Cztery odsłony ironii

To zacny sport Keep;) i na pewno niesamowicie wyczerpujące treningi;)

Przychylam się do pytania Iskry...jaka jest definicja laski? jakie kobiety mężczyźni za takie uważają? a tak poza tym- to nie lubię tego określenia:D

hmm ciekawe, ciekawe;) dobry wieczór:)

A teraz znikam...idę prać:-P bynajmniej ręcznie:-D Dobrej nocy Kochani:-):-):-)

Źle interpretujesz moje słowa Keep. Wyraźnie napisałam- dopóki nie dzieje się realna krzywda. Realna, a nie przez pobocznych znawców dopowiedziana. Bo nie zapominajmy, że najlepiej wiedzą jak w danej sytuacji postąpić Ci, którzy nigdy w podobnej nie byli:-D Czyjaś moralność, czy mentalność jest jego prywatnym azylem i on decyduje co z tym fantem zrobi. Pisze to nie jako osoba obojętna na ludzi, a jako ta, która rękami i nogami broni swej prywatności, do której niewielu na dostęp. Czasem warto spojrzeć na strażników mentalności ludzkiej z boku, przyjrzeć się ich "trosce" i dostrzec groteskę:-) . Lubię:-) preferencje mamy podobne- nic nie zastąpi natury:-P

Być może, ale mentalność jest bardzo spersonalizowana. Co, kto i dlaczego obchodzi mnie szerokim łukiem i nawet, gdy samej mnie nie mieści się w głowie, to dopóki nie robi realnej krzywdy, najzwyczajniej nie rusza:-) a szczerze- niewiele potrafii mnie jeszcze zadziwić:-)

To może rozwiń, co kryje się pod hasłem- co kobiety potrafią zrobić:-) A przyrząd wspomagający jest tylko jeden- naturalny:-)

To się nazywa gra pozorów Keep:-) tylko odrobina dystansu jest potrzebna i poczucia humoru. Być może specyficznego- ale jednak:-) Twoja niechęć do mężczyzn piszących tutaj jest naprawdę bardzo widoczna, a niepotrzebnie, bo dla nas wszystkich jest tu miejsce:-) A mnie się kantem nie puszcza...co to, to nie:-D . a co do przypadkowo poznanych mężczyzn...nie zgodzę się, że myślą tylko o jednym i jeśli nie osiągną celu uciekają. Oczywiście są i tacy, ale nie zapominajmy, że często ci z którymi buduje się staje, długoletnie związki, poznawani są właśnie w taki sposób:-) A pranie ręczne? Ciii:-D

Oj nie nie. Jeśli chodzi o sagi, to preferuje jedynie Millenium:-)

Cicho wszędzie, głucho wszędzie... Co to będzie? Co to będzie? :-D

Dzień dobry:) a pomacham łapką

I brutalny koniec...Tyyy draniu:D Dobrej nocy :) a sny...zapewne będą niegrzeczne;)

Och cudownie:P i to mi się podoba- wreszcie się na mnie poznałeś:D Nie mów, że słodzić:( myślałam, że to szczere...:D wredna- być może odrobinkę...w końcu z nadmiaru cukru można dostać niestrawności;) a możemy zechcieć daleko...

Coś mało tych moich super-cech wymieniłeś:( :D:D:D w fazie początkowej? a jak daleko sięgną?

Pierwsze zdanie wyżej było do Keepa, drugie do Marzyciela:D a trzecie? tak po prostu:D

Aż tak bardzo chyba niemożliwe:D nimfa musiałaby przestać być nimfą:D Ależ co z Twoim przeczuciem?:P . . . No właśnie- gdzie Foxy? Lubię też wcięło:( i gdzie do cholerci, jest Smof? czuję się porzucona:D

Keep:) zmienić gatunek nimfy? nie jestem pewna, czy to wykonalne:P

Och och cóż za pewność siebie...czy nie zbyt wielka? ...nie powiem głośno, że to moja słabość jednak...:P a nie w odwrotnej kolejności?

Więc na czym polega? Keep, tu nie ma znaczenia ile kto ma lat:) a uważasz, że ja wiekiem tu pasuję?:P

I tu jest mały problem Keep...ja raczej nie jestem typem zwiewnej, eterycznej nimfy:( wybacz, że Cię rozczarowałam:P I nie raczej- na pewno;)

Dobrze? zrywając? rozrywając? hmm czyżby było nad czym się zastanowić? czy chcę Cię upewnić? skoro takie dobre Twe przeczucie, to i to powinieneś wiedzieć;):P ale wiesz- poproszę o wytyczne- opis ideału- i opowiem Ci jak bardzo trafiam w Twoje preferencje (albo nie trafiam:D).

Oczywiście, że same, a myślałeś, że co?:P Ja bym się przy Tobie rozebrała? ojjjjj muszę Cię rozczarować...należę do tej leniwej grupy kobiet...mnie trzeba rozebrać:P O pewność, że laseczki:P Tzn Iskra z pewnością:) gorzej ze mną:D bo urabiać...to się dopiero okaże kto kogo:D

Laseczki? hmm cóż za pewność:D

Najbardziej odpowiednio Keep? czyli jak:P pytam, bo lubię wygrywać:D Marzycielu...jeśli w klubie go go nie byłeś, to faktycznie możesz nie wiedzieć, że tylko się patrzy...nie maca:D a jak już mowa o kibicowaniu...to może będziesz naszą czirliderką? z samymi pomponami? hę? :P

Zdrowy dystans nie jest zły;) choć bywa różnie. Ja myślę, że często właśnie ten dystans i akceptacja siebie przychodzi z wiekiem. Jak Ty sądzisz?