Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

spinka62

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez spinka62

  1. Zuzanko Ja też kupiłam No-scare ale jeszcze nie smaruję, właśnie nie wiedziałam kiedy zacząć. Brzuch, blizna mnie z zewnątrz nie bolą tylko tam w środku czasami jak pracują jelita, żołądek albo się nachylę (ścisnę brzuch) to coś zakłuje lub zapiecze. Wiem że takie odczucia, drażliwość ran od środka może trwać bardzo długo. Koleżanka już po zwolnieniu gdy wróciła do pracy czasami miała jeszcze takie chwile.
  2. Dzień dobry Wczoraj byłam u lekarza na wizycie kontrolnej i powiedziałam mu o żyłach. Nadal mam łykać detralex i później zobaczymy co będzie się działo. Zuzanko - ja trzy tyg po mam także duży wałek nad raną. Dół jest mocno wciągnięty a góra jak stoję prawie nad nim zwisa. To jest normalne. Ten wałek to ściśnięta przy szyciu tkanka tłuszczowa. Ma to mijać nawet do 6 miesięcy. W domu chodzę teraz w pasie a na później kupię sobie jakieś majtki ściągające bo inaczej nie da się wcisnąć tego wałka w ubrania. Jestem jeszcze trochę słaba a uświadomiło mi to wczorajsze wyście z domu trwające ok 2 godz. Po powrocie musiałam się położyć i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Głosduszy, Debaja - dużo optymizmu i spokoju rekonwalestentki - szybkiego powrotu do zdrówka Dużo całusków dla wszystkich Ela
  3. Kolejny dzień do przodu . Marylka na wypisie mam napisane - usunięcie macicy (a nie trzonu) ale oprócz tego dokładnie wypytałam przy tym ostatnim badaniu (przy wypisie). Szyjka była ze zmianami- nadżerki, torbiele i jakieś pęcherzyki więc dobrze że ją usunęli. Całuski dla tych przed i po papa
  4. U mnie w szpitalu też nie podawali osłony przy antybiotyku. Przez 10 dni dostawałam 2 antybiotyki więc by nie dostać grzybicy codziennie wypijałam 3 jogurty naturalne i brałam 3x2 lacidofil w kapsułkach (w aptece bez recepty). Dzięki temu wszystko jest ok. papa
  5. Dzień dobry Z moim pęcherzem coraz lepiej, czuję już jak się napełnia i czuję już parcie gdy trzeba go opróżnić. W domu cały czas biorę urosept 3x2 a w szpitalu miałam przez 10 dni furagin 3x2. Od soboty mam kłopoty z żyłami w udach, bolą tak że nie mogę siedzieć i spać. Wczoraj wieczorem zdecydowałam się wziąć detralex 2x1 i teraz jest już troszke lepiej (czyżby jakiś skrzep?) Wyników hist-pat jeszcze nie mam więc do gina się nie wybieram. Głosduszy, Debaja - Ada - jeszcze bym odpoczywała, Marylka - mnie badanie bolało bo nie mam szyjki i nawet plamiłam po nim do wieczora, Elżbieta - Całuski dla wszystkich papa
  6. Witam kochane koleżanki niedoli {kwiat] Dziś jest 14 doba po, czuję się dobrze tylko jelita dają jeszcze troszkę popalić. Dobrze mi się leży i chodzi ale z siedzeniem mam kłopoty bo odczuwam skurcze. Rana goi się bardzo ładnie, odpadają już same suche strupki, czekam kiedy będę mogła zacząć użwać na nią mości. Nadal łykam urosept i pomalutku do przodu. Leków przeciwbólowych wcale nie potrzebuję. Zastanawiam się kiedy mogę zacząć robić coś lekkiego, teraz sama szykuję sobie śniadanko i zmywam troszkę naczyń ale wziąć się za coś innego jeszcze się boję . Jak to było u Was ? We wtorek odbiorę ze szpitala wyniki hist-pat i pójdę do kontroli do gina. Ciekawe czy badanie kontrolne będzie tak samo bolało jak w szpitalu przy wypisie (było bardzo nieprzyjemnie) ? Całuski dla wszystkich i miłego dzionka życzę Ela
  7. Buziaczki od rana Każdy dzień jest lepszy. Jeszcze trochę stawiają się jelita ale jest to do wytrzymania. Szew swędzi i ciągnie ale tak naprawdę jestem zdziwiona bo od 4 doby wcale nie potrzebuję leków przeciwbólowych. W szpitalu miałam ze sobą ketonal ale nie było potrzeby z niego korzystać a w domu to już wcale o tym nie myślałam. Głosduszy i Debaja - oby czas do operki Wam szybko minął bo ten stres przed jest najgorszy, koleżanki po - oby każdy dzień był lepszy dla nas. Buziam wszystkie papa
  8. Dzień dobry Dziś jest 12 doba po zabiegu. Czuję się całkiem dobrze. Szew rozpuszczalny, całkiem mały -artystyczny goi się super. Kupiłam sobie maść na blizny, zgodnie z Waszymi podpowiedziami No-Scar ale jeszcze nie jej nie używam, czekam aż odpadną wszystkie strupki. W tej chwili najbardziej doskwiera mi swędzenie szwu i stawanie jelit, choć jem bardzo mało i delikatnie. Wczoraj kupiłam sobie jeszcze urosept i biorę go 3x2 tab dziennie, może pomoże mi rozruszać do końca pęcherz. Debaja, Głosduzsy - wiem jak ciężko jest czekać Elżbieta - Liro- rówieśniczko chwilowej niedoli , z każdą chwilą jest lepiej dla wszystkich, ciągle jeszcze się męczę i siedzieć jest niewygodnie więc zmykam do łóżeczka poczytać książeczkę
  9. Witajcie dziewczynki Dziś obudziłam się w domku już w lepszym nastroju a więc do dzieła. Przypomnę że konsylium miałam 26.08, 28.08 poszłam do szpitala a 29.08 na stół operacyjny. Przyjęcie do szpitala przebiegało jak wszędzie, troszkę czekania, zamieszania i znalazłam się na sali. Badanie, pobranie krwi i usg zlecono migiem, potem przydreptał anestezjilog na wywiad a miła siostrunia przyniosła \"świństwo \" do picia na przeczysznienie (w aptekach można sobie kupić samemu coś lepszego i smaczniejszego o czym nie wiedziałam). Później tylko picie wody do max 22 godz. Oczyszczanie było w miarę łagodne a nie gwałtowne. Wieczorkiem tabs na sen i lulu. Rano wstałam wcześnie wykąpałam się i już do zabiegowego na cewnikowanie. Po chwili na jeżdżące łóżko + głupi Jasiu i już spałam. Obudziłm się dopiero na sali pooperacyjnej, bez rzadnych wrazeń (nie latałam, nie śniłam). Całą noc przeleżałam na tej sali pod kontrolą serca i ciśnienia i pod kroplówkami. Na każdy sygnał bólu siostra podawała do kroplówki ketonal. Następnego dnia rano, po toalecie zrobionej przez siostrę przewieziono mnie na normalną salę. Znowu kroplówki i dodatkowo sód i potas na uzupełnienie (od nich zależy praca jelit). Pierwasza doba po bez jedzenia i picia. Po południu przyszła rodzina i zaczełam wstawać. Najpierw odwracać się na bok, poźniej spuszczać nogi a dopiero za 3-4 razem usiadłam i przeszłam wokoło łóżka. Gdzieś po godz. pierwszy spacer na korytarz, i tak do wieczora z 6-7 razy. Noc to zmieniający się ból i brak snu. Rano poprosiłam o zdjęcie cewnika i wtedy zaczęły się jazdy. Zero moczu, pęcherz odmówił pracy. Leki, picie i cewnikowe spuszczanie moczu to kolejne, okupione bardzo dużym wysiłkiem 48 godz. Wizyta urologa - tylko mechanicznie uruchomienie pęcherza, czyli dalej opijanie się do granic możliwości i wymuszanie co pół godz. moczu. Tobył koszmar. W nocy dostałam gorączki, zlały mnie poty ale po kolejnym prysznicu i posiedzeniu na kibelku (koniecznie siadać a nie w powietrzu-obkładałam go legniną której było pod dostatkim) poleciały pierwsze krople. Później było już tylko lepiej. Ciągle spacerowałam, brałam furagin i do wc. Wypisano mnie wczoraj w stanie - konieczna konsultacja urologiczna. Troszkę się zmęczyłam, idę teraz odpocząć. Całuski dla wszystkich, a później odczytam zaległości.
  10. Wróciłam Kochane ze szpitala. oj działo się dużo złego i dobrego dziś jestem słaba więc idę odpocząć, ale jutro Wam troszkę to opiszę. i papa do jutra
  11. Ruda Miśka - trzymam kciuki Debaja - przesyłam Ci wszystkie moje pozytywne myśli aby czas bardzo Ci się nie dłużył.
  12. Och jesteście cudowne . Kubeczek i sztucce też musze wziąć. Ale o podpaskach nie pomyślałam, czy na pewno są konieczne ????
  13. Witam dziewczynki z rana, już jestem przy biureczku i zakaszam rękawy do roboty. Elu - moja imienniczko- operację będę miała pod narkozą ogólną z klasycznym cięciem bo o laparoskopii (ze względu na wielkość macicy) lekarz nie chciał słyszeć. Koszulki już przygotowane i szare mydełko też. Z myślą o utraceniu \"tych\" częsci ciała dawno się pogodziłam ale boję się czy się obudzę i jak mocno będzie boleć. Dziękuję wszystkim za słowa otuchy . Miłego dzionka.
  14. A ja umieram ze strachu. W pracy nawał spraw, nie wiem czy zdąze do jutra. Jestem planistą a teraz jest czas planowania działalności firmy na 2009 rok, uf jak to wszystko trudno pogodzić. Pa pa do usłyszonka.
  15. Dopiero wróciłam, kolejki długie i trwało to sporo czasu , ale za to SZOK :p termin mam na 28.08 przyjęcie a 29.08 operacja !!!!!!!!! Narazie więcej nie piszę bo jeszcze nie doszłam do siebie.
  16. Witam słoneczka z samego ranka. Dziękuję za słowa wsparcia . Lista w pracy podpisana, kawusia wypita i lece na konsultacje. Jak tylko wrócę to coś naskrobie.
  17. Głosduszy jesteś taka silna i pełna optymizmu, podtrzymujesz mnie na duchu jak czytam Twoje posty (a przecież Twoja operka już tak blisko). Ja jeszcze nie mam terminu a już mam dość biegania do tych ginów i wystawiania tyłka do oglądania. Zobaczymy co mi jutro powiedzą. Może załapię się na jakiś termin październikowy, tak by mi to pasowało, żeby do pracy wrócić jeszcze w tym roku. Dużo całusków i papa do jutra.
  18. Witajcie dziewczynki We Wrocku od rano zimno że brrrrrrrrrr Jutro mam konsylium, ciekawe jaki termin mi wyznaczą, a może uda się laparoskopowo ??? Anula 38 bardzo Ci zazdroszczę że jesteś już po, bo jestem straszną panikarą decyzję podjęłam szybko ale co będzie teraz ? jak to przejdę ? w domu to chyba wszystkich wykończe. Napisz skąd jesteś i troszkę więcej o sobie. Całuski dla wszystkich koleżanek.
  19. Dochodzi godz. 15 pakuję się do domciu i do garów. A po drodze jeszcze zaliczę endokrynologa bo coś bardzo zaczęły wypadać mi włosy (nie łamać się, kruszyć tylko z cebulkami). Zrobiłam sobie TSH i zobaczymy co mi podpowie . Buziaczki do wieczorka.
  20. Ale cisza, wszystkie wywiało na wakacje ?????????????? W czasie urlopu odebrałam wyniki z biopsji, są OK :) Terminu operacji jeszcze nie mam, na 26.08 jestem umówiona na konsylium w szpitalu na Dyrekcyjnej (Wrocek), które postanowi co dalej (wyznaczy termin i wstępny zakres). dla wszystkich,
  21. wróciłam z urlopu i zabieram się za czytanie zaległości dla wszystkich
×