Moze ja Wam doradze cos,otóż od ponad roku starałismy sie o dzidzie (drugą).Nie wychodziło,rozpaczałam,płakałam nad kazdym \"pojedynczymkreskowo\" testem.Nie odpuszczałam uporczywych marzen,mysli i snów. Równolegle z moimi marzeniami rósł meża siostrzeniec i jak tak obserwowałam tego małego zbója (ma w tej chwili półtora roku),to mi sie drugiego dziecka odechciewało.Po prostu gdy wracałam do naszego spokojnego i czysciutkiego domu,gdzie 13-letnia córka jest bardziej juz przyjaciółką niz dzieckiem,to dziekowałam Bogu za ten spokój i niczym nie zmącoone wieczory,noce itp.i powiem wam szczerze jakies dwa miesiące temu spojrzałam sobie w lustrze w oczy i stwierdziłam-NIE CHCE DRUGIEGO ROZBÓJNIKA W DOMU!!!! No i oczywiscie,książkowy przykład,gdy odpuscisz to dostajesz.Ehhhh,sama nie wiem czy szaleje ze szczescia czy z rozpaczy:) Załozyłam zaraz topik dla lutówek 2007(kiedys o tym marzyłam,Ze pierwsz załoze topik o spodziwanym terminie-i mam to).Jestem pełna sprzecznosci-nie wiem co czuje,nic nie wiem.Wiem jedno, jesli Wam zalezy by zajsc w ciążę,to naprawde znajdzcie cos lub kogos ,kto was baardzo zniecheci i .....macie dwukreskowy tescik jak w banku.jestem zywym przykładem:) Pozdraweiam Was,tez jestem juz po 30-stce i chyba nidługo zaczne sie cieszyc ze jestem w ciąży.Przeciez niedawno tak o tym marzyłam.....