Garniera
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Garniera
-
no prosze pracowite kolezanki setkami tu leca:) ładnie to tak podczas pracy :P:P:P a ja dopiero sniadanko :D nareszcie lenistwo... odsypiam od 15 stycznia mamy remont generalny. myślę nad kolorami do tego troszke mdłego mieszkania..zaznaczam ze na podłodze na przedpokoju az do kuchni wpadają jasnożołte płytki......
-
celi chmmmmm jedyne co skomentuję...to NIEWIEM JAKIE IMIE DL BOBASA MOJEGO :p ale mam czasssssssssssssss........ dzieki za emilka papa
-
ale sie rozpisałam...................wybaczcie:P ani ztoba juz obgadałam- to tobie nie pisze:) dzieki za telefon
-
yenny juz odpisuje mna emilka
-
ani..napisała ze mam tupnąc nogą! no i co? co mi z tego przyjdzie! jak on taki jest? wpakowałam sie moze w gówno... ale ja musze w tym układzie znalezc swoje miejsce- nie mam wyjscia pomaranczka dobrze napisała... ale jakie to ma miec przełozenie na zycie?? na ta moja codziennosc w ktorej tkwię?
-
Ani i jeszcze jedno - masz cudownego męża , udany związek i świety spokój. gdy ciągle jest cos nie tak, gdy ciągle rzucaja ci kłody pod noigi....nie sposób ciagle je przeskakiwać, zycie toczy się swoim rytmem. nie potrafię nic zrobić...zreszta to on ma coś robic,.a ja nie bede mu wisiec za uchem i mówić. co z tego ze rozmawiamy a jak to nic nie zmienia. łatwiej jest z boku ocenic sytuacje skrytykowac zachowanie- jasne, ja też tak to oceniam. ale zycie jest zyciem. i co ja mam niby zrobić? moze masz jakis sposob by to zmienić? nie tylko ocenic... nie odejdzie z pracy od ojca nie teraz...bo ja jestem bezrobotna..i nie jest mi łatwo. zapieprzam z malowaniem..ale teraz do walentynek bedzie lichy czas. i co bedziemy oboje bezrobotni?? wwcale nie usmiecha mi sie mieszkanie w mieszkaniu jego starych de facto...ale gdzie mam isc? na wynajmowane i to , co przeznaczam na zycie, przeznaczac na odstepne?? i tak czynsz tu jest niewielki...a wydatki na dzidzie dopiero będą.. musze wybrać sie do mopsu by dowiedzieć sie czy moge liczyć na pomoc socjalną.. i jaką? jakie warunki musze spełnić. niuemoge uniesc sie honorem trzasnąć drzwiami i powiedziec adios... bo sama to juz zupełnie nie dam sobie rady musi byc jakis sposob by to wszystko pogodzic ze soba
-
ani - nie obraziłas mnie, ale przznasz sama ze takie słowa tylko pogłebić mogą dołek... bo wiesz...nic to konstruktywnego nie jest. co mam niby sobie w łeb palnąć bo mój facet jest taki , że nie pitrafi sie sprzeciwić? co ja mam sie z nim szarpać??krzyczeć?? no co... ja tez jestem taka niemota ze nie mówię wprost co chcę. wybory jego sa złe, śa krzywdzace dla mnie., Ale czy nie byłoby gorzej?nie zaogniła by sie i tak rozszalała wojna z jego starymi gdyby nie poszedł na wigilie do nich?pomysl... i na kim by sie to odbiło potem?na mnie!! ze zakazałam synusiowi! a ja mam to w dupie. mam szczerze dosyc. może sama nie dorosłam, aby radzic sobie z takimi problemami....po raz pierwszy trafiłam na takich ludzi i wierz mi ze gdybym mogła cofnęłabym czas.....dla świetego spokoju. dziecinka mnie kopie ze brzuch mam wrazenie ze roztarga..nie chce mi sie dodaTkowo odpychać obelgio i ataki tych ludzi...no nie chce mi się. moze dlatego nie kłocimy się bo ja jestem taka lewa... tylko marudze co mi nie poasuje., maja byc zmiany a ...jest dupa zbita. jak urodze za dwa miesiące to wszystko się wyjasni. wtedy nie bede juz czekac bede miala juz dla kogo zyc. bo teraz...teraz to nie mam ochoty i tyle. w łeb sobie nie palne bo nie umiem! a co Ani według ciebie mam \"zakazać\" spotkan mojego z jego rodzicami? wiesz co ja bym dała zeby mój tata zył? zebym mogła z nimi siedziec??...wiesz?? sory...mam parszywy nastrój. nie gniewam się.tylko specjalnie nie mam wyjścia. nie odejdę od niego bo nie mam gdzie i kocham go ...pomimo wszystko; a taka decyzje niby mousiałabym podjąć skoro on tak sie zachowuje. ale sama tym bardziej nie dam sobie rady i nie chce zyc bez niego ciesze sie ze znów mały mógł byc cały dzien równiez ze mną, on planuje jej powiedziec o ciąży naszej i ze chce brac małego do swojego mieszkania gdzie mieszka ze mna, bo to jest jego nowa rodzina i nie wyobraza sobie by jego dziecko tak musiał oddzielac narazie mały nic nie powiedział o tym ze cała sobote był u nas, o pieczeniu ciasteczek tez nie mówił...chyba ze ona juz nie skomentowała tego.. zobacze czy to przejdzie do porzadku dziennego w koncu znów bedzie sobota... jedynym powodem mojego odejscia byłoby pewnie gdyby urodziło sie nasze a on tak dalej by pogrywał i zostawiał mnie sama..oj wtedy byłby koniec...przeniosłabym sie do mamy pewnie dlatego ze nie radziłabym sobie sama... to tyle mam doła ale w łeb sobie nie palne
-
wiesz ja jestem naiwna optymistka...i myslałam ze tak \"religijni\" ludzie w swięta które sa najważniejsze w roku troszke zpauzują...nie mówię o godzeniu sie (bo to dla nich zbyt wiele)...ale bez ciosów! jutro wam opiszę może bo dzis po raz kolejny rece mi opadły.. święta czas pojednania... xxx1 mogła by zabrać głos! do jasnej ciasnej...dzieciatko w moim brzuszku dowie się w koncu wszystkiego... bo .tak nie mozna:(:(:(:(:(
-
monikab niełam się ja tez jestem sama - on u swoich rodziców na cały dzień bezemnie bo oni mnie nie tolerują! i siedze sama bo zle sie czuje by jechac do mamy...i smutno mi jak jasna cholera- co normalny zwiazek to normalny...tzn z facetem bez bagazu głowa wiec do góry
-
witam was...skrobne wam emilka moze jutro bo dzis jeszcze dzien zajety razem wieczorem idziemy do rodzinki ... w sobote pieklismy ciasteczka wspólnie z jego dzieckiem..był u nas...a czemu i jak to sie stało..opisze w emilku- było suuuuuuuuuper no strasznie tego małego lubie i jestem wery happy!! ani - dzieki za pomoc w tych miarkach:P sdopiero byłby klops gdyby ciacha nie wyszły ale sa pyszne...kuchnia jakby przeszło tornado wygladala- ale zabawy co niemiara:) buziaki i zmykam!!
-
ani!! no co ty nie obchodz sie z soba jak z porcelanowa laleczką! nie ma co byc nawet w tej kwestii nadgorliwym:) ja miałam moja kiciunie , spałam z nią...a dopiero około 3miesiąca ciąży oddałam...bo tak na serio była bardzo zazdrosnao mnie i było to uciązliwe. a na wsi u dziadków jej lepiej jest i było jest teraz królowa gospodarstwa! a mówia ze kotów tez nie wolno dzieki za emilki kochane jestescie...
-
whim napisz do mnie maila to ci odpisze cos ...bo nie mam twojego adresu...moze byc pusty od ciebie a do Was juz spłodziłam :) yenny długasny zastrzelisz mnie
-
xxx1 no żenada ! przeczytaj na głos co tu wypisujesz, a sama sobie humor poprawisz!!:D:D witam dziewczyny!! płodze emila:):P
-
a tak.!! to dobranoc celi przeciez i my aby sprawiedliwosci stało sie zadosc..czynic swoją powinność:D
-
moje serce jest czyste oj bardzo czyste a raczej pełne miłości do mojego kochanego i naszego dzidziusia xxx1 zła jestem czy dobra w twojej klasyfikacji??:D
-
ahhahahahahhha:D:D:D:D:D:DD:D ale wesoły akcent w postaci xxx1 był :D:D:D:D
-
poza tym rozwiedziony nadal ma żonę?? a kim jest obecna zona?? zona numer 2 czy inaczej sie nazywa..?? jejeje
-
o boziu.............xxx1 masakra co ty piszesz:D!!
-
ano!! religijni!!1 jasnie Panstwo razem z siostrunia do kościoła chodza co niedziela.... by pokazac jak ładnie wygladają:P
-
a my jestesmy razem juz jakis czas , razem planujemy zyc ze soba, mamy miec za dwa miesiące dzidziusia....a ja jestem traktowana jak....ech:) fuck
-
mój usłyszał...od rodziców \"przychodzisz do nas na wigilię\" on ze idzie do mnie , moze tak jak w ubiegłym roku dojsc pozniej( w ur doszlismy po naszej wigilii bo babcia moja jest chora i wczesnie zaczynamy i konczymy) to mu zaznaczyli ALE ABSOLUTNIE BEZ NIEJ, NIECH JEJ NOGA NAWET NIE SMIE STANąć U NAS W DOMU..... o tyle to przykre ze wszem i wobec zapraszja wszystkich , na wigili w tym roku jego siostra z chłopakiem bedzie...na swieta rodzina i kazdemu mówia absolutnie beze mnie! no i robia mi przykrosc nie poszłabym nawet gdyby mnie zaprosili bo wiem ze byłoby tylko po to by dobrze wygladało.... ale ale myslałam ze na swieta zmiękną... A oni dalej w zaparte idą... po wigilii u nas on tam do nich poijedzie ja posiedze z mamą, potem podjade po niego i do domku pojedziemy ale juz widze ich reakcje jak go nie bedzie w pierwszy dzien swiat :)
-
Ani!! nie da się ci ludzie tak mi dopiekaja ze szok.... nie wazne ze uprawomocnione, ze my razem....ważne co chca oni i jak tu mi dopiec...by bolało...jak sprawić by swieta były dla mnie samotne- ich insynuacje ze to rodzinne swieta ze on ma byc z nimi ze ma wziąc jego dzicko do nich ...ja mam siedziec sama tak? och kurrrrna debile
-
wiecie co..teraz tak wpadłam na to... z racji tego ze zostałam z trzema golfami - grubymi...jest mi za ciepło- bo zima tez spaprała sprawe:P to kupiłam sobie bluzke taka elegancka w czerwieni dla kobiet w ciąży...juz starczy mi do konca chyba ..bo jest wiązana nad brzuszkiem..no fajowa jak wczoraj mierzyłam wiele ciuszków- to ktoś, kto cieszy sie ciążą , jest dumny z tego moze pięknie eksponować brzuszek.. mnie całą radosc z tego faktu popsuli odebrali jego rodzice... bardzo niemiły okres to w moim życiu..ukrywanie szerokie swetry... pierwszy raz na wigilię u mojej babci założę bluzkę\"ciążową...ale bedzie tylko moja mama i babcia i mój kochany.. no coz upocic się nie ma co... teraz dosrali mi czyms znowu jego rodzice...jest mi przykro- ale spływa to po mnie...musi kurde poczta na wp nie chce sie otworzyc mi:/
-
e tam ja tym sie nie przejmuję! ale lubie jak wszysyc sa zadowoleni:)
-
witam chciałam skrobnąć emilka a tu poczta się popsuła- od rana nie moge sie zalogowac mój tez miał wczoraj wyskok bo rozmawialismy o jego rodzince która traktuje mnie w taki nie inny sposob- ewidentnie ponizając... wyszła sprawa wigilii....było juz wszystko ustalone ale jego rodzice zaczeli mieszac czynic mu wyrzuty. napiszę wam w emilku. ta sprawa jest zamknieta. wyprosiłam tez pierwszy dzień swiat tylko dla mnie...mimo ze wiemy ze u jego rodziców zawsze jest zjazd rodzinny na uroczysty swiateczny obiad...my bedziemy razem sami. w drugi dzien ja pojde do mamy- on ma dzieciaka. narazie na tym stanęło..czy się cos poknoci.....zobaczymy pokłocilismy się wczoraj o pierdołę...ale choc raz on sam dojrzał do tego ze wina jest tylko jego...i ze przesadził.i przeprosił sam od siebie bez zwrócenia mu uwagi na jego błąd. Zwolniłam nieco obroty..teraz tylko mailowo uzeram sie z osobami którym nie doszły paczki- cholera dziewczyny ile zginęło to szok! ale reklamacje moge składac po dwóch tyg na poczcie więc...lipa... atakują mnie mimo ze dostali skany dowodu nadania paczek. ech tam to są własnie minusy buziaki jak tylko zacznie mi działac poczta napiszę