Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Edusia83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Edusia83

  1. Sylvia... więc teraz masz jasną sytuację... weź jeszcze to 1 opakowanie a w międzyczasie możesz robić badania... z wynikami prosto do lekarza. Cytologię możesz zrobić już podczas najbliższego cyklu...
  2. dlatego pisałam że nie ma tutaj reguły. Każdy organizm jest inny... Ważne jednak żebyś sama chciał odstawić tabsy
  3. oczywiste jest, że nie możesz przerwać w środku opakowania. Ja jednak bałabym się, że po odstawieniu tabsów @ może przyjść z nienacka, lub nastroje bedą bardzo różne (ja własnie tak miałam). A przecież to nie o to chodzi.... ślub ma się tylko raz w życiu...
  4. Sylvia bede trzymać za Ciebie kciuki (za inne dziewczyny oczywiście też) Ja miałam tak, że pierwsze 3 @ po odtawieniu tabsów byly idelane, dopiero potem troche zaczeły mi hormonki szwankować... Bedzie dobrze.. :)
  5. ja po tabsach dochodziłam do siebie ponad pół roku ;( dlatego nie chce ich już podjadać :-( ale nie ma regóły...
  6. Sylvia jeśli wytrzymałaś tyle to 1 opakowanie chyba nie zrobi dużej różnicy. Ważne, abyście obydwoje wybrali moment. Może akurat poczas podróży poślubnej, bedziecie zrelaksowani... powinno się udać ;)
  7. Sylvia odstawiłaś już pigułki, czy podjadasz ostatnie opakowanie?
  8. zgadzam sie z tulipankiem. bedziemy tak kombinować, żeby wszystko było OK :)
  9. my odstępnego płacimy 1000zl + 170 zł za opłaty telefony śrenio 85 zł auta nie mamy ale do tego dochodzi nam spłata kredytu studenckiego 350 zł jakby tak wszystko podliczyć to głowa mała a co do wyprawki to dziewczyny maja racje. Niektóre rzeczy możesz kupić, ale inne zawsze możesz pożyczyć od znajomych (my tak wymieniamy się ciuszkami dla dzieci w rodzienie). dziecko tak szybko rośnie że szkoda kupować nowych rzeczy.
  10. zawsze może byc tak, ze nawet jeśli przesuniemy nasze plany do czasu gdy znajde jakąś dobrą robotę, stanie się coś innego, co znowu karze nam czekać... Ja tak po prostu nie chce... czekamy już zbyt długo..
  11. żabciu nasze zarobki sa podobne. Samo mieszkanie kosztyje nas 1200 zł nie mówiąc o reszcie... tez sie boję co bedzie gdy przeprowadze sie do Krakowa, bede w ciązy i po porodzie bede musiała szukac innej pracy. Wtedy do tego waszytkiego dojdzie żłobek albo niańka (bo niestety nikogo z rodziny w Krakowie nie mam) Wierzę jednak że damy radę... Jeśli bede odkładać tą decyzję, to przeprowadzce zanim znajdę dobra pracę w której dostanę jakąś konkretną umowę (żebym mogła zdecydowac sie na dziecko, bez obawy że mnie nie zwolnią) to minie dużo czasu... Ile można odkładac taką decyzję???
  12. żabcia dokładnie Cie rozumię. Od dawna odkładaliśmy decyzje o dziecku, bo zawsze było cos na przeszkodzie... a to studia, praca, warunki finansowe... teraz na dodatek teraz siostra i bratowa... zawsze gdzies głęboko była też myśl, że ślubu też jeszcze nie mamy... ale wiesz co? Doszłam do wniosku, że jeśli tak bedziemy patrzec na życie to nigdy nie bedzie tego idealnego czasu, zawsze bedzie cos do zrobienia.. W czerwcu się obroniłam, mieszkanie też mamy (co prawda wynajmujemy, ale i tak bedziemy na swoim) a finansowo tez sobie jakos damy radę. Niektórzy mają gorsze warunki od nas i jakoś sobie radzą. Nie wiem czy ja zmądrzałam, czy po prostu dojrzałam do tej decyzji...
  13. W sumie to jeszcze nic nie planowaliśmy... Cały czas mamy nadzieje, że wtedy będe już w ciąży. Jesli się nie uda, to bedziemy coś kombinować na szybko. Teraz jest pełno ofert, a okres tez taki, że po sezonie więc bedzie taniej :) Najwazniejsze jednak, że bedziemy razem
  14. ja już od jakiegos czasu robie "wywiad" w rodzinie... O ile wcześniej mama była kategorycznie przeciw- twierdziła, że nie damy sobie rade bo obydwoje studiowaliśmy (ja teraz sie obroniłam, ale mojemu został jeszcze rok), to teraz chyba gdy termin ślubu się zbliża, to wtrącać sie nie bedzie. Nie wiem w sumie dlaczego była na NIE, rodzice też zaliczyli "wpadkę" przed ślubem... no ale cały czas gdy podnosiłam ten argument, to słyszałam odpowiedź, że "to były inne czasy"... Zawsze bardzo sie tym przejmowałam, ale teraz stwierdziła, że to nie ich zdanie jest najwazniejsze, tylko nasze. Jesteśmy pewni, że chcemy mieć dziecko i że damy sobie radę.
  15. wreszcie jestem... nie wiem dlaczego, ale nie miałm neta... ;( żabcia głowa do góry. Ja mam prawie tak samo. Zarówno siostra jak i bratowa są w ciąży. Jak sie dowiedziałam, to też poczułam takie ukłucie w sercu, bo my od tak dawna chcemy mieć dziecko... staram sie o tym nie mysleć. Nam też sie uda...
  16. ja uwielbiam ciepłe kolory... jakoś mam więcej energii gy w pokoju mam jakiś intensywny, ciepły kolor :)
  17. tulipanek, widzę że u Was przemeblowania na pełnej lini :)
  18. jak oglądaliśmy mieszkanie w Krakowie (to które wynajmujemy) to gdy tylko weszłam do nieto to powiedziałam ale za***ty różowy kolor :) całe jest pomalowane na intensywnie różowy kolor. Za każdym razem jak ktoś nas odwiedza, to komentuje ten kolor ścian... Sama bym takiego koloru nie wybrała (aż tak odważna nie jestem), ale tam mi sie niesamowicie podoba :)
  19. Sylvia ja się właśnie tego boję. Teraz gdy sie już zdecydowaliśmy nagle pojawiają się problemy ;( Chyba po prostu muszę iść do lekarza, bvo sama nic nie wymyślę...
  20. tulipanku, a jak Ci poszło przemeblowanie? Podobają Ci się zmiany?
  21. no i nawet nie umię mojej @ podać... bo jak jej nie było, tak jej dalej nie ma :( a dziś już 43 dc. Umówię się dzis do doktora, bo ja chyba mam jakieś zmiany hormonalne :(
  22. ;) tylko że ja wiatropylna nie jestem :) we wrzesniu samam sie do tabelki wproszę... u mnie tez pada od samego rana... aż mi sie z ciepłego łóżka wychodzić nie chciało.
  23. Aszti przykro mi z powodu testu... Myslę że dziewczyny mają jednak rację, może po prostu faktycznie był zrobiony zbyt wcześnie. Sprawa jeszcze nie jest przesądzona... Tabelka super... :) tylko mnie narazie możecie w niej nie wklejać, bo przez najbliższy czas i tak moje staranka są "zawieszone" :(
  24. roslyn głowa do góry. Może teraz gdy jesteś na wyspach z ukochanym uda Wam się "zmajstrować" Wasze Szczęście ;)
×