Cztery odsłony ironii

Zmęczyłaś się nicnierobieniem?

Umiecie zatrzymać weekend?

Cały dzień było pięknie, cieplutko. W południe 23°, czyli taka idealna pogoda. A teraz zaczęło padać, czyli i do mnie dotarł złodziej

Dobry wieczór Łobuzy

To jak lubisz, to możesz zrobić wszystkie

Część ruskich a część z kurczakiem i szpinakiem. Właśnie potrzebuję kogoś do pomocy w lepieniu

Ooo cóż za wyczucie...ja się właśnie zabieram za robienie pierogów

Uhmmm I w zamian za to OBIECASZ Maryyyś, że skosisz jej trawnik Nie noooo Maryś na pewno się zgodzi. Na bank

Kiepska ta Twoja kolacja Maryyyś Śpij dobrze

Nie mówię, ale właśnie o to chodzi. No co poradzić, życie

Mógłby się domyślić

Się nie nabijaj. Wiesz jak taki tupot białych mew jest głośny? No właśnie

Można, można Ale oczywiście, że nie tylko ja wiem, bo pisałaś kiedyś o tym na forum

Z całym szacunkiem, naprawdę...rozbawiłaś mnie do łez

Dzieńdoberek

mhmmm Do nektarynek pod kruszonką kawka pasuje ideaaaaalnie

O widzisz, jak chłopiec wie co chciałam powiedzieć

Jak to mnie wtedy nie ma? Przecież jestem

Ale nie caluśki, tylko wtedy, kiedy ktoś robi kawę

No wlasnie, dlaczego?

Hmmm To niedobrze. Oj bardzo niedobrze

Łap Albo lepiej nie, bo gorąca. Chodź sobie weź

Nie

Też nie lubię spać pod prysznicem. Jakoś tak niewygodnie

Troszkę