Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lollibelly

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lollibelly

  1. heh, se wlaczylam horror i sama ogladam poki swiatlo dzienne :P a potem m do pracy... a ja zasypiam z nadzieja ze pecherz mi w nocy nie peknie :D
  2. czesc mamo zalotnika :) frugo-masz 1 nieodebrana wiadomosc.piiiiip :D co to mialam... moj malzonek tez ostatnio pracuje na nocki, a w dzien usiluje odsypiac ale z mizernym skutkiem :O pogoda jak widac a ja w przyszlym tygodniu jade do PL...mam mieszane uczucia heheh
  3. o kurcze frugo :( idziecie z elvisem do veta?sprobuj zadzwonic na RSPCA, jesli dostajesz housing benefit to dostaniesz od nich voucher na leczenie kota za darmo lub bardzo tanio (moze sie przydac, 2 lata temu zaplacilam ponad 200 funa za leczenie kota, ktory uciekl 2 tyg pozniej :O ) i nie martw sie, ja tez jem zupe pierwszego dnia, drugiego tez zjem ale bez entuzjazmu :D
  4. taaa, koteczki juz sa tresowane.niezawodnie przylaza na dzwiek otwieranej lodowki :D
  5. zabieram sie za napisanie skargi na National Express.wkurzyli mnie bardzo wczoraj.kupilam mamie bilet online i mozna zaznaczyc opcje zeby wyslali esa z rezerwacja na mobile.probowalam wpisac jej numer ale przyjmowalo tylko angielskie.wiec wpisalam swoj.m. pojechal mame z nadia zawiesc na busa i sie okazalo ze pasazer musi miec potwierdzenie przy sobie i m ma jej dac moj telefon!m mowi zeby gosciu mu pokazal taki przepis.przy wsiadaniu pokazuje sie rezerwacje i koniec.nie dosc ze tyle kasy za bilet. za esa sobie jeszcze licza a i tak problemy wrrrrrrrrr wogole kierowca byl bardzo niemily, m do niego spokojnie gada a ten ze ma sie uspokoic bo nie bedzie z nim gadal.wiecie, mojemu m to niewiele trzeba heheh, kierowca niech sie cieszy ze zeby ma cale lepiej :D qw kazdym razie to juz 2 nasza przygoda z tym samym kierowca, ostatnio moja kolezanka jechala, kupilam jej bilet tez online a on twierdzi ze nie ma takiej rezerwacji i jej nie zabierze...pytam ze jak to nie zabierze jak zaplacilam i mam potwioerdzenie???na co slysze zeby nie krzyczec bo nie bedzie mogl mi pomoc (krzyczec???ja???please...) no wiec wkurzylam sie i bede pisac skarge.a co! :D
  6. herbsa juz byla, ale druga nie zaszkodzi ;) dobrze sotonianka, musisz szkolic mala czarownice, niech pokaze facetom kto tu rzadzi :D moj Lesiu najbardzie rzadzi kotami.jak ma dobry humor to je glaszcze, ale glownie macha zlowrogo piastka i krzyczy 'odejdz!!!!' slodki jest heheh
  7. noo dziewczynki, prosze sie grzecznie uaktywnic :)
  8. morning :) mama pojchala wczoraj, ofiar w ludziach nie bylo :D co do silnego poczucia wlasnosci, to powiem tylko ze Nadia jak byla malutka, to strach bylo pranie wieszac... jak tylko osmielilam sie wziac do reki nie swoja rzecz to bylo male pieklo heheh
  9. 9.19 tak? bo juz mam zamet totalny :D aha, maz tygodnia biedny siedzi dzis w pracy caly dzien.myslal ze tesciowa bedzie i bardzo chcial ten czas spedzic z dala.no i spedza... :(
  10. nie ewentualnych, bo byly by na bank.chciala tylko skrocic czas trwania tej katorgi ;) i chwala jej za to :D
  11. aaaa Lomea gratuluje!!!well done kobitko :) ja tez poprosze o fotki malenkiej Oli na olgags@op.pl
  12. Goooood Morning :D :D :D ja tylko na chwilke, wiec potem 'pogadamy', jak ktos raczy sie pojawic! :P z nowosci to tyle ze moja mama miala przyleciec wczoraj po Nadie i wracac z pon, ale wydygala i przebookowala bilet na niedziele :D poszlo o to ze 2 tyg temu w srode nadia sie3 rozchorowala, miala okrutnie meczacy kaszel.Dawalam jej paracetamol jak miala goraczke (2 razy) + syropy na kaszel i witaminy.stwierdzilam ze jak przez weekend nie bedzie lepiej to pojdziemy w pon do lekarza.w pon jak juz mi sie udalo dodzwonic do przychodni , to juz nie bylo mijesc, wiec zapisali nas na wtorek.No problem.Moja matka zrobila z tego taka afere...ze przeciez PODOBNO po to siedze w domu zeby sie dziecmi zajmowac a mi sie nie chce z BARDZO CHORYM dzieckiem isc do lekarza kiedy ono tak cierpi.i moze ja powinnam miec kaszel przez 2 dni to bym zobaczyla jakie to straszne.ze dziecko jest chore od zeszlego poniedzialku (taak?) i juz tyle czasu mi sie nie chce tylka ruszyc... ja jej: nie panikuj ona: nie olewaj ja: nie wtracaj sie potem nie mialam neta kilka dni.zadzwonila po 2 dniach zapytac jak sie ma Nadia.Powiedzialam ze lekarka pow ze ma wirusowa infekcje i nic nie pomoze oprocz inhalacji i bardzo wilgotnego powietrza.i tyle. pozniej z nia nie gadalam wogole i nagle na dzien przed planowanym przylotem ona sie 'rozchorowala i kupila bilet na niedziele'.no nie moge hehehehe.wiedzialam ze to sciema, postanowilismyja sprawdzic ;) wczoraj nie bylo jej na skypie wiec pisze esa czy czuje sie juz lepiej i czy moze wejsc na skypa.na co mama ze bedzie w domu poznym wieczorem :D :D myslalby kto, ze trezba sie naprawde zle czuc zeby tracic kilkaset zlotych na nowy bilet... :P ide bo mnie Lenny ciagnie za reke i jeczy 'chodź, move!) :) byda potem
  13. frugo, absolutnie przepyszne i bardzo nieskomplikowane sa brokuly ugotowane, posmarowane majonezem i posypane vegeta.wiem ze brzmi nijako ale ten smak... mniam!ale musi byc vegeta!
  14. z jednej strony przedszkole jest dobre,uczy poprawnych relacji z innymi itp, mama ma wiecej czasu dla siebie.ale z drugiej strony jak pomysle o tych wszystkich chorobskach..,. Nadia poszla w pl do przedszkola jak miala 2.5 roku i wtedy zaczelo sie chorowanie na maxa :O zawsze jeszcze mozna oddac dziecko do childminderki, mniej dzieci-mniejsze ryzyko choroby, a zawsze bedzie mialo kontakt z rowiesnikami. aaa na niekorzysc jeszcze przemawia fakt, ze malutkie dziecko nie bedzie potrafilo sie poskarzyc jak cos bedzie nie tak, i to mnie najbardziej przeraza :O
  15. skuuls, mozesz dziecko zapisac kiedy chcesz ale tylko od 3 lat przysluguje Ci 15 godzin nursery za darmo :)
  16. skuuls nie musza byc gotowane dzien wczesniej, wzne zeby byly zimne! zaraz tesciowke przycisne o przepis bo ostatnio robilam a ona przez skypa patrzyla i ewentualnie na mnie krzyczala :)
  17. anecia kurujcie sie! skuuls :) ano palnie mi sie czasem cus :D a przepisy beda na biezaco.na szybko tez nic nie umiem wymyslic heheh
  18. i pomyslec ze kiedys te nasze pocieszne stworki zaczna dorastac...buuuu
  19. a wczoraj wracalismy sobie spacerkiem z tesco.co jakis czas mowilam do Lesia bardzo entuzjastycznym tonem 'mummy's very good boooooy', a on biedny sie tak z tego smial ze nie mogl wogole isc!heheh smiac mi sie chce jak se przypomne :) nie pomoglo ze w dziobku mial pol peperami kt zul przez cala droge.niedaleko domu wpadl wreszcie na to ze ma za duzo w buzi wiec wyplul to co mial (3 kawalki) na ziemie, zastanowil sie, wyszlo mu ze 2 powinny byc ok.no to hops do buzi te dwa z ziemi... i faktycznie latwiej :D a dzis na playgroupie jak zwykle blysnelam taktem.robilismy kroliki wielkanocne (tzn mamusie dziewczynek ze swoimi pociechami, mamusie chlopcow same :D ) no i tak kleje sobie, kleje, ukleilam nawet niezgorszego i odlozylam z reszta do wyschniecia.jedna babeczka pyta jak teraz poznamy ktory czyj, na co ja sie czarujaco usmiechnelam i wyjasnilam ze moj jest z najglupszym wyrazem twarzy, przez tego zeza.oczywiscie powiedzialam to do kobity z najwiekszym zezem jakiego widzialam...biedna spalila buraka i poszla robic herbate, a ja stalam jak wryta i nie moglam dojsc do siebie :O to mi przypomnialo ze jeszcze w Polsce stalam z 3letnia Nadia na przystanku.mala gapila sie na faceta kt siedzial obok nas i w penym momencie, oczywiscie bardzo glosnym teatralnym szeptem, powiedziala : 'mamo, patrz, ten pan robil zeza i mu zostalo!'
  20. dam, dam, chcialam tylko zobaczyc jak bardzo go chcecie :P 500g mrozonego szpinaku ser ricotta podwojny cyc kury makaron (rurki, mozna dac dowolny of course) sloik sosu np bolognese, czy co tam sie ma pod reka (gdybym miala czas, zrobilabym sos sama, promis! :P ) czosnek, vegeta, pieprz, ser do posypania szpinak podsmazyc przez kilka minut, na koniec dodac starty czosnek i przyprawy + ok 3/4 opakowania ricotty kurczaka, uprzednio pokrojonego w kostke i przyprawionego, usmazyc. w tym samym czasie ugotowac makaron al dente. na dno naczynia zaroodpornego wylozyc szpinak z ricotta, na to makaron, pozniej kuraka i zalac sosem + posypac serem. piec 15 min pod przykryciem i 15 bez przykrycia w 180 C czy jakos tak :D onyx, juz sobie wyobrazam Maksia heheh ja jade bardziej na freestylu : 'maly Lenny PiEluche mial ija-ija-oooo, a w tej pieluszce kupe miaaaal ija-ija-oooo.kupa fuuuj, kupa fuuuj, kupa fuuj fuuuj FUJ! i takie tam rozne kombinacje tej oraz innych dziececych piosenek :D
  21. a u mnie dzis zapiekanka wlasnego pomyslu ze szpinakiem i ricotta, makaronem i kurczaczkiem.mniam :)
  22. colney jak nastepnym razem zasieje makiem to moze mnie wspomozesz w probach podjecia konwersacji, a nie sie cichaczem zakradasz? :P frugo, oooo tak ta zapieksa jest mega za********sta! u nas tez panna Tost z Maslem sie zajada :D
  23. sorki onyx, polozylam sie i juz nie wstalam :P herbsa!
×