Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ania03

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ania03

  1. pada deszcz ino szum,,,resztki śniegu nie mają szans...sate69 na Podlasie zapraszam do narąbania się przy stole ze mną,przy obiadku,dobrej wódeczce,winku czy likierku...ale od mojego drzewa daleko proszę:P...nawet rodzony mąż nie dotyka bo wie jaka nerwowa potrafię być jak ktoś się kręci przy mojej kłódce:D...tak więc na robotę u mnie nie mata co liczyć ino na dobrą(mam nadzieję)wyżerkę:)....a o jaką sałatkę chodzi?bo polatałam po galerii i tylko ta kapuściana rzuciła mnie się w oczy:)jak tak to później napiszę:)zakupy dooopa:(...nie zadzwonili że części do kombajna już zrobione i nie było po co jechać...buuu normalnie jak małe dziecko w świeronku przy osypce ryczałam,bo to była jedyna okazja sprzedać agenta dzieciom i pojechać na szał zakupów.w poniedziałek rynek i tam mogłabym poszukać kurtki i innych d**erelków ale dzieci do szkoły,a zakupy z wrzeszczącym 4latkiem"mamoooo jak chcę to,albo tamto"marnie mi się widzą.i zależy jaka pogoda...a z jędzą domową nigdy nie zostawię,nie ufam jej i od wielu lat sama pilnuję swoich pociech,ewentualnie jak coś muszę pomóc przy zwierzętach i nie ma jak zabrać małego to siedzi z nią ale to chwilkę a i my blisko jakby co.wiem wiem może Wam się wydać to głupie że mam się nad czym rozwodzić,ale jak się ma okazję wyjść z chaty raz na x miesiąców i okazja pstryka to żal:(...pksy zabrali,połączenia marne z miastami a piechatoju albo rowerem to z astmą wysiłkową ni ma szans...dziś niedziela,odpoczynku dzień...życzę udanych obiadków rodzinnych i leniuchowania
  2. Witka:)ja tam nic nie mówię:)Iva ma tajemniczy apetyt a Ofcia grubo się tłumaczy:Phihi...fajne jesteście nie powiem...Margolu wybacz moje pytanko mam nadzieję że nie uraziłam i nie zniechęciłam Ciebie do mojej skromnej osoby?...wszystko pozostaje tak jak dotychczas,oki?:)...Sate69-Gratulacje dla syna...szacun studentom...azzurro-niech córka wybierze co dla niej najlepsze...widzicie dziewczyny jaką mamy moc:)alia19...lila08witam na tym topiku również:)...może czeka mnie wypada na miasto,bo Michałek ma sprawy to ja zaczaję się w bagażnika i pośmigam po sklepach,tak rzadko(raz na kilka miechów)mam okazję:(...ale to zależy od wielu czynników...ale pomarzyć można no nie?:)Margolu,Iva,Ofcia,Sate69,alia19,azzurro,lila08,Emmi...goście
  3. Hej moje Walentynki:)przyjacielskie buziaczki zostawiam...średnio lubię takie święta,ale jakoś tak człek idzie za falą jak wszędzie tego pełno...zresztą w moim sercu macie swoje miejsce codziennie nie tylko od święta:)miłego dnia dziewczyny...
  4. Witam Emmi.Witam dziewczyny...mglisto i roztopnie:)dziś w sumie mało roboty bo większość siłowej wczoraj odwaliłam...mam teraz zajęcie typowo babskie ale na razie cicho szaaa bo to niespodziewajka dla jednej z moich ulubionych..pochwalę się jak skończę...dziś dzień kciuków azzurro:)...fajnie tak mieć stadko trzymaczy kciuków...bez obrazy oczywiście:)bo ja też się zaliczam na moje szczęście w to stadko:)...buziaczkuję i czekam na relacje co u Was i jak z pracą córki azzurro....sate69 poczekajmy na wyniki,bez pochopnych akcji:)....dla Was...Ivuśzdrowiej,kończ zadania rodzinne i wracaj ze swoimi postami bo już tęsknię...Ofciua co Cię tak wykończyło?śnieg nie przygniótł?pada jesce?Margona czwartek 13tego...
  5. Szybkie hej...kciuki trzymam już...pamiętam że o 14 kumulacja myśli:)Sate69...jesteśmy z Wami...azzurro jutro kciuków ciąg dalszy:)))buziaczki bo roboty masa:)***
  6. Dzięki jeszcze raz:)Ivuś ale nam wyobraźnia działa:)uważaj bo my zdolne do takich scenariuszy Twoich akcji nocnych że szok:P...proszę o sprostowanie bo jak nie to my już dopowiemy to i owo:P...hihi...sate kciuki moje masz:)
  7. Ojej aż boję się pisać bo mi się dostanie za opóźnienie w info...ufff...zaryzykuję:)Witam Panie:)...wyniki przyszły w nocy i Kamil zdobył ponad 50% wszystkich punktów które można było uzyskać...poziom był mega wielki...zadania mega do kwadratu trudne...ale jestem dumna z mojego 6klasisty...wiecie co jest najlepsze że On w ogóle nie chciała wygrać:)...powaga stresu się najadł,bo przygotowanie było jakie było....nauczycielka nie przerobiła z nimi żadnego z możliwych,prawdopodobnych zadań a wiadomo moja wiedza jaka jest po tylu latach..ja maturę pisałam w 1998:)ile umiałam tyle potłumaczyłam...a babka od matmy po pierwsze sama zgłosiła mojego syna bez naszej i jego wiedzy...a później w sumie nic nie zrobiła jak już go rzuciła na otwartą wodę...więc to że był finalistą województwa była super osiągnięciem:)i tak ma 6 z matmy i stypendium....DZIĘKUJĘ za troskę i kciuki..ja od rana miałam kołowrotek...najpierw czekałam 2 godziny na sklep obwoźny bo sól wczoraj skończyłam jak piekłam chleb..i dupa przyrosła mi do krzesła,później obiad...w międzyczasie wizyta niespodziewana brata ciotecznego Michałka...miałam pomóc w ciągnięciu tej felernej krowy..ale mąż poradził sobie sam i nie pozwolił mi wejść do chlewa(nic nie pozwala robić,ani kukurydzy nabrać,ani ziemniorów przynieść)..później usmażyłam WAM pączków i obwarzanków z ciasta ziemniaczanego coby Was udobr***** za poślizg:P...i tak czas leci...zaraz muszę osypki namielić,dzieci wrócą ze szkoły i wieczór zanim się obejrzę:)...buziaczki zostawiam i ściskam najmocniej...THXY
  8. Witam...ogromnie DZIĘKUJĘ ZA DOBRE SŁOWO...i kciuki za mojego Kamila...to dziś o 10 pisze..nawet jak nie przejdzie to i tak jestem dumna,,,bo jest w 10%najlepszych w województwie:)z matmy...rosyjska ruletka z tym rolnictwem,pogoda,choroby od wsiego człowiek jest uzależniony:(...ale cóż raz lepiej raz gorzej...jak w życiu...buziaczki na nowy tydzień:)...i pamiętajcie o kciukach...z góry dziękuję za energię dla mojego matematyka:)***
  9. błąd na błędzie....sprzedać przecinek przed rodzinę...bo ja swojej nie sprzedam:) i forum publicznym miało być...jakoś ciężko mi się skupić
  10. Hejka...ja zaglądałam ale nie miałam weny na pisanie...ocieliła się pierwsza nasza limousina,na którą czekaliśmy tyle lat...bysiek"Rysiek"urodziła się z paraliżem kończyn wszystkich...wczoraj poszedł do bysiowego nieba:(...tak płakałam że szok,nadal boli strata...człowiek stara się aby coś wychować,sprzedać rodzinę wykarmić a tu same kłody:(...to 3 strata w tym roku..tamten duży bysio co pisałam wcześniej,ciełuszkę lm trzeba sprzedać bo jałowa i strata a teraz Rysio:(...buuuuu.....wiem nie powinnam się żalić na forum prywatnym ale mam tylko Was a Wy mnie rozumiecie...pozdrawiam i ściskam na niedzielę...myślę o Was non stop...Ivuś zdrowiej,po obkładaj się kotkami niech wygrzewają...
  11. zmęczona ale szczęśliwa...właśnie skończyłam furę co ją wczoraj zaczęłam...słoneczko przygrzewało mi w dupsko...aż się zagotwałam,ale to pewnie zasługa mężowskich kaleson:)hiihi lekki mrozek ranio był a co:)idę pomęczyć moją franie bo w poniedziałek egzamin mojego matematyka trza poprać i poprasować galanto koszulę:)ściskam dziewczynki moje kochane i gości też ściskam nie za mocno bo sił tak jakoś małko...
  12. HEJ...oj tak jak mnie dobrze znacie:)do 11 zrobiłam śniadanie,obiad,faworków napiekłam dla ulubionych z garnka i pojechaliśmy,miało być trochi gałęzi a przywieźliśmy całą furę drobnych do rąbania pod siekierę.tak więc od jutra akcja:)muszę zdążyć zanim starszaki w domu bo już koniec ferii a później będę miała problem co z Dudkiem:)więc wyrozumiałości jak nie będę dała rady meldować się:)wielgachne dzięks dla Ivusi za zupkę.wyobraźcie sobie że ugotowała przepysznej zupki że jak wrócę z lasu to żebym się posiliła...KOchana:)...aż mi miło się zrobiło tak dbacie i martwicie się o mnie:)pogoda sliczna na plusie 4 stopniów było:)pozdrawiam i idę poczytać..strawa dla dusz:)
  13. Net nie działał od rana:(...a teraz to muszę namleć osypki bysiom i świnkom bo później idu do lasu...męża ścięła drzewa pod garaż co go mamy stawiać i trza potrzebiotać gałęzi...tak więć ania w akcji z siekierą odsłona luty2014:P....Ivuś pikna piknusia ino skromna że szok:)ja okulara włożyłam i zdjęcie dokładnie oblukłam:"))))...poszła już bo traktora słyszę a jeszcze do świeronka muszę skręcić:)))...a o tragediach nie słyszałam bo tiziora nie oglądam...ale przykre że szok i straszne...buziaczulki dziewczynki
  14. Wstawać śpiochy!!!!!!!!!ile można spać:)))sate69 klap klap przyjacielskie przytulanko:)pojechał,wróci wszystko będzie oki.tylko nie płacz bo wrażliwa jestem i zaraz dołączę,a taki piękny dzionek to nie chce płakać:)azzurro.uwielbiam te rogaliki utopione:)dużo dziewczyn ściągnęło ten przepis,a Ty masz konto na garnku?czy ja mało zajarzona i już dawno mam Cię za ulubioną?:)sate69 a Ty też masz?ściskam i całuję dziewczyny,piękna pogoda,na podwórko siup a nie pod pierzynami wylegiwać się:P
  15. Witka...-3 lekki wiaterek i nie bata,muszę dziś z agentem na podwórek iść.wczoraj jak zobaczył starszaki to smazmów dostał że nie puściłam,ale był wiatr...a dziś to się niczym nie wymigam:)butelka1 ja nie ryzykowałabym użycia mrożonych owoców,bo będzie zakalec...podsypałabym na ciasto bułki tartej,coby sok miała gdzie wsiąknąć ale najpierw bym je rozmroziła...ale to moje gdybanie bo nie robiłam nic z mrożonek...do pleśniaka proponuję ściągnięte od Margoli,jabłka na kawałeczki do garnka,trochę cukru i próżyć aż zeszklą się,ostudzić deko i wsypać kisiel czerwony,nawet 2 jak dużo jabłek wymieszać i na ciasto...robiłam supcio sprawa bo wydaje się jakby jabłka były w otoczce...ale oczywiście to kwestia gustu...Ivus piekarka:)to ja poroszę fotki na garnku cobym mogła poślinić się do ekrana:P...ja o nasionach nie myślę...przyjdzie czas to pójdę do ogrodniczego,kupię co mi nada i posieję...ale ja ogrodniczka nie jestem a kwiaciarka to już w ogóle.kwiaty normalnie boją się mnie,jak posieję rozsadę to żaden nie wzejdzie a jak Ewelka posiała byle jak pod płotem to jak szczota wzeszły...:(..dobra dość bzdurowania,obiad już ugotowałam wiec niedziela z książką i Dudkiem na sankach...miłego wypoczynku
  16. Zapraszam na miodownik...ja czekam na nowych gości na tym zajefajnym topiku..zapomniałam się pochwalić że Ewela ma najlepszą średnią w klasie ma siedem 6stek,reszta to 5 i jedna 4...a pierworodny przeszedł do etapu wojewódzkiego konkursu z matematyki.jest w 6 klasie i jak wygra to nie będzie pisał egzaminu końcowego.duszę Go codziennie po godzinie nad zadaniami.przyszło mi się na starość rozwiązywać układy z dwiema niewiadomymi,bawić ostrosłupami i objętościami:)))ale muszę jakoś dopingować mojego matematyka bo ma potencjał,najlepsze wyniki z dwóch 6klas na próbnych egzaminach...już się pochwaliłam,zaprosiłam i spadam..pochlipam,poczytam w między czasie wykąpię małego i lulku:)kolorowych snów...aha pulmikort Magolu to ja wciągałam na początku astmy,teraz jadę na twardych sterydach jak to ja nazywam,brałam masę zanim trafiłam na odpowiedni...buziaczki
  17. Zostawiam,melduje się...Emmi...wszystkie moje dziewczyny,nowe kobietki witamSate69-napisz nazwę leku..ja teraz biorę seretide250 i atrovent...może jak Twój lepszy i kiedyś się od focham na lekarzów to pójdę i zapytam...olałam doktorków bo po tych badaniach na komisji i później na badaniach przed rozprawą normalnie mnie rozwalili...foch mam głęboki więc nie wiem kiedy mi przejdzie..mam jeszcze leków na miesiąc albo 2 jak rozciągnę...całuję i znikam coby nie psować humorków moim czarnym humorkiem...aha kret zarówno pogodynek jak i ryjący w moim warzywniaku działają na mnie nerwowo,ciśnienie mi skacze i brzydkie wyrazy na usta,w pierwszym przypadku zmieniam kanał:P...a w drugim miotam się po ogrodzie wbijając odstraszacze i klnąc jak szewc próbuję wykopać szkodnika...DZIĘKUJĘ MOIM DOBRYM DUSZKOM...i POCIESZYCIELKOM...bez WAS byłoby mi gorzej...a tak wiedząc że komuś na mnie zależy jest lepiej
  18. Witam...cóż ja mogę...hmmm..1)dziękuję za solidną obronę,łzy ciekły mi po polikach jak czytałam WASZE opinie na mój temat,jakoś nie czuje się super bohaterką,ale to miłe że ktoś o mnie ciepło myśli,w realu bywa różnie z tym...2)nie obraziłam się tylko mam trochi problemów,wiecie dziewczyny jak to w życiu raz na górze raz na dole psychicznym i fizycznym...ja właśnie mam nawrót astmy-w nocy biorę leki na oddychanie i psyche trochi boli,nazwijmy to umownie niedomówienia z szefem:)...3)do gościa-nie dotknęło mnie stwierdzenie dotyczące frani,bo moja frania ma ponad 40 lat i nie oddam jej za żadne pieniądze,na wsi gdzie roboczych ubrań z chlewa,stolarni,garażu jest fura za furą to taki automacik by pierdział,stękał i nie dał rady...jak dzieci były małe to miałam wypasionego automata i śpioszki,kaftaniki,jakieś drobnostki owszem,ale reszta szło do frani uważam że jest THE BEŚCIOR:p...dotknęło mnie zdanie"Zamiast faszerować dzieciaki cukrem i węglowodanami lepiej kasę przeznaczyć na palkę.Mamy już xxi wiek" i ".Mniej ciasta -zaoszczędzona stówka i jest na ratę na pralkę-to chciałam przekazać.I tylko mogę się dziwić,że małżonek nie wpadł na taki pomysł ,no ale on pewnie nie pierze "-otóż dzieci codziennie jedzą zupy 100% eko warzywa z działki,batoniki i czipsy gdy goście przywiozą.ciasta od świąt albo jak są goście.robię sery,piekę chleb,staję na głowie aby jak najmniej kupować i jak najwięcej produkować...zamiast serków czy jogurtów na kolację wolę zrobić pączki,rogaliki,usmażyć pierogi i pyzy...zdanie mniej ciast-nie pasuje do naszego stylu życia...aha i nigdy nie bierzemy nic na raty bo stać nas na zapłacenie gotówką,tylko jeżeli chodzi o pralkę to mój wybór,mąż nawet chciał kupić nową jak tamta padła tylko ja nie pozwoliłam...21wiek nic tu nie ma do rzeczy...to tyle w tej kwestii.DZIĘKUJĘ jeszcze raz za słowa uznania,i nie gniewajcie się jak trochę mniej mnie będzie muszę wyjść z dołka.czytam Was,ściskam i całuję...jesteście WSZYSTKIE the BEST laski:)***
  19. Heja...tak sobie myślałam o tym co napisałaś Ofciu,czy ja siadam na d**ę w ciągu dnia???i doszłam do wniosku jak jem śniadanie i obiad to siedzę ale w reszcie dnia to jakoś tak trudno przycupnąć...dziś zmęczona na maxa,aż ręce opadają...śniadanie,4 godziny prania,wirowania...obiad,obowiązki gospodarcze i dopiero teraz mam sekundkę bo zaraz i tak trza kolację trzasnąć,i tak niemal codziennie...maile i wiadomośc***iętrzą się bo ja nie mam czasu albo siły odpisać...życie czasami jest poj...ane:(...dostałam piernik kętrzyński takie ciasto w proszku od moich tych kuzynów to zamieszam i upiekę,szybko i dzieci lubią słodkości...piecze w kręgosłupie a jeszcze mam plana posprzątać swoje i Radka ubrania coby niepotrzebne jutro na strych wynieść i tam także obejrzeć i poukładać wsio...cmokdla WSZYSTKICH...
  20. CZłap człap...Witka...tylko buzi zostawiam jestem padła...kochana rodzinka było zaje...iście ale kelnerowanie i gotowanie dla 8 osób,muszę odpocząć...fajne goście u nas zaglądają...pozdrawiam....dziewczyny moje macham i znikam do jutra.jak się wyśpię i doprowadzę chatę do normalności...
  21. Witam...ojej moje dziewczyny chore...przytulam Was mocno,ściskam i trzymam kciuki za polepszenie...aż strach siadać do kompa skoro my tak zawsze grupowo odpadamy:)gościu ja nie pomogę bo nie wiem nic o pieczeniu mięska:)...ale poczekaj może nasze chorowitki się odezwą a to Gospodynie że HO HO:)...ja dziś tak skromnie od rana.na 14 miałam zebranie w szkole do musiała się wyrobić...upiekłam miodownik,popaprańca,faworków drożdżowych,obiad zupa grochowa,2 bochny chleba upiekłam jeszcze i to wsio do 12:30:)))) i'm the czampion:P...d...a nie czampion:)..Wy tu chore a ja popisuję się...oj nieładnie aniu...prawda taka że myślałam o Was caluśki dzień i szkoda że nie mogę podesłać tego popaprańca bo superaśny wyszedł...Ofciu napisałaś że odruch zwrotny powoduje ampicylina a ja czytam zdrowotny,ale myślę czemu odruch...później jeszcze raz że zdrowotny...coś mi nie gra...aż przeliterowałam że zwrotny i sama się z sibie zalewam:D...jutro welkome goście więc do zobaczyska w niedzielęmyślę o Was,zdrowiejcie...cmokaski i buziaski
  22. Hej...Ivuś a gdzie Ty znowu wlazłaś???współczuję znam ten ból,nic przyjemnego...brat kupił mi maść końską nawet pomaga na takie nasze dolegliwości kręgosłupowe...z Kamilem lepiej antybiotyk działa,dziś zjadł pomidorówki po dobie nic nie jedzenia,więc będzie oki....będę miała gości nocujących na weekend,więc od jutra w kuchni siedzę,w sumie nie nowina bo zawsze tam siedzę:)ale ciast napiec trza i obiadki,kolacje i śniadania powymyślać..mąż pojechał na zakupy a ja znikam do osypki,bo trochi nazbierało się robotki...mogę już spokojnie zostawić starszaka pod opieką małego,bo jak tylko Kamil poruszy się to zaraz mały na całą wieś"mamoooo on się rusza:)"...mamoooo on coś chyba chce,a nnnnie pomyliłem się"...agent pierwsza klasa...DZIĘKUJĘ ZA TROSKĘ...JESTEŚCIE CUDOWNE...Ivuś napisz jak plecy po pracy...tak myślałam że połkniesz bakcyla garnek co się zwie...:)cmoki i spadam...
  23. Jestem dziewczyny...od wczoraj leczę Kamila...ma paskudną anginę..temperatura,nic od wczoraj nie jadł,wymiotuje cały dzień...byliśmy u lekarza ma antybiotyk...leży w dreszczach i zasyna co chwilę...siedzimy z mężem przy nim non stop,bo ma tendencje do omdleń:(także jak wyleczę pierworodnego to odezwę się...wczorajsza noc zarwana i kolejne też,od tego stresu łeb mnie boli...Inuś na dyskotece do wieczora,mały dzielnie pilnuje starszego brata i woła jak coś się dzieje...zimno u nas i zapowiadają do -25...także palimy all the time...cmoki znikam do syna...Margo,Ivuś,Ofciu,azzurro,alia19,goście
  24. znowu mi wcięło takiego fajnego posta:(HEJA...a ja tak fajnie posłodziłam Ivie coby dalej chudła:)...w skrócie...żeby dbała o siebie,trzymała się podłoża i nie połamała...tu także apel do wszystkich...mam robotki to znikam...zajrzę wieczorkiem......a na serduszko zasłużyłyście wszystkie
  25. Witam z mroźnego Podlasia...-13 i wiatrzysko silne,potęguje uczucie mrozu...dziś w chacie siedzę,węgla zawalę w pieca centralnego i grzeje się...okazało się że na środę zostałam wyznaczona na przyniesienie słodkości na dyskotekę do szkoły...a że jestem w trójce klasowej to i tak muszę być...mam patelnie do orzeszków,dzieci lubią...zrobię krema z mleka w proszku i będzie git:)pokropię czekoladą i pajdziot...w nocy zdechł nam roczny byk:(..docelowo za rok 3-4tysiące...jesteśmy w plery:(...wku.......a mnie czasami ta bezsilność...rok temu zdechł też zimą wielki byk za tamtego to nawet grubo powyżej 4 można było dostać a tak dupa...jeszcze trza zutylizować:(...szkoda gadać...wczoraj pod wieczór mieliśmy pożar na kolonii...widać przez drzewa...tam mieszkałam samotna kobieta która nie miała wszystkich klepek...z tego co się dowiedzieliśmy to jej nic się nie stało...wyszła z domu jak zaczęło się palić i poszła do wioski wzywać pomocy...karetka ją zabrała,ale nie wiem why?...ogień to taki żywioł że szok...2 lata temu przez ulicę paliło się u sąsiadów ale tam ofiara śmiertelna była...chyba pisałam o tym?do końca życia będę widziała i słyszała te huk,ogień jak macki po budynku rozprzestrzeniał się....oki zmiana tematu bo zaraz się rozryczę,stałam obok jak ją reanimowali...szok...Margol masz szczęście że:)hihi...napisałaś o wstawieniu zdjęć,bo ja już chciałam krzyczeć:P...czekamy z niecierpliwością:)oddaję kompa małemu maniakowi komputerowemu,bo krzyczy ja:)azzurro,Margo,Ivuś,Ofcia,Emmi,amita,alia19,goście
×