emilunka 1985
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez emilunka 1985
-
reewelka no to moze ja i siostra sobie darujemy, bo agnes musiałamy dopiero ok 21.30 przyjechać. czarna masz tak jak ja jadzia najważniejsze że się starasz :)
-
o, jadzia zawsze na posterunku :)
-
no dobra. jest lepiej. A wy gdzie??
-
reewelka to ja bede zaraz po pracy, ale będziemy musiały tę fryzjerkę trochę przytrzymać, zeby i młoda zdążyła ok?
-
no niech mnie ktoś walnie dziś raz a porządnie bo nie wytrzymam
-
jadzia haha, u nas się mówi, że witki opadają, o majtkach pierwsze słyszę :)
-
reewelka no nie wiem, czy byłabyś zadowolona,jakbym o 4 rano przyszła. No widzimy się, tylko że mi coraz bardziej szkoda tych włosów... Elfik no co ty, nie będe w ciebie rzucać. Niczym :)
-
czesc dziewczyny, pierdolony piatek 13-go. Ja nie wiem, niby przesądna nie jestem a dziś mam ochotę wszystkich pogryźć. Dopada mnie stres związany z jutrzejszym egzaminem. O 10.00 zaczynam, kończe ok. 19.00. I jak go obleję, to mogę sie z mgr pożegnać na kolejny rok. A moja nauka jest na takim samym etapie jak była kilka dni temu- zero. Więc co do tego cudownego piątku. U mojej siostry nocował od wtorku jej chłopak. No i dziad jeden tak chrapał, ze co pare minut się budziłam. I tak, jak obudziłam się o 4, zasnęłam o 5.30. W między czasie co 5 minut telepałam go żeby nie chrapał, a i On i siostra wmawiali mi, ze mi się to śni albo mi się zdaje. Normalnie miałam ochote skoczyć z balkonu z bezsilności, albo najlepiej wyrzucić ich oboje :) No i jak zasnęłam o 5.30, to o 6.00 dzwonił ich budzik. Noż kurwa. Także spania nie było. Jak wstałam, okazało się, ze mój cudowny współlokator znów nie wyłącza kompa na noc- a jeszcze kilka dni temu jęczał, jakie te rachunki za prąd wysokie. Kolejne- dowiedziałam się, że dziś na weekend przyjeżdża jego lejdi świętować Walentynki. Noż kurwa, jak ja zobaczę czyjąś gołą dupę, to ja im urządzę takie walentynki, że im się odechce. Mój Osobisty- ani słowa nie wspomina o weekendzie, więc ha też nic nie mówię. Ale oczywiście wczoraj wieczorem mi zakomunikował : \"Idę na impreze z pracy\". Oczywiście nie napisał, kiedy wrócił (zawsze to robił), więc ja w nocy się budziłam co pół godziny i patrzyłam na tel. I z tego wszystkiego jestem dziś kłębkiem nerwów... Dlatego po uszku dla wszystkich, może potem naklepię coś do każdej z osobna
-
ale z Ciebie wariatka elfiku :)
-
Reewelka a kto to jest J. ?????
-
ja też jestem, o Pani
-
o kurcze, mówisz jak mój ojciec ;)
-
reewelka no, to chociaż z tym nie będzie problemu, bo on ma tą swoją siłownię :) Wiecie co, stawiam na swoim, ale wszystko na spokojnie, bez kłótni. I będzie dobrze. Kocham w końcu :)
-
a ja se Bomba Bojs słucham na poprawe humoru :)
-
reewelka trzeba być dobrej mysli:) Spoko,jakoś to będzie. W domu to na pewno mnie nie zamknie. Przeciez ty będziesz mnie wyciągać :) Ita e tam, babcie jej każesz okradać. Jeszcze niedawno kolędnicy chodzili, mogła ich atakować ;)
-
halo babeczki, już nie będę jęczeć, gdzie wy jesteście :)
-
ita mnie to powoli przerasta... niby jest fajnie, ale życie na odległość kosztuje mnie zbyt dużo nerwów... niby się staram ciągle, ale czasem już nie mam siły... Ale będzie dobrze prawda? :)
-
onfim staram sie, ale nie jestem aż taka twarda, jak myślałam :o reewelka mój ty rycerzu :)
-
a najgorsze jest to, ze on to widzi zupełnie inaczej :o
-
czarna no właśnie! on mi mówi, że on przecież nei zabrania mi widywac się z koleżankami, ze ja zawsze robie mu na przekór, a przecież on czasem tylko chce gdzies wyjsc, a ja robie z tego problem! Tylko kuźwa za każdym razem jak ja gdzieś idę (heloł, zdarza się to raz na pare miesiecy) to słyszę "mi się to nie podoba". I teraz tez, ze przeciez on dla mnie do Warszawy przyjedzie, wiec sie poswieca (no sorry, jak ja miałabym możliwość znalezienia pracy w Lbn to też bym tam pojechała a nei siedziała 200 km od domu). I zawsze jest tak samo.
-
jadzia no właśnie, postanowiłam.Tylko że on teraz będzie manipulował, żebym postanowienie zmieniła na takie, jak jemu będzie odpowiadało, żeby przypadkiem nie okazało się, że to on jest ten zły. Szczerze, to tu już nie chodzi o to, że ja nie chce tam jechać. Tyklko chce pokazać, że nie zawsze bedzie tak, jak on chce
-
reewelka otóż to :)
-
reewelka generalnie to mało mnie obchodzi czy będzie mówił że ta czy inna osoba ma na mnie jakiś tam wpływ. Ale ja sama zauwazyłam, że bardzo się przez niego zmieniłam. Zawsze powtarzałam, że sobie nie pozwole, żeby facet mi mówił co mam robić albo mi czegoś zabraniał, i co? i właśnie na to sobie pozwalam! To nie jest w żadnym stopniu twój wpływ, bo ja sama tę decyzję podjęłam, nigdzie nie jadę, bo jestem już umówiona. Złożyłam mu propozycję, odrzucił, a dopiero teraz uważa, że coś jest nie tak. I najlepszy tekst: "Skoro byłem z tobą u twoich rodziców 2 tyg temu, i tydz temu u ciebie w warszawie, kiedy to niby mieliśmy świętować walentynki, no to chyba wypada teraz jechać do domu? ja ci nie zabraniam jeździć do ciebie do rodziców!"
-
reewelka no właśnie o to chodzi! a zobaczysz, że on teraz specalnie od mamusi wróci wcześniej, i ja będę ta zła, bo on dla mnie zrezygnował z dłuższego weekendu w domu, a ja nie przyjade! O nie, ja już decyzje podjęłam, i wczoraj go uświadomiłam, ze ja już mam plany, i nie będę ich zmieniać,na drugi raz będzie myślał. Fakt, zawinął się w niedzielę ode mnie, bo w pon, rano miał jechać do mamy, i co? i wcale nie pojechał. A dziś czwartek, więc ma pracową imprezę, i pewnie też pójdzie, a jak ja będę coś chciała, to nie. Faka maka, nie ma mowy.
-
czarna no spoko spoko, przyjedziemy... jeśli przez ten pieprzony kryzys mnie z roboty nie wywalą