IGMIK

Dziewczyny i jak udało Wam się wejść??? Przyszła mamo to dobrze, ze już u Ciebie lepiej. A zakupy na pewno poprawią nastrój.

Edycia wchodziś na www.tlen.pl Loginem jest początek naszego maila a hasło dostałaś.

Viola ale ja Ci wysłałam hasło i maila od rzau jak poprosiłaś. nie rozumien dlaczego nie dostałaś. A teraz Balbinka posłała drugi raz. Dziewczynki, które dostały namiary tylko pamiętajcie, że nie tylko się ogląda ale też wkleja swoje zdjęcia :-)

No to zwracam honor i Ważce i Blalbince. Bo ja się bałam ,ze za bardzo się szarogęsie.

No to Edycia ma dwa razy namiary na naszego maila :-P Teraz się okaże czy Balbinka czegoś nie poprzekręcała albo ja, bo łapałam się na tym, że podawałam stare hasło. Moniś widzę, że dopadają cię straszne bóle ciążowe. No nic to, tak jak szybko przyszło to szybko odejdzie Mężuś rzeczywiście spisał się na medal. A co biedaczkow jest, że ma zabieg??? A z Zusem to jest tak, co oddział, to czegoś innego wymagają. W skarbówkach też tak jest. Takie są nasze instytucje państwowe, w każdym chcą czegoś innego, porażka. Dziewczyny jak wam się kasuje wpis, to spróbujcie kliknąć prawym przyciskiem myszy na okienko i potem kliknąć cofnij. Ja tak parę razy uratowałam swój wpis.

Sikorce i edyci wysłałam.

Dziewczyny, no właśnie dlaczego jak któraś dziewczyna prosi o namiary na wspólnego maila to pozostawiacie je bez echa??? Ja bym się czuła pominięta i niechciana na forum. Mam wrażenie, że tylko ja wysyłam namiary. może macie coś przeciwko wysyłaniu innym naszego tajniaka??? Bo ja już nie wiem co mam myśleć. Stokrotko nie podałaś nam maila na który Ci wysłać hasło.

Iwonka wcale nie taka wróżka, bo czasami jak mi się mała wypnie to pod piersiami mam drugą parę piersi czyli z jednej strony główkę a z drugiej pupę.

Mia lekarz mi jeszcze nic nie powiedział na temat cc. Powiedział mi, że jeszcze dziecko ma czas na obrócenie się. A dzisiaj całą noc czułam tem moje maleńkie nóżki na dole brzucha. No masz racje, żeby cc zacząć jak już coś się zacznie dziać-tak mi powiedział lekarz w szkole rodzenia. Ja jeszcze nie pytałam się mojego lekarza jak to będzie u mnie wyglądałao. A jeszcze historia z wczorajszej poczekalni u gina. Zagaduje mnie pani też w ciązy. Wymieniamy się terminami porodu, pytamy się o samopoczucie itp. W pewnym momencie pani do mnie mówi, że "Pani dziecko to ułożone pośladkowo?". Ja wielkie oczy robię i pytam się skąd wie, a ona na to, że widzi główkę:-P Niezłe nie. Ale pani zna się bo jej dziecko też ułożone nie tak jak trzeba.

Witam, Brrr jak ja nie lubię pomarańczówek (Viola błagam zaczernij się). Skoro nas Pani podczytuje to chyba byśmy bardziej kogoś szanowały jakby się ujawnił. Krytykować jest łatwo ale cięzko znaleźć u siebie wady, co? Balbinka a Ty się nie przejmuj. Każdy tu sadzi błędy i gdyby każdy każdego tutaj poprawiał to byłaby masakra. I mam prośbę do wszystkich-nie komentujmy już wypowiedzi tej osoby. Ważka masz piękną zimę. Ale ja się cieszę, że jestem tutaj nie w Rosji- nie lubię zimy. Kasia jaki malutki brzuszek, taki jak Pimboli. Salwia a Ty swoim brzuchalem to chyba naszej Hałaśliwej dorównujesz, co? Szklana głowo no właśnie nie uczyliśmy się w szkole rodzenia jak co się nazywa do ubrania. A jeżeli chodzi o materiały to jak już zauważyłaś ciemna jestem. Dziewczyny od dziś boję się panicznie porodu, buuuuuuuuuuu A jeszcze jestem sama w domku i nie ma kto mnie przytulić ani pocieszyć, buuuuuuuu I mam katar buuuuuuu I jestem przedostatni dzień w pracy hurrrra

Zmykam do łóżeczka. Dobranoc Księżniczki Brzuchatki

Dzięki Rosołku.

No to wyjęłam sobie ogromną paczkę pierników w czekoladzie.

Szklana ciasto na pewno zrobię, tylko kiedy. Może jak N wróci z Rzeszowa w sobotę, hmmm jeszcze nie wiem. Balbinka dzięki za infoo. Ja wiem ,ze jest lista rzeczy, które trzeba zabrać do szpitala ale jak ja przeglądam te ubranka co mam to głupieję. A teraz tak skoro zakładam body to po co kaftanik, bo ja uważam kaftanik za bieliznę. A może powinnam traktować je jak bluzeczki? W ogóle im bliżej porodu tym jestem głupsza,masakra.

Szklana to naprawdę są poważne pytania. Teraz już wiem ,że mam parę pajacy welurkowych, nenenene :-P

Kasia powiem Ci ,że ja też miałam ostatnio problemy ze śluzem o czym pisałam na forum. W ostatnim trymestrze śluz staje się bardziej gęsty i jest go więcej. Mi lekarz powiedział dziś, że z moim jest wszystko ok a galaretka, która się pojawiała to mogły być fragmenty czopu śluzowego.

Rosołku powiem Ci ze juz się zaczynam bać, że to już coraz bliżej.

Basienia wysłałam Ci hasło.

Iwonka wcale nie jestem zorganizowana. Rosołku no właśnie boję się, że będzie jej wiało. Ale ustaliłam, że jak moja mama przyjedzie na święta, to mi pomoże wybrać co nieco mam tylko nadzieję, że do tego czasu się nie rozdwoję.

A ja mam właśnie takie ogrodniczki jedne polarkowe a drugie takie pikowane, oba cieplutkie i mięciutkie. Tylko właśnie bez stópek. Muszę coś zjeść, bo mnie wielki głód dopada. Tylko co? Kupiłam sobie dziś śledziki-może je wszamam. Szklana wrzuć przepis na ciasto, bo jestem ciekawa jakie to pyszności teraz pieczesz.

Mi chodziło o ubrania do szpitala. Na wyjście coś tam wymyślę. a welurkowe śpiochy to takie polarkowe czy takie bardziej zamszowe? Ale ja ciemna jestem, szok.

Basienia a podałaś nam swojego maila, żeby Ci wysłąć namiary czy może go przeoczyłam? Stokrotka to super, że udało się z lekarzami, uff. Dziewczyny, uwaga uwaga....mam poprasowane wszystkie ubranka dla Polci!!!!!!!!!!W związku z tym powstał dylemat, co wziąć dla małej do szpitala. Czy jeżeli wezmę takie ogrodniczki i skarpetki, to nie będzie jej za zimno? Do tego bodzisze i bluzeczka. I mam jeszcze pytanie: bierzecie do szpitala coś takiego jak rożek?

Ja też się dziwię, że płacicie za poród rodzinny a on może wcale się nie odbyć,Hmm Szklana ja tak za bardzo nie wiem co oznacza mięknięcie szyjki ale jest to na pewno przygotowywanie się do porodu. Teraz muszę się oszczędzać. Chyba gorzej by było gdyby szyjka mi się skracała. Ale u mnie to już 34 tydzień więc co tu się dziwić, że organizm zaczyna przygotowywać się do porodu.

Balbina ja też się biję w piersi,że taka głupia byłam z tymi zakupami. No ale teraz odpoczywam. Może wieczorem trochę poprasuję. Szklana faktycznie siedzenie na krześle jest męczące :-P A strasznie Ci zazdroszczę nowego materacyka. Basienia ja też nie wyobrażam sobie jakby to było z bliźniakami. Ale z drugiej strony to jest tak, że trzeba by było dać sobie radę.

Balbinka ciekawa jestem po jakim czasie Twój mężuś oddałby Ci ten słodki ciężar:-P