Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pektynka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pektynka

  1. Justi jeszcze bym Cię pominęła...niedobra jestem...gratuluję tak dobrych wieści :)To Twoja córcia rośnie jak na drożdżach! Ciekawe ile mój szkrabek teraz waży,hm,pewnie będe musiała do 32 tyg poczekać żeby się dowiedzieć.Jeśli chodzi o sałatkę to ja chciałam taką do słoików,na zimę,nie dogadałyśmy się:D No i jeszcze doszłam do smutnego wniosku...nie wygrałybyśmy "mam talent" skoro finał jest w grudniu...bigos z pączkami wtedy jest srodze niewskazany jeśli będziemy w tym czasie już karmić :D
  2. Misia,dzidka-dziękuję za przepisy :)Trochę za późno włączyłam neta bo już koło 18 byłam na zakupach i kupiłam to czego mi brakowało do tej sałatki do której podałam linka.Ale myślę,że to jeszcze nie będzie koniec ogórków i jak mi się spodoba zaprawianie to zaglądnę na stronę 240,numer zapamiętany ;) Luska współczuję Ci tego pustego domu,ja bym sama chyba zwariowała,wiadomo raz na jakiś czas w porządku ale nie na dłuższą metę.. Zaglądaj tu do nas to tak samotność może nie będzie Ci dokuczać:) Też muszę zakupić spodnie ciążowe,najwyższa pora! Jak jestem w lumpku to co pytam to nic nie ma,a w takich zwykłych sklepach tez nic nie dojrzałam.Zobaczę jeszcze na allegro,trochę się boję no ale może prawie coś mi się uda "dobrze leżącego" zakupić...nie wiem..jak by co to jeszcze zostaje mi sklep ciążowy w mieście,tylko wiadomo,tam to już trochę zapłacę. Mam tylko jeansową spódniczkę ciążową,ale też dobra rzecz.Mogę sobie założyć leginsy lub rajstopy a do tego jakąś bluzkę niekoniecznie już wtedy przedłużaną:)
  3. chyba znalazłam :) ot coś takiego http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/przetwory/salatka_z_ogorkow_i_bialej_kapusty_na_zime inna niż wszystkie,może akurat..:)
  4. ha ha,ale to sobie wyobraźcie co byśmy musiały pożreć w finale :D Znów mnie "noga w tyłku" boli,tak to najtrafniej chyba określam,ale to kosztem porządku,powycieranych podłóg,no i jeszcze wypastowałam podłogę u synka,dzisiejsza gimnastyka zaliczona:D A im tydzień dalej tym ta gimnastyka będzie coraz ciekawiej wyglądać:D Teściowa dzisiaj przyniosła kolejną porcję ogórków z ogródka.Wspomniałam jej,że można by jakąś sałatkę też z nich zrobić do słoików...z chęcią przystała na ten pomysł...mam poszukać czegoś w necie...no a potem bardzo fajnie będzie jak jej zabiorę z oczów te ogórki bo ona ma ich już po same uszy...nawet sobie mogę sama zjeść to co zaprawię...dobre nie? :D No ale cóż,niech będzie.Postaram się coś z tego zrobić,chciałabym jakąś właśnie sałatkę do obiadu,zaraz będę szperać w necie to może coś znajdę smacznego.Chyba,że macie może już jakieś sprawdzone przepisy???
  5. justi jak napisałaś o starcie do "mam talent" to na myśl mi przyszedł jeden z uczestników który chciał się popisać ilością zjedzonego bigosu,gdzyby go wzięli to zapowiadał że następne byłyby pączki :D Ten to dopiero pewnie umiał przytyć za jeden dzień:D
  6. Misia w poprzedniej ciąży przytyłam 16 kg,dużo.Teraz już wiem że do 16 raczej nie dobiję,ehh,staram się.Wtedy zaczęłam przybierać od 3 miesiąca.Chodziłam do ginekologa który uważał,że nie powinnam przytyć więcej niż 0,5 kg na tydzień,wizyta była co 3 tyg.Tak więc stresowałam się wagą przed każdą wizytą bo jak przekroczyłam limit to zaraz mi o tym ginek przypominał,że nie wolno ;p No i baaardzo smakowały mi sery żółte,może to też na wagę wpłynęło.Teraz więcej do kanapek jem pomidorów,serek Capresi,jakaś szynka,albo gotuję też owsianke na mleku,pycha:) Waga ostatnio mnie zszokowała bo ważyłam 65,7 no ale 3 dni chyba minęły i dzisiaj było 64,7 czyli kg mniej! Nie wiem od czego to do jasnej ciasnej zależy,może od wpływu księżyca :P
  7. Misia cieszę się że pomogłam :D Pechowa ja mam dużo body z krótkim rękawkiem,tylko chyba 2 sztuki z długim bo z nich właśnie mało korzystałam.Kuba urodził sie w marcu,zakładałam mu body z krótkim,na to kaftanik i spioszki i było idealnie:) Uciekam teraz sprzątać,może jeszcze do sklepu,bo coraz bliżej południa a za dużo jeszcze nie zrobiłam :p
  8. terlikula ja tez mam mały brzuszek ale jestem 4,5kg do przodu.Zastanawiałam się jak małego podtuczyć a na siebie za bardzo nie przybrać,ciąża mi rozum chyba odbiera :D Ale tak na serio to co ma być to będzie,pomyśl w ten sposób, że jakby co to łatwiej nam będzie urodzić:) Mój Kuba jak się urodził to ważył 3,100 i mierzył 53cm,w 41 tyg.Więc raczej był drobny.Teraz wydaje mi się że będzie tak samo.Póki lekarz nie ma zastrzeżeń a waga jest w normie to nie ma się chyba co przejmować:)
  9. odnośnie wagi płodu :) http://forum.styl.fm/waga-plodu-w-ciazy.t80443.htm
  10. Qrska duuuża już Twoja córcia :),ja według ginekologa mam termin na 12 grudzień(wg innego na 9.12) a 9 dni temu synek miał 410 g.Niby nie okresli się wagi na 100 % ale różnica i tak jest duża.
  11. Misia te skurcze braxtona to własnie takie chwilowe napinanie się brzucha.Wczoraj np,jak leżałam już w łóżku to mi stwardniał brzuszek,a dzisiaj po podniesieniu synka.Mnie to tak delikatnie jakby "ciągnie" a jak dotknę brzucha to mam wrażenie jakbym pod skórą miała jakiegoś arbuza a nie macicę:P Tak to prymitywnie dość okresliłam ale za to jasno :D Misia ten pojazd bardzo zgrabny,gdybym nie miała wózka po Kubusiu sama bym się na taki skusiła:) Ciuchów do małego mam maaasę,po starszym synku,no i jeszcze trochę dokupiłam albo ja albo teściowa w lumpeksie.Ale staram się za dużo już nie kupować,bo przecież ileż to można. Później tylko kupie jeszcze jakieś dodatkowe małe śpioszki do szpitala,pieluszki tetrowe,ręcznik kąpielowy,przewijak,i zastanawiam się jeszcze nad jednym kompletem pościeli na zmianę do łóżeczka.Ach..jeszcze fotelik samochodowy besafe izi go,wpadł mi w oko :D Co do przetworów to mam ogórki konserwowe,kiszone,kompot z gruszek i kompot z truskawek,ale palcem przy tym nie kiwnęłam,wszystko zaprawiła teściowa:D Ja tylko ususzyłam grzybów,wyszła mi ich taka torebka po cukrze :)
  12. no i miałam piec ciasto...babkę...nie zdażyłam bo wzięłyśmy sie z tesciową za oglądanie wesela mojego i M,przyszła szwagierka dołączyła się,no to wiadomo,jeszcze kawka,i ani sie nie obejrzałyśmy a goście się zjawili:p Przegrywam im właśnie jeszcze pierwsza część wesela bo sie okazało że wczoraj mi coś nie poszło i na dvd nie odbiera. Pędzę znów na dół,buuuziaki,miłego popołudnia kochane:)
  13. marcyś ja własnie należę do tych osób co raczej mało piją,dziękuję za przestrogę,postaram sie coś z tym zrobić:) A co do dzisiejszych planów to niedawno wróciłam z kościoła,teściowa robi obiad a ja planuję mycie podłogi,później chyba jeszcze pomogę przy pieczeniu ciasta,bo właśnie mogą dzisiaj nas odwiedzić niezapowiedziani goście od strony męża,hm..zobaczymy.
  14. no do tego ginekologa miałam 6 km ale teraz jest objazd bo robią całą tą drogę praktycznie od nowa (aż do końca listopada !) i mam jakieś 10,jeżdżę sobie autem.A do Lublińca miałabym coś koło 24 km?,nie jestem teraz pewna ile dokładnie bo ta główna droga właśnie co jest robiona też do miasta prowadzi :/Niby mogłabym tam jakoś dojeżdżać autem ale dla mnie to dodatkowy stres,dobrze tego miasta nie znam (lepiej już Częstochowę).A autobusem mi się już całkiem nie uśmiecha przedzierać :p Tak więc jeszcze te niecałe 4 miesiące sie pomęczę. Misia to widzisz mąż Ci świetną niespodziankę zrobił :) Mój M tak sam od siebie to by na taki pomysł nie wpadł..:P Ja jestem na stopie wojennej z wagą,stwierdziłam,że daruję sobie codzienne ważenie bo ta waga jest po prostu nieobliczalna,chyba bym nic musiała nie jeść żeby było ok.Teraz jem tak jak zawsze a kurcze co wejdę na tę przeklęta machinę,mam ochotę ją potrzaskać (jest ze szkła :D )już ponad 5 kg do przodu a tydzień temu było 4 kg,pocieszam się jeszcze tym że jestem po 4 dniowym zastoju i to też trochę przez to ;/Jak tak dalej pójdzie to się wcale nie będę ważyć żeby się nie stresować :p
  15. ja chodzę z Nfz i lekarz ani słowem mi nie pisnął na temat tego badania na toxo,nie wiedziałam że one są obowiązkowe,zrobię je chyba teraz na własną rękę przy okazji następnych badań.Nie mam styczności z kotami no ale nigdy nic nie wiadomo.Zła jestem na tego swojego ginka,za te jego "olewające"podejście.Wiem że to nie prywatny lekarz,no ale jakieś minimum to on chyba powinien spełniać.Gdybym miała tylko bliżej jakiegoś innego to tego bym dawno kopneła w tyłek! Dzisiaj też już ogarnęłam domek,szwagierka miała przyjść na kawę ale jeszcze jej nie ma.No a wczoraj byliśmy z M na zakupach w Auchan i Leroy Merlin,ale z ciuszków nic nie kupiłam,tylko szklanki,półmiski,puzzle synkowi:) Pięknie jest na dworze,więc chyba zaraz sie wybierzemy dotlenić,ja na huśtawkę a Kuba do piasku. Wczoraj mieliśmy jechać na Czantorię (koło Wisły) z moimi rodzicami ale pogoda była bardzo niepewna,planujemy teraz ten wypad na środę o ile mój tata będzie miał wolne.
  16. no i powycierałam podłogi i wypastowałam kuchnie u siebie i u teściowej na dole :)Jeszcze łazienka umyta:)Jutro będę miała mniej roboty. Iwka tą zupkę szpinakową robiłam drugi raz,a tak w ogóle to nigdy przedtem nie spróbowałam nawet szpinaku,jakoś nie było okazji :p Szukałam przepisu na necie,znalazłam chyba z 5 i stworzyłam własną wersję:)To jak byś miała na takie cosik ochote oto przepis :) Zagotować 6 szklanek wody z 4 kostkami rosołowymi,do tego potrzeć marchewkę lub dwie,8 srednich,obranych ziemniaków pokrojonych w kostkę i gotować.Potem obieramy szpinak z ogonków (paczka 150g-świeży ),myjemy go i dość drobno kroimy.Na patelni rozgrzewamy 6 łyżek masła,kilka minut przesmażamy na nim 2 mniejsze cebule (kostka) i 2 przeciśnięte ząbki czosnku.Po tych paru minutach dodajemy do tej cebulki szpinak i znów parę minut to dusimy.Przelewamy do zupy.Zagęszczamy ją zawiesiną z wody i 1,5 łyżki mąki.W kubku mieszamy 3 źółtka z sokiem z połowy cytryny, 0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej i 0,5 łyżeczki curry.Wlewamy tą miksturę do zupy uważając aby już tego nie zagotować (bo niby żółtko sie może ściąć czy jakoś tak).Dodajemy śmietankę,doprawiamy solą,pieprzem,vegetą czy co tam mamy pod ręką :)Można jeszcze wkropić trochę soku z cytryny wedle uznania. Smakuje trochę jak zupa szczawiowa :)
  17. Iwka ja tez wczoraj cały czas "głodna" chodziłam,taki dzien chyba:D Co do anemii,to ja zawsze miałam słabą krew,aż sie boję co wyjdzie w wynikach( za 2 tyg będę robić).Do wątróbki mam URAZ,jak byłam mała to mama często ją robiła właśnie ze względu na mnie,patrzyłam tylko kiedy sie na mnie nie patrzy,wypluwałam zawartość z buzi do papieru naprędce przyniesionego z łazienki,i chowałam za narożnik,gdy już było po obiedzie i nikt się w kuchni nie kręcił,to spłukiwałam resztki w wc :D Trauma..tak ;/ Teraz mam chyba dobre witaminy to może nie będzie najgorzej? A wczoraj zrobiłam zupe szpinakową :P Wiem,że to kropla w morzu no ale jednak zawsze to coś:)
  18. Misia ja ostatnio też jak nacisnęłam to się kropelka pojawiła,zresztą gdzieś właśnie czytałąm że niby od 14-15 tyg już niby w piersiach się siara zaczyna wytwarzać...hm,ciekawe :) Justi to się nudzić nie będziesz,wakacje Ci się zaczną na całego:)My z M mielismy gdzieś na weekend chociaż jechać ale chyba to jednak nie wypali,w pobliżu nie ma nic ciekawego aby tam 3 dni spędzić,a znów gdybyśmy jechali gdzieś dalej to jak by zliczyć te koszty to się odechciewa wyjazdu,zwłaszcza że we wrześniu pójdziemy na wesele,no i teraz niby oszczędności jakieś tam są no ale nie wiadomo jak będzie u M z pracą w zimie a wiadomo od grudnia wszystko w pampersy pójdzie :p
  19. to musze się przenieść ze spania na prawym boku na lewy...a na prawej stronie mi teraz właśnie najwygodniej:) Misia jak pisałaś o tej podusi,to dobrze,że zaznaczyłaś w nawiasie że to własnie o nią chodzi :P Niby wiadomo o co biega ale rzeczywiście skojarzenia wychodza na pierwszy plan :D Ja mam tego swojego brzdąca bardzo aktywnego ale to może też przez to że czesto coś przeżuwam:P Muszę sobie śliwek kupić,ostatnio je miałam i kiedy znów myslami byłam przy jedzeniu to zjadłam śliwkę i na kolejne 20 min było ok:D No i waga przy nich tak nie podskoczy jak przy podjadaniu czegoś bardziej kalorycznego :P
  20. Misia to będziesz miała czysty hardcore :D
  21. hej:) Jak miło się Was czyta :) Ja póki co nie mam problemów ze spaniem,zasypiam ekspresowo,w nocy sie budzę ze 2-3 razy albo ja na siusiu,albo kiedy synek chce siusiu to woła to z nim idę,ale potem znów zasypiam ekspresowo :D Dokucza mi tylko ból w dolnej części kręgosłupa jak się położę ale po malutku sie przyzwyczajam. Włosy rzeczywiście mi teraz nie wypadają,a raczej bardzo mało:),i się nie przetłuszczają tak szybko,chociaż i tak muszę je myć co 2 dzień,ewentualnie co 3 bo mam kręcone i później gorzej się układają.Paznokcie zawsze mi szybko rosły ale teraz to się rozkręciły na całego :p No i z tym libido to u mnie rzeczywiście wzrosło,bo od porodu Kuby nie miałam żadnej ochoty na seks,hm,no może czasem:) Tylko,że mąż szybko zasypia bo teraz przeważnie upały a on na dworze pracuje od rana do wieczora i przewaznie padnięty jest...no właśnie...jak nie urok to sr*czka. Nika to mamy tak samo prostych facetów w obsłudze,jak mój zacznie chrapać to też lekko szturchnę i cisza :D Wszystkie się wymierzyłyście to i ja z ciekawości chwyciłam za centymetr,oto rezultaty; talia(?)-74cm,brzuch-92,biodra-94,wzrost ogólnie-172,wzrost wagi ok 4 kg :) Misia podzielę Twój los,z całą pewnością w tej 100 się nie zmieszczę:P Co do czytania książki przy karmieniu to nie próbowałam:) A przez 9 miesięcy karmiłam więc trochę romansów by się przeczytało,hehe:D MamaMałpki a może zamów catering? O ile się jeszcze by dało.Ja pamiętam na chrzciny Kuby zamawiałam i obyło się bez stresu. Justi,taa,karmienie sprzyja zrzutce kg,bynajmniej mi sprzyjało,więc motywację masz:P
  22. co do rozmiaru gondoli to myślę,że jednak nie ma co na to patrzeć -że się dziecko zimą urodzi,przecież ono nie ma od początku nie wiadomo jakich rozmiarów tylko jest malutkie więc spokojnie chocby do kwietnia go w kombinezonie w takiej gondoli można wozić,a poźniej wiadomo zima puszcza i już nie ma tyle "osprzętu" na sobie:p Wiadomo że zbyt mała gondola to też źle no ale nie ma co się smucić że w wózku który nam się podoba jest np o 3 cm mniejsza gondola niż w innym :) Ja mam jeszcze po synku Tako Jumper i teraz znalazłam info że gondola ma wymiary 75*35 cm. I te 75 cm w zupełności wystarcza,Kuba długo w niej jeździł bo urodził się w marcu a jeszcze na zimę go w tej gondoli woziłam,bo wiadomo było mu w niej cieplej niż w spacerówce,wiatr tak nie wiał :)
  23. hejka:) Ja już po wizycie.Chodzę z Nfz,dzisiaj mi przypadło to usg na które czekałam 2 miesiace.Niepotrzebnie sie przyznałam ginkowi że miesiąc temu byłam prywatnie.Zaraz zapytał się " a po co?" .Powiedziałam mu że chciałam poznac płec i mieć jakies zdjęcia do albumu.Spytał jeszcze czy drogo zapłaciłam.No a potem zrobił mi usg które trwało max 4 min,zmierzył główkę i kość udową,i pokazał że mały rzeczywiscie ma siusiaka.Jeszcze dopiero gdy się sama na koniec zapytałam ile mały waży to powiedział że według komputera 410g. Na poprzednim usg sie jeszcze w miarę przyłozył a teraz to mnie olał totalnie,tak to odczułam. Za 2 tyg mam zrobić badania (z glukozą włacznie ) a za 3 tyg wizyta. Tak więc widać że w dużej mierze zależy od lekarza ile usg zrobi i np.jak je zrobi,ehh. Ale pocieszam się że dziecko zdrowe jest,bo jednak gdyby były jakieś problemy to na pewno przeniosłabym sie do ginka prywatnego. aaa..i za badania też muszę płacić,bo ze skierowania bym miała za darmo tylko w tym ośrodku do którego chodzę,a że do mojego ośrodka (w którym nie ma ginekologa) mam 200m to wolę jednak tyle zapłacić a mieć zrobione wszystko na miejscu,zwłaszcza teraz po tej nieszczęsnej glukozie trudno żebym sobie autem wracała do domu,jak to różnie może być :p Dzisiaj mam 22tyg 2 dni:)
  24. ufff,ale upał,wróciłam przed chwilą z małym z zakupów.Na rowerze byliśmy:) Z ta skórą to tak jakos pare tyg po porodzie jest trochę "porozciągana".Później wraca raczej do normy.Ja żeby temu pomóc miałam jakiś zestaw ćwiczeń na mięśnie brzucha,codziennie ta sama seria tylko z każdym dniem po więcej razy,do końca nie doszłam bo bym juz potem chyba ducha wyzionęła ale tyle ile zrobiłam naprawde dało duuuże rezultaty:)Te ćwiczenia wtedy też na forum któraś z tamtych mam dodała,jak przyjdzie pora to sie ich doszukam :) aaa...i hula hop poszło w ruch,teść się potem ze mnie śmiał,że tak mi się chce z kółkiem latać:D Co robicie na obiad? Ja leczo z cukinią i chyba jeszcze zupa ogórkowa:)Teść z teściową są jeszcze u rodziny (byli na weselu) więc gotuję co chcę ;p Jutro mam wizytę z usg,już się nie mogę doczekać :) pewnie też zlecenie na badania dostanę..
×