-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
3 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Dziękuję :) Ja też poczułam teraz jak to jest mieć dziecko :) Urodziłam cycoholika :D Z Laura było inaczej, ona ssala z 15 min i spała 3h... Z Sofi jest inaczej, ssie cały czas, jak nie pierś to paluszki.. A smoka nie chce. Nie śpi też tyle, w nocy dała mi popalić. No ale nastawialam się na to :) Jutro już wychodzimy do domu
-
Sofia nadal w brzuchu, choć dzisiaj coś mnie pobolewa, ale to raczej jeszcze nie to.. Najprawdopodobniej 5go będę mieć wywolywany poród. Mam nadzieję jednak, że ruszy mnie samo.. Już 5 dzień po terminie.. A gdzie tam 5 marzec? Boję się zielonych wód..
-
No w sumie mogę cos o sobie napisać :) Mam 28 lat- jeszcze :D od 8 lat mieszkam w Portugalii, mam stała pracę. Jestem szczęśliwa mama ponad 2 letniej córeczki. Staraliśmy się o nią 5 lat. Pomogło in vitro. 11 maja miałam nieudany transfer zarodka i zostałam bez. Byłam w totalnej rozsypce, bo nie chcieli nas już przyjąć ( z tego powodu że miałam już jedno dziecko) Dostałam okres pod koniec maja iii.. Miesiąc później okazało się że zaszlam w ciążę naturalnie :)
-
Co do KP, wydaje mi się, że źle coniektore przystawiaja dziecko do piersi.. Gdy dziecko złapie dobrze pierś nie ma mowy o bólu czy zakrwawionych brodawkach no i szybciej się najada. Już to przerabialam - KP 2 lata i prawie 5 miesięcy. Początki nie były łatwe. Przez pierwszy miesiąc odciagalam mleko, bo córka źle łapala pierś, po miesiącu dopiero zalapala. Karmilam córkę co 3-4h. Samo karmienie nie trwało dłużej niż 25 min.
-
Hey :) Byłam wczoraj w szpitalu. Wygląda na to, że nie urodze w terminie tylko po.. Wszystko się ponoć cofnelo.. Szyjka zamknięta na 3 spusty.. 25 mam się zjawić w szpitalu by ustalić termin wywoływania. Matko!! Mam nadzieję że urodze wcześniej.
-
Hey :) Gratuluję już tym rozpakowanym :* Ja nadal czekam, a przecież córka już od dawna pchala się na świat :D Coś jej się odmienilo :)
-
Gratuluję :* bardzo się cieszę :) No dziewczyny, to teraz się zacznie. Jak już jedną urodziła to zaniedlugo kolejne się posypia :) U mnie dziś 35+6tc.. Już prawie dobijam do 37tc :) Później, niech się dzieje co chce :)
-
ile trwała wysoka gorączka u waszych dzieci?
Lady Love odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Moja 2 latka naszczescie nigdy nie miała wysokiej gorączki. 2 razy po 38 stopni może i to na niecały dzień. Ponad 39 stopni a nawet 40 to bardzo wysoka gorączka jak dla takiego malucha. Ja bym jechała z dzieckiem do szpitala. -
Może dlatego, że przy in vitro wiesz dokładnie kiedy doszło do zapłodnienia, kiedy do transferu zaplodnionej komórki i jakoś łatwiej i dokładniej można obliczyć dzień porodu? Może boją się przenoszenia ciąży, która z góry jest uznana za ciąże wysokiego ryzyka? Nie wiem, nie pomyślałam wtedy by zapytac
-
Tak będę rodzic SN, tym razem zaszlam w ciążę naturalnie, więc myślę że nie będą mi tym razem wywoływać porodu i samo wszystko ruszy. Szczerze? To nie wiem dlaczego.. Tak mi powiedzieli w szpitalu.. Po in vitro rozwiązują ciąże gdy wybije 40tc.
-
Co 2h dostawałam dawki epiduralu- w sumie było ich 7 + byłam podłączona do oksy. Córka urodziła się przed 14 następnego dnia. Poród był naprawdę ciężki, rodziłam przy 9cm, czułam okropny ból mimo znieczulenia, byłam bliska cesarki. W zasadzie na 5 min przed urodzeniem córki do sali wszedł lekarz by mnie zabrać na blok operacyjny. Dali mi jedna szansę na powodzenie
-
40tc. O 8 rano dostałam pierwsza dawkę na wywoływanie, później chyba ok 17. O 22 skurcze miałam już co min, ale rozwarcia zero. Zabrali mnie na porodów. O północy dostałam epidural, mimo braku rozwarcia. Skurcze były naprawdę bolesne, praktycznie nie odczuwalam przerwy między nimi, dlatego też dali mi znieczulenie.
-
Starsza ma na imię Laura Victoria :)
-
Co do kg, na wadze u lekarza pokazuje +9, na domowej +11. Teraz pewnie mi się dupa rozrosnie przez to nic nie robienie.
-
Dziękuję :) miała być polska wersja Zofia po mojej babci, ale się w urzędzie nie zgodzili ( co jest raczej zrozumiałe, w końcu w Polsce nie mieszkam) A Valentina skradła moje serce, choć mężowi do gustu nie przypadła. Podoba mi się znaczenie obu imion. Ja jeszcze nie miałam ktg :/ W tej ciąży jakoś dziwnie mnie prowadzą.. W poprzedniej było inaczej