marysia_mm

czy ostro, hmm? Dietka przede wszystkim. Moim zdaniem - im szybciej się zabieramy za odchudzanie po utyciu (np. ciąży), tym łatwiej spada. Chyba tłuszcz jeszcze nie zdążył się zadomowić :) Na mnie callan działa bardzo - śmiechem żartem - ja widzę różnice po każdym treningu :) A rano mam o 1 kg mniej (no nie zawsze, ale bywało tak) Nie wiem co zrobić z tymi swoimi baleronami.... opornie z nich tłuszcz schodzi. Mierzyłam najwęższe gadki jakie miałam przed ciążą - z tyłka ciut nie spadają, a nogi - obcisłe jak legginsy :( Ja podtrzymuje z tym steperem - stawiam na niego) Ponoć na łydki dobre jest wspinanie się na palcach, a na otłuszczone kolana - szybki marsz lub bieganie. Czytałam również, że należy stosować trening interwałowy - czyli np. 90 sek. truchtu 30 sek. sprintu, potem kolejna seria... i chyba tak do 6 razy. A te info mam z najlepszego źródła - od chłopaków z forum kulturystycznego (a im zależy chyba najbardziej na pozbyciu się sadła i pokazaniu mięśni) - oni twierdzą, że aeroby to gówno dają na chudnięcie. Tłuszczu ubywa właśnie dzięki interwałom :) Więc chyba zacznę biegać w domu w miejscu (tak tez można, można również robić to na skakance, steperze :) )

mała załamana - ja ważę ok. 68 kg, a wchodzę w 38 rozmiar - wcześniej musiałam ważyć ok. 58 kg by założyć szmatkę w takim rozmiarze

mala zalamanaa - nie wiem gdzie to wyczytałam (może u Was), że ćwicząc callana powinno się wyrzucić wagę. Waga nie idzie w dół, bo przybywa mięśni, a sadełko się pali - mięśnie są cięższe od tłuszczyku.... jakoś tak :) W obwodach widać a na wadze nędzno (u mnie tak teraz jest - już nie chudnę a centymetry spadaja)

pati1_m - ja nie schudłam 12 kg, ja schudłam już prawie 20 kg :) 12 - od kiedy ćwiczę callanetics, czyli chyba od końca stycznia(?) Stosuję dietę (od 1.02.2010 i od tego momentu schudłam 12 kg, wcześniej - od listopada gubiłam powoli) sporo protein i dobrych węglowodanów, zero chleba, mąki, tłuszczu, dużo warzyw, z owoców tylko jabłka, 5 posiłków dziennie, przed callanem żrem ;) coś z węglowodanami np. grapefruita. Ćwiczę co drugi dzień lub co dziennie (w weekendy mam przerwy), do tego czasami steperek. Sadełko z pleców spadło dzięki callanowi - w lutym miałam go masę + ogromne boczki, teraz mam wcięcie w talii o którym zapomniałam a boczki są wyprasowane jak żelazkiem :) Toż to ćwiczenia w zamyśle na tą cześć ciała (plecy). I ciekawostka - po każdej godzinie callana mam o 1 kg mniej na wadze rano (?) jak nie ćwiczę - waga w miejscu. EMILIANNA - nie wiem jak to działa na nogi, ale na inne działa jak diabli i na efekty nie trzeba czekać długo. Jak pisałam wyżej - po 2 miesiącach ćwiczeń widzę swoją talię, której nie miałam. W pasie (w okolicy pępka) miałam 94 cm - teraz 80/81, w talii 90, teraz 73. W tyłku nie miało co spadać, ale jest po prostu piękny :) podniósł się jeszcze bardziej do góry (wcześniej miałam fałdkę pod pośladkami - teraz jej nie mam). Jeśli chodzi o nogi - rzeźbi ale nie odchudza! Tak jak pisałam - mięśnie widać gołym okiem, ale tłuszczu nie ubywa. A jeśli chodzi o babki ćwiczące - a widziałaś kiedyś grubaska ćwiczącego na filmie instruktażowym? Pani ze spora nadwagą pewnie nie zrobiła by 100 powtórzeń :) (tak jak ja na początku). Chyba uderzę w ten stepper. Ponoć działa :( No masakra! Wyobraź sobie 73 cm w talii 89 w biodrach.... i 44 w kolanie.... i jak tu jeansy kupić???? Wszystkie z dupy spadają, a nogawy opięte :( eh co za życie....

EMILIANNA - kobieto, jak bym czytała samą siebie. Mam identyczny problem z nogami. U nikogo nie widziałaś tak rozłożonego tłuszczu nad kolanem? Ja mam identycznie. 73 w tali, 89 w biodrach (tyłeczek mały i zgrabny), w udach 56, w łydkach 39/40, w kolanie - uwaga! - 44 cm!!!! Ćwiczę callanetics od 2 miesięcy i powiem szczerze - zgubiłam 12 kg, obwody spadły po 10 cm, a nogi, eh.... po 1 cm. Cellulitis - średni, nie jest masakra, ale jest. Callan mi bardzo opornie pomaga na nogi - zmiany są, bo mięśni przybyło, wewnętrzna strona ud jest jędrniejsza, na plecach sadła brak, tyłek poszedł w górę o jakieś 2-3 cm :) No ale nogi jak były balerony, tak są. Masuję się bańkami :) Robię pillingi z kawy, używam kosmetyków na cellulitis itp. - i guzik pomaga. Jedyne wyjście to odessać :( Powinnam chyba zacząć zbierać.

nie wiem czy przyda się Wam taki link http://ajo.pl/sport-gielda-softu/365316-callanetics-z-mariola-bojarska.html tu jest cały godzinny program + 15 min. dla zaawansowanych. kiedyś ćwiczyłam callanetics z Callan P. - ta wersję z 90-tych lat, była lżejsza niż Bojarskiej.

Witam. Mam za sobą 12 godziny Callana :) W ciągu miesiąca schudłam 8 kilogramów (Callan i dieta, stepper) Na początku ćwiczyłam 2 razy w tygodniu - waga spadała. Od 2 tygodni - ćwiczę co drugi dzień i waga stoi w miejscu. Obwody się zmniejszyły i to bardzo, ale waga nie :( Zauważyłam, że Callan najlepiej robi na pupę, talię i plecy - nie mam boczków (a miałam masakra, plecy wyszczuplały, pupa jest o 2-3 cm wyżej niż wcześniej i wygląda bosko - w pierwszych godzinach ćwiczeń, zawsze na drugi dzień rano miałam o 1 cm mniej w biodrach - cud???). Ale do sedna. Dlaczego ta przeklęta waga stoi gdy zwiększyłam intensywność ćwiczeń? Czy te ćwiczenia pomogą mi na grube udziska? (fakt - wewnętrzna strona ud znacznie się poprawiła, ale obwód spadł tylko o niecałe 2 cm, łydka ok. 0,5, 1 cm :( - po 8kg i 12 godzinach ćwiczeń) Może coś dołożyć na łydki i uda, poradźcie, bo będę wyglądała co najmniej komicznie - mały tyłeczek, szczupła talia, a nogi balerony :(

Soraya????? Chyba żartujesz??????????? Będą się z niej dzieci śmieli i krem nazywali!

ładnie - Asia :) A moja jest Lenka. U nikogo nie słyszałam tego imienia - znalazłam gdzieś w księdze imion. A teraz się okazuje, że Lenka to modne imię :P

Lenka - moja córcia tak ma dostać na imię ;) Więc Lenko... ja miałam operację w kwietniu ubiegłego roku. To nie była laparoskopia tylko normalna operacja. Od maja do końca sierpnia przyjmowałam Orgametril. O dziecko staraliśmy się od września, bo do tej pory mój mąż był zagranicą. O ciąży dowiedziałam się 2 dni przed wigilią :) Wcześniej parę miesięcy próbowaliśmy i nic. Ale wtedy nie miałam bladego pojęcia, że mam torbiele i to na obu jajnikach.

Lenka - wycinaj! Mi usunięto torbiele z obu jajników, dopiero po tym mogłam normalnie zajść w ciążę.

a mi Orgametril pomógł. I to bardzo... Zachodzić w ciążę można po kilku miesiącach chyba.

agathos - powinno się robić, ale się nie robi badań. Kobiety leczone są hormonalnie po omacku

i Monia, i Mała, i Gabsonik, i stokrotka, i ela.... no prawie komplet. :) :) :)

Gabsonik, dzidzia ma się dobrze :) To już 20 tydzień. Będę miała małą księżniczkę ;) Ciężko z tą endo być w ciąży. Brzuch boli od samego początku - bardziej niż u zdrowych dziewczyn (tak zauważyłam) :( Ale da się żyć :) Gdzie Wy dziewczyny wszystkie się podziałyście? (te ze starego forum) :)

dziewczynki - chwalę się! Dzisiaj widziałam jak mój Bąbel macha rączkami i nóżkami hehehe No super to wyglądało :) A jak chcieliśmy zrobić fotkę dla tatusia, Mały poszedł spać. Cudowne wrażenia :) :) :)

Gabsonik - ja plamienia nie miałam, ale słyszałam, że bardzo często występuje. A była okazja do zmajstrowania Bobaska? ;) Mnie od początku piersi bolały i brzuch, byłam strasznie rozmemłana. Pisałam na forum na bieżąco jak się czuje, poszukaj i poczytaj ;) Z resztą, każda kobietka inaczej przechodzi :)

Czesc kobietki! Gabsonik, ja bym powiedziała, że to plamienie implantacyjne. :D :D :D Tydzień temu była owulacja, doszło do zapłodnienia, zarodek zagnieżdża się w ciągu ok. tygodnia :P Nawet temp. pasuje ;)

Cześć Kasiu. Ja znowu na zwolnieniu :( Z dzidzią ok, tylko mamuśka szwankuje. Boli mnie brzucho i jajka. Chociaż bardziej jajka (tak mi się wydaje). Ponoć to zrosty pooperacyjne - w sumie minęło dopiero 9 miesięcy od operacji. Czytałam na forach o endometriozie, że to normalne u kobiet które ją mają, a są w ciąży.

aaania1 - nie ma czego się bać. Każdy przechodzi inaczej. Ja miło wspominam. Zero strachu, nerwów... bo i nie miałam kiedy. W środę lekarz, w czwartek szpital, w piątek operacja, w poniedziałek do domu. Do szpitala na czczo, bo robią wyniki, ganiają na badania, usg. Wieczorem zrobią Ci lewatywę, odwiedzisz \"fryzjera\" ;) Na drugi dzień z samego rana dadzą Ci głupiego jasia, przebiorą w koszulę szpitalną, założą welfron w żyłę. Pewnie zaśniesz. Lekko otumanioną pojedziesz na wózku na blok. Na bloku będziesz widziała jak Cię usypiają. Nie obejrzysz się nawet jak będziesz chrapać. Obudzisz się podłączona do aparatury i tlenu, z kroplówką. Boleć nie powinno, bo cały czas będą pompować Ci w żyły leki przeciwbólowe. Na drugi dzień po operacji już będziesz w pełni świadoma. Mnie nic nie bolało. Wieczorem już wstałam. Ciągnie przy podnoszeniu się z łóżka. Ma się wrażenie, że szew puści ;) Możesz dostać okres (bardziej plamienie) jeszcze w szpitalu. Ja byłam łącznie 5 dni, w tym 3 po operacji. Bolały tylko obojczyki od tlenu.

Gdzie Was wszystkie wymiotło? Mała, Monia, Gabi, stokrotka, Ela..... i pozostałe kobitki ze starego forum ...... HALOOOOO !!!!! :( A ja dziewczynki znowu na zwolnieniu. Boli mnie brzucho ciągle :(

ona26 - normalnie jak przeczytałam o tym wypływaniu, to z pół godziny taczałam się po podłodze ze śmiechu. A ile Ty masz lat? hahahahaha A co ma robić jak nie wypływać? To nie krem do twarzy, że się wchłania hehehehehe Ja proponuje świece robić po stosunku hehehehehehehe

Hop hop .... co tak pusto? Ja wczoraj byłam u gina. Bąbel rośnie zdrowo. :) Nawet fotę dostałam ;) KamilaK - Ca trochę podwyższone. Może endometrioza albo jakiś stan zapalny jajników? Przy tym markerze trzeba się trochę martwić gdy wychodzi w setkach... a i wtedy nie zawsze oznacza to, co niby oznaczać ma. Ja miałam ok. 36, i mam endo. Beta HCG..... tu to nie wiem. Właśnie wyczytałam, że może być podwyższona przy torbielach.... sonia19 - jedną boli, drugą nie. To chyba specyfika organizmu. Na zdrowy rozsądek - jeśli coś rośnie tam gdzie nie trzeba, może uciskać jakieś nerwy. Podlecz się trochę... jeśli nie będzie rezultatów, wtedy dopiero szukaj innego lekarza.

bierz piżamę, bo będziesz ją musiała zdjąć najwyżej ze 2 razy - jak zaraz przyjmą Cię na oddział będziesz badana i zrobią Ci USG pochwowe. Na operację i dzień po dostaniesz szpitalną koszulinkę całą rozpinaną od góry do dołu (paskudna) ;) Po operacji nikt nie zagląda do \"środka\" tylko oglądają szew, więc piżamka praktyczniejsza - opuścisz trochę spodnie, i już widać... a tak z tą koszulą... wszystko na wierzchu ;)

vichy123 - zabierz legitymacje ubezpieczeniową (z aktualną pieczątką), dowód osobisty, NIP chyba też potrzebny, całą dokumentację leczenia tzn. wyniki, jeśli takie miałaś robione, dokument stwierdzający grupę krwi (jeśli masz taki). Ja brałam piżamę, bo jest wygodniejsza od koszuli, szlafrok, kapciuchy ;), kosmetyki i przybory toaletowe, ręcznik, bieliznę (najlepiej takie zwykłe wysokie majciochy, bo dobrze przytrzymują brzuch ze szwem) ;), mp3 (nie ma jak relaksująca muzyczka), jakieś gazetki. Zabierz ze sobą dresy i adidasy, bo jak Cię wypiszą, ciężko będzie wbić się w jeansy (brzuch jest opuchnięty). A, i jeszcze podpaski, bo możesz plamić po operacji.