Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

optymka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez optymka

  1. Gumecko wiem, ze referaty pisze. Niby zawsze mam zamiar się strescic a potem jakos tak dlugasnie mi wychodzi. Ciekawe, bo na maturze z polskiego balam się czy aby zapelnie wymagane minimum stron. Asiek ty humorek masz gorszy bo S wyjezdza a ja bo Piotrunia zaczelo wysypywac na buzi... Już ponad miesiac było dobrze, bez wysypek, czasem pojawialy się problemy brzuszkowe ale koniec koncow myslalam, ze ku dobremu idzie. A tu... najchetniej schowalabym się pod koldre i ryczala jak bobr... Ide teraz zajac glowe jakimis porzadkami i praniem, może wieczorem będzie mi lepiej... nie chce wam tu smutasic... Buziaki od pesymki...
  2. Alcza dac znac jak odbierzecie wyniki. Jeśli mowisz, ze salatka dobra to wrzuc ja proszę tutaj :) Zrobie M to się ucieszy. Nooo, widze, ze zdjec przybywa :) Wlasnie ogladnelam alczy pokoik i domek asiek. Czyli alcza losie i cieple lososie :) Fajnie i jakos tak bardzo harmonijnie ci się laczy ten kolorek z meblami. Alcza pewnie marzy ci się urzadzanie calego domku, prawda? Albo mieszkanka... Choc z drugiej strony mysle sobie, ze jeden pokoik możesz urzadzac i zmieniac ile tylko chcesz. Chcesz lososiowy – malujesz, zamarzy ci się inny, tez zmieniasz. Z calym mieszkankiem troche wiecej zachodu... A z innych kolorow jakie sa twoje ulubione? Asiek te kolory pomaranczu i zolci to podobnie chyba lubimy;) bo ja w Katowicach taki wlasnie zolty mialam a teraz przedpokoj trachnelam na pomaranczowy. I mimo, ze kolory mocne to czuc domowe ciepelko. Cieplo i bardzo pogodnie :) Bardzo mi się podoba. Jak dla mnie to zdjec absolutnie nie jest za duzo, możecie dorzucac kobietki:) Dziewczyny tak sobie mysle, ze jak spotkamy się w realu to u kazdej po ciemku bedziemy wszedzie mogly trafic, prawda?;):D Ja dzisiaj zrobilam kilka zdjec ale swieci takie slonce, ze na zdjeciach prawie nic nie widac. Sprobuje wiec znowu wieczorkiem. Co do placzliwosci to chyba faktycznie cos na ksztalt „buntu dwulatka” się zbliza... a już myslalam, ze po wychodzacych zebach na chwilke będzie spokoj :P Ja, podobnie jak madziam ignoruje takie „wzburzone fale”. Na szczescie nie zdarza się to często, najczesciej jak Piotrus jest po prostu zmeczony. No i na podloge mi się jeszcze nie kladzie... Zobaczymy jak dlugo;) A co do rozpuszczenia się Maksia przez chorobe to asiek jest to bardzo możliwe. Ja zauwazylam, ze jak Piotrunia bolal brzuszek to czesciej bralismy go na raczki i pozniej jak już wszystko było w porzadku to tylko by na raczki chcial... myslelismy, ze dalej cos z brzuszkiem nie tak ale na rekach od razu się smial i zagadywal. Oj, sprytniejsze te nasze dzieciaczki niż nam się wydaje:) Jak tylko wyczuja, ze cos dziala, to umiejetnie wykorzystuja :)Chyba naprawde trzeba ignorowac choc tak jak piszesz czasami ciezkoooooo... Asiek pocieszylas mnie z ta skaza... oj, jak dobrze, ze u twojego bratanka już przeszla. Mam nadzieje, ze Piotrus będzie nastepny:) Z ta twoja waga to widze, ze cos drgnelo. I ty masz wyraznie lepszy nastroj, super:) Mysle sobie, ze pewnie i tabletki ci sluza i dietka. W koncu kiedys musi to zaczac dzialac, prawda? Mój M tez do tych szczerych należy;) I ja tak wole... wole prawde niż sciemnianie i omijanie i to nie tylko w sprawie mojego wygladu. Noooo, w sprawie tego jak wygladam to M caly czas twierdzi, ze jest fajnie i nie mam z czego się odchudzac wiec tylko w tej jednej kwestii mu nie wierze :P Ja to uwazam z nieprawde:) Dzis moja kolej wyjscia na basen. Może starczy mi sil i pocwicze na jakims przyrzadzie? Hihiii, pomarzyc można :D Wyczailam, ze jest na tej silowni „przybasenowej”taki podobny do orbitreka. I faktycznie daje do wiwatu;) Gumecka jeśli lubisz cieple kolory to do tej kuchenki i cieply zolty będzie ci pasowal, i pomaranczowy, i ciepla zielen... nic tylko wybierac:) A co do fryzurki to jakie masz wlosy, podatne na ukladanie? Madziam no to czekam na zdjecia kuchni... wiem jak to jest przejmowac mieszkanko po kims... czlowiek tylko czeka, żeby zmienic „po swojemu” :) No i na fotki nowej fryzurki tez czekam. Ciekawa jestem jakiego wyboru dokonalas i jak się czujesz. Ech, może mnie zachecisz, zebym zmienila cos w sobie? Ja nadal mam dlugie wlosy bo w dlugich lepiej się czuje. Mam totalnie nie podatne wlosy, na nic :P Pianki, lakiery to u mnie koniecznosc. Już od dawna nosze się z zamiarem zrobienia trwalej i na tej bazie robic sobie lekko krecone wlosy, w takich czulam się najbardziej kobieco i fajnie. Bez trwalej loki trzymaja mi się na glowie 5 minut :P A jakie wy macie wlosy kobietki? Podatne? Dlugo musicie „cudowac”, żeby cos ciekawego stworzyc? Asiek wlasnie doczytalam, jaki masz duzy metraz. Faktycznie duzy. Z tym, ze tak jak pisalas plany mieliscie nieco inne... strasznie smutne to z odejsciem twojego taty... Mnie po powrocie do Polski marzy się domek taki 100 – 120 metrow. Parter plus poddasze uzytkowe. Pasuje w sam raz dla kilkuosobowej rodzinki. Nie wyobrazam sobie domow czy raczej hangarow takich jakich wiele jest tutaj, gdzie ludzie wolaja się przez domofony... ech... zero ciepla i rodzinnej atmosfery. Uciekam
  3. Z ta toksoplazoza ta chyba przegiecie... Maksiowi wspominaja o salmonelli, Dawidkowi o toksoplazmozie... rety!! Mam nadzieje, ze lekarze sa nadgorliwi, naprawde... Teraz uciekam konczyc obiad na jutro wiec zdjecia alczy pokoiku sobie zostawiam na jutrzejsza Piotrusiowa drzemke:) Mam nadzieje, ze asiek dorzuci swoje wiec bedzie co ogladac:) A ja postaram sie cyknac zdjecia jutro... Kuchnie juz posprzatalam;):D:D Buziaki, spokojnej nocy
  4. Hepciu milo, ze zagladnelas :)Może teraz uda ci się zagladac czesciej. Z tym zjedzonym postem to nie jestes sama – już dawno zauwazylam, ze wtedu jak mam malo czasu i szybciutko chce cos napisac to mi zjada. Lobuzeria a nie kafeteria;) Cos czuje, ze z Martusi to zawodowy ujezdzacz konikow wyrosnie:) I spotkamy się na „rasowych” wyscigach konnych, wlozymy wielgachne kapelusze, snobistyczne okulary sloneczne i będziemy się dobrze bawic...:D Z tym wyspaniem to ja tez mam zelazne postanowienie wczesnego chodzenia spac w tym tygodniu. Ostatnio przeginalam palke chodzac spac o ktorejs tam w nocy. Postanowilam wiec o 9 –tej już spac. A jak to z tym naprawde będzie to zobaczymy...:P Gumecka ja z wrzosem ci nie doradze bo jakos tego koloru akurat nie czuje. I przychylam się do zdania madziam, ja również odbieram go „chlodno” A ogolnie to masz ochote mieć delikatna i jasna kuchnie, czy tez myslisz o mocnych , zaakcentowanych kolorach? I jakie dodatki planujeszlub masz? Rzucam przykladowo – srebrne sprzety, jakas porcelana... skrobnij slowko Madziam moja kolezanka wlasnie w takich kolorach (wanilia z dodatkami miety) zrobila sobie kuchnie .Ja mam inne kolory i mimo, ze do tej pory nie przepadalam raczej za seledynem to powiem ci szczerze, ze ta jej kuchenka bardzo ladnie wyglada. Jeśli wiec lubisz takie kolory to mysle, ze efekt będzie ci się podobal:) I jeszcze z tym ogrzewaniem – my tez nie grzejemy za mocno ale za to ubieram Babelka w body i na to cieply pajacyk. Teraz mam wrazenie, ze spi lepiej no a z drugiej strony nie marznie. Wychodzi wiec na to, ze tym razem chyba i wilk syty i owca cala:) Ja tez jestem przeciwniczka goraca w domu, dzieciaki bardzo latwo przeziebiaja się wychodzac na dwor w chlodny dzien, a tak sa zahartowane. Z tego co piszecie dziewczyny to widac, ze zakupy zimowe prawie skonczone. Teraz nic tylko czekac na chlody i sniegi ;) Apropos chlodu – dzisiaj u nas tak wialo, ze zrywalo glowy z szyi. Zapakowalam Babelka w zimowe ubranie plus czapka i mimo wszystko poszlismy na spacer. Babelek bardzo ladnie spi jak pogania po swiezym powietrzu... Madziam jak już cos z fryzjerka wymyslicie i wprowadzicie w czyn to może jakies fotki wrzucisz? Napisz cos wiecej – planujesz obciac się na krotko ale jak, na chlopaka, wycieniowane, rowne? Asiek mam nadzieje, ze taraz Maksiu wyzdrowieje po tym drugim leku Paskudne te wirusy, musza kompletnie namieszac w takim malym brzusiu, ze tak dlugo dochodzi do siebie... Cos nie wydaje mi się, żeby to była salmonella, rany julek!! Skad taki maly Maksiu moglby ja zlapac? CO do tej nieszczesnej skazy bialkowej to jest niestety tak, ze oprocz nabialu Babelek reaguje zle na wiele innych produktow... niestety. Wlasnie stad ten mój upor na karmienie piersia. Kiedy go karmie to wiem, ze wszystko dostaje co potrzebuje żeby się rozwijac a tak... nie może jesc nabialu (czyli ser, jogurty, nawet jaja odpadaja), prawie zadnych owocow, z warzyw nie wszystkie... strasznie trudno z kilku skladnikow sporzadzic jakis wartosciowy jadlospis. No bo rano szynka z salata, na kolacje tez, na podwieczorek zupa z warzywami no i miesny obiad (toleruje jedynie swinke, z reszta gorzej). I to zwykle po podaniu mu czegos innego niż moje mleko sa sensacje... Postanowilam karmic do konca tego roku a potem już nie... mam nadzieje, ze skoro wysypki minely to i brzuszek w koncu przestanie tak beznadziejnie reagowac... musi, prawda? Lekarka mowi, ze u dzieci ze skaza bialkowa bardzo często jest tez ogolnie gorsza tolerancja pokarmow, która z czasem mija... Nawet nie wiecie jak bardzo chce w to wierzyc! Co do mojego sposobu odzywiania to musze jesc mniej owocow a wiecej konkretow. Czesciej a mniej. Bo raz, po owocach jestem bardzo szybko glodna (az mnie skreca!) a dwa, jak jem bardziej owocowo - warzywnie to organizm w ogole nie rusza moich tluszczowych zapasow, kompletnie nic! Zakrecone to jak nie wiem ale wczesniej jadlam konkretniej ale w mniejszych porcjach i waga ruszyla w dol. No wiec probuje jeszcze raz:) Asiek a jak tam z tym u ciebie? A co do zdjec to nie ogladaj sie na nas tylko wklejaj:) Ja juz dawno bym to zrobila tylko od kilku dni strasznie duzo rzeczy mi sie nawarstwilo i normalnie nie mam czasu, zeby cyknac fotki, zgrac je itd. Ale wkleje na pewno! :D Oho, uciekam bo się Babelek obudzil. Może wpadne wieczorem
  5. jejkuuu ale pusto... Robilismy dzisiaj male porzadki w ogrodku za domem, Babelek nam \"pomagal\", zbieral kolekcje lisci, grabil... mayslalam, ze zasnie szybciutko a jednak nie. Lezy w lozeczku i zamiast spac to bawi sie w najlepsze:) MOj nastroj nieco lepszy niz wczoraj ale... no, dol gleboki moze na dwa lokcie a nie na trzy;):) Po obiadku jedziemy do znajomych (czyli znow wypije tylko herbate...) Milej niedzieli... lub udanego niedzielnego wieczoru bo w Polsce juz prawie 7-ma
  6. Alcza ojojoj, jak smakowicie zabrzmiala ta salatka, kurczak i krem do ciasta... Ja poprosze o dokladna relacje jakie to ciasto i jaka salatka. Zwlaszcza... zwlaszcza, ze dzis poleglam na calej linii – M kupil pyszny chlebek i peklam:( Zjadlam cztery bycze kromy, czesc z dzemem, a teraz ryczec mi się chce. Ja się nie nadaje do zadnych diet, a ze względu na skaze Piotrusia nie jem tyle rzeczy ze po jakims czasie po prostu się na nie rzucam:( I zawsze potem mam potworne wyrzuty sumienia, zwlaszcza jak Babelek odczuje brzuszek - czasem mam wrazenie, ze podswiadomie czekam az cos znowu z tym brzuszkiem będzie nie tak. M. mowi, ze chyba czasami się doszukuje czegos, czego nie ma... może ma racje. Może naprawde czasem maly ma gorszy dzien a nie jest to moja wina, wina tego ze cos zjadlam... Jejkuu ile bym dala, żeby ta piekielna skaza w koncu ustapila zupelnie! Niby jak trzymam diete jest w miare oki, ale jak tylko skosztuje tyci nabialu czy jednego z listy zakazanych produktow to od razu sa negatywne efekty, ja lapie dola i tak w kolko. Musze chyba tez zmienic sposób jedzenia. Do tej pory jadlam trzy razy dziennie ale to się u mnie nie sprawdza. Musze jesc 4-5 razy ale mniej. Jak jem rzadko to mój organizm wlacza jakis magiczny przycisk z napisem „nie ruszac zapasow” i moja piekielna waga ani drgnie! Ostatnie trzy tygodnie naprawde pilnowalam się z jedzeniem i nic. Do tego basen (rzadko ale jednak) i nic! Wczesniej jadlam troszke inaczej i drgnelo w dol... wiec zmieniam taktyke. Napisze jakie będą efekty... Chyba nigdy jeszcze tak bardzo nie chcialam schudnac! Alcza udanej imprezki ci zycze i oby chlopaki się fajnie bawili – ponoc przeciwienstwa się przyciagaja wiec wiesz, może zaskocza:) Co do kawy zbozowej to tez ja pilam w ciazy. A teraz nie pije bo bez mleka nie lubie ani zbozowej ani zwyklej. I tesknie! No proszę – kolejny powod do poglebienia dolka:P Dobra dziewczyny koncze smecic i ... ide w glab dola mego glebokiego na trzy lokcie Buziaki PS. Powaznie sie zastanawiam czy nie zalozyc topiku o odchudzaniu bo nie chce was tu gnebic moimi dietami i bolaczkami zywieniowymi...:(
  7. No to jak pusto to ja troche pozajmuje miejsca...;) Wczoraj mialam napisac wieczorkiem bo w dzien mi się nie udalo ale jak już zebralam się na basen, wymachalam w wodzie i przyjechalam do domu kolo 22-giej tak padlam na nos. Hihii gdzie te czasy kiedy ruch fizyczny czlowiekowi podladywowal akumulatory:) Teraz najwyrazniej mi je rozladowywuje :D Czuje, ze tak będzie dopóki nie zlapie swojej normalnej formy... Asiek skrobnij slowko jak tam orbitrek. Co do tego filmu to on jest na pewno w Polsce na DVD, mysle, ze jak powiesz w wypozyczalni, ze chodzi ci o film taneczny z Banderasem to go znajda. Aha i jeszcze o herbatkach... my tez pilismy te z liptona smakowe do czasu az znajomy nam powiedzial, ze swój pyszny smak zawdzieczaja... malym, bialym kuleczkom w saszetkach. Te kuleczki to nic wiecej jak chemiczny wytwor nadajacy im wlasnie ten smak i aromat... Jak rozerwiesz asiek saszetke to zobaczysz te kuleczki. My od tego czasu przerzucilismy się na herbaty naturalne. Jak pisze, ze artificial flavors lub smak i aromat naturalny i identyczny z naturalnym to jak w banku, ze chemia. A czlowiek się zastanawia skad te wysypki, rozwolnienia, alergie... przeciez tego paskudztwa nigdy niebylo na tak duza skale! Asiek mozliwe, ze te herbatki o których piszesz to jakies nowe naturalne herbatki liptona, to co innego... Swoja droga zastanawiam się gdzie jeszcze czlowiek będzie w stanie wcisnac te chemiczne dodatki?? Napoje, mieso, warzywa... Ech, chyba sa wszedzie:( Dobrze, ze Maksiowi już lepiej. Ja chyba bym nie podawala tego mocniejszego leku tylko pozostala na probiotykach. Ale to ja, jestem tu a ty tam i wiesz jak się Maksiu dokladnie czuje:) Trzymam kciuki za sadyste! Brrr... I powodzenia ze sprzedaza autka Gumecka to na zdjecia czekam :) Może dzis wieczorkiem (lub jutro?) sprobuje rozgrysc onet foto i jak mi się uda to trachne kilka zdjec domku i je tam wrzuce. Oczywiście dam wtedy znac. Gumecka dolom mowimy stanowcze nie! Jak maz na kawalerskie poszedl to wiesz... to imprezka facetowa wiec się nie przejmuj, ze cie nie zaprosili. Byle chlopaki nie przegiely palki i już. Za to ty zrob sobie „wieczor piekna” jak już Karolcia zasnie... od razu poczujesz się lepiej jako kobietka :) Z imprezkami to polecam sposób, ze każdy cos robi – jeden salatki, inny ciacho... bo faktycznie cos nie bardzo jak wszystko na glowie twojej i mamy. Podzial obowiazkow i czesc:) I jeszcze pytanko dziewczyny – czy teraz jak jest już chlodno grzejecie w domach? I czy wasze dzieciaki się rozkopuja? Bo my grzejemy ale nie tak super mocno bo się zle wtedy spi a z kolei Piotrus wierci się i niemozliwie rozkopuje... wydaje mi się, ze wtedy jest mu za chlodno... a jak grzejemy mocniej to znowu gorzej spi... Ech, masz babo placek, tak zle i tak niedobrze :( Dobrze, na razie tyle, może uda mi się zagladanac pozniej... i pewnie podciagnac nas w gore, zebysmy nie spadly na pozycje sto ktoras;)
  8. I zapomnialabym zapytac - korzystalyscie moze z nowej uslugi onetu onetfoto? Wiem, ze mozna tam wrzucac zdjecia ale nie obczailam jeszcze co i jak. Aha i wrzucilam kilka nowych fotek na bobasy... www.piotrfryderyk.bobasy.pl
  9. Reniu ja sobie wyobrazam, ze teraz kiedy masz tyyyle na glowie to o sprzeczki nie trudno... ale trzymam mocno kciuki, na pewno minie szbko, jak tylko odnajdziecie się w nowych obowiazkach. Trzymam kciuki! Z pomyslami dla mamy... jak mi cos wpadnie to dam znac. Na razie nic mi nie przychodzi do glowy. Asiek z tymi kwiatami to u mnie w domu „zaklinaczka” była mama. Potrafila zrobic cuda z czyms co praktycznie mialo suchy badylek. Moja mam zawsze mowila, ze do kwaitow trzeba mowic... chyba cos w tym jest ;)Ja posadzilam w doniczkach takie sezonowe kwiaty – begonie i kwitna mi caly sezon na oknach. Fajnie to wyglada. W tym roku mam biale ale w przyszlym wyprobuje czerwone lub pomaranczowe, będzie zywiej. Strone muratora tez podgladam :)Maja sporo zdjec i porad... lubie ja. A jeżeli chodzi o nasz domek to my również mamy milion niedokonczonych rzeczy. Listwy, klamki, lampy... leza i czekaja na swoj czas. Oby nadszedl hihihi:D:D Asiek a w jaka strone akcentow myslisz? Zaslonki, poduszki, dywany... skrobnij slowko bo takich akcentow sa miliony... Aha i daj znac jakie zaslonki wybralas. Co do kompletow skorzanych to również za nimi nie przepadalam ale ostatnio wysledzilismy z M. ze w IKEA pojawily się takie jasnobezowe, przewygodne i chyba kupimy. Na razie mam takie materialowe z milionem odciskow Piotrusiowych brudnych paluszkow:P Mysle sobie ze skora będzie latwiejsza do czyszczenia. Nie mogę oczywiście nie wspomniec o diecie:P Gumecka wyglada na to, ze oprocz stresow masz szybka przemiane materii. Czyli wazysz teraz tyle co przed ciaza, tak? A co do asiek... wiedzialam, ze w koncu będą efekty Musialy !! Oj cos czuje, ze tydzien – dwa i wskoczysz bez problemu w te swoje welniane;):) mam tylko cichutka nadzieje, ze i u mnie cos zaskoczy:P Gumecka podrzuc linka do tej twojej szafki zlewozmywakowej. Jestem wzrokowcem i jak zobacze to może cos mi przyjdzie ciekawego do glowy. Aha, napisz jeszcze jaki styl lubisz – nowoczesny, babciny... I kuruj się! Zdrowka zycze:) Alcza z maka ziemniaczana zgadzam się w 100 %. Dziala blyskawicznie i lagodzi az milo . A co do zdjec... no wlasnie, która pierwsza wrzuci zdjecia swoich wnetrz? Ja to tak jak napisala asiek musze najpierw posprzatac hihiihi:D:D Herbatki pu er nie znam ale za to „zapijamy” się z M seria Republic of Tea. Sa naturalne i naprawde pyszne. Ostatni hit to gruszka z kiwi. Asiek super, ze dostalas film. Mam nadzieje, ze będzie ci się podobal. Z filmow tanczonych to podobal mi się „Shall we dance” z Lopez i jeszcze jeden ale tytul musze sobie przypomniec:P Uciekam spac, dobranoc :)
  10. ja tylko wpadam i cieplo macham bo mam takiego malego rozrabiaka przy sobie;) Popisze pozniej... Asiek czyzby czerwona herbatka rooibos? Bardzo ja lubie, zwlaszcza z miodem - na ktory mam teraz Piotrusiowy szlaban:P
  11. Asiek mam nadzieje, ze Maksiu szybciutko pozegna wirusa U nas na razie (tfu, tfu!) Piotrus zlapal go tylko raz ale wiem, ze dzieciaki i dorosli tez bardzo często choruja... paskudztwo! Reniu jak widac jestes jedna z wielu „pospiesznych” :)Ja czasami się zastanawiam czy moje zycie w ogole kiedykolwiek wroci do normalnego trybu, a nie takiego pedzacego ostro do przodu. Gumecka wiem, ze jest duzo programow komputerowych, na których możesz sobie komponowac kolory mebli i scian. Może sprobuj? Zawsze to można gumka wymazac i pacnac nowy kolor;) A jakie kolory lubisz? I ogolnie dziewczyny jakie kolory lubicie – zywe, pastelowe czy pastelowe z zywymi „akcentami”? Bo ja raczej w pastele uciekam z tym ze koniecznie musze mieć zywe „akcenty” – wrzucam np. pomaranczowe poduchy, koce, kupuje ceramiczne doniczki, sadze kwiaty i w ten sposób mam spokoj i delikatnosc która lubie ale nie taka do uspienia;) Wlasnie chodze ostatnio za firankami ale tutaj nic ciekawego nie umiem znalesc... same kotary rodem z epoki wiktorianskiej, do tego koniecznie zdobienia i takie tam... a ja w inna strone patrze:) Nie pisalam ale w niedziele byliśmy w Longwood Gardens czyli w przepieknych ogrodach, z tysiacem kwiatow. Uwielbiam to! Mam nadzieje, ze uda mi się stworzyc wkolo domu chociaz namiastke takiego bajecznego ogrodka... Nie mam się co czarowac – żeby taki cudo dzialalo trzeba by mu cale zycie poswiecic a tu... czlowiek ledwo czas znajduje, żeby paznokcie obciac w biegu :P Ale nic to, jest oki:) Gumecka jeżeli sama widzisz, ze nikniesz w oczach to zadbaj o siebie. Jestes mlodziutka wiec organizm pewnie sobie jakos radzi ale na dluzsza mete takie niedobory nie sa dobre. Nie masz zawrotow glowy na przykład jeżeli tak malo jesz? Ja tam jak mniej jem to od razu fruwam... Może dziwne się wydaje, ze o chudosci pisze ci ja, która (ech!) nadal nie lubi swojego odbicia w lustrze z powodu „nadmiarow tu i tam” ale ja raczej staram się tak pomalu i bez szalenstw do dolu zrzucic, coby mi spowrotem podwojnie nie przybylo :P Poza tym (znowu ech!) ja niestety stresy zajadam... Z M ostatnio na ten temat nie rozmawiam bo mnie normalnie obstukuje, ze przeginam palke... kurcze ale ja naprawde widze siebie za duuuza! Ogolnie widze, ze meble z BRW sa na topie:) Asiek, alcza, teraz gumecka... jestescie kobietki zadowolone? Asiek a jakie macie schody? Proste, krete? Sorki, ze ja tak dzisiaj o wystroju wnetrz duzo nawijam ale lubie ten temat. Bardzo lubie przegladac katalogi, podpatrywac, laczyc i projektowac u siebie. Taki konik, ot co:) W ogole to jestem za, żeby powrzucac zdjecia do netu naszych mieszkanek i poogladac co i jak. Moze sie nawzajem poinspirujemy;):) Co do filmu to wlasnie zapisalam go sobie a ja chyba z ostatnio widzianych mogę polecic „Prime” z Uma Thurman i Meryl Streep. Nie wiem niestety jak go przetlumaczyli na polski ale film jest dobry. Można się i posmiac i pogapic... ogolnie fajny. Teraz czekam na „Diabel ubiera się u Prady”, chyba już niedlugo będzie na DVD. Aha i przeczytalam tez kosztem zarwanych nocy \"Niania w Londynie\" . Taka luzna i zabawna ksiazka, w sam raz do zrelaksowania. Bylo tam kilka tak smiesznych powiedzen, ze chichotalam w lozku w glos:) W ogole to stuknieta jestem i tyle.... padam na nos ze zmeczenia a zamiast isc spac to ja do ktorejs tam w nocy czytalam... ale to takie moje piec minut oddechu;):) A rano z niewyspania since pod oczami koloru sliwkowego:D:D Andrzejki... no tak, w Polsce sa Andrzejki!! Tutaj niestety nie... ale może trzeba by skrecic jakas andrzejkowa imprezke i polac, powrozyc, fusy wysypac... Wiecie dziewczyny, ja kiedys ukladalam tarota dla zabawy i hihihii bardzo często sprawdzalo się to co mowilam znajomym :P Do tego stopnia, ze przychodzili i wrecz domagali się „wrozenia” . Może kariere wrozki powinnam zaczac?:D:D Sylwester niby odlegly ale z naszymi maluszkami trzeba planowac z duuuzym wyprzedzeniem. Przynajmniej u nas . Chyba czas siasc z M w sobote i pogadac na ten temat... Alcza u mnie dni tez podobne do siebie... pranie, gotowanie, sprzatanie, spacery i zabawy z Babelkiem... standardzik :) Aaa, nie wiem czy wspominalam odnosnie knajpki... niestety na razie to nie wypali bo się okazalo, ze po przerejestrowaniu lokalu na commercial (czyli dopuszczenie go jako biznesowy a nie mieszkalny) wiaze się z duuuzym wzrostem podatku. I podatek ten bardzo mocno wywindowalby do gory czynsz, który i tak nie był tani... :( Chyba musze szukac dalej. Nie poddaje się wiec i szukam choc przyznam, ze podcielo mi to troche skrzydelka... I już zupelnie na koniec jeszcze jedna opowiesc z wypadu na basen – bylam wczoraj. Hhihiihi ja jako „krecik” czyli wybitny krotkowidz idac na basen sciagam okulary przez co oczywiście na pol trace kontakt z rzeczywistoscia :P No i wczoraj tez plywam sobie w najlepsze az tu pojawia się jakis facio - widze po spodenkach, ze za krotkie na kostium kobiecy i stad wiem, ze to gostek hihiihiii Facecik plywa kraulem, wychodzi z basenu, skacze na glowke, znow wychodzi, skacze i wywila w wodzie chalupce a ja nic... bo prawie go nie widze:D:D No i biedaczyna chcial się popisac a nie wiedzial, ze nie ma po co hihihiiii :D:D I jeszcze tylko zawolam hepcie bo mi tu jej nocnego wpisu braklo;) Dobra uciekam, buziaki i do, pa
  12. Fasolka szparagowa się gotuje, ziemniaki tez, mielone gotowe... :)siadam wiec i jeszcze wam napisze, ze naprawde jestem ciekawa jak sobie radzi elfia mama – z Zelazna Dama w pracy, z (może??) nowym super-facetem na horyzoncie... jak tam anulka, czy czarne chmury oddalily się nieco (oby!!), jak nowa praca (jest czy jej nie ma), jak jej zdrowie, jak dora z aktywnoscia kobieco-zawodowa, jak gosiaczek z dala od meza, jak bumpy z nowym sklepem, domi ze zdrowiem dziewczynek... i jak inne kobietki, które tak dawno już nie pisaly, ze nawet nie pamietam na jakim etapie zycia sa... napiszecie slowko? O troskach, radosciach, wielkich wydarzeniach i tych nudnych, monotonnych tez? Będzie nam, \"etatowej\" forumowej rodzinie milo... Kurcze czy tylko ja taka wylewna ciepla klucha jestem?? ;):D:D
  13. Piotrus w lozeczku udaje, ze spi wiec pisze;) Alcza obejrzalam zdjecia ze slubu – bardzo ladnie wygladalas i swietnie, ze się fajnie bawiliscie :) Co do prob wymuszania to i u nas podobnie. Babelek stara się wyczaic dokad może dojsc ;)Ja również staram się być konsekwentna i nie reaguje, to przynosi bardzo dobre skutki... ogolnie jest już coraz lepiej i takie „krzyczane” sytuacje zdarzaja się coraz rzadziej. Z jedzeniem u nas problemu nie ma, maly jadlby wszystko to co my – tak jak pisala asiek najchetniej placki ziemniaczane, kielbase z grilla i inne :P O dziwo, jeszcze się nie zdarzylo, żeby cos takiego mu zaszkodzilo, w przeciwienstwie do jajek i nabialu. Marze, żeby to ostatnie jesc!! Już nawet po nocach mi się sni sernik, twarozek z rzodkiewka i takie tam serowo-jajowe poematy... :P :DZ tego co widze jednak wiekszosc dzieci przechodzi przez faze „niejadkowania”. Hihiiii asiek ogorki kiszone przypominaja mi co napisalas o sobie... Czyzby syncio mamusi??:D Asiek Maksiu z zebami po prostu przegina :)U nas nadal 6 i niby slinotok i gryzienie na potege ale efektow nie widac. Czy reszta dzieciakow tez ma tyle zebow? Co do naszej podczytywaczki, która „konczy z nami” to dodam jeszcze tylko, ze wydaje mi się, ze wiekszosc tematow poruszamy rodzinno-dziaciowych dlatego, ze lwicami salonowymi to raczej teraz nie jestesmy... maluchy w domu a na wyjscie po prostu czasu brak i sily brak. No nie wiem, chyba, ze tylko u mnie tak to dziala :P:D I mogę sobie podac reke z asiek i pozostala piszaca „nudna zyciowo ekipa” hihihihiihihi :D:D Gumecka mebelkow jeszcze nie obejrzalam ale postaram się spojrzec wieczorem. U mnie kolory pastelowy zolty (taki raczej w strone ecru) i pomaranczowy przedpokoik, który tak apropos trachnelam tydzien temu jak mnie nosilo :PJeszcze raz musze poprawic. Mebelki mam drewniane i nieduzo wiec nie przytlaczaja mi domku. Calosc wyglada przytulnie, i ja i M czujemy się w nim swietnie. A u Piotrusia sciany takie jak gdzie indziej tyle, ze wrzucilam duzo zieleni w zaslonkach, dywaniku, sa kolorowe zabawki wiec ma po dziecinnemu. Gumecka przejrzalam bobaski, Karolinka urocza A ty... chuuuda, nooo! Naprawde zeszczuplalas jak nie wiem... Nie chudnij wiecej bo nam znikniesz;) Madziam zaczelam czytac porcje humoru hihiii fajne :) Wydrukuje sobie i zostawie na wieczor. Hepciu w dzialaniu tesciow widze niekonsekwencje! Twój maz a ich syn dostalby w pupe a ak Martusia szalala to mimo twojej slusznej prosby szli ja uspokajac, tulic... wiec jak to jest? Albo konsekwencja albo opowiesci – bajki? Ja również nie bylabym z takiego postepowania zadowolona bo... to tylko moje zdanie ale jestem przekonana, ze nastepnym razem krzykow będzie jeszcze wiecej bo malutka będzie liczyc na babcie... Mysle, ze rozmowa z tesciami to dobry pomysl... trzymam kciuki! A co do gronkowca to pokrywa się to z tym co wczesniej pisalam – prawie każdy go ma ale w korzystnym dla niego srodowisku bakteria ta się rozmnaza i powoduje dolegliwosci. Wyniki Martusi na pewno pokazaly czy jest to za duza ilosc. Antybiotykom nie – to tez wspominalam. O niebo lepsze sa probiotyki, które nie oslabia dodatkowa flory bakteryjnej organizmu. No i jedzenie „spod stolu” przez dzieci – znowu wychodzi, ze sterylne warunki nie sa dobre. Tak wiec kobietki w katy rzucamy szczotki i odkurzacze, niech zycje balagan:D:D Asiek my tez w razie krzykow w sklepie ignorujemy takie zachowanie(po probach uspokajania, z dobrym skutkiem najczesciej) ale powiedz, nie irytuja was spojrzenia ludzi? Takie pelne pogardy, wyrzutu... ech! M się nie przejmuje ale ja tak... kurcze, przeciez kocham swoje dziecko nad zycie i nie robie mu krzywdy... ale te spojrzenia... :( Aha i jeszcze jak na mój gust asiu to dzisiaj za malo napisalas :P:DJa akurat interesuje się wszystkim i dlugie maile sa cool Pisz wiec, nawet jeśli piszesz o sprzataniach i zakupach! A odnosnie ogladanych filmow to proponuje wymiane pogladow – ja do kina tez nie chodze ale staram się przynajmniej od czasu do czasu cos obejrzec. Wiec wiesz – pisz, pisz:):) Gumecka a kto to u ciebie „urodzinuje”? ...i stalo się niemozliwe. Piotrus najpierw bawil się ladnie w lozeczku a potem grzecznie zasnal... jestem w szoku!:):D Dobra gonie gotowac bom glodna;):)
  14. Witajcie kobietki Jak Piotrus zasnie to wpadne napisac cos wiecej bo teraz nie ma szans. Mialam pisac w weekend ale wlaczylismy grzejnik elektryczny w piatek po poludniu i siadl nam prad. Tak na dobre, bo nawet zmiana bezpiecznikow nie pomogla;):) Najciekawsze, ze prad siadl w jednej trzeciej czesci domu, tam gdzie komputer i teraz czekajac na elektryka na przedluzaczach jedziemy... Przelecialam bardzo pobieznie te trzydniowe wpisy i teraz mam tylko slowko do kolezanki, ktora nie wystapila pod swoim stalym nickiem - otoz nie jest trudno odgadnac kim jestes bo czytajac uwaznie mozna zauwazyc ktora jak pisze;):):) Ale nie o to chodzi. Nie mam zamiaru tu wytaczac dzial, w zadnym wypadku. Natomiast powiem szczerze - i podpisze sie jak zawsze jawnie - ze nie rozumiem jak mozna pisac, ze jestesmy nudne... MIlion razy wywolywalam nas wszystkie, zachecalam do pisania, podrzucalam nowe tematy, pytalam o przerozne rzeczy, ciekawostki... i nic. Cisza. Brak opowiesci, poruszania watkow, pisania ciekawostek... Odzew byl tylko naszej stalej bardzo zawezonej grupy. Wiec jak mozna pisac, ze cos jest nudne jezeli praktycznie nie kiwnie sie malym palcem lewej nogi, zeby cos zmienic? Jak slusznie pisala asiek to od uczestnikow forum zalezy jaka bedzie jego zawartosc i roznorodnosc... im nas wiecej, im wiecej piszemy o sobie, swiecie a i dzieciach tym ciekawiej... nas jest zaledwie kilka. Ale rozumiemy sie swietnie! I ja na pewno z tego forum nie zrezygnuje... Tak wiec zycze abys znalazla forum (i pisala!!) takie ktore bedzie najlepsze dla ciebie. Pozdrawiam cieplo, naprawde:)
  15. ale duuuzo wpisow!! Super:) Ja teraz na sekundke bo Babelek cos oporny w zasypianiu (ida zeby...) ale postaram sie wpasc jak nie dzis to w weekend na pewno:) Tylko na sekundke do hepci - hepciu ja wiem, ze wy tez powinniscie zrobic z mezem wymazy i sprawdzic bo jezeli tez macie ta bakterie to zarazicie Maetusie spowrotem. Zawsze mnie zastanawialo jak lekarze moga to bagatelizowac. To ze inni maja to pal licho, najwiazniejsze, zebyscie wy sie wyleczyli. Poza tym jak najmniej antybiotykow dla Martusi! Oslabiaja one uklad pokarmowy i flore bakteryjna i gronkowiec otrzymuje bardzo dobre srodowisko dla siebie i sie namnaza czyli efekt dookladnie odwrotny nizbyscie chcieli... Konieczne jest wykluczenie wszelkich weglowodanow typu slodycze i maka, makarony i wrzucenie wiecej tluszczu do diety wtedy srodowisko przewodu pokarmowego staje sie niekorzystne dla bakterii, ktora wtedy sama ginie... Aha, wazne jest podawanie probiotykow, ktore wzmocnia prawidlowa flore bakteryjna u malutkiej - mozesz hepciu wysypac probiotyk z oslonki na lyzeczke i podawac z herbata, nie powinno byc problemu. I to chyba tyle... nie mialam niegdy problemow z gronkowcem ale przez Piotrusiowe problemy przekopalam chyba pol internetu i miedzy innymi sprawdzalam jak to jest z gronkowcem. To co ci hepciu napisalam to zsumowane informacje od mam, ktore dzieci leczyly z sukcesem! Tak wiec glowa do gory, bedzie dobrze! Gdybys miala pytania to pisz smialo Reszta kobietek - dla was buziaki i odezwe sie pozniej:)
  16. Kobietki obowiazkow mi przybywa ale mam nadzieje, ze nie za czesto będę tu zaczynala pisanie od „dzisiaj tylko tak krociutko bo...” i potem dluga lista dlaczego;) Asiek ja rozumiem twoje myslenie z waga bo... u mnie podobnie. Kurcze, nawet z tym wyjmowaniem rzeczy z szafy i planowaniem co wlozyc tez :)Pokrewienstwo duszyczek, ot co:) Tak sobie mysle, ze chyba zmienilas teraz te „anty”, prawda? Bardzo możliwe, ze to przez nie... moja siostrzyczka ze wzgledow zdrowotnych musi wziasc serie hormonalna i zaledwie po kilku dniach brania czuje się obolala, opuchnieta i... wszystkich chce ochrzaniac Taki ma paskudny dolowaty nastroj... Czyli cos by się zgadzalo, z tym „napompowaniem” zwlaszcza. Co do wagi to ja na wage nigdy nie patrze, raczej na wyglad. Bo faktycznie czlowiek wycwiczony wyglada fajnie a wagowo wazy niby tyle samo co przed cwiczeniami. Ja po prostu lustro, spojrzenie i wiem:P Hhihihii z grillem w lutym... nie ma jak spektakularne rozpoczecie sezonu :D:D Fajnie. Co do niekapkow to kupilam jakis zwykly gerbera, w biegu zbierajac go z polki. Nic nie kapie ale i tak Piotrus z niego nie pije bo woli zwykly kubek;) Co do knajpki to dziekuje za kciuki!! Przydadza się wszystkie bez wyjatku bo to naprawde wielka sprawa dla mnie. No i wiadomo – na poczatku nie będzie lekko ale jak zaskocze... to może już pojdzie z gorki. Musi!! Lokalik to malutki trzypokojowy domek w centrum miasta z ogrodkiem!! Nie mam pojecia jak się uchowal wśród pasazy sklepow, drog i ogolnie komunikacji miejskiej? Najwazniejsze jest, ze ma ogrodek czyli będę mogla zrobic ogrodek letni – wczesniej nawet nie marzylam, ze takie miejsce znajde i to tak blisko domu. Ma tez piwnice wiec po jaaaaakims czasie moznaby otowrzyc „bar pod ziemia” ... Z zewnatrz nie wyglada za ciekawie ale zawsze twierdzilam, ze nic trudnego mieć kupe kaski, kupic przecudny lokal w przecudnym miejscu i przecudnie go urzadzic... wyzwanie to stworzyc cos z niczego, prawda dziewczyny? :) No i wlasnie zamierzam takie „cos” stworzyc:) Jutro wybieram się do urzedu dopytac o szczegoly i regulacje (bleee...) a potem... dzialam .Już nawet nagralam rodzicow, żeby przyjechali mi pomoc z Piotrusiem Jak się urzadze (tfu, tfu, żeby nie zapeszac!!) to zrobie fotki i je podrzuce... Asiek fotki Maksia zostawiam na „podwieczorek” jak już wszyscy pojda spac a ja bede miala chwilke wolnego. Gumecka tobie macham a alczy zycze glownej wygranej Hepciu pisz jak tam Martusia. Pozostale kobietki - chyba sie uodpornilyscie na wywolywanie bo cos cieniutko, cieniutko...;):) Dobra kobietki uciekam bo mam tyyyle roboty – wlasnie ustalam menu;):D Juz mi slinka cieknie:P
  17. Mialo byc dlugo ale bedzie krotko... kobietki ja dzisiaj ganialam caly dzien ale... chyba w koncu znalazlam wymarzony lokalik na knajpke!! Nie pisze szczegolow zeby nie zapeszac:) Siedze wiec teraz i wertuje katalogi z produktami, rozwazam, obliczam, kosztorysuje... pewnie zejdzie mi do polnocy. przesylam buziaki i jutro napiesze cos wiecej:)
  18. No tak, chcialam napisac chociaz slowo ale zanim doczytalam do konca co wy napisalyscie to skala zniszczen dokonanych przez Babelka jest ogrooomna:):) Uciekam wiec bo strach pomyslec co jeszcze wymysli;):D
  19. Czyli ty hepciu bardziej skowronkiem jestes:) Ja wybitnie sowa, mogę siedziec cala noc, uwielbiam to! No ale wiadomo rano trzeba spac... i nie ma zmiluj się, Piotrus tak jak Martusia nie bierze poprawki na pozne chodzenie mamy spac i wstaje rano jak codzien... Czasem sobie marze, ze nastanie taki dzien, ze pospie do... 9-tej:P:) Hepciu koniecznie wklej jakies fotki Martusi na konikach, chetnie popatrze. Co do hustawki na dworze to my tez planujemy zakup w przyszlym roku. Na razie Babelek dostal fajna drewniana piaskownice, która czeka na rozpakowanie... najpewniej na wiosenke ja zlozylmy bo teraz już nie ma sensu. Chyba, ze będzie sniegownica w zimie ;)A z hustawka w piwnicy to fajny pomysl, grunt, żeby malutka była zadowolona. Tak sobie mysle, ze dzieci hustajac się pewnie przypominaja sobie czasy niewazkosci w naszych brzuszkach... chyba nie ma takiego, które nie lubi się hustac, prawda? No i najwazniejsze – trzymam kciuki za zdrowie Martusi! Naprawde często cos podlapuje... ale będzie dobrze! Ja hepciu chyba bym się uparla na zrobienie wymazu z nosa i gardla bo po co tak w ciemno dawac malej antybiotyki... a tak zrobia wymaz i dadza konkretny lek na konkretne bakterie. Powodzenia Asiek napisalas o tych orzechach i... niam, niam :)Nie ma to jak swieze orzechy z drzewa. Od razu przypomina mi się jak zbieralismy orzechy laskowe u Babci – te sklepowe nawet się nie umywaja do tych wlasnych, prawda? A co do grilla to hihiiiii przypomnialo mi się jak kiedys, kiedys jak bylam mloda i piekna :P to zrobilismy grilla u mnie na dzialce, wraz z kilkorgiem znajomych. Było super – nastroj, muzyczka az tu nagle zaczal padac deszcz... wlasciwie lunelo jak z wiadra. Zabralismy wiec miesko i inne grillowe „gadzety” i hihihii ulokowalismy się w naszym dzialkowym malutkim domku, przy swieczkach, ciasno jeden obok drugiego a na srodku podlogi postawilismy grill... tyle ze elektryczny:D:D Wiecie – taki przedpotopowy, podrdzewialy i pokomunistyczny, wlasciwie rozen jaki chyba kazda rodzina wtedy miala. I o dziwo dzialal :) Ojej, ale wtedy wszystko wszystkim smakowalo. Do dzisiaj z paczka wspominamy tamta noc... Asiek my tu o jesieni a ty zime i Swieta przywolujesz :)I fajnie, bo znajac zycie nie wiadomo kiedy trzeba będzie choinke ubierac... ale o tym może skrobne za czas jakis, jak już opadna mroki i odejda potwory halloweenowe;) Orbitrek obejrzalam i teraz „kumam”, ze chodzi o ruchy rece – nogi. Dobrze wiedziec:) Ja od kilku dni cwicze ale krotko bo zwykle jest już pozna noc i zwyczajnie nie mam sily. Ale dobre i 10 minut machania cialkiem:P Lokale spisuje i zamierzam wyprobowac. Hihihii podoba mi się zwlaszcza karczma o nazwie „Kobra”. Szukam nawiazania do atmosfery karczmy i nijak nie widze. To zupelnie tak jakby winiarnie nazwac „Buty” Chyba się czepiam hihiihihi:D:D Nie-bycia spiochem zazdroszcze! Ja zawsze uwielbialam wylegiwac się w lozku, mmmm... Zwlaszcza, ze często do pozna w nocy czytalam ksiazki, nawet (o zgrozo!) przy latarce jak mi gasili swiatlo... Gumecka wspomina cos o tabletkach... asiek czy ty bierzesz anty?? Bo nie kojarze... W ogole dziewczyny jak się zabezpieczacie? Kiedys pisalysmy co ktora planuje, a co która faktycznie stosuje? Alcza fajnie, ze wpadlas i ze wesele się udalo :)Oczywiście czekamy na fotki. Co do niedospania... to wiesz... rozumiemy dobrze;):) Hepciu a dlaczego nie będziesz już mogla pisac z pracy? Odcieli cie czy jak? Nie wyobrazam sobie, ze będzie cie mniej, po prostu! Uciekam bo pozno juz a jeszcze musze siostrzyczce mailika napisac... buziaki i do jutra, oby nas bylo tyyyyyyle:)
  20. Kobietki ja teraz na sekundke pokazac sie, ze jestem ( i podciagnac nam stronke do gory;):) ) Wieczorkiem jak juz Babelek zasnie to skrobne wiecej:) Duzo wiecej:P:D
  21. No wlasnie kobietki czy w weekend mam pisac sama ze soba??:):) Dobrze, ze chociaz i gumecka zajrzala:) Aha, jest tez urocza podczytywaczka, ktora cieplo zapraszam do pisania:) Ja wlasnie koncze robic obiad, Piotrus i M posneli... jak to powiedzial M mamy jakis dziwny spadek energii w eterze;) Jakos dziwnym trafem ja nigdy nie moge miec spadku energii bo zawsze milion rzeczy do zrobienia czeka:P:D Zdarzylo mi sie, ze polozylam sie w ciagu dni ale oczywiscie nie zasnelam bo glowa pelna \"co trzeba zrobic\" Zboczenie jakies niewatpliwie...:P:) Za dwie godzinki jedziemy do znajomych pod NY, bardzo sie ciesze bo wreszcie bedzie mozna z kims fajnie pogadac. Oki, uciekam bo przynudzam;)
  22. Asiek podrzuc jakis link na wykroj tego plaszcza, chetnie spojrze :) I tego orbitreka tez :) Zawsze to latwiej sobie wyobrazic „asiek na przyrzadzie” jak już się wie jak przyrzad wyglada hihiii. Bo asie już widzialam;):) A co do grilla to oczywiście smacznego zycze, może jeszcze pogoda wszystkich zaskoczy i będzie dluuugo cieplo a sezon grillowy będzie trwal i trwal. Osobiscie bardzo lubie miesko z grilla, plus koniecznie do tego grillowana cebulka i chlebek :) Nie wiem czy kiedys pisalam ale jako mala dziewczynka ku rozpaczy rodzicow „grillowalam” chlebe w kuchence nad gazem :P Smierdzialo okropnie i nigdy nie dalo się ukryc, ze „grillowalam” A rodzice tlumaczyli i tlumaczyli, ze to niezdrowe... jej, mam nadzieje, ze Piotrus nie pojdzie w mamy slady. Fotki halloweenowe oczywiście zrobie, wlasnie wszystko się rozkreca, poczekam na te „smakowite” kaski :) Co do halloween, siana i dyni to wczoraj wracajac z farmy (wiecie, uprawiam pole kukurydzy kombajnem hihihihi... zartuje oczywiście, kupuje tam pomidory i cukinie) widzialam ogloszenia, ze w calym pazdzierniku sa przejazdzki dla dzieci na wozie pelnym siana. Chcemy się tam wybrac, może nawet jutro jak pogoda dopisze... pochwalilam ja za bardzo i od dwoch dni mamy zimnooo, mokroooo i burooo. Ale może jutro będzie lepiej:) Patrze wlasnie gdzie ja przeoczylam staz malzenski gumeckiej?? Który to roczek gumecka? Co do kolacyjki to swietnie, ze się udala... a lody i tak bym wcisnela, nawet gdyby mi zaladek sznurkiem zwiazali hihiihi :D Tak dawno nie jadlam ... Gumecka z tym twoim chudnieciem to co się stalo? Malo jesz czy jak? Cwiczysz?? Skrobnij slowko... Z nocniczkiem u nas nie bardzo. Kiedys Piotrunio chetnie na niego siadal a teraz ni w zab, nie wiem dlaczego. Może ten nasz nicniczek jest już dla niego za maly?? Wiem, ze elfia mama cos pisala o wymianie na wiekszy... (elfia gdzie jestes??), może i my tak musimy zrobic? Katie ja tez uwielbiam piątek. Wlasciwie to chyba najbardziej z calego tygodnia :) Mila jest perspektywa soboty i wolnej niedzieli, prawda? Kobietki popisalyscie o zajazdach i tawernach to i ja dorzuce swoje. Bardzo lubie „Czarcie kopyto” w Wisle, na Rownicy bodajze. Zwlaszcza to przed rozbudowa... było tam sielsko, wiejsko... super klimacik. Może niech kazda skrobnie slowko o ulubionej knajpce? Stworzymy sobie taki maly sprawdzony przewodnik:) Reniu to „owocnej” wyprawy do sklepow zycze Dziewczyny wy piszecie o myciu butelek a ja ich w ogole nie uzywam. Babelek pije tylko z kubka, takiego doroslego. Z butelki tez już umie. Nauczylam go jak kilka razy zdarzylo mi się zapomniec takiego jego kubeczka. No i teraz nie ma problemu z piciem:) Madziam a dlaczego mi się kojarzylo, ze ty z Warszawy jestes?? Chyba mi jesien liscmi na oczy spadla hihihi:) Co do twoich coreczek to rewelacja, ze tak się bawia i zajmuja soba. Super! Nie ma to jak fajna siostra czy brat... :) W ogole kobietki ja tez zauwazylam, ze Babelek co i rusz to wynajduje nowe zastosowanie rzeczy, zabawek i wszystkiego co mu wpadnie w rece. Wklada, zaklada, wygina... jakos tak madrze:) I ma milion pomyslow! Co troszke zagaduje do nas, żeby zobaczyc co nowego wymyslil. Dlatego nie zabraniam mu grzebac w szafkach z garnkami, recznikami i w innych „czelusciach” domu. A niech tam:) Hepciu ja zawsze jak wchodze na kafeterie i widze wpis w okolicach polnocy to mysle sobie – aha, pewnie hepcia napisala:) I się nie myle. W dzien obganiasz domek i prace a piszesz wieczorkiem, jak już wszystko spi... czyzbys była sowa jak ja?? Lub wymuszona sowa hihihihi :D:D W ogole kobietki to jestescie sowami czy rannymi ptaszkami? Hepciu co do zapiskow w wordzie naszego forum to cos czuje, ze się musimy „dogadac” ;)Już tez od jakiegos czasu planuje zrzucic wszystko na plytke i zachowac na pamiatke. Ooo i widze, ze jest wiecej malych „niechetnych” na nocnik .Renia jest szczesciara, ze Oliwka się tam zalatwia Jak już pisalam z pogoda to zapeszylam. U nas tez już chlod. I w nocy wlaczamy cantralne bo Babelkiewicz szaleje w lozeczku jak spi i oczywiście się rozkopuje. Nie nastawiam za goraco bo lepiej się spi jak jest chlodniej, tyle tylko, żeby Piotrus nie zmarzl. A w ogole to może zrobimy tak, ze damy ogrzewanie tylko do Piotrusia pokoiku a w reszcie domu wylaczymy bo dla nas temperatura do spania jest oki. Nie ma jak ciepla koldra i swieze, chlodne powietrze. Wtedy się spi!:) Hepciu smoczka u nas nigdy nie było w uzyciu bo Piotrus plul na sam jego widok. Także my nie mamy problemu odstawiania Uciekam bo koncze obiadek... buziaki
  23. ...i jeszcze jedno. Tutaj wystroj halloween nabiera rozpedu... Ja mam zamiar wystawic dynie i inne jesienne asortymenta ale chyba zrobie kilka zdjec i wam pokaze jak wygladaja trawniki sasiadow!!! Tabliczki cmentarne, duchy, upiory, krew sie leje strumieniami... strach sie bac:):) Dla naszej kultury to dosyc dziwne, wiem... ale chyba mozna sie przyzwyczaic:) Ja pomalutku \"oswajam\" chryzantemy... te kwiaty zawsze kojarzyly mi sie z cmentarzem i z Wszystkich Swietych i nie bardzo wyobrazalam je sobie u siebie w ogrodku a teraz... kupuje takie drobne sliczne zolte czy pomaranczowe i ozdabiam dom. Jednak sie czlowiekowi zmienia... PS. Juz ubralam spodenki do cwiczen :P:D:D:D:D
  24. Reniu ze tez ja takie glupoty wypisuje o tych spodniach zamiast asiek napisac prawde najprawdziwsza, ze te jej spodnie się po prostu skorczyly!!! Asiu slyszysz? :):) A z reszta wiesz jak jest – jak cos nie lezy to nie jest to wina ciebie tylko krawcow, ze tak szyja... koslawo szyja i już ;)Jeżeli już jestesmy w temacie ciala fizycznego to ja ehmmm... zaraz się zabieram do cwiczen. M pojechal na basen (na razie nie dzwoni, ze zapomnial recznika hihihihi :D:D ), Babelek spi a ja się zbieram. Zbieram. I zbieram :P No i widzicie, zamiast cwiczyc to siedze i pisze!! Ale lepiej, zebym najpierw napisala bo nielatwo pisac z dzikim cisnieniem i serduchem w gardle :)A takowe na pewno będę miala po kilku wymachach i sklonach :P Kobietki piszecie o zmianach w szafie... chyba naprawde czas o tym pomyslec. Chociaz u nas mimo, ze w powietrzu czuc jesien a liscie staja się slicznie kolorowe to jednak temperatura mowi co innego... przedwczoraj 29 stopni, wczoraj tez... dopiero dzisiaj w nocy rozpetala się burza i nieco się ochlodzilo... W sklepach już wisi wszystko na jesien wiec czas dzialac bo jak slusznie zauwazyla hepcia pozniej może być ciezko z dostaniem odpowiedniego rozmiaru... Zastanawiam się tylko czy dostane tutaj kombinezon bo jak na razie nie widzialam nigdzie. Jak na razie mamy kurtke i czapke plus rekawiczki. Zostaja buty i kombinezon wlasnie... Cos czuje, ze zaangazujemy Babcie do zakupow :) Hepciu oj, swietnie ci się udalo z tymi biletami:) Palec Opatrznosci czuwal a nawet pokazal palcem innego „ktosia” do skontrolowania ;)Czasami jest wlasnie tak zlosliwie, ze jeden jedyny raz czlowieczyna zapomni bileciu i... bileciki do kontroli:P Ja również nie rozumiem wstawek tajemniczych „ktosiow”. Po diaska meldowac się tam gdzie nudno?? Jak nic kobietki musimy być ciekawe i mieć to cos, co przyciaga hihiihi :D:D Rozpedzilam się i zapomnialam dodac, ze ogladalam zdjecia katie i synka. Wszystkie sliczne :) Fajnie się oglada... taki mini podglad jak będą smyki wygladac za 5 miesiecy;) No tak, ja tu gadu, gadu i zamiast cialo to miesnie palcow na klawiaturze cwicze :P:D Uciekam wiec i zapraszam do zostawienia choc kilku slow reszte czerwcowo-lipcowo-innomiesieczniowek... buziaki
  25. No kochane, ja wczoraj zaszalalam :D:D Pojechalam po 8-mej na basen i ... może po kolei ;) Szczesliwa rozebralam się do kostiumu, wkladam klapki i... przypomnialam sobie, ze nie wzielam recznika :P Pomyslalam - nic to, nie będę mocno moczyc glowy, do tego w toalecie jest suszarka do rak wiec jakos dam rade ;)Wedruje na basen, wkladam okularki i pac! Pekla przy nich gumka :P Przeciez pierdolkami nie będę się przejmowac... plywam, plywam, glowa jak u kaczuchy wysoko nad woda az tu nagle obok jakis „gostek” chcial się popisac kraulem i tak poplynal i rozchlapal wode wokolo, ze nakrylo mnie az po sam czubek glowy... Wychodze z basenu, padnieta jak mopsik i z chichotem stwierdzam, ze teraz to jeszcze tylko klodka powinna mi się w szafce zaciac... wykrakalam!!! 9-ta wieczor, na basenie pusto a ja musialam technikow wzywac co by mi szafke otwarli, o matkoooo!!! :):) Jak już otwarli to wydobylam ciuchy i... może pomine technike suszenia się i zakladania ciuchow pod suszarka do rak hihihihi :D:D Było komicznie, nawet dla mnie hihihihii :D Do domu przyjechalam padnieta ale nawet w lozku chichotalam na samo wspomnienie mojej „wyprawy”:) Dobrze, tyle prywaty, teraz cos do was kobietki... Hepciu to fajnie,z e szczepionka u ciebie się sprawdza. Co do sterylizowania butelek to podobnie jak asiek tez tego nie robie. Po prostu wszystko myje dokladnie i jeszcze dokladniej splukuje. Mam plyn do mycia naczyn, który jest bardzo lagodny i nietoksyczny. Dzieciom odrobina bakterii na pewno nie zaszkodzi – znasz może hepciu powiedzenie, ze najzdrowsze sa dzieci, które zywia się nie ze stolu a spod stolu?? Jasne, ze trzeba to troche traktowac z przymruzeniem oka ale cos w tym jest. I tak Martusia pewnie podjada z podlogi... chyba, ze się myle? :)Wiem, ze stare polozne odradzaly stosowanie sterylizatorow, jako ze odzwyczajaly uklad odpornosciowy dzieci od pracy. Tyle polozne. Wiem jednak, ze sa kobietki, które sobie sterylizowanie chwalily. I ok. Przychylam się do slow asiek – z klawiaturka na zlom!! Ja tez lubie czytac twoje dlugie posty... w ogole lubie wszystko czytac a tu masz babo placek, malo co jest ostatnio...:P Asieczku to ja furmanke cieplych mysli i serdecznosci tobie wysylam, i to biegiem!! To tak na poprawienie nastroju Co do spodni to nic się nie martw, jest na to sposób... ;)hihhihi po prostu nie wkladasz ciuchow z poprzedniego sezonu :) Jasne, zarty zartami a ja wierze, ze przezywasz. I rozumie smuteczki samotnosciowe bo mam to samo... Powiecie kobietki, ze zwariowalam ale kiedys, jak mialam strasznie ciezkie boje z tesciami i schudlam po raz pierwszy w zyciu :P to mialam ukochane jeansy, w których się sobie podobalam. Nie musze chyba pisac, ze dzis się w nie nie mieszcze (no dobra mieszcze się ale tak gdzies do polowy ud:D:D ) i zostawilam je „na zas” hihihi Mam nadzieje, ze kiedys w nie wejde :P Na razie plywam (tyle co kot naplakal ale dobre i to) od dzis planuje zaczac cwiczyc... a poza tym jakos nastawilam się tak bojowo-optymistycznie i... musi być dobrze. Nie ma innej opcji jak powiada nasza gumecka:):) Hepciu ja gwarantuje, ze tak szybko stad nie znikne :)Wiesz jak to jest – uzaleznienie i koniec. Czasem tylko cos mi wypadnie tak jak np. wczoraj kiedy M wrocil wczesniej i okupowal komputer w „bardzo waznych sprawach”. A tak to pisze codziennie. I nawijam, ze hej ;) A co do wpisow innych kobitek czy raczej ich brakow... wiecie, ja juz jakis czas temu zauwazylam, ze wiele udziela się na innych forach... i super. Szkoda tylko, ze na nasze czesciej kobietki nie zagladaja... Dziewczyny ja nie mam watpliwoscie, ze w realu będziemy się tak samo wspaniale dogadywac i lubic jak tutaj I wiecie... nie będę znowu o tych rogalach z marmolada pisac i naszym przyszlym spotkaniu ale po prostu wiem,ze to tylko kwestia czasu!! Katie 79 witam cie cieplo Naprawde milo cie widziec i mam nadzieje będziesz zagladac jak najczesciej. Mysle sobie, ze hepcia się pewnie ucieszy – ona tez z okolic Torunia przeciez... chyba, ze namieszalam hepciu? Bo chyba nie w samym Toruniu mieszkasz? Fajnie, ze obok siebie jestescie... Wieczorem sladem asiek zajrze na wasze zdjecia co by mieć „wyobrazenie”:):) Gumecka czyli z tymi meblami wszystko w dobra strone idzie Zobaczysz jaka będziesz szczesliwa jak już się urzadzisz:) Asiek, ja tez z sentymentem na te „dawne czasy” spogladam... sciska w serduchujak się to czyta, prawda? Oki dziewczynki ja „uciekawywuje” bo zapiekanka mi się przypali:P:)
×