Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LouLou11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Bardzo dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzi. Przyznam, że nie liczyłam na aż tak duży odzew. Bardzo mi pomogliście.
  2. Przyznam, że trochę się dziwię kwestii potwierdzenia dyplomu. Przecież jesteśmy członkami Unii Europejskiej i, wydawać by się mogło, ze takie potwierdzenie potrzebne nie jest. Przecież podobno polskie plg. mają bardzo dobrą opinię na świecie. Uważam, że dlatego tak to wygląda, gdyż Anglicy chyba nie zyczą sobie polskich pielęgniarek w swoich szpitalach. Widocznie, wbrew temu co się mówi, mają ich dość dużo. A TY pracujesz jako plg. w brytyjskim szpitalu?
  3. Czy orientujesz się z czego zdaje się ten egzamin akademicki i co kryje się pod pojęciem dodatkowe szkolenia?
  4. W każdej branży są ludzie uczciwi i nieuczciwi. Tak było, jest i chyba niestety będzie. W kwestii polityki zbyt dużo do powiedzenia nie mam, ponieważ nie pracuję w tej branży. Tylko tyle, co usłyszę w telewizji, którą oglądam rzadko z braku czasu. Ale to co słyszę, czasem po prostu poraża. Jeśli zarządzają uczciwie i w zgodzie z własnym sumieniem, to niech też zarobią godnie. Z tą nieuczciwością to pewnie wiesz, co mam na myśli.
  5. Ale ja miałam na myśli elitę rządzącą w Polsce, a nie w UK.
  6. 11 lat z 14-stu przepracowałam na intensywnej terapii.
  7. Swietnie to ujęłaś Katechinko. Nic dodać nic ująć. To co dzieje się w naszym kraju, jest jakąś paranoją. Elita rządząca zarabia krocie praktycznie za nic, a ludzie uczciwie pracujacy śmieszne sumy. No, ale przecież srednia krajowa, to całkiem pokaźna sumka. Tylko warto zastanowić się, w jaki sposób wylicza się taką średnią.
  8. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. A może orientujecie się jak wyglądają poszczególne stopnie w hierarchii np. w szpitalu (oczywiście w grupie zawodowej pielegniarek). I jakie kryteria należy spełnić na poszczególnych szczeblach (wykształcenie, ew. dodatkowe kursy oraz staż pracy)?
  9. No niestety, wszędzie jest mniej więcej tak samo. UPL - czy mógłbyś powiedzieć, jak wyglądają poszczególne progi podatkowe w UK i ile w przypadku 25 tys. funtów brutto wychodzi netto? Nie bardzo orientuję się w systemie podatkowym kraju w którym mieszkasz. Z góry dzięku za odpowiedź.
  10. Amadeoo31, a czy orientujesz się, gdzie najlepiej szukać takiej pracy, ew. może masz namiary na jakąś sprawdzoną agencję pośrednictwa pracy dla pielęgniarek? Przyznam, też,że pomimo 9 lat nauki zawodu (liceum i studia)zastanawiałam się również nad zmianą kwalifikacji, więc może niekoniecznie w dotychczas wyuczonym zawodzie mogłabym pracować. Szczerze mówiąc, bardziej interesowałaby mnie praca w mniejszym mieście. (Teraz mieszkam i pracuję w mieście ok. 300 tysięcznym)Bardzo lubię przebywać na łonie natury, moim marzeniem jest mieszkać w domku z ogródkiem.
  11. Dziękuję bardzo za wypowiedzi. Dobre słowo bardzo podnosi na duchu. Co do kwestii języka angielskiego, to uczyłam się kilka lat w trakcie studiów w A. Med., teraz musiałabym sporo odświeżyć, ponieważ nie miałam okazji posługiwać się tym językiem na co dzień. Zdaję sobie sprawę z faktu, iż życie w Anglii jest droższe ( myślę, że chodzi głównie o wynajem mieszkania), ale na chwilę obecną mam już po prostu wszystkiego dość. Chciałabym się nadal dokształcać, ale najzwyczajniej w świecie nie mam na to wystarczająco dużo czasu ( bo 2-gi etat). A przy pracy 40 godz. tygodniowo byłoby to możliwe. Mam świadomość, że o poziomie usług w polskiech szpitalach nie mówi się najlepiej, ale proszę mi wierzyć, że nie zawsze zmęczona po 10, czy 12 godzinach pracy pielęgniarka, która pracuje za trzech, ma siłę, żeby się uśmiechnąć. Do Pani, która zrezygnowała ze studiów pielęgniarskich - patrząc przez pryzmat mojego 14 letniego doświadczenia, mogę powiedzieć, że dokonała Pani bardzo dobrego wyboru. Bo pielęgniarka w Polsce, to takie, za przeproszeniem, nie wiadomo co. Ani to salowa (chociaż zmnienia pampersy chorym i podkłada basen, ponieważ salowa basen może jedynie wnieść do sali chorego, ale już aby podłożyć musi wołać pielęgniarkę, gdyż czynność ta nie leży w zakresie jej obowiązków), ani to lekarz, choć musi pilnować dawek leków wpisywanych przez doktorów do ( o zgrozo) kart zleceń LEKARSKICH (tak, tak to niestety prawda). A dzieje się to wszystko przy cichej aprobacie przełożonych, którzy mówią co innego, a robią co innego. Przepraszam, że tyle gadam, ale już od pewnego czasu jestem okropnie rozżalona tą całą sytuacją i chyba musiałam to wszystko napisać.
  12. Witam wszystkich serdecznie. Jestem pielęgniarką z 14 letnim stażem w zawodzie. Obecnie od kilku lat, aby się utrzymać pracuję na 2 etatach. Powoli mam już tego dość, bo zaniedbuję rodzinę (dziecko i mąż), ale muszę pracować, bo w przeciwnym razie nie będziemy mieli z czego żyć. Od niedawna zaczęłam myśleć o wyjeździe do pracy w UK. W Polsce wszystko drożeje, dziecko wkrótce pójdzie do szkoły, ja w życiu właściwie niczego się nie dorobiłam, a nie chciałabym aby moje dziecko podzieliło kiedyś mój los. W pracy obowiązków przybywa, bo nie ma wystarczająco dużo pielęgniarek, a raczej pieniędzy na ich zatrudnienie. Przełozeni mnożą nam standardy do wykonania, z dnia nz dzień przybywa dokumentów do wypełniania, a nas jest za mało, pieniądze również niewspółmierne do wykonywanej pracy. Np za dyżur nocny dostaję 40 zł. Każdy tylko wymaga (mowa o przełożonych) oraz poniża. Pacjenci widząc ile mamy pracy, współczują. Nie mam już siły tutaj pracowac, wykonuję obowiązki za salową, (bo one mało zarabiają i pewnych rzeczy w związku z tym robić nie będą) oraz za lekarzy, bo ....nie wiem dlaczego. A pensję otrzymuję jedną. Dlatego bardzo proszę o wypowiedzi ludzi, którzy choć trochę orientują się w temacie o wypowiedzi na jakich warunkach zatrudniane są w UK pielęgniarki z Polski, oraz na jakie moga liczyć zarobki. Pozdrawiam.
×