Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mikolajka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mikolajka

  1. witałka!!! ;) Ojej...jak tu fajnie i milusio się zrobiło...i tak optymistycznie...;) Oby tak dalej kobietki ...tak trzymać!!! Muszę wam powiedzieć że mój kręgosłup jest już tak nadwyrężony,że dziś prosiłam mojego syna, zeby jak najszybciej nauczył się sam chodzić, bo będzie miał matkę kalekę i nie będzie pamiętał, jak była sprawna...! Usłyszałam tylko...taaaaaa? a potem...co to??? Ojej z niego taki urwisek sie robi,że szok...zastanawiamy się po kim to odziedziczył...i jak zwykle padło na kogo???........na DZIADKÓW...przecież rodzice Kapsia, to chodzące ideały...;) No ale naprawde, trzpiotek superowy...a jak gada po swojemu to byście padły ze śmiechu-rękami gestykuluje...paluchem grozi...potem coś tym samym paluszkiem pokazuje, pyta...co to??? a potem sie dziwi i takie wielkie oczy robi...cyrki z nim są...!!! Zaczepia wszystkich dookoła...gada i śmieje sie...ojej dużo by się pisać mogło...o dniach powszednich takiego szkraba...;) No i mamy już 6 ząbalków...;) We wtorek wyjeżdzamy znowu...tym razem do dziadków Kapsia...ja się ciesze...3 tygodnie nie będę musiała gotować...ale luzzzzzzzz...i jeszcze parę kręgosłupów do pomocy przy Kapsiu...;) Asiku...:) jak zawsze kibicujemy z Kapsiem i trzymamy kciuki...;) Teraz to już nie ma siły-musi być dobrze!!! Agapko... :) ty jak zawsze w biegu...fajnie ze znajdujesz czas na odwiedziny...;) ale mimo tej bieganiny, to fajny okres w swoim zyciu przeżywasz...też go miło wspominam...rozmażyłam się...;) Miama... :) no no no...Emi musi troszkę mamie porozrabiać...a co??? Za dobrze by miała...;) a tak serio to wiem co przeżywasz...Kapi ma teraz tak samo-tylko patrzy żeby dorwać się czyichś rąk, a właściwie, to mu palec wystarcza i bryka łobuziak...;) Jana... :) znam te śliniakowe całusy...ojej Kapsio to jest taki kochany całuśnik, ze co chwile przychodzi i daje buziale...słodziutkie to jest!!! I nawet mu nie przeszkadza, że całkem obce osoby dla niego...wszystkim rozdaje..;) Najsłodsze są te o poranku, jak się obudzi i jeszcze taki pół przytomny szoruje do mnie i z daleka otworzona bużka...i okrzyk...aaaaaaaaaaaaa i potem całuśnikuje mamusię...;) Channah... :) buziaki dla Kubusia...słodziutki szkrabik...a raczej mały mężczyzna...jak już świeczkę dmuchał, to musi być!!! ;) DLA WSZYSTKICH... Dla nowych kobietek na topiku... Acha przejżyjcie pocztę...cosik wam poszło...hihi...:) POZDRAWIAM i życzę udanej reszty wakacji...bo pewnie zajżę do was dopiero we wrześniu..po powrocie!!! PA!
  2. Ojejuuuuuuuuu witajcie...;) Nie było mojego wpisu tak długo, że muszę się przypomnieć...;) U nas wszystko oki...Kapi zaczyna chodzić...za jedną rękę to biega...i ma już za sobą pierwsze samodzielne kroczki...;) więc mam nadzieję że szybko się nauczy...chodzić sam, bo już nam kręgosłupy wysiadają...;) Byliśmy na wakacjach na Węgrzech...superowo było, mały poprostu jest małym podróżnikiem-drogę zniósł rewelacyjnie, a cały pobyt tam jeszcze lepiej!!! gdzie się nie pojawił, to robił furrorę, bo zaczepiał wszystkich i nie robiło mu różnicy, czy Polak, czy Niemiec, Francuz, Węgier...byleby fajne miny robił i chciał się uśmiechać...;) Ludzie normalnie sobie z nim zdjęcia robili...;) Taka dumna byłam z mojego mężczyzny...:) Jak znajdę trochę wolnego, to podeślę wam zdjęcia... A teraz zmykam już spać, bo jutro kolejny dzień treningu dla kręgosłupa...;)
  3. Asik....no to już lepiej....;) nie strasz ludziów!!! Wiem, wiem jak to jest...ja też lubię czasami....;) Pozdrawiamy....może dziś już nie będzie padać i spokojnie wybierzemy się z syniem na spacerek...! Bo przez ostatnie 2 dni, to szykujemy się ostro, bo ładna pogoda...cieplutko i wogóle,wszyscy gotowi do wyjścia...łącznie z psem...a tu luuuuuu deszczyk i po spacerku...:( do póżniej....papapaaaa!!! Miłego dzionka...;)
  4. Hejo....... A co to za strajk???? Żadnego wpisu w dniu dzisiejszym??????????????????????? NIEDOBRZE>>>>>OJ NIEDOBRZE>>>> :( :( :( topiczek nam przepadnie!!!!!! Agapko.....kupę czasu....mnie nie było długo....ale Ciebie pewnie dłużej......a może nie???? ;) No najważniejsze że już jesteś...i to z mega dawką optymizmu....;) Asiku...uszka do góry....ważne żeby się nie załamywać...każdy ma jakieś pagórki beznadzieji-gdzie wszystko idzie pod górkę....ale zawsze na górce słoneczko świeci mocniej...i jest z górki!!!!!!!! Takie jest życie...ja też skończyłam studyjaaaaaaa i siedzę w domu jak kurka...z pisklakiem....;) Też trzeba się gimnastykować żeby starczyło z jednej pensji...jeszcze w tej stolicy...szkoda gadać....;) Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.....:( a szkoda....! Uszka do góry...myśl już o wakacjach...o starankach...napewno humorek się poprawi...;) posłuchaj optymistycznej Agapki....i będzie oki!!!! Miama.....dawaj tą Emi na przeglądzik...chętnie pooglądamy stan dziąsaczy...postawimy diagnozę...;) Chociaż jak będzie taka sprytna jak Kapsio, to się dowiesz o ząbkach jak jej już wyjdą...i na dodatek cię ugryzie...;) Mój zuchol jest na etapie gryzienia wszystkiego co popadnie....i przecierania sie czwartego ząbka...bo narazie to jak królik po imprezie zakończonej bójką....be jednej jedynki....;) Miłej nocki i do jutra...;)
  5. Moluś....sorki...zdjęcia poszły....;) Asik...póki co będę was odwiedzać w miarę możliwości, ale Kapi potrafi szczelnie wypełniać czas...i nie zawsze jest to możliwe...!!! A jak wracamy ze spacerków, to oboje padamy skonani... I tak codziennie...;) Ale miło nam że jeszcze o nas nie zapomniano...;)
  6. ojejuuuuuuuu....ile tu cukrowości...i słodkości.....ojojojoooooo jakby to powiedział mój synio...;) Dziękuję, kochane jesteście...!!!! Asiku, a ty to normalnie mnie rozwaliłaś....;) dzięki, ale to chyba za wiele powiedziane!!!! Aż się zarumieniłam...;) Channah...tak to ja z syniem na jednej z fotek...mam nadziję że nie wystraszyłam oglądających...:( Oj bidulo trzymaj się jakoś jutro....w sumie to tylko 3 godzinki...ale pewnie dla ciebie o 3 za dużo...???????????? Kamilkaaa....trzymamy kciuki...bedzie dobrze...musi!!!! Nie ma innego wyjścia...Mamy aurę wakacyjnych wyjazdów...więc dzidzia bedzie jak się patrzy...;) Miama...no tak czas leci...wyrasta chłop, a śpi ze swoją ulubioną przytulanką...bez niej ani rusz!!!! To jest przytulanka, pocieszanka i gryzak w jednym...a najbardziej lubi gryżć jego ogon...jeszcze dwa zęby dojdą i będzie po ogonie, bo go odgryzie...;) Zajrzałam do fotek Emilki, no ta to urosła nieżle.....duża panienka już z niej i po płotach już chadza...;) Oj długi mieliśmy dziś dzionek...Kapi padł i ja też pójdę w jego ślady...tylko do przytulania będe miała TATUŚKA...hi hi hi...;) Dobranoc...i miłego weekendu....pa!!!
  7. Kamilkaaa....sorki....już się poprawiliśmy i poczta poszła...;) jeśli ktoś jeszcze nie dostał fotek...proszę się upominać.... Kamilla...no tak planujemy wyjazd na Węgry...i chcemy zabrać naszego maluszka...:) jeżdzimy tam juz od paru lat..., no a W ubiegłym roku nie byliśmy, bo mój brzusio się buntował, a właściwie Kapsio w nim...więc teraz może nam się uda pojechać...:) a póżniej może gdzies jeszcze jakiś przedłużony weekend w Polsce...to sie okaże w praktyce...;) pozdrówka i do pozniej bo idziemy cosik pałaszować...pa pa...
  8. hejo... Miama....trafne spostrzerzenie...a gdzie wszyscy?????????? To ja tu przychodze...nadrabiam zaległości....nawet fotki wyślę jak mi styknie czasu...a tu taaaaaaaaaaaakie okropne pustki!!!!!!!!! No coż u nas....no nie wiem od czego zacząć... Kacperek to już w sumie spory facet...ledwo upycham go w rozmiar 80, wiec zakupy aktualne na 86...wazy koło 9 kg z hakiem i to pewnie sporym(dawno się nie ważyliśmy).... Bardzo grzeczny z niego synio...nadal....przesypia grzecznie całe nocki...i po porannym jedzonku śpi do 9-10 więc rano mam sporo czasu dla siebie...na drzemki dłuższe też...;) Mówi mnóstwo sylab.te najczęstsze, to:..ma-ma...ta-ta...dzi-dzi...dzia-dzia....ba-ba...nie-nie...pa-pa...bo-bo...bo-ba....no i taka papużka z niego , bo próbuje nas naśladować...i powtaża niektóre rzeczy...;) Sam siedzi.... Zabiera się za raczkowanie... Wszystko co dosięgnie służy mu do podciągnięcia się i potem to stoi wyprostowany jak struna...ani drgnie!!!! NO i najważniejsze....MA 2 ZĄBKI- narazie na dole....ale lada chwila pojawią sie górne jedyneczki....tylko, tylko,żeby się przerżnąć....;) O dolnych jedynkach dowiedziałam się w momencie kiedy mnie ugryzł....przy tych górnych jest trochę bardziej marudny...jak niechcąco się urazi, to płaczu coniemiara....;) no i tak nam to lecą te dni..jeden za drugim...Kapi skończył w poniedziałek 8 miesięcy....i właściwie teraz już wszystko się toczy wokół niego...nie wyobrażam sobie już innego życia!!! I dziękuję Bogu za każdą chwilę daną mi z tą istotą....;) Asik...jestem pewna, że wakacyjny wyjazd zaowocuje nowym życiem...;) tego ci życzę z całego serduszka...choć pewnie jak wszystkie tu osóbki na tym topicu... Channah....dziewczyno jakiego masz przystojniaka...a jak superowo śpi...;) Kapsiowi też tak się zdarza...super!!!! Buziaki dla KUBUSIA>>>>cmok, cmok...cmok>>>>>> pozdrowka dla reszty dziewczątek!!!!! I maluszków...bez wyjątku!!!
  9. hejo... chba z tysiac lat mnie tu nie było....;) bo sto to za mało powiedziane....;) ale tak na momencik-dla przypomnienia, cobyscie mnie tak na dobre nie zapomniały... narazie nadrabiam zaległości...póżniej napisze co u nas...bo mam pilny wyjazd...wyrabiamy Kapsiowi paszport wiec tej biurokracji trochę trzeba przebrnąć...a przy okazji i ja zmieniam swój...;) buziaki póki co..;)
  10. Hejo... Witajcie kochane...troche mnie nie było tutaj...ale nie miałam do tego głowy!!! W ubiegłym tygodniu byłam z Kacprem w szpitalu....straszne przezycie!!! Jechaliśmy do rodzicow i nie dojechalismy...20 km od nich zajechalismy do szpitala i juz tam utknęliśmy na cały tydzień... Kapi zaraził sie wirusem od sasiadki brzdąca, a w szpitalu podłapał jeszcze ROTAWIRUSY...koszmar...wymioty, biegunka...i temperatura... Nie chce nawet mi sie tego wspominac...ale juz jest oki...dokucza jak przed chorobą, nabiera sił i wraca mu apetyt, bo poki co to był na diecie....stracił prawie kilogram wagi...;( ale miał troche zapasow to nie bardzo widac po nim...:) Najwazniejsze ze juz jest oki.... CHANNAH...obecnie Kapi ma 78 cm i waży 8370 g wiec porównaj to ze swoim Kubusiem...bedziesz miała odpowiedz...ale pewnie Twoj szkrab jest jednak wiekszy...jak przystało na starszego kolege...:) Pozdrawiam wszystkich, dziś tylko na chwilke do was zajrzałam,bo mam trochę prasowanka...wiec pędzę...BUZIAKI od kapsia dla wszystkich cioć i koleżaneka dla kolegów>>>łapka...:)
  11. hejo... widzę ze wszyscy po swiętach zasiedli do kompów...;) My tradycyjnie..święta u rodziców...było super...żeby tylko pogoda była lepsza, pojazd Kapsia leżał sobie w bagażniku...bezużyteczny, bo ziąb jak na jesieni był!!! Wczoraj mój synio skończył 6 m-c swojego życia...ale ten czas śmiga...ojejuuuuuuuu... Dziś był na szczepieniu...to już trochę gorzej-ale był dzielny, potem pospał sobie 2 godzinki i wstał w super humorku...nie pamiętając o żadnym kłuciu...;) Kapi zaczął pięknie mówić...da-da, dzidzi,dzidzia, dzie, ga-ga, a najlepsze to TATA...mój męzuś chodzi dumny jak paw..;) synio wyciął mi numer, bo chciałam się z tatuśkiem założyć, że piersze słowo jakie powie, to będzie mama...on oczywiście obstawiał, że tata....ale dobrze ze sie nie zakładałam, bo zaraz po tym usłyszeliśmy głośne T A T A...;) męska solidarność-skwitował tatuś!!!! Pozdrawiamy cieplutko i słonecznie...;)
  12. hej....hej...hej... Wekend się skończył....koniec lenistwa...prosimy o wpisiki...bo nam topik zaginie...;) Ach kiedy za oknem piękna pogoda, to az chce się oczy otwierać... No może gdyby nie ta zmiana czasu, to by się je otwierało jeszcze chętniej...bo by były o godzine dłużej wyspane...;) Mamusie to wiedzą najlepiej co znaczy godzinę dłużej pospać...:) Ale póki co nowy tydzień pora zacząć...:) pozdrawiamy cieplutko i słonecznie...;)
  13. Miama... Kamilla.... oj bidule, wspólczuję tej bieganiny i przygotowań...wiem coś o tym...ale będzie dobrze, przecież to pierwsza tak wspaniała uroczystośc waszych dzieciaczków, a im wcześniej tym lepiej...są grzeczne, przesypiaja zazwyczaj cała mszę...;) Kapi spał całą mszę na swoim chrzcie...a jak ksiądz polał mu głowkę, to zmarszczył brwi i czoło...otworzył oczko...zobaczył co jest grane i poszedł dalej spać...;) Grzeczniutki był...i ksiądz stwierdził na koniec, że organista to zniego nie będzie...;)bo nic nie śpiewał!!! Kamilla ty się pytasz kiedy sie unormują pory Mateuszkowi..ja ostatnio zwątpiłam czy kiedykolwiek sie mojemu szkrabowi to unormuje...!!! Budził sie tylko raz w nocy na jedzonko, a teraz znowu się przestawił i budzi sie 2 razy w nocy...żarłok jeden!!! Ale chyba to dlatego że w dzień je bardzo mało...nie chce poprostu...ustka zasznoruje i koniec...to pewnie w nocy musi nadrobić... Ostatnio przed snem zjada 230 ml, a potem w nocy 2 razy po 150-160ml, a w dzien jak mu wcisne 2-3 razy po 120 to jest wszystko, no i do tego deserek i zupka...tej je sporo!!! Bardzo mu smakuje gotowana przez mamusie, jak ma jeść ze słoiczka to jest mniej zadowolony...muszę mu ją wtedy zagęszczać!!! Miama...fajnie ci tyle godzin snu...Kapi też czasami mi robi niespodzianki...i śpi 6-7 godzin bez pobudki, ale się wtedy wysypiam...ojej...czy nie mogłoby być tak częsciej, co nie??? Zmykam spatki więc jeszcze raz udanego weekendu życzymy...w gronie najbliższych i ukochanych osób...;) D O B R A N O C
  14. hejoooooo nocną porą...;) Miłego weekendu życzę...cieplutkiego i słonecznego...taki przynajmniej zapowiadają...a jak się im sprawdzi to zobaczymy....;) Buziaczki...;)
  15. hejoooooo Darka.....G R A T U L A C J E ! ! ! Ojej jakie fajne wieści...;) Lenko witaj na światku...już w astronomicznej wiośnie...;) Dużo zdrówka i niezapomnianych chwil dla was...;) Dawno mnie nie było...ale to dlatego że mam wyjazdowy tydzień...ciągle gdzieś w biegu!!! Weekend spędziliśmy u rodziców...było superowo...Kapi nie bał się nikogo...wszystkim pokazywał swoje dziąsełka...super chłopaczek!!! Dzielny zuch i odważny...jak mamusia...hihihi...;) Ja też taka byłam ...i tak mi zostało..;) dobra na dziś dosyć wrażeń...kończę ten dzionek i zmykam spatki...bo jutro czeka mnie wizyta u dentysty...i u ginki...;) Pozdrówka dla wszystkich i buziaki...dobranoc!!!!
  16. 100krocia....cudowne dzieciątko...zawsze się wzruszam przy takich obrazach....:) Przypomina mi się moja fasiolka....też taka maluśka była...a teraz sobie fika już na całego i zdnia na dzień coraz bardziej kochany...choć nie wiem czy może być bardziej...;) Dbaj o tą maluśką istotkę i o siebie, co za tym idzie...rozpieszczaj...ile sie da...leniuchuj...to twoje prawo...pozniej nikt go nie uwzględni, a napewno nie dzidzia...;) Pozdrówka...:)
  17. helllooooooo....:) Alez fajnie na dworku...przez te pare dni, a wczoraj, to normalnie lato...;) Od tych dluuuuuuuuuugich spacerkow z Kapim to az mnie nogi bola...ale co tam kondycje trzeba usprawniac....;) Kamilla.....śliczny szkrabek....i kolejna dzidzia z długimi włoskami...nawet Kapi nie ma jeszcze takich....;) Słodziuszek i kochaś jak sie patrzy....:) Miama...no piesio pcha sie do Kapsia przy każdej nadarzającej się okazji...przytula sie do niego i chętnie pewnie by zajął miejsce obok niego w łóżeczku, tylko nie doskoczy...;) A krostki jak u muchomorka...miał...;) Pozdrowka dla reszty...;) Idziemy sie ubierac i zabawa...zabawa...zabawa...i spanko....;)
  18. witam znowym tygodniem...:) Channah....dziękujemy...:) Twok Kubuś to już niezły akrobata...w sumie to już duży facet z niego, to co go będą nosić...sam se radzi,przynajmniej poczłapie tam gdzie chce, a nie tam gdzie go zaniosą...;) Ja aż się boję jak Kapi zacznie raczkować i potem chodzić....bo on jest taki ruchliwy...teraz, to potem jak mały samochodzik będzie śmigał..a ja za nim...oczywiście jak nadąże...;) A co do kropek...to masz rację trzydnióweczka po tej chorobie dostał wysypki i wyglądał właśnie tak....dokładnie jak muchomorek...;) Asik....bliżniaki to tak w najuboższej wersji...;) będzie dobrze...bocianki już nadlatują...;) Ależ pięknie u nas świeci słoneczko....spacerek znowu będzie długaaaaaaaaaaaaaaśny....;) No i mój mężuś ma dziś imieninki.....;) Fajny dzionek...mimo, ze to poniedziałek...:) Pozdrówka dla wszystkich...słoneczne i cieplutkie...;)
  19. Helooooooooooooooo..... A mój Kapsio dzis kończy 5 miesięcy...hahaha...;) Ale ten czas bryka...jak szalony..:) Darka....:) .....już niedługo i Twojego skarbka będziemy podziwiać...i zobaczysz jak szybko czas zleci...też wyrośnie szybciutko...:) A co do urodzenia za ciebie maleństwa przez położną...to ja bym na to nie poszła za żadne skarby...to taka niezapomniana i niesamowita chwila i przezycia...jedyne w swoim rodzaju...:) Wiem, że niektore porody nie są tak szybkie i okupione bólem...i takie tam...ale i tak po pewnym czasie się wiele rzeczy zapomina złych, a zostaje w pamięci ten szczególny moment...nie do opisania...;) Bedzie dobrze...uszka do góry...pojdzie szybciutko i sprawnie...;) Asik....:) trzeba rozkrecic towarzystwo chyba na tym topiku....;) Pewnie wiosnę poczuły wszystkie dziewczyny...i co za tym idzie....nowe siły....burza hormonów....i pewnie intensywnie pracują...:) AAAAAAAAA i bociany już przylaciały podobno....to dobrze rokuje...najwięcej niech się pojawi nad Tobą ASIKU....;) z dużą ilością zawiniątek w dziubku...;) wiesz że ci dalej życzę conajmniej bliżniaków...;) ROSA!!!!!!!!!!!!! No wreszcie!!!! Widzę ze pomogły moje wiadomości....:) Super ze jesteś...i znalazłaś czas by tu do nas zajrzeć...rób to częsciej...bo jak widzisz topik nam wygasa...:( wszystkie sie wygrzewaja w tym wiosennym słoneczku i bociankow wygladaja...coniektore też!!!;) A co tam z tym twoim rodzyneczkiem się dzieje??? Nie chce mu się mowić??? Tak dobrze pojęłam??? Może trzeba czasu poprostu i trochę podstępu ze tak powiem...??? Bedzie dobrze...trzymamy kciuki...;) Kamilla...;) Gosik...;) JANA...;) Channah...;) Miama...;)...jak tam Emilcia??? Krosteczki sobie poszły z niej??? bidula...i ty tez dietę musisz trzymać...nie zazdroszczę...!!! Oby szybciutko jej przeszło...wiem coś na temat krosteczek...:) Pozdrówka dla reszty...i do jutra...mam nadzieję ze więcej się odezwie dziewczątek...;)
  20. hejoooooooo.... Co tu takie pustki??????????? Czyżby to słoneczko wszystkich wywabiło na spacerki??? ;) Ale fajna pogoda się robi, co??? wczoraj siedzieliśmy z Kacperkiem 3 godziny na dworku....takie ciepełko było...super...lubie ta porę roku...;) Asik...czyjeś dzieci to szybciutko rosna, co nie??? :) Ale ja też na niego patrzę i nie mogę uwierzyć że tak szybko czas leci, wciąż mam przed oczami małego orzeszka...który wyskoczył z brzuszka... Ach...jeszcze trochę i zacznie chodzić.....i ani się obejrzę jak pójdzie do przedszkola, szkoły....;) No coż takie życie...póki co cieszymy się każdą chwila naszego wspólnego życia....;) proszę przejrzeć pocztę, bo Kapi rozesłał wszystkim swoje nowe zdjęcia...;) Pozdrawiamy i miłego weekendu życzymy...;)
  21. hejooooooooo.......... Wszystkiego najlepszego kobietki...te duże i te maluśkie....i te jeszcze w brzuszku....jak u Darki...;) A właśnie jak tam Darka??? Cosik cicho....nie ma wieści od niej...może prezencik dla mamy na dzień KOBIET od maleństwa??? ;) Też fajna data - kolejna na topiku...;) Aaaaaaaa właśnie mi się przypomniało moja bratowa ma dziś urodziny...;) muszę zadzwonić!!! No my już wychodzimy na prostą z tym choróbskiem...tzn.bardziej ja, bo Kapi to już dawno zapomniał co to choroba...;) Super ze tak mu fajnie i szybko przeszło, choć strachu miałam co nie miara...;) Jak znajdziemy troche czasu, to podeślę wam nowe zdjęcia Kapsia! Kamilla... Gosik... Miama... Trzymajcie się dzielnie i szybko kurujcie...nie zarażając dzieciątek oczywiście!!! I uważajcie na nie, bo faktycznie tak jak pisze Miama wszyscy dookoła kichają i przychają...;) Miama...na bolące gardziołko proponuje gorące mleko z miodem- tylko takim prawdziwym...jak dla mnie to nie ma lepszego sposobu!!! I herbatka z sokiem malinowym.... Wiec w takim razie przy dzisiejszym święcie...to wypada mi życzyć dużo ZDRÓWKA.....;)
  22. hej...hej.... U nas na pokładzie zapanowało zdrówko...Kapi juz zapomniał o chorobie,wszystko ustąpiło, ja trochę gorzej...ale tylko katarek został do wyleczenia...;) Śliczna pogoda za oknem się robi, co??? Zachęca do spacerków... Miama....o jejku, znowu wysypka??? nie zazdroszczę...pewnie cosik kąsnęłaś...nie takiego co trzeba i się mała zbuntowała...kurcze, tylko, żeby było wiadomo co, prawda??? Takie są uroki karmienia piersią...:) Ale miejmy nadzieje że szybciutko jej przejdzie...dzielna dziewczynka z niej, to sobie z tym poradzi...wykąp ja w \"kisielku\" to jej dobrze zrobi...:) Kamilla....musisz uzbroić się w cierpliwość...już niedługo samo mu się ureguluje....pora snu, pora jedzonek w miare stałych odstępach...póki co musisz troszkę dostosować się do niego...najważniejsze, że jest zdrowy i ładnie przybiera na wadze....;) A co do kolek to też znam ten problem....niestety Kapi tez cierpiał na nie...:( Ja stosowałam INFACOL, troszkę pomagał...szybciej się rozgazowywał i przynosiło to ulgę... W czasie jedzenia kilkakrotnie przerywałam mu jedzonko i podnosiłam zeby mu sie odbiło....to tez pomagało!!! Ataki kolki były głównie wieczorem lub w nocy...w dzień dzieciątko jak aniołek!!! :) Acha...KAMILA>>>chciałam zaznaczyć ze NIE DOSTAŁAM FOTEK MATEUSZKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czekam...;)
  23. Hejkaaaaaaaaaaaa.... Kacperek zdrowiutki ....uffffffffffff....nareszcie....;) Teraz ma wysypkę....:( i wygląda jak muchomorek...cały w plamki.:) Ale to efekt wysokiej gorączki...i kuracji antybiotykiem!!!:) Teraz mnie cosik bierze....:( do chrzanu te choroby...nie wiem kto ich wymyślił!!!!!!!!!!!! Idę już spać, może dziś odeśpię zarwane noce, które czuwałam nad Kapsiem...;) Kamilla---dam ci radę...nie oszczędzaj!!! I najlepiej od początku oswajaj go z nową sytuacją i obowiązkami, a juz napewno często proś o pomoc...wtedy chętniej będzie wykonywał różne rzeczy przy Matim!!!! ja też od początku osczędzałam, bo też pracuje...też wstaje o 5.30..i takk to sobie tłumaczyłam....teraz żałuję...:( Owszem wiem że kocha go ponad wszystko, ale wie również że ma się kim wyręczyć!!! Jednak jeśli trzeba to znim zostaje, bez problemów i też świetnie sobie radzi...;) Pozdrawiam....miłego weekendu....;)
  24. Tiki.....witaj u nas na nowo...;) Super że się odezwałaś....no i ruszaj ze starankami z całych sił...bo tabelki pustoszeja....i tzreba zapełniać na bieżąco....;) Asik....:) dziękuję za miłe słowa...koszmar przeżywa matka jak dziecko ma chore!!! Ale dzielnie się trzyma mój zuch i naprawde jestem pełna podziwu jak to pogodnie znosi, mimo wysokiej temperatury i ogólnego osłabienia...uśmiecha sie, gaworzy...tak jakby chciał mi dodać sił i pocieszyć...:) dzielnie walczy-jestem dumna z niego!!! Aż sie dziś popłakałam...jak ja taka zatroskana nad nim sie pochylam, a on przez swoje załzawione i szkliste oczka od gorączki patrzy na mnie...uśmiecha się i delikatnym głosikiem coś mruczy do mnie....:) ojej...:) Darka....miejsce wśród szczęśliwych mamusiek już ślicznie przygotowane...sprężaj siły...mobilizuj swoje dziecko....i szybciutko i bez komplikacji...powitaj ją po drugiej stronie brzuszka....;) Trzymamy kciuki...;) Agapko...jak dawno cie tu nie było....ale do ciebie też apelik o zapełnianie tabelek się tyczy....oby szybciutko i bez komplikacji...bo same staranka to są milusie więc tego nie życzę....;) Pozdrowienia dla wszystkich...:)
  25. Hejo.... U nas dalej choróbsko...ale dziś już było i jest lepiej....;) Chyba największe przesilenie choroby miał porzedniej nocy, myślałam że zawału dostanę jak zobaczyłam na termometrze 40,3 st. Ręce mi się trzęsły...nogi jak z waty...nie mogłam mu nawet czopka nacelować. Ale na szczęście po nim mu przeszło i dziś ma mniejszą już tempkę, żadnych nowych dolegliwości...gardełko jednak dalej czerwone, ale jest lepiej!!!! Ojej nie chę już przeżywać takiej nocy....i nikomu nie życzę, jakbym miała problemy sercowe, to zawał murowany!!! Byłam też dziś u neurologa, bo to okropne babsko-pediatra,o ktorej wam kiedyś pisałam, wynalazło u Kacperka utrzymujące sie drżenie rąk, napięcie mięsniowe i coś tam jeszcze...nie pamiętam....tak się dziś wściekłam, bo prawde mówiąc trochę mnie wystraszyła tym wszystkim...a dziś neurolog go wybdał na rożne sposoby, wyginal, kładł w różnych pozycjach, gadał do niego z różnych stron...i tylko słyszałam...no super, świetnie...zuch chłopak....o jak pięknie..i tym podobne, potem siadł i powiedział, że chłopak się świetnie rozwija...nawet na wyrost z niektórymi umiejętnościami....a ten babsztyl głupi mi napisał, że sie kwalifikuje do leczenia...wyobrażacie sobie?????? Jakbym ją miała pod ręką, to chyba byłaby biedna!!! Delikatnie mówiąć!!!! Jednym słowem zrobiła mi chore dziecko do rehabilitacji.... No i znalazłam fajną panią pediatrę...super babka, Kapi nawet sie do niej uśmiechał na pierwszej wizycie i dziś też..i juz chyba u niej zostaniemy!!!! Umie odezwać sie do dzieciątka, i taka sympatyczna dla mamuś...;) No dobrze kochane...tyle wieści z \"Pokładu CHOROWITKA\" ;) Mam nadzieję że nowy dzień przyniesie dużo zdrówka dla mojego dzieciątka....:) A do wszystkich mamuś: dbajcie o maleństwa i ograniczajcie kontakty z obcymi ludżmi...zwłaszcza z dziećmi....te wirusy śa w powietrzu...i atakują niemiłosiernie!!! Taka pogoda też im sprzyja!!! Duża bużka i dużo zdrówka....;)
×