IGMIK

Dzień dobry, Kluska nieładnie teściowa postąpiła zwłaszcza, że się z Wami umówiła. Mogła uprzedzić ,ze jej nie będzie. Jej strata i już. Super masz pomysły na prezenty-naprawdę. Dota ojoj wysoka temperatura. Typowe zachowanie trzydniówki. Jak Pola miała taką wysoką gorączkę ,to też na krótko się zbijała, bo po 3 godzinach musiałam dawać leki. Dawałam na przemian czopki paracetamol i nurofen w syropku. Szkoda, że ze spotkania nic nie wyjdzie. Może tatuś zostanie z dziewuchami. U nas tak samo max 10 osób i jest już ciasno masakrycznie dlatego były 2 imprezki, choć i tak jedna u dziadka, bo miało być 11 osób + Pola ale jak wiadomo 2 osoby nie przyszły. A jak minęła Wam nocka? Julka a to tragedia z tą szkołą. Widzisz z mamą już lepiej. Nie martw się-wieczorem odwiedzisz mamę i też będzie dobrze. Pimboli!!! W końcu jesteś.

No niech się już skończy ta strona!

Julka moja przyjaciółka miała niedawno usuwany fragment jelita grubego ,bo miała guza. Z początkowych wycinków sprzed operacji wyszedł jej rak nie złośliwy. Po operacji kolejne wycinki poszły do badania-to chyba taka procedura więc sie nie martw!!!!! Teraz dostaje chemię-zapobiegawczą!!!! Proszę Cię nie miej czarnych myśli-na pewno wszystko jest w porządku. A skoro wycięli jej całą tarczycę, to pewnie będzie dostawała jakieś hormony. A po operacji wiadomo ,że człowiek źle wygląda i jest słaby. Pamiętam jak poszłam do mojego taty po zabiegu-miał usuwane laparoskopowo kamienie żółciowe. Wyglądał strasznie-on taki zawsze silny leżał blady jak ściana i nie mógł się podnieść. To normalne, że człowiek po operacji nie jest w dobrym stanie. Na pewno wszystko się ułoży dobrze. Grunt to pozytywne myślenie. Przesyłam Ci dobre fluidki Kochana***************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************

Kluska generalne porządki-zapraszam do siebie!!!! Fajnie, że Majeczka ma już swój pokoik. Rosołku przykro mi ,że Cię wyrolowali z pracą :( A ja kupuję Bebiko i niuni nic nie jest. Teraz pije bananowe i wypija do ostatniej kropelki. Basienia jak to zrobiłaś łóżeczko przyjazne dziecku? Pochwal się? Up jak ból kręgosłupa. Mam nadzieję, że trochę zelżał. Dota oj współczuję nocki. Może to ząbki albo trzydniówka? Na pewno będzie dobrze. Napisz jak sytuacja się rozwija. W sprawie imion to ja proponuję Pola :P Naprawdę fajna z niej dziewczynka. Edyciu może się przetka ten kanalik i nie będzie potrzebny kolejny zabieg. Trzymam za to kciuki. A co do różańca itd, to stawiasz przed niunią kieliszek, różaniec, książeczkę, pieniądze, nożyczki i w zależności co wybierze, to taka będzie jej przyszłość. Różaniec-zakonnica, pobożna; kieliszek-pijaczek, pieniążki-bogactwo, książeczka-uczona; nożyczki,nicie-szwaczka, szycie. Basienia i jak "po księdzu"? Avino biedny Łuki:( i znów jesteś sama dla Ciebie. Mam nadzieję, że zakupy na allegro poprawią ci nastrój.

Edycia ja kupiłam śledzie na wagę-solone. One nie są ani w occie ani w oleju. Dlatego trzeba je dobrze wymoczyć.

Witajcie, U nas dziś zabiegany dzień. N wziął wolne i od rana w trasie. I on i ja składaliśmy CV. Taką dziwną sytuacje miałam. Idę do biura rachunkowego i siedzi tam taki gostek w sportowym swetrze w moim wieku albo młodszy, żuje gumę i pyta się w jakiej ja sprawie. To ja mu mówię, że w sprawie pracy. On, że chyba stażu a ja mu mówię, że pracy na stanowisko samodzielnej księgowej a ogłoszenie znalazłam na stronie Up. A on do mnie "Pani jest samodzielną księgową?"-z ironią to powiedział. Ja mu mówię, że tak. "No to niech pani zostawi cv". Normalnie jak gówniarę mnie potraktował. A potem dostałam od niego sms z przeprosinami, że jednak to ogłoszenie jest. Pewnie zobaczył moje kwalifikacje i sprawdził, że chyba nie jestem gówniarą, hehe. Potem byliśmy u pradziadka Poli a N dziadka z życzeniami, bo jutro nie będziemy mieć czasu. Tam obiad. Później pojechałam do gina na wizytę-nie jestem w ciąży, uffff. A teraz N pojechał z Polą do swojej mamy na dzień babci i dziadka. A ja mam ją w dupie i siedzę w domu. N nie wziął nawet kwiatka, bo powiedział, że nie zasłużyła. A propos mówienia do teściów mamo i tato. Do teściowej - nie przejdzie mi to przez gardło i od razu jej powiem, że nie będę jej mówiła "mamo". Z teściem to nie wiem. Mój N mojej mamie raczej będzie mówił mamo a mojemu tacie chyba "teściu", bo on tak sobie życzy. Edyciu ja zrobiłam takie fajne śledzie na Poli roczek. Śledzie solone mocno wymoczyłam, pokroiłam drobno cebulkę i ją skropiłam octem, starłam na tarce jabłko .Zmieszałam majonez ze śmietaną i potem to wszystko pomieszałam-tylko odcedziłam cebulkę z wody. Może później poodpisuję więcej. Acha Dota ja miałam cesarkę o 11 a o 22 już byłam na nogach i od razu mi cewnik wyjęli. Miałam znieczulenie zewnątrz oponowe.

nick.........wiek...woj.......t.por....dat.por...Imię. ....wiek...waga/wzrost Julka2384.....25....lubuskie..1.4.02.....09.01....Adam.. . .10m......7440/80 piksip.........29....śląskie....01.02....12.01/cc...Emi. ... ..ROK.....8100/74 Igmik.........27..pomorskie...01.02...14.01/cc...Pola... ....12m1tydz...8800/70 Haydi.........23.....Śląskie...14.02....22.01/sn...Aleks ander ...8m4t...9,2/72 edycia86r.....23...podkarpackie..14.02...26.01....Milena .. 11m1t..9200/76 Mia 82........27...podkarpackie.......29.01/cc...Gaba ....8,5m......7400 Czarna .......36...łódzkie.....05.02...29.01/sn....Marcel ...9m....11000 rosołek........27....lubuskie...05.02...3.02/cc.....Zuza .. ...8,5m........? iwonka........29....lubelskie...02.02...02.02/sn..Magdal ena ..11m...9000/78 Suma..........27....mazow....01.02...05.02/cc.....Darius z ....?.....9,5/77 Kluska.........27....łódzkie...06.02....06.02/sn...Maja. ..10m28d...11,5kg/79 mama 17 luty ..33....lubelskie..17.02...06.02sn....Karol.......9m.....9/7 8 malinova ......36.....śląskie ............07.02 sn.... Weronika.. 11m...??? basienia.......28....śląskie......04.02..10.02/cc.....Wi ktoria...11m...??? salwia.........29...dolnoślaskie...08.02...15.02/sn...Sz ymc io...8m...?/? asia26........27.....łódzkie.....11.02....16.02/sn...Wik t oria...8m/78 PrzyszlaMama23de..24.Niemcy..............02/sn.....Nicol as ...8m/8d Pimboli.......28.....Niemcy....18.02.....17.02/cc...Nadi ne..10 m2t..7900/74 up-83.........26.....małopol....25.02.....19.02/cc...Kub a... 10,5...8700/75 majaitosia....29...małopols....01.03.....24.02/sn. ....Ania....7m23d...8,5/74 dagusia82.... 27....śląskie.....29.01..05.02 sn....Martynka 9m 3,5t 1120/ok76 agi0506............warm-maz...22.02....05.02./cc...Miłos z 9m3t 7540/70 dota25.......30...pomorskie....24.02....1.03/SN....Kamil ka...10m.....?/? MARTECZKA1980..SCIACCA..??????......02.03/SN...CALOGERO 8M3T..9650/73 monis30......30....mazow....27.02...04.03./cc...Weronika ..8m 4t/8800/76cm balbiina.....26....slaskie.....24.02......Kacper .....10m i 2 tyg./ 11kg/80 cm

Witaski, Dota to dobrze, że z gorączka to jednorazowy wybryk. Julka moja rada to konekwencja i jeszcze raz konsekwencja. Jak nie chce spać w łóżeczku i płacze, to usiądź koło niego i się nie odzywaj. Albo zostawiaj go na 3,5,7 min albo odpowiednio krócej jak bardzo płaczę. I nie załamuj się to ty jesteś mamą. Pamiętaj nie daj się. Salwie no widzisz wyniki moczu ok. Gratki dla Szymcia za pierwszego ząbka. Basienia mam nadzieję, że z Twoją mamą to nic poważnego. Edyciu nie martw się na zapas-na pewno jest jakieś mądre niegroźne rozwiązanie. Znów widać na waszym przykładzie jak działa nasza "kochana" służba zdrowia. Z nikim i niczym się nie liczą .Brak słów.... Dota gratki za nowego członka rodziny. Niech chowa się zdrowo. No i mam nadzieję, że jego mamusia szybko dojdzie do pełni sił. Dobrze napisałaś-ma nasrane i to bardzo. na dzień babci do niej nie idę. Idzie N z Polą-ja nie będę już udawać że jest wszystko ok. Piksip mimo wszystko miłego dnia Ci życzę. Jak Emi-już zdrowa?

Mia szalona kobieto. Mam nadzieję ,ze niedługo nie będziesz miała takiego nawału pracy i będziesz zaglądać częściej.

No właśnie Balbina zapomniałam napisać ale Pomarańczowy gość mnie wyręczyła. Ja też uważam, że Kacper za długo śpi po południu. Skoro czasami śpi do 18 to wiadomo, że nie uśnie super o 20. Może warto skrócić tę drzemkę.

Dzień dobry, Piksip współczuję doła. A weź rzuć w cholerę tę pracę. Szkoda, że zawodzą Cię ludzie, którym ufałaś. Ale będzie dobrze ,zobaczysz. Balbina mi się wydaje, ze Kacper nie jest nadpobudliwy. Są dzieci mniej i bardziej aktywne. Twój synek należy do tych drugich i już. Nie ma co się martwić na zapas. Juleczko kochana nie płacz. Na pewno zabieg się uda. Musisz być dobrych myśli!!!! Dziewczyny moje dziecko żre na potęgę. Napiszę Wam co wczoraj zjadła. 5- 210 ml wody + 7 miarek mleka 9- kromka chleba z pieczoną przeze mnie karkówką 13- obiad- cały i zaraz potem normalny kawałek sernika 15:30-plasterek karkówki i trochę chlebka 17-jabłko+gruszka 19:30-200 ml wody+kaszka mleczno ryżowa Nie mogę się nadziwić i to się tak domaga, że szok. Wyciąga rączki, żeby ją posadzić w krzesełku i robi "mniam mniam".

Dziewuszki u nas są skrajne opinię albo wykapana mama albo tata. Ci co nas nie znają mówią, że do taty podobna a pozostali, że do mamy. Pola ma na pewno oczy po mnie i ciemne włoski a reszta raczej do rodziny tatka. A moja mama widzi w niej teściową, brrrr oby miała przewidzenia. Rosołku, Salwio i Basieniu współczuję nocek. Na pewno nadejdą jeszcze te lepsze. dla Was, że jesteście takie dzielne. Piksip biedna Twoja malutka. Paskudne te rotawirusy. Niech szybciutko zdrowieje. Mi mówiono, że przy biegunkach i wymiotach dziecko powinno jeść normalnie. Dota ja nie mam nic przeciwko podaniu Ci maila-zwłaszcza, że już miałaś namiary. I Ty kochana zdrowiej szybciutko. Ja też chcę wiosnę, bo wtedy wszystko wydaje się prostsze. Salwia ja bym zrobiła morfologię. A Pola zawsze miała pobieraną krew z żyły i zawsze jest bardzo dzielna. Nie jest u nas z tym źle. Płacze tylko przy wkłuciu ale to przecież normalne. Edyciu my musimy zrobić tsh na wizytę u endokrynologa i próby wątrobowe. Rosołek Ty chyba Zuzi robiłaś aspat i alat, co? To są chyba próby wątrobowe? Julka na pewno z mamą będzie dobrze, zobaczysz. Ja w to wierzę i trzyama za nią kciuki. Moja mama 29 stycznia jedzie na operację do Kajetan ,bo ma dziurę w błonie bębenkowej i będą jej przeszczep robić. Jest to zabieg rutynowy ale u niej nic nigdy nie jest rutynowo, bo ma astmę. Ostatnio, jak byłam w podstawówce, to robili jej operację na uszy i podczas niej dostała ataku astmy. Wylądowała na oiomie-było z nią bardzo źle. Chyba wtedy ze 2 miesiące w szpitalu była, bo musiała dojść do siebie i musieli jej zrobić jeszcze raz tę operację, bo pierwszą przewali przez atak. A wszystko z winy anestezjologa, bo źle z nią wywiad przeprowadził. No i mam traumę i się strasznie o nią boję. Bardzo dobrze, ze się postawiłaś mężowi. U nas ostatnio jest pół na pół. A przy okazji Wam się pochwalę, że w sobotę idę pić z dziewuchami. Już nie mogę się doczekać. A N rządzi w domu w niedzielę a ja kaca leczę-już mamy ustalone. Doczytałam Rosołku,że noc lepsza. Super. No a z depresją możemy sobie rękę podać. Wszystko układa się nie tak jak trzeba. Mia ciąża? To już chyba dobrze między Tobą a małżonkiem, co? Salwio niestety nie pomogę Ci z wynikami krwi. Basienia Wiki wymiata. Jest rewelacyjna. A teściowej się nie odmieni-za dobrze ją poznałam. Roburku niech wychodzi ten wstrętny zębol u Milenki, cobyś mogła odsapnąć.

Witaski, Dziękuję za pamięć dla Was moje Kochane. Urodzinki się udały. Było bardzo sympatycznie. Pola dostała księżniczkowóz i fontannę z piłek, książeczkę, skarpetko-kapcie, kiwacza i troszkę pieniążków. I taki piękny bukiecik z różowych goździków. Byłą bardzo grzeczna. Pokazywała co ona potrafi, wcale nie płakała, zjadła cały kawałek swojego tortu i padła. Wybrała różaniec-nawet z nim w buzi świeczkę dmuchała-moje kochane pobożne dziecko. Wczorajsze poprawiny też super. Polunia pobawiła się z kuzyneczką o pół roku starszą a rodzice pogadali z rówieśnikami. No i jedzenia o wiele za dużo. Postanowione-nigdy więcej tyle żarcia. Wystarczy połowa z tego, co zrobiłam. Ale trochę rozdałam i jeszcze przez 2-3 dni mamy co jeść. No i teraz niezbyt miła historia. Możemy zrobić ranking, kto ma najgorszą teściową. 14 stycznia widzieliśmy się z teściową i jej mężem, bo przyszli na zdjęcia Poli. No na odchodnym mówię jej mężowi, że zapraszamy w sobotę na 16. A on, że nie wie czy będzie, bo długo pracuje. No to mu powiedziałam, że nawet jak późno wróci z pracy, to żeby przyszedł. W sobotę o 14 mój N dzwoni do swojej mamy, żeby wzięła ze sobą na urodziny 18 letnią córkę jej męża. No nie mogła przyjść, więc ok. O godz 16:30 wszyscy się zebrali tylko teściowej nie ma. O 17 mój N dzwoni-ta nie odbiera. 20 min później ta sama sytuacja. Więc ją olaliśmy i zaczęły toczyć się urodziny tak jak powinny. O 19 teściowa dzwoni do N i mówi ,że jej mąż jeszcze nie wrócił z pracy i ona przeprasza i nie przyjdzie. No bo ona nie jest już sama i sama na imprezy chodzić nie będzie-jej tłumaczenie. No po prostu szok. Potem jeszcze jej mąż dzwonił i się za nią tłumaczył ale dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia jej zachowania. Normalnie nie mogłam przez nią w nocy wstać. Nie przyszłą na roczek do swojej jedynej wnuczki od syna jedynaka!!!! A tak na prawdę chodizło o to, że na tych urodzinach miał być jej były mąż z żoną i ona nie chciała sama przychodzić. Jak zwykle egoizm wyłazi z niej z każdej strony. Ważne jak ona się czuje. A żeby było śmieszniej, to impreza była u teściowej ojca, gdzie gośćmi byli jej bratanek z żoną, jej ojciec z z partnerką, my, mój siostrzeniec i ojciec N z żoną. Praktycznie sama rodzina teściowej i na jej terytorium, bo u jej ojca. Wczoraj znajomi oglądali zdjęcia z urodzin i się pytają a drugiej babci nie było? A nam się głupio zrobiło. Potem tylko powiedziałam N, że nie nam powinno być głupio tylko jej. No i teściowa mówi, że we wtorek przyjdzie do Poli. Ale powiedziałam N, że nie chcę jej teraz z nią w ogóle widzieć. Powiedziałam też, że na dzień babci powinien jej telefonicznie złożyć życzenia i już. Ale on do niej pójdzie z Polą. Ja się u niej nie pokazuję. Ot tak krótka historia o pseudo-babci naszej Poli. Bardzo mi szkoda mojego N. Nie przyznaje się ale ja wiem, że mu jest przykro.

Ojej Piksip Biedna Emilka. Takie maleństwo a tyle się musi nacierpieć. A sio choróbska. Szklana przynajmniej masz czas żeby odpocząć. Nie pomagaj M niech sam wszystko ogarnia-tak jak Ty to robiłaś. Niech doceni Twoją pracę. Wracaj szybko do zdrowia. A imprezy szkoda trochę. Up nie wiem czy jestem zadowolona z sesji. Wszystko szybko. No ale wypowiem się jak zobaczę wywołane zdjęcia. Pola na prawie wszystkich zdjęciach jest poważna-nie chciała się uśmiechać a pani fotograf się spieszyło i nie było czasu rozbawiać dziecko. No ale nie my płaciliśmy za usługę i nie my wybraliśmy zakład. Rosołku nie wiem co Ci poradzić. To chyba niedobrze, żeby mała nic nie jadła tylko domowy obiadek. Żeby jej jakaś trauma nie pozostała do domowych obiadków. Jak chce jeść słoiczki to niech je-widocznie tego potrzebuje jej organizm. Dawaj jej ciągle te same, może jej się znudzą. U nas dziś spgetti dla Poli i dla nas. A ja od rana przy garach. Upiekłam już sernik i zrobiłam rybę, karkówka się piecze. Teraz chwila relaksu i kawka.

Dziękuje Kochane za wszystkie wspaniałe słowa dla Poluni i dla mnie. Nie mam dziś siły-wybaczcie.

Edycia zaraz wstawię tekst do maila po prostu.

Przepisy na mailu. Malinova muffiny wyszły przepyszne.

Julka Piesek śliczny. Z Adasia to taki mały rozrabiaka-ale na zdjęciach jak aniołek wygląda. Up widzę, że mały polonista już Ci rośnie:P albo pisarz. Kubuś słodziak straszny. Kluska loczek Mai niezły. Już robi to co mamusia. Widzę, że nierozłączny przyjaciel ciągle w buzi. No i szpagat niesamowity. Robur my z N nie potrafimy się nadziwić jak Milenka urosła i te jej pyzolinki. Śliczna jest i bardzo do brata podobna. Salwia a Szymcio to taki grzeczny u fryzjera, że szok. Haydi Olusia minki bezbłędne i jak ładnie się bawi sam. Basieniu Wikusia taka słodziutka w swoich opaskach. No a Kacperek Balbinki to niezły gość już.

Dzień dobry, Ech nie mam weny na pisanie. Czuję jakiś wewnętrzny niepokój. Okres się zbliża i jeszcze potęguje moje zdenerwowanie. U nas dobrze - Polunia to mały Aniołek-tfu,tfu. Już zapomniała o buncie i jest naprawdę kochana. Ja szukam pracy. Parę ogłoszeń się pojawiło więc czas brać sprawy w swoje ręce. Jutro idziemy zrobić niuni sesję zdjęciową. O taki prezent poprosiliśmy teściową. Myślę, że będzie to fajna pamiątka dla Poli. Kluska tak jak Dota napisała-skoro Maja dobrze się czuje w bucikach to niech w nich chodzi. Dota dziewczyny bombowe. Muchomorek wymiata. A Kamiśka jaka skupiona z łyżeczką. Szklana zwolnij troszkę. niedawno sama radziłaś to Piksip. Gratki dla Frani za pierwsze kroki. Kiedy ja się doczekam????? Ja się pytam???? Up mam nadzieję, że to tylko glut i żadne choróbsko się do was nie przyplącze. Salwia i szymuś katarek ma. Biedaczek. Kurcze jeszcze gorączka. Lekarz na pewno uspokoi. Buziaczek dla niego.

Kochana Emi dużo zdrówka dla Ciebie, przynoś pociechę rodzicom, bądż zawsze szczęśliwa i uśmiechnięta.

Robur no debile stoją i się śmieją-to po pierwsze. A jaką mają radość, że są stłuczki. Szkoda słów-"Polacy". Z drugiej strony dziwne, że nie oczyścili tego pojazdu. Kluska i Basienia biedne te wasze dziewczyny. Oby skończyło się tylko na katarku. Trzymam za nie kciuki. Edycia ja jestem na wychowawczym bezpłatnym ale nie chcę wracać do swojej pracy. Zresztą nie ma tam dla mnie miejsca. Twoja córcia też biedulka. Mama nadzieję, że nie będzie bolesne przetykanie kanalika. Służba zdrowia też mnie rozbraja. Laskę nam robią, ech....

Dagusia nie ma sprawy zgapiaj. A wiesz, że sekretem przepysznych żeberek jest przyprawa w płynie z Winiar? Moja mama i tak robi najlepsze żeberka-ja tyle razy próbowałam i jeszcze mi nie wyszły jak jej. Up u nas na szczęście wszyscy otwarci na nowości. Suber, że Kubulek chodzi. Pola nadal pomalutku drepcze przy meblach i pod paszki nie chce chodzić.

Dagusiu ach ta forsa. U nas też się nie przelewa. Zaczęłam już szukać pracy ale na razie marnie z ogłoszeniami. Aż jedno cv wysłałam. U nas też chyba zęby na tapecie ale ja jeszcze nic nie widzę. Czy ja wiem czy pyszności na roczek będą. Sama wszystko przygotuję. Miałam propozycję od znajomych ,że mi pomogą ale ja taka zosia samosia. Będę miała satysfakcję, że wszystko sama przygotowałam. No może N mi pomoże tzn zajmie się naszym krzykaczem. Torty zamówiliśmy-2. Bo robimy u dziadka w sobotę imprezę dla "starych" +chrzestni (u dziadka bo u nas za mało miejsca) a w niedziele "młodzi" czyli znajomi przychodzą do nas. Zatem muszę przygotować jedzenie gdzieś tak dla 20 osób w sumie. Na szczęście obiadu nie robię tylko kawa i ciasto i kolacja. Zrobię barszczyk do picia ale już dziś się za niego wezmę i włożę go w słoiki. Żeberka na ciepło też zrobię wcześniej i zamrożę. A tak to reszta w piątek. Upiekę karkówkę-będzie na zimno, będzie sernik z łezką i ciasto krakersowe, zrobię rybę po japońsku-taka w zalewie z marynowanymi ogórkami i papryką na zimno, sałatkę tradycyją i słoikową, szynkę zawinę z farszem, polędwiczki po diabelsku też na zimno-i to mnie najbardziej przeraża, bo muszę je smażyć w sobotę a ja nie cierpię ich smażyć. Do tego przystawki: kiełbaska wędzona mojego taty, pomidory z mozzarellą, oliwki, cebulka marynowana w winie mojej mamy i wędzone brzuszki z łososia. I wiecie co boje się, ze mi zabraknie jedzenia. Bo tutaj tyle jedzą, że szok.

Mia witaj. Ej no co jest?! Pogoda chyba nie sprzyja spacerom. U nas masakra. Nie dość, że poprzedni tydzień prawie cały spędziliśmy w domu, to dziś też nie idziemy. Wczoraj Pola na spacerku płakała, bo jej w buźkę zimno było-no ale moje dziecko, jak wspomniałam wyżej, ostatnio z byle powodu buczy. Na balkonie mam coraz większe zaspy. A Wy gdzie kobietki? No i uzależniłam się od blogu.: www.mojewypieki.blox.pl Normalnie siedzę i czytam przepisy. Mój n ma 20 imieniny i albo mu zrobię tort z tego bloga albo ciasto bounty. Jeszcze nie wiem. Z tej strony są muffinki z fetą i papryką, które Wam podałam.

Dzień dobry, Jak mija czas w poniedziałkowe przedpołudnie? U nas wszystko w porządku. Pola już zdrowa. Za to mamy małego krzykacza w domu. Jak coś jest nie po jej myśli to wpada w histerie. Wczoraj pół godziny się darła. Na rączkach, na podłodze krzyczała. Nic nie pomagało. Najlepsza metoda na nią -zostawić ja i nie zwracać na nią uwagi. W końcu wieczorem powróciło nasze dziecko. Ale głowy nam pękały od tych wrzasków-w końcu nie jesteśmy przyzwyczajeni:P Ale zahartujemy się- na pewno:P