IGMIK

Mamo3 to zapraszam Cię do mnie na prasowanie, nie lubię prasować. W sobotę to mój luby wziął się nawet za tę czynność. Muszę Wam powi\dzieć, że u nas już trochę pachnie świętami. Od soboty stoi u nas gwiazda betlejemska, sąsiadka za ścianą uczy się grać kolędy na flecie i do tego śnieg prószy. Idą święta.

Witajcie, Rosołku widziałam zdjęcie brzuszka. No niezły, niezły... Balbinka nie bądź taka ostra dla mężusia :-) Mamo 3 to Cię dziś trochę roboty czeka. Adrianko ćwicz, ćwicz na pewno na dobre Ci to wyjdzie. Hałaśliwa to Ty wytrzymała jesteś. Ja bym nie wytrzymała 4 godzinnego miałaczenia pod drzwiami. A co do Twojego snu i krwawień z nosa- podobno to normalne w naszym stanie :-) Wiecie co ja nie mogę narzekać na mocne kopniaczki mojej dzidzi. Wręcz przeciwnie. Czuję, że się rusza ale nie są to mocne kopniaczki ani wypinania się. Zresztą to moje dziecko nadal ma nóżki na dole. Na szczęście w czwartek wizyta u doktorka to spytam się co i jak. U nas też śnieg i mrozik. Oczywiście chodniki nieodśnieżone i zabić się można. Byłam dziś zrobić wyniki i wyobraźcie sobie, że baba w laboratorium tak mi pobrała krew, że mam siniaka na pół ręki i do tego nie mogę ani porządnie zgiąć ani wyprostować ręki. jeszcze nigny tak nie miałam zawsze tylko był ślad po ukłuciu a teraz nawet nie chcę patrzeć co się tam dzieje.

Szklana na prawdę wychodzi to ciasto i jest pyszne. Pimboli niezły sen, na szczęście dzieciaczki grzeczne były. Ja też w sumie dziś cały dzień zalegam na kanapie ale o 17 wychodzimy a strasznie mi się nie chce. Grudniówki rodzą!!!! Ja bym chciała urodzić w lutym. Nie wcześniej.

Dzień dobry, Takiej ciszy tu dawno nie było. My mamy zamiar dziś się lenić, tylko wieczorem na herbatkę do teściowej wyskoczymy. U nas zima jak nic. Cały czas śnieg popaduje i nawet się nie topi. Jest biało i na razie czysto. A ja dzisiaj będę przeglądać skarpetki i rajtki dla naszej bebek. Wstawiam Wam przepis na szarlotkę. Robiłam wczoraj i wychodzi rewelacyjnie. Pyszna jest zwłaszcza na gorąco z lodami waniliowymi i najważniejsze nie wymaga prawie wcale pracy. Ja robię w wersji suche, jabłka, suche. Nie przekładam kilka razy. Spróbujcie naprawdę warto.Oto link:http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis.php?przepis=126&offset=75 Smacznego

U nas właśnie tak sypie, że nic nie widać.

A u nas też śnieżno biało za oknem:-) Balbinka dodzwoniłaś się wczoraj do lekarza? Kluska zaraz obejrzę zdjęcia.

Dziewczynki głowa do góry!!! Ja też miałam dwa dni doła-chciałam do domku. Dziś już mi lepiej. Rosołku na facetów chyba też źle działa pogoda skoro nie dostrzegają, że jesteśmy w ciąży i trzeba na nas chuchać i dmuchać. Balbinko a nie pomylili się z wynikami Twojej siostry??? A MAmy3 ma dziś u nas nie być bo poszła z mężem na jakieś spotkanie. Lepiej dzwońcie do lekarza. I spokój, spokój. Trzymam kciuki żeby wszystlko było ok.

Szklana głowo to może kiedyś zaprosisz swoje forumowe koleżanki do jakiegoś filmu:-P Bardzo ciekawe zajęcie-zazdroszczę! Jeżeli chodzi o dokumenty ubezpieczeniowe to najlepiej spytać się w szpitalu czego potrzebują. Jeżeli powiedzieli ci, że to wystarczy-to to wystarczy. Rosołku nie smuć się dla Ciebie. może masz ochotę nam tutaj się wyżalić? Poczytamy i może uda nam się Ciebie pocieszyć.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Beda-dluzsze-urlopy-macierzynskie-i-urlopy-dla-ojcow,wid,10591504,wiadomosc.html To jest link z dzisiaj dotyczący urlopów macierzyńskich i tacierzyńskich. Ta moja koleżanka od zusów spyta się tylko czy nowy wymiar urlopów będzie od 2009r czy 2010r, bo w tym artykule nie jest to wprost napisame. A z tego co tu jest napisane, to zarówno na 1 jak i kolejne dziecko urlop macierzyński będzie wynosił tyle samo czyli 20 tyg.

Mamo3 moja koleżanka idzie w środę do ZUSu i ma się spytać o ten macieżyński i na pierwsze i na drugie dziecko. Wtedy podam Ci jakieś konkretne informacje.

Szklana a właściwie to czym Ty się zajmujesz. Wiem, ze wolny zawód. Ale tu piszesz,że kupowałaś do programu worki sako, dziś poprawiasz scenariusz-tylko pozazdrościć. La mamo ja mam się kogo pytać. Moja siostra ma 4 letnie dziecko, jest pielęgniarką na pediatrii (zresztą moje dwie siostry są pielęgniarkami i zajmują się dziećmi). Myślę, że ich wiedza jest bardziej na czasie niż teściowej. I to fakt, że odkąd jestm w ciąży to działa ona nam nie jak płachta na byka. Mam nadzieję, że to hormony i później mi choć trochę przejdzie. Oby naszym zwierzaczkom się dobrze żyło z naszymi dziećmi. Wiadomo kto będzie najważniejszy. Wy macie dobrze, bo psy nie \"ugniatają\" w przeciwieństwie do kotków. Najbardziej się boję, że moja kicia to z miłości pougniata sobie dziecko albo się na nim położy, dlatego wiem, ze muszę mieć oczy dookoła głowy.

Wczoraj była u nas moja teściówka i stwierdziła, że ja na pewno urodzę o czwartej nad ranem. Ja się pytam dlaczego a ona dlatego bo ja urodziłam o tej porze (rodziła tylko raz). Niezła co?

Co do energii, to ja mam zdecydowany spadek, nic mi się nie chcę. Obiadu nie gotowałam od wtorku. Ale dzisiaj naleśniki z nadzieniem ruskim i do tego surówka z czerwonej kapusty i sprzątanie. Chyba padnę.

Balbinka niestety nie pomogę Ci. Najlepiej skontaktuj się ze swoim lekarzem. La mammo co do psa. Sprtawdzone przez moją ciocię. Jak będziesz w szpitalu, to niech mężuś przynosi do domku ubranka po dzidziusiu-te, które nosił maluch. Może też przynosić obsiusiane pampersy. Piesek obwącha zapozna się z zapachem dziecka. Jak już będziecie wracać do domku, to niech piesek zostanie wyeksmitowany z domu na czas waszego powrotu. Jak już posiedzicie sobie w domu parę godzin, to niech mężuś jedzie po psa. Jak piesek wróci to już nie będzie najważniejszy, bo dziecko już w domu jest przed nim. Będzie znał jego zapach. U mojej cioci taka metoda sprawdziła się rewelacyjnie. Jej piesek jest łagodny ale strasznie nie lubi dzieci. Po takim przygotowaniu nie widzi świata poza małą Zuzią a za innymi dziećmi nadal nie przepada. My mamy zamiar też zrobić coś takiego z naszym kotem.

Dzień dobry, Dzisiaj jak wstałam rano to zobaczyłam prawdziwą zimę za oknem. Teraz już wszystki śnieg stopniał ale za to panda śnieg i to takie ogromne płatki. Hałaśliwa to udanego weekendu. Mandzia Ty kobieto odpoczywaj a nie tak ciężko pracujesz. A do tego praca w sklepie jest taka męcząca. Ale z drugiej strony jak mus to mus. Przyszłamamo faktycznie praktyczne rady. Ja się ostatnio w szkole dowiedziałam, że w szpitalu dzieci są kąpane zawsze wieczorem. Po porodzie dziecko jest tylko osuszane lub wycierane jezeli ma na sobie trochę krwi. I np jeżeli matka urodzi po południu to dziecko jest kąpane dopiero na drugi dzień wieczorem. I to też nie jest szorowane tylko można powiedzieć \"płukane\" bo maź płodowa jest najlepsza dla dzieciątka, najlepiej nawilża i natłuszcza i chroni skórę. Szklana głowa my się zastanawiamy nad pobraniem krwi pępowinowej, bo w szkole rodzenia była u nas pani z banku krwi i nas zachęcała. I też jeszcze nie wiemy co zrobić, dlatego pytam się Was Brzuchatki.

La mamma fajnie,że się odezwałaś. Jeżeli chodzi o partnera to poczytaj sobie moje ostatnie wpisy-też się nie popisuje. Dziewczyny mam pytanko: czy będziecie pobierać krew pępowinową? w ogóle co o tym myślicie?

Mamo3 jutro Ci napiszę, bo teraz nie pamiętam ale też się wydłuzy o 2 tyg. Chyba będzie 22 tyg ale nie jestem pewna.

Przyszłamamo dzięki Tobie wczoraj zaczęliśmy oglądać Zaczarowana ale nie udało nam się dokończyć.

Ale Balbinka chciałabyś dobrze. Macierzyński i tak należy Ci się w pełnym wymiarze. a na pewno znajdziesz sobie póxniej pracę. Nie ma co na zapas narzekać. Ja tam nie mam zamiaru wracać do tej pracy co teraz, jak już mnie przyszpili w domku to zacznę sobie szukać czegoś innego.

I jeszcze jedno od stycznia kochane kobietki mamy 20 tyg macieżyńskiego a nie 18 (oczywiście te co rodzą pierwszy raz).

Ważka jesteś a ja się dziś zastanawiałam co u ciebie bo dawno się nie odzywałaś:-)

Balbinka zazdroszczę Ci ciągłego optymizmu. A powiedz jak się rozwinęła sprawa z panem od internetu? Bo widać jeszcze Ci nie odłączył.

Balbinka mężczyzna przy porodzie jest po to, żeby cię wspierać fizycznie i psychicznie czyli, żeby podać wodę, wytrzeć pot, potrzymać za rękę, powiedzieć, ze dasz radę itp. A między nózki zaglądają ci osoby najbardziej kompetente w tym temacie. On stoi przy głowie. Co innego gdyby on nie chciał ale skoro chce to może nie warto rezygnować tylko dlatego, bo ktoś inny miał takie a nie inne przeżycia.Z tego co piszesz jesteście naprawdę wspaniałaym małżeństwem i wątpię by Twój małżonek czuł coś nieprzyjemniego podczas narodzin Waszego dziecka. Ja nie spotkałam się jeszcze z negatywnymi opiniami panów po wspólnym porodzie.

Hałaśliwa czasami zdarzy ci się narzekać na Twojego faceta ale z tego co piszesz to naprawdę cudowny chłopak.

Oj Hałaśliwa ale mamy nastroje. Ja powoli zapominam co to seks.