Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

s*y*l*w*i*a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Angelus Dla malucha nie ma co kupować na zapas. Jeżeli nawet pojawią się jakieś objawy to i tak bez lekarza się nie obejdzie - samemu za leczenie takiego szkraba lepiej się nie zabierać. Jedyne co może się przydać na kichanie malucha to izotoniczny roztwór wody morskiej (kropelki nawilżą, ułatwią wykichiwanie wydzieliny, poprawi ogólny komfort oddychania) np. firmy STERIMAR (ok. 20zł). Później jak maluch będzie miał powyżej 4 tygodni przyda się na dokuczające mu kolki INFACOL - naprawdę uratuje Was nie raz :)
  2. Z tymi smoczkami to nie jest takie łatwe. Kupiłam z 6 różnych i nic mu nie pasuje...Może nie chce i tyle - nic na siłę. Mam pytanko - jak zwykle: w szpitalu po urodzeniu dziecko jest szczepione m.in. na gruźlicę. W miejscu szczepienia powinien zrobić się jakiś ślad (na którym ramieniu - lewym???) a mój nie ma najmniejszego śladu a zaczyna właśnie 4 tydzień. Powinien się zrobić chyba jakiś strupek - odczyn na tą szczepionkę- jak to jest? Miłej niedzieli choć za oknem pewnie i u Was porażka ;)
  3. Ania - to dobrze, że maluch jest aktywny. Ważne tylko żeby te jego ruchy nie były nerwowe i takie gwałtowne (jakby się coś tam działo w brzuszku) - tak mówił mi mój lekarz :)
  4. Ja też przed samym porodem odczuwałam jakby mniej ruchów malucha - zdecydowanie mniej aktywny był. Robiono mi KTG i wszystko było okej. Nic się więc nie martw ale kontroluj. licz ruchy. Ja piłam coś ciepłego i kładłam się. Czasami nawet "zaczepiałam" go stukając lub szczypiąc brzuch - reakcja jakaś zawsze była. Wiecie co - zastanawiam się czy nie przejść na butelkę. Mały dzisiaj w nocy nie dał nam pospać. Płakał prawie cały czas. Wydaje mi się, że był poprostu głodny a ja nie mam wystarczająco pokarmu - stąd jego rozdrażnienie. Waham się jednak. Ze wszystkich stron zalecają za wszelką cenę utrzymać karmienie piersią przynajmniej przez pierwsze miesiące...Sama nie wiem. Sen jednak jest mi niezbędny przynamjniej w ilościach mininalnych. W ciągu dnia też nie śpi...pólprzytomna chodzę. Nie mam jak się wykąpać - nadal jestem w piżamie. Teraz też płaczę więc idę "luknąć" Riwanol pewnie to był - to faktycznie wyciąga ropę. Dzisiaj sobie zrobię taki okład.
  5. Mój maluch wychodząc ze szpitala ważył 3580. W domku jesteśmy 10 dni i waży już 4kg!!! Ładnie więc przybiera na wadze mały szkrab :D Słuchajcie dziewczyny mam problem. Tam gdzie miałam szwy zbiera mi się jakby w takim zbiorniczku (widać to bo tj na zew.) ropa! Ten zbiorniczek ma ok 1 cm - co jakiś czas pęka, wypływa i zbiera się na nowo. Lekarz, położna mówią, że mimo wszystko mogę karmić piersią - że ten stan zapalny w postaci ropy nie ma wpływu na dziecko i na jakoś mojego pokarmu...Średnio jakoś mi się chce w to wierzyć. Przecież normalnie jak tylko gdzieś pojawi się ropa: pod zębem, na migdale czy gdziekolwiek indziej (a domowe sposoby nie pomagają) dają lekarze od razu bez gadania antybiotyk bo to ropa, bo zatruwa się organizm i takie tam...A teraz jak karmię piersią to już tak nie mówią. Wiem, że to ważne jest dla dziecka, to nasze mleko a ja też muszę zadbać o siebie...Powiedzcie mi jak wy myślicie...Ja jestem skłonna przerwać karmienie (nie jest to dla mnie wielki problem) i zacząć leczyć siebie... Sama nie wiem..Dodam, że ta ropę to już mam prawie 2 tyg.
  6. Trzeba czekać cierpliwie na akcje :). Ja też próbowałam różnych sposobów - miałam już dosyć ciąży, było naprawdę ciężko pod koniec. Zgaga towarzyszyła mi do samego końca! MAKABRA! Ale po porodzie jak ręką odjął - ani razu nawet maleńkiej zgagi nie miałam. Trzeba więc wytrzymać - jeszcze trochę i odejdą te dolegliwości ale...dojdą nowe :D:D:D - co widać po forum! hehe - ale dzieciątko wszystko rekompensuje :). Maluch daje mi popalić. Dzisiaj kończy już 2 tyg! hehe. Czy wasze pociechy dużo śpią w ciągu dnia? Mój coś kiepsko - nic nie mogę zrobić bo jak tylko się za coś zabiorę to za chwilę słyszę płacz. Z tego co słyszałam to takie maluchy powinny po jedzeniu grzecznie spać ze 3 h - u mnie lipa! Drinka to ja też bym sobie wypiła. Jak przyjechałam ze szpitala wypiłam sobie lampkę szampana - mniam mniam. Maluszek mi wybaczył to na pewno :)
  7. Hej! Położna zdjęła mi szwy we wtorek. Myślałam, że jak się ich pozbędę to minie uczucie ciągnięcia. Niestety czuję do dzisiaj - choć jakby mniej :). No ale widocznie musi minąć przynajmniej te 6 tyg.- rana była niczego sobie więc i czasu potrzeba na jej całkowite zagojenie. Poza tym jakiś szew został w środku więc pewnie on ciągnie - z czasem się chyba rozpuści... Kupki jakby lepsze choć lekarz powiedział, że należy obserwować malucha bo za dużo płynnych może spowodować, że się odwodni - no ale wydaje się, że nastąpiła mała poprawa bo i apetyt też wrócił nieco. Bóle krzyżowe też miałam przy rozwieraniu się szyjki - promieniował ból dookoła - przynajmniej ja tak go czułam. W sumie ból najmocniejszy jest przy rozwieraniu - potem bóle parte są już inne i nie tak bolesne - DACIE RADĘ DZIEWCZYNY!
  8. Kurcze dziewczyny nie wiem czemu każą mi tak długo czekać...Lekarz mówi, że wszystko okej i od terminu trzeba liczyć sobie +,- 2 tygodnie...Sama nie wiem. Jutro idę na KTG - może mnie już w szpitalu jednak zostawią?...Mam nalegać żeby mnie wzięli??? Pewnie jak się uprę to mnie by zostawili....jak myślicie? Blask! SUPER!!! Akcja widać rusza u Ciebie! Teraz już naprawdę bliżej niż dalej!!! Trzymam kciuki! Bądź dzielna i nie daj się!!!
  9. Hej Nadal nie urodziłam, nadal bez zmian - nic się nie dzieje, nic nie boli itp. Jestem 2 dni po terminie i na razie mam zalecone wykonywanie KTG w szpitalu - dla kontroli. Jeżeli do poniedziałku nic się nie zmieni to położą mnie do szpitala. Wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie. Trzeba się więc uzbroić w cierpliwość :)
  10. Ja kupiłam sobie lewatywę do użytku domowego w aptece. Lekarz prowadzący zachęca do zrobienia jej sobie w tej I fazie porodu a położna z kolei powiedziała, że nie ma sensu ponieważ organizm powinien sam się opróżnić - oczyścić w odpowiednim momencie. Sama więc nie wiem - niby ta lewatywa to nic takiego straszne ale jednak jakieś opory mam. Poza tym ktoś musi pomóc przy niej - samej pewnie dałoby radę ale trzeba by było się nieźle powyginać.
  11. Hej! Ja też dalej się KULAM! :) Nic się nie dzieje, zero bóli i innych zapowiadających "stanów". Cóż - pozostaje mi zająć się czymś ciekawym i cierpliwie czekać na ten moment. Liście malin na mnie póki co nie działają - herbatka jak każda inna - przynajmniej na razie organizm na nią nie reaguje. Brzuch rośnie bo swędzi i cięższy coraz bardziej - wyglądam jak pająk albo jak osa, która ma zaraz żądlić :). Waga niestety jakoś wolniej ale nadal idzie do góry. Niby nie jem dużo ale ruchu zdecydowanie mniej i to już ma przełożenie na kg!!! Eeee tam - o tym pomyślę później. Pozdro wszystkie oczekujące
  12. No a ja się położyłam, zasnęłam na pół godziny (w nocy przez ten ból mało spałam) i faktycznie obudziłam się bez bólów - no może minimalnie jeszcze czuje ale prawie nic. Tak jak napisałaś Reniu bóle ucichły...No ale na pewno nic nie "ucieknie". Zaraz zabiorę się do jakiejś twórczej pracy na tzw. "ponowny rozruch". Herbatkę wypiłam przed chwilą i zobaczymy :) Dzięki Reniu za udzielanie cierpliwie odp czasami na wydawałoby się banalne pytania :) pozdro
  13. Ale boli Cię ten brzuch czy tylko twardnieje? Bo mnie boli i ogólnie jest twardy...też nie wiem czy to pierwsza faza się zaczyna?? No ale to nie są skurcze u mnie tylko ciągły ból. Co do pachwin to normalka - wszystko się rozciąga - mnie pachwiny bolą z kilka tygodni już - jakby zakwasy miała :)
  14. A ja mam wykrytego w 35 tc paciorkowca. miałam robioną cytologię i posiew moczu. Posiew moczu i cytologia wykazała dużą kolonię tej bakterii (świadczy o tym ich obecność w moczu). Dostałam kurację antybiotykową przez 10 dni i teraz jeszcze będę miała leczenie okołoporodowe tzn, że podczas porodu dostanę antybiotyk dożylnie i dziecko zaraz po urodzeniu. Jak nie urok to...:)
×