Ja biorę Yasminellki już drugi miesiąc... Są to moje pierwsze tabletki, ale powiem Wam, że jestem 100% zadowolona... Naprawdę... Może na początku miałam lekko spuchnięty brzuch, ale teraz przy drugim opakowaniu nic negatywnego nie odczuwam... Wczoraj byłam u swojego ginka i stwierdził, że ze mną wszystko ok... :) A wy kobitki się zupełnie nie przejmujcie... Mój lekarz jest świetny i jak tylko dobierał mi tabletki to o Yasminelle powiedział mi bardzo wiele rzeczy... Że od nich się nie tyje, bo większość tabletek zatrzymuje wode w organizmie (stąd te nabrzmiałe brzuszki i piersi) a Yasminellki cały nadmiar wody wyrzuca z organizmu na bierząco... Czy żadna z Was nie zauważyła, że częściej siusia, albo rzadziej ale dłużej? A co do tej przerwy między opakowaniami.. Któraś z Was się martwiła, że nie zabezpieczyła się dodatkowo... To nic... Yasminelle nawet w tej przerwie zabezpieczają przed ciążą. I co do tej przerwy jeszcze... Mój ginek mówił, że broń boże nie można zaczynać kolejnego blistra później niż 8 dnia od skończenia poprzedniego... Lepiej wziąć wcześniej niż za późno... To chyba tyle... Jak jeszcze coś sobie przypomnę to na pewno napiszę :)
Pozdrowionka Yasminellki :) :*