Kach
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kach
-
Margot - no prosz, kto by pomyślał :D A odezwiesz się czasem do mnie? AIR - ja mam w tym roku 4 wesela, jutro idę na trzecie z kolei, a czwarte w październiku... Trochę już mam dosyć, z tych czterech tylko jedno było mojej koleżanki, reszta to koledzy lub kuzyni mojego M, więc mało ludzi znam i zwykle jestem kierowcą więc bawię się na trzeźwo... :P Tym razem idę w kostiumie (z obrony :P), bo noce są naprawde zimne (dziś rano wychodzilam z domu o 7-mej i było 3 stopnie!!!) a bluzka jest taka bardziej szałowa, możena rzec ze uleglam wszechobecnej modzie na złoty kolor, ale tak naprawdę to tylko ona mi pasowała i fajnie pasuje do brązowego kostiumu :D:P Jak zwykle mam problem z włosami :o
-
Margot, Ty to zawsze wiesz kiedy wkroczyć :P
-
Dziewczyny, ja myślę, że MIMO WSZYSTKO jesteśmy wszystkie bardzo wygodne, o wiele wygodniejsze niż byli nasi Rodzice czy Dziadkowie! Chyba nie muszę dodawać banalnego \"czasy sie zmieniły\", bo każda z Was chyba w lot pojmie o co mi chodzi. Ja do osmego roku życia mieszkalam w jednym pokoju 18 metrowym z Rodzicami, za ściana mieszkał dziadek, i jakoś się dało! Rodzice mnie kochali, nigdy nie czulam sie gorsza czy cos w tym stylu. Słuchajcie... znam osobiście przypadek następujący, Rodzina mieszkala z dwojką dzieci w KAWALERCE (jeden pokoj, kuchnia, Nowa Huta pod Krakowem :P), Córka dopiero w wieku 21 lat sie wyniosla, a mlodszy Syn tych panstwa mieszkal z nimi do 24 roku życia, wyprowadzil sie dopiero miesiac temu bo kupil sobie mieszkanie (za ciezkie pieniadze, na kredyt, tez kawalerke). Wyobrazacie sobie jakie musi byc zycie 24-letniego goscia ktory mieszka cale zycie w pokoju z Rodzicami? Bez wnikania w intymne szczegoly - caly okres dojrzewania, polowe mlodosci przezyl w jednej klitce z nimi...Naprawde czasem nie doceniamy naszych warunkow, tak jak napisala Kasiek - marzymy o drugiej łazience, drugim samochodzie, nowym telewizorze... Oczywiscie nie generalizuję, pisząc \"marzymy\" mam na myśli nasze pokolenie, ktore zaznalo juz dobrobytu, bo jednak nasze warunki życia są znacznie lepsze niż naszych Rodzicow 20 - 30 lat temu. Oni nie mieli nawet pojęcia o setkach rzeczy ktore mogliby mieć gdyby nie system... Nie wiem czy dobrze się wyrazilam, ale chcialam tak na szybko, syntetycznie ;) Jednym slowem - było gorzej a jakos ten wyż demograficzny zaistniał, czego jestem ewidentnym przykladem :D gawron - osz... Ty żmijko :D:D:D Gio - ja już oglądam wózki, malutkie ciuszki... Mama ciągle powtarza że dla mojego Dziecka przejdzie bez wahania na emeryturę, że jedynym jej marzeniem jest mieć wnuki itd. :) I jeszcze sobie czasem myslę, do kogo byłoby nasze Dziecko podobne, do mnie czy do Michala, on zawsze żartuje że na pewno będzie inteligentne po Tatusiu :P AIR - jutro masz to weselicho? Bo ja tak :)
-
Saszka - czy ja Ci mówilam, że Cię kocham :D:D:D W ciemno Cię kocham, za to \"samo gęste\" między innymi :D
-
:D:D:D gawron Witaj :) żmija - pieknie to ujęłaś :D:D:D A powiedzcie jak się rozpoznaje chęć posiadania dziecka? :D Czy to ta niewyobrażalna i nie dająca się opisać fala ciepła, wzruszenia i tkliwości na widok każdego napotkanego maleństwa w wieku pieluchowym którą od jakiegoś czasu przejawiam? :) Hyhy :D
-
Nina - mogę się poki co tylko domyslac, ale ostatnio coraz częsciej czuję TO COŚ :D i mam coraz większą potrzebę spełnienia się jako mama, ale to chyba całkiem normalne i naturalne u kobiety, co? :D Marzy mi się też jednak (chyba jak każdej kobiecie) komfort bycia z dzieckiem jak najdłużej, nie posyłania go do żlobków przy równoczesnym poczuciu bezpieczeństwa i stabilności finansowej... Zazdroszczę żonom moich kolegów z pracy, bo oni im to zapewniają... ech ciężkie to wszystko... Ale wiem, że się da!
-
Wtedy, na studiach myślalam, ze gdybym zaszla w ciążę, to zmarnowalabym sobie szanse na uzyskanie wyksztalcenia, ze zostalabym czarną owcą w rodzinie i w towarzystwie... a teraz widze że to kompletna bzdura i nie mam pojęcia jak moglam tak myśleć... Teraz uwazam, ze Dziecko jest wielkim szczęściem, a że czasem przychodzi w mlodym wieku to nic strasznego, a wręcz przeciwnie - blogoslawienstwo... Jak to sie czlowiek na starosc zmienia i łagodnieje :)
-
Tylko machnąć mam siłę...
-
Hello :) Ja na swoje przeziębienie dostałam antybiotyk, co mnie trochę zdziwiło, ale nie będę z lekarzem dyskutować :D obejrzał moje gardło i tak zadecydował. Dawka końska i po zażyciu kosi mnie na parę godzin, ale słowo daję, już po dwóch dawkach czuję poprawę! Na katar polecam Sudafed, ma dobry stosunek jakości (pomaga!) do ceny (ok 10 zł/12 tabletek), w przeciwienstwie do innych specyfikow, np. Cirrusa.. Gio - teraz widzę, że moja zbyt bujna wyobraźnia za kierownicą jest słuszna! Mialam pare razy sytuację, w ktorej zdawalo mi się, że jakiś rozpedzony palant trzepnie we mnie od tyłu, ale tlumaczylam sobie ze takie wypadki chyba zdarzaja sie rzadko, bo co jak co, ale predkosc sie powinno dostosowac do warunkow ... Slowo daje, czasem sie boje wsiasc do auta jak slysze/czytam/ogladam, co niektorzy potrafia wyczyniać... Nie mowiac o tym, ze jak jadę Zakopianką po tych cholernych zakrętach i zawijasach 100 km/h to czuję się jak ślimak którego wyprzedzają rozpędzone gepardy, ale ciul z tym, ja się boję szybko jeździć mierzę siły na zamiary... zwykle ;)
-
Hello, ja też nie będę o pracy - szkoda gadać :) Ta machina mnie wykańcza jednym slowem :P Czuje że życie przelatuje mi między palcami.. AIR, powiesz gdzie nabylas takie cudo? Ja znow ide na wesle i szukam teraz tylko fajnej bluzki do kostiumu (zakiet+spodnie), bo nie chce mi sie silic na kiecki a na tym weselichu w zeszlym tygodniu przemarzlam do szpiku kości... Nareszcie weekend, sama nie wiem co z tego szczescia zrobie, pewnie tradycyjnie polowe przespie, to najlepsze moje lekarstwo na stres... :o
-
AIR - mnie tez sie zwykle nic nie podoba, i tez mam problem z rozmiarami :) To chyba normalne Dobranoc, padam na twarz
-
Matko i corko! Majorek, co Ty mowisz??? Trzy miesiace szyją suknię???? :D:D:D Toć ja siedem razy rozmiar zmienię w tym czasie :D:D:D Coś mi się w to wierzyć nie chce :D To juz naprawde przegiecie, przerost formy nad trescią....
-
Dobry wieczor... Gio - cale szczescie, ze nic sie nie stalo. Ale jak to samochod sie rozlecial? :o Tigre - widzialam jakies urywki, ale Cejrowskiego to glownie czytam albo slucham, teraz w Trojce jest akcja \"Trojka przekracza granice\" i wczoraj Cejrowski nadawal z Trynidadu i Tobago ;) Milej wyprawy, przywiez duuuzo fotek Jestem wykonczona pracą, czy to normalne żeby w tym wieku być już tak zmęczonym?:(
-
AIR - to mamy podobnie, ja tez rycze jak tylko uslysze organy, a skrzypce to juz w ogole - odlot :D Nawet na bierzmowaniu mojego Brata ryczalam :D Czy ja jestem normalna?:D:D:D
-
ello :) Dziewczyny, ja nic nie planuję, póki co :) Tak pytam, z ciekawości :D A na Mendelsonie zawsze się wzruszam jak stara babcia :P Nie ukrywam, że baaardzo potrzebuję już stabilizacji i spokoju, ale najpierw wyprowadzka z chaty, a potem śluby i ewentualne wesela ;) Już wiem jak sie zalatwia te nauki, u nas u Dominikanów podobno jest OK :) Jeśli chodzi o kościół, to jak wiadomo - Krakow kościołami stoi, na jednej ulicy można ich spotkać nawet kilka, więc myślę, że problemu nie będzie :) Jeśli będę już brała kościelny, to koniecznie w jakimś maciupkim kościółku, już nawet mam kandydata ;) Gosikka - tak, ja też jestem blondi, naturalna, z tych popielato - złotych latem, a szaro-mysich zimą :o Ja konkretnie pisalam o hennie na rzęsy, bo brwi Bozia dała na szczęscie widoczne, ku memu utrapieniu dość szerokie i ciemne :P Dziewczyny, czy któraś z Was czytała \"Dom nad rozlewiskiem\" bądź \"Powroty nad rozlewiskiem\"? :) Mam ochotę na literacką dysputę, bo kończę właśnie te drugą pozycję :)
-
Aaaa, Majorku, pytalas o lakiery do paznokci między innymi - ja polecam Inglota ;) Czy ktos mi powie kiedy wreszcie bedzie pogoda, u nas dalej do tyłka :o
-
Dzien dobry :D Dziewczyny, powiedzcie mi proszę jedno! Jeszcze a\'propos slubow i wesel... Jak to jest, ze z kim nie rozmawiam to slysze, ze slub i wesele trzeba zaplanowac z CONAJMNIEJ rocznym wyprzedzeniem, a teraz w Krakowie to juz nawet lokale na przyjęcia weselne porezerwowane są na 2009 rok! Ciągle slysze że ciężko o termin, wszyscy znajomi planowali duuuzo wczesniej, bo nawet krawcowe mają napięte terminy, nie mowiąc o kapelach, wodzirejach, fotografach, kamerzystach , kosciloach nawet!!!... a tu slysze ze Gio praktycznie z dnia na dzien urządza imprezę. Czy ktos mnie oświeci ? :D:D:D Saszka - kocham Cię, kocham z ukrycia :D
-
Hello :) Ja pociągnę babski temat jeśli pozowolicie :D Majorku - widzialam suknię! Jestem za makijażem w kolorze bardzo delikatnego różu. Dodatki również - delikatny róż. Żadnych zieleni, żadnego złota, plis :D Suknia jest już dość mocnym akcentem (fajna, ale nie przesadź z resztą... czy ten różowy to nie jest bardziej lososiowy...?). I z całego serca polecam Ci makijaż porfesjonalny. Zaplacisz 50-60 zł (jestem na bieżąco), a zrobią Ci go dobrymi kosmetykami, będzie się trzymał do końca imprezy, i zostanie Ci sporo kasy w kieszeni. To cena dobrego podkładu, badzmy szczerzy! :D Nie warto pakowac tyle kasy w kosmetyki na jeden raz! Makijażystka przyjedzie do Ciebie za friko, jeśli znajdziesz jakąś ze swojego miasta. Będziesz zadowolona i bedziesz chciala częsciej! :) Mówię z własnego doświadczenia - sama maluję się tylko na codzień, a na większy dzwon zawsze wychodzi mi lipa :o Podklad spływa, wychodzą wszystkie niedoskonałości cery, a jak się wzruszę na ślubie czy chrzcie to wyglądam jak ofiara przemocy w rodzinie :P Kiedyś zaufalam zawodowcowi i bylam zachwycona, czulam sie calkiem inna niz zwykle i... atrakcyjna :D :P Makijażystka popatrzy na Ciebie obiektywnie, z rezerwą... i wydobędzie Twoje największe atuty, serio :D Do samoopalaczy nie mam sily ani czasu - zakupilam raz Dove, ale spieszylo mi sie strasznie i na posmarowane nogi wlozylam rajstopy... czy muszę opisywać efekt? :P Czulam się jak Bridget Jones doslownie :D:D:D Jedyny zabieg kosmetyczny do ktorego sie przekonalam to henna na rzesy - dziala zabojczo, zwlaszcza u blondynek! :D Tygrys - kiedy jedziesz? Zdążysz wygonić choróbsko? Wymocz nogi w gorrrrącej wodzie - pomaga! Ale tak gorącej żeby Ci para uszami buchala!!!
-
Hello :) Jeśli chodzi jeszcze o warszawski styl jazdy - ja rozumiem, że w obcym mieście można się pogubić, źle skręcić i zamotać, ale jak toś jedzie bezczelnie pasem dla autobusow (PODPISANYM!!!) a później bez kierunkowskazu wrzyna się na chama przed moją maskę to naprawdę robię się zła! Poza tym w 90% ci Warszawiacy bardzo dobrze znają Kraków, jeżdzą skrótami itd. Zaraz po nich na czarnej liście są scycoryki :D Major - pokaz kieckę :) Makijaż obowiązkowo dopasowany! Ja już dawno postanowilam, że na następne wesele (jutro :D) idę do kosmetyczki na mejkap, bo po pierwsze będzie trwały, a po drugie profesjonalny. Warto na ten cel odłożyć parę groszy ;) U nas leje już któryś dzień z rzędu, szkoda by było jakby jutro panna młoda zmarzła i zmokła :o
-
Hej. W Krk leje. Juz trzeci dzien :P Wczoraj o 5.30 rano bylo 5 stopni :D Dzis wkurzylam się dziś na Warszawkę!!! Wybaczcie Warszawiaki :D Ale: pewien bezczelny warszawiak wpieprzyl sie przede mnie w korku tak, że o maly wlos mnie nie stuknal, a wczesniej jechal przez ok 3 km buspasem i rżnąl glupa że nie wie że mu nie wolno... Wkurza mnie to! A drugie to jakas niedorozwinieta paniusia z Towarzystwa Ubezpieczeniowego ktorej musialam telefonicznie tlumaczyc jak krowie na rowie oczywiste rzeczy, narazajac sie na wysoki koszt polaczenia Krakow-Warszawa :P Grr... I niech już wyjrzy slońce :) Gio - pewnie idz w spodniach! W zlym tonie to są takie uwagi! Konia interesuje w co Ty sie ubierzesz na ślub wlasnego dziecka!!!
-
Hello :D Pociagne temat kreacji, bo chyba kazda kobieta lubi sie czasem odstrzelić, zwlaszcza że okazja jest nie byle jaka ;) Gio - Ja uwazam, że elegancka tunika (nawet za pupę, może być przewiązana delikatnym paskiem - w kolorze reszty dodatkow, lub samej tuniki) i spodnie są rewelacyjnym wyjsciem. To fajny, oryginalny i WYGODNY!!! stroj, a ja widzialabym Ciebie w jakimś intensywnym kolorze + jasne dodatki. Fajnie jak stroj podkresla charakter, a Ty niewątpliwie go masz :P Niestety nie moge znalezc tego, co widzialam w sklepach na allegro, ciekawe czemu :o Udaj sie do jakiegos zaglebia ciuchowego tam u Was i na pewno coś takiego wypatrzysz. Dzieki Dziewczyny za odpowiedzi w kwestii kasy, u nas zdecydowanie wszyscy skladaja zyczenia, daja prezenty i kwiaty zaraz po mszy, a pozniej hajda na weselicho! Kto by tam po północy pamiętał i byl w stanie myśleć jeszcze o prezentach! Wtedy czlowiek ma inne zajęcia (Zaraz jakas pomarancza powie, ze ja tylko o ciuchach i weselach, tak jak Tygrys o fitnessie :D)
-
Hello :) Widze, ze temat ślubno - weselny się rezkręcił! Dzięki wielkie za odpowiedzi Słuchajcie, ja pierwsze słyszę o dawaniu koperty przy wychodzeniu z imprezy!!! Tu, u nas i prezenty i koperty, i kwiaty daje się przy składaniu życzeń, po mszy, przed kościołem! :o Teraz to już zgłupiałam :D A już odbębniłam trochę tych wesel :D Teraz kolejne i też myślalam o kwocie 200-250 od osoby... dziewczyny świeżo po ślubie (Kasiek! :D) i lepiej obeznane (Gio!)powiedzcie szczerze czy to w sam raz, za dużo, za mało? Nie chcę odpalić siary, zwłaszcza że tą koleżankę baaardzo lubię, choć baaardzo rzadko z nią się widuję (raz na 2 lata :o) Błagam o szczerą wypowiedz :D Słyszalam kiedyś kiedyś opinie, że daje się tak, żeby wesele się zwróciło + coś od siebie. To będzie wesele w małej miejscowości, w remizie OSP , więc kompletnie nie znam kwoty. Gio - widzialam dziś kreację na Ciebie, tunika ecru z jasnymi haftami, zwiazana w pasie kokarda + dlugie, szerokie eleganckie spodnie :D Miodzio to wyglądalo, i bardzo elegancko...
-
Ja tylko na chwilkę, w kwestii kreacji weselnych, bo sama jestem w temacie, 2 wesela jeszcze w tym roku przede mną, a jedno za tydzień! :o Gio - dzis chodzilam po sklepach w poszukiwaniu czegos na taka okazje i widzialam naprawde duzo fajnych kombinacji spodnica + bluzka lub extra żakiet. Zresztą, ja jestem od zawsze zdania, że to dodatki czynią kreację i najprostsza zwykla sukienka (nawet z lumpeksu !!!) ożywiona ciekawą, oryginalną biżuterią (nawet sztuczną), eleganckimi butami, torebką i fryzurą potrafią zrobić oszałamiające wrażenie :) Sama chyba pójdę w coś prostego, o ile nie założe zeszlorocznej kreacji (zależy od czasu :D) Dziewczyny, proszę o radę, ile się daje kasy na ślub, wiem że to może krępujące pytanie, ale słowo daje, zawsze kupowaliśmy prezenty, a teraz musimy dać kasę i nie wiem zupełnie ile! :o Help :D
-
O jeny, ale mam zaległości :D Kiedy ja to doczytam?
-
Gio :D :D :D Gratulacje :D ;)