-
Zawartość
9156 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Cztery odsłony ironii
-
Alez skąd, serduszko serduszkiem, miłości w to nie mieszajmy...po prostu ktoś mi musi ten liściasty dywan z podwórka sprzątnąć
-
Się wie!
-
Ależ Maryś, to naprawdę nic nie szkodzi, że u Ciebie same iglaki. Ja natomiast mieszkam praktycznie w lesie Pusz będzie miał lisciowy raj
-
O! Idealnie!
-
Spokojnie, balkon nie zając, nie ucieknie
-
Jaką łopatę??? Jakie odśnieżanie??? Oszaleliście??? Żeby od razu takie odległe marzenia Liście grabać
-
To się strasznie przejmiemy, jak będzie próbował zepsuć mam nastroje brzydką pogodą u siebie
-
-
Właśnie. Jak dobrze, że Ty rozumiesz takie oczywistości
-
No zepsuj
-
Tak trochę sugeruję ale racja, jak ja nie mogę dłużej spać, to nikt spał nie będzie! O!
-
Nie pada, jest słońce i ciepełko Oczywiście, że chciało mi się spać. Nikt normalny nie wstaje o tej porze
-
Wstawać śpiochy!!!!!!!!
-
Zapomnij
-
Trochę się pogubiłem Pusz. Najpierw mówisz, że śpisz aż się wyspisz, a za chwilę, że spacerujesz w nocy po zakładzie. A gorączki przypadkiem nie masz?
-
Kradnę jedną kawę
-
A z jakiego powodu?
-
Dzień dobry Maryś, czy Ty oszalałaś??? Wstawać tak wcześnie w niedzielę?
-
U mnie wszystko mur, beton, zalane cementem że niby taka tajemnicza
-
Nieeeee noooo takich sekretów nie zdradzam
-
Tak, tak. Uhmmm
-
Chciałam coś napisać, ale...rozbieranie, maski, dziwice, lekarze pogubiłem się
-
Szpital na Alasce? Oj nie rozbierajcie się dziewczyny, bo zmarzniecie i przeziębienie gotowe
-
A mówiłam-trzymaj go w tych kajdankach do niedzieli??? Mówiłam! Na dziś by był w sam raz
-
Lepiej nie