optymka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez optymka
-
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hepciu ja nie szczepie przeciw grypie. Mojej znajomej dzieci w wieku 6 lat zostaly zaszczepione przeciw grypie i u jednego z nich wystapil atak astmy. Musieli jechac do szpitala. Pozniej maly przez prawie dwa miesiace miał problemy i był na lekach. Nasi znajomi tez się szczepili i dzien pozniej lezeli doslownie powaleni potezna grypa, bolami calego ciala... Moja pediatra mowi, ze wirusy grypy w niesamowitym tempie mutuja się i szczepionka stworzona w zeszlym roku nie sprawdzi się w obecnym sezonie... Ja jestem przeciwna ale to tylko moje zdanie i wierze, ze sa osoby, które sobie te szczepienia chwala. Co do produktow z zelazem to chyba już kiedys pisalam – najlepsza kaszanka i watrobka, dzialaja o niebo lepiej niż tabletki. Aha, tylko ze sprawdzonego zrodla :) Moja mama dodatkowo kisila buraki i taki sok tez dobrze poprawia wyniki krwi. Sprobuj może podawac tez Martusi tran – będzie lepiej wchlaniala witaminki a, d, e i k – to tez posrednio ma wplyw... powodzenia! Asiek u nas z rozmiarami ciuszkow identyko :) Ida chlopaki leb w leb ;) Mnie również się podoba ta Maksiowa tapeta, bardzo pogodna:) Hepciu co do rozmow i sytuacji z mezem to przychylam się do zdania szanownej kolezanki asiek :) Musicie znalesc czas dla siebie i spokojnie pogadac. I ogolnie poswiecic sobie troche czasu. Cholendernie trudne jest znalezienie czasu ale oplaca się. U nas przewalilismy „trudy i znoje” i znow jest super:):) Te sposoby niani niby takie oczywiste a jednak sie o nich zapomina, prawda? Dobrze podpatrzec takie zachowania dzieci i postepowanie niani, zawsze można „urwac” cos dla siebie... ;)Czyli znowu okazuje się, ze nie krzykiem i sila a pomyslami :)Fajnie. Ja smieje się z tych nie-lubianych do jedzenia rzeczy bo u nas często bywa, ze jak dam Babelkowi np. brukselke w jego miseczce, zmiksowana to nie bardzo je, za to jak ja jem to nie popusci, podjada az milo :)Mam nadzieje, ze tak będzie i pozniej a nie tylko teraz. Moi rodzice mowili, ze ani ja ani moje rodzenstwo nie byliśmy wybredni i nigdy nie było z jedzeniem problemu, u M również, wiec... jest szansa, ze będzie dobrze:) Hepciu dziekuje za informacje o stawianiu nozek – uspokoilo nie to. Piotrunio nie stawia ich tak wybitnie do srodka ale czasem zdarzy się. Czyli przeczekac, tak? U nas tez uwielbiane przez Pitorusia jest tarzanie się z mama po lozku i ganianie tzn Piotrus przychodzi do kuchni, zaczepia, ja go gonie a jak lapie to jest mnostwo smiechu:) Uwielbiam ten jego smiech, az się serce raduje Poza tym od dluzszego czasu jest tak, ze jak ja z M się smiejemy to Babelek tez i pozniej my smiejemy się z niego, on z nas i ogolnie jest wesolo :D Ech, fajne sa te momenty:):) Renia tobie duzo sil zycze, zebys dobrze zaczela – potem już poleci z gorki Napisz jak z tymi wysypkami u Oliwki... Gumecka ty chudniesz a ja w miejscu stoje :P Ale może cos w koncu drgnie bo od kilku dni nie jem (naprawde, ja, optymka – lasuch a nie jem :P) ani pieczywa ani slodyczy. Nie ukrywam ciezko jak jasny gwint ale się nie poddaje. Jak zobacze pierwsze efekty to pewnie będzie latwiej... efekty, gdzie jestescie?? :D:D Z basenem... wiedzialam, ze tak będzie... jest super tydzien jeżeli uda mi się dwa razy wyrwac... Jeszcze cos musze przeorganizowac... Dobrze, uciekam spac... dobranoc kobietki -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kobietki kochane ja na sekundke wpadam dajac znac, ze jestem i zaraz wypadam bo mam dzisiaj tyyyyle zajec... Wroce pewnie dopiero wieczorkiem ale bede chciala jeszcze skrobnac dlugiego (znacie mnie i wiecie do czego jestem zdolna ;):P ) posta. Teraz sciskam i buziaki:) -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
oo, od razu widac, ze weekend bo jeszcze pusciej niz zwykle:) Mamuska w deszczowy dzien u nas rowniez w ruch ida klocki (mamy takie lego z tym, ze duze), budowanie przede wszystkim wyokich wiez (mama) i natychmiastowe ich burzenie (Piotrus:)) Poza tym ogladanie ksiazeczek i \"zwykle\" codzienne wybebeszanie szafek... ;):) Mam wlasnie zamiar kupic kredki i bedziemy razem cos rysowac:) Poza tym staramy sie gdzies pojechac, nawet zwykley sklep sie sprawdza - tak na zmiane otoczenia;):) Dziewczyny mam pytanie - chyba asiek pisala, ze podaje czasem Maksiowi probiotyk - asiek jaki?? Czy inne mamy tez probowalyscie z podawaniem probiotykow? Jakie polecacie? Mam zamiar podawac Piotrusiowi, moze to troszke usprawni ten jego brzuszek... Inna sprawa, ze tak jak pisalam od kilku dni maluszek gorzej zasypial, a potem spal. Wczoraj jednak go troche przetrzymalam bo wydawalo mi sie, ze to raczej nie placz a takie \"naciaganie\" i wiecie co? Przespal cala noc z jedynie jedna pobudka!! Juz nie mam pojecia jak to jest - czy faktycznie sa problemy z brzuszkiem czy moze Babelek tak doskonale przyzwyczail siebie i mnie do \"calodobowego \" przytulania do maminego cycusia, ze wymusza??? W samochodzie bylo podobnie - jak zaczynal glooosno plakac to zdarzylo sie, ze go wzielam i pozniej za kazdym razem placz byl glosniejszy. Za to przytulony przeze mnie po kilku minutach zadowolony i usmiechniety pokazywal co mijamy!! Cos mi tu sie wydaje podejrzane... coraz bardziej... Ja tu sie martwie a tu chyba Babelek mame \"czaruje\"...;):) I jeszcze jedno pytanie - czy jak wasze dzieciaczki chodza to zdarza sie, ze stawiaja lekko nozki do srodka? Mnie sie wydaje, ze czasami Piotrus stawia nozki do srodka... bylismy na kontroli i wszystko bylo oki. Nie wiem czy isc do ortopedy? Macie pomysl kobietki co z tym? Gonie konczyc obiad a potem jedziemy. Gdzies:) Nawet nie wiemy gdzie:):) -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
do tu sie.... pomylilas fora :) My tu sie lubimy, a nawet kochamy i recze, ze nie interesuje nas forum, ktore tu wkleilas. Takze pa, pa :) -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
I ja witam z dolka... buuu... Przedwczoraj poklocilam się z Mama. Nie wiem co jest ale ostatnio kompletnie nie umiemy się porozumiec i moja Mama robi i mowi takie rzeczy, ze zostawia mnie z szeroko otwarta buzia... Najgorsze jest to, ze nie potrafie z nia powaznie porozmawiac – albo jest zmeczona, albo już pozno, albo nie chce rozmawiac na „te” tematy (dodam cholernie istotne zyciowo sprawy!!) bo radzi sobie sama (a nie radzi bo zawodowo ma zastoj), albo zna się lepiej, a piec minut pozniej dowiaduje się, ze się „nie interesuje”. I to mnie zlosci, nie... wkurza! I lapie dola. :(Nie wiem co jest... Dziewczyny jak to jest z waszymi mamami? Dodatkowo Babelek ostatnio bardziej marudny i znowu jakies problemy z brzuszkiem... czasami mysle, ze już sama nie daje rady. Będę chciala poszukac dobrego laboratorium i zrobic dokladne badania kupki. Może wynik cos podpowie? Trzecia rzecz dolujaca to... nie jem slodyczy. Kompletnie. Od dwoch dni. I chleba tez – pewnie te brzuszki Piotrunia „pomogly” mi podjac taka decyzje. Oczywiście jestem na etapie, ze pochlonelabym blache ciasta a tu nic, nie jem... :P Z drugiej strony tlumacze sobie, ze to nic nie zmieni. I tak walcze sama z soba. Ech... Po czwarte pada deszcz i jest buro... Rozmawialam ponad dwie godziny z siostra i ciut mi lepiej ale teraz znowu czuje się samotna... Ide dzisiaj na basen, mam nadzieje, ze odreaguje troche. Dobrze, zmieniam temat bo nie dosc, ze się sama gnebie to i jeszcze wam dokladam:) Asiek czy ty dzisiaj w domku jestes? Szukam w pamieci i kojarze, ze masz wolne weekendy... przeoczylam cosik? Pokoj Maksia fajniutki a tapeta bardzo wesola. Nie dziwie się, ze Maksiu ja wybral ;)Ja nie mam tapety ale za to mamy kolorowe, nasycone kolorem zaslonki i chodniczek, do tego duzo zabawek i jest kolorowo. Piotrunio tez bardzo lubi ten swój pokoik, przedziera się przez koszyki z zabawkami (dla wlasnej wygody prawie wszystkie zabawki wrzucam do koszy – szybciej i latwiej się sprzata :P) i ogolnie ma tam taki swój kat:) Fotki z Zakopanego fajniste – a na buzi Maksia wcale nie dominuja otarcia tylko ciekawe swiata oczy i usmiech wiec nie jest zle :)Myslalam, ze poobdzieral się duzo bardziej... Asiek milych odwiedzin u cioci:) Gumecka cieplo macham i ...będzie dobrze bo nie mainnej opcji, tak?:) Hepciu ciebie tez cieplutko sciskam i przesylam pozdrowienia z dolka do dolka :):) Pisz co i jak, razem rozwiejemy chmurzyska, a co! Buziaki -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hihihi kobietki usmialam się z „konia” :DTeoria hepci ma sens ;)Piotrus na razie nie jest wybitnie rozgadany ale za to slowo „ta-ta” potrafi odmieniac we wszystkich intonacjach, natezeniach i skalach . Swietnie mu wychodzi robienie tygrysa, doslownie tak jakby czlowiek programu przyrodniczego sluchal:) U nas z kupkami na razie w porzadku ale widze, ze grypa zoladkowa szaleje. Tutaj tez. Skad się tego badziewia tyle namnozylo?? Piszecie o kolezankach „z dworu” z dziecmi... ja już pisalam, ze zazdroszcze baardzo i zdania nie zmienilam :) Tutaj pusciutko, wszystko siedzi w czterech scianach. Na szczescie poznalam wczoraj bardzo sympatyczna Basie (polke) z 6-cio miesiecznym synkiem i będziemy teraz razem chodzic na spacery. Już się ciesze! Od razu będzie przyjemniej:) Asiek, hepcia wspolczuje spotkan z gburami... niestety, nie da się tego uniknac. Ze tez tak ludziom chce się mieszac i wyzywac, prawda? Przeciez beznadziejna atmosfere przezucaja nie tylko na nas ale i na siebie... czy tacy ludzie maja potem „mily”dzien?? Watpie... Niesamowite jest tez o jakie pierdolki ludzie potrafia się klocic ... szkoda mowic...:( Hepciu z tego co piszesz o migrenie... oj, ciesze się, ze jej nie mam. A wszystkim cierpiacym z jej powodu macham cieplo i... oby jak najrzadziej was dopadala. Najlepiej w ogole!! I jeszcze co do pracy... hepciu zgadzam się z toba w 100%, ze bolaczka naszego spoleczenstwa jest brak szacunku do pracy... Oczywiście pomijam wszystkie te wykrzywione i wypaczone etaty, nieadekwatnie oplacane itd., itp... Ale ludzie bardzo często olewaja. Bardzo często spotykalam się tez ze zdaniem „na prywatnego harowac nie będę” – mowili to ludzie najczesciej na bezrobociu z gromada dzieci, popijajcy ale i często tacy, którzy wiecznie i na wszystko narzekali. Na brak pracy najczesciej... Mój Tato probowal znalesc pracownikow sezonowych do prac remontowych, z zamieszkaniem, obiadami, normalna pensja i naprawde dobra atmosfera w pracy... nie wyobrazacie sobie jak trudno było znalesc kilka osob! Oczywiscie z tych przyjetych polowa robila wszysto, zeby nic nie robic... A niby bezrobocie siega zenitu... ech! Gumecka a może jednak te meble poczekaja na ciebie:) Dora a jaki to biznesik planujecie zaczac? :)Uchyl rabka tajemnicy... Poza tym trzymam mocno kciuki bo doskonale rozumiem jak może czuc się kobieta pozostajaca w domu dlugi czas... ja tak wlasnie czuje. I tez dzialam, żeby zmienic ta sytuacje. Powodzenia!:) Wczoraj nie pisalam na forum bo pojechalam na basen - pierwszy raz sama a wg planu mial to być już „enty” raz... :P Czyli podobnie jak u asiek, palny jedno a zycie drugie:P W kazdym bądź razie wrocilam do domu padnieta jak osiolek lub „konia” jakby to okreslily dzieciaczki hihiihihihihi :D:D:D i doslownie zasnelam w kuchni przy herbacie :P Wyszla kondycja czy raczej jej brak:):P Uciekam bo Babelek się obudzil... -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Asiek ja również sciskam cie cieplo bo chociaz sama nie przezylam smierci bliskich to jednak wyobrazam sobie jak bardzo musi ci rodzicow brakowac... Ja nawet nie dopuszczam mysli, ze mogloby ich nie być... Co do ganiania Maksia i „lapania” swieczek to ja z bratem zawsze na cmentarzu zapalalam swieczki, zanurzalismy palce w cieplym wosku i lepilismy ksztalty... Dzieci nie czuja chyba do konca atmosfery cmentarza... ale może i lepiej? Migren nigdy nie mialam, za to zdarzaja mi się bole glowy. Tak naprawde to nie wiem jak bardzo rozni się jedno od drugiego. Czy bol migrenowy jest faktycznie tak silny jak go ludzie opisuja? Dobrze hepciu, ze ten napad masz już za soba... Reniu Piotrus jak miał około 6 miesiecy to bardzo lubil podpatrywac w telewizor. Jednak teraz telewizja dla niego może w ogole nie istniec. Nawet reklam nie oglada:) Hihihi jak w Polsce jest 11-ta przed poludniem to u mnie 5-ta rano wiec jeszcze spie :)Albo podkarmiam Babelka;) Asiek stopka zlosliwa, może mloteczkiem ja??:P Swoja droga to mozna zwariowac od tej ilosci Nip-ow, ID numbers, hasel, identyfikatorow, sorterow, segregatorow, rowerow i sweterow:):):) Rozpedzilam sie ale wiadomo o co chodzi... ;):D Gonie bo sie Piotrus obudzil... -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny ja jutro wpadne i napisze cos dluzszego bo dzisiaj okropnie chce mi sie spac:) Ide jeszcze zrobic sobie pyszna herbatke (kupilam taka gruszkowo-kiwi, pycha!!) i do lozia:) Dobranoc:) -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Reniu oby Oliwce faktycznie szly zabki a nie zlapala jakiegos paskudnego wirusa... Chyba w ogole wywolalysmy wilka z lasu tym tematem bo moj Piotrus tez dzisiaj sie przebudzil... ostatnio zasypial bez problemu, przebudzal sie zwykle pozniej w nocy a dzis juz po 2 godzinach snu... Mam nadzieje, ze to zeby - ma na razie tylko 6 wiec jeszcze dluga droga przed nami:( Widze, ze siostrzyczka jest sporo mlodsza od ciebie. Moja siostra tez jest mlodsza ode mnie o 7 lat, kiedys byla to duza roznica a teraz jestesmy najlepszymi przyjaciolkami. Pewnie i u was tak bedzie:) Sama sie zdziwisz reniu jak szybko dorosnie;):) Pustki tu dzisiaj sakramenckie... no ale mamy weekend i czas dla rodziny przede wszystkim:) Ja wsykoczylam sobie dzis do sklepu i kupilam sobie dluuga spodnice jeansowa. W sklepie mi sie podobala ale teraz zastanawiam sie czy nie wygladam w niej jak matrona;):) Kurcze przez te moje ksztalty okropnie trudno mi dobrac spodnice bo zawsze jakas jej czesc albo wisi albo sie opina...:P Najbardziej lubie kroj ze skosa, wtedy lezy oki:) Tyle, ze praktycznie nigdzie takiego nie mozna dostac... Ja coraz czesciej mam ochote wskoczyc w spodnice bo non stop tylko w gaciorkach ganiam:):) Czy wy kobitki tez??Hihiihihiii czyzby mialy sprawdzic sie prorocze slowa mojej Mamy, ze dopiero na starosc bede nosic spodnice?? :D:D Nigdy nie umiala mnie na nie namowic (moze doslownie raz na rok:P) bo zawsze twierdzilam, ze mam grube nogi... :P:P Dobrze chociaz, ze po latach ten nieszczesny kroj ze skosa odkrylam wiec czasem cos tam przyodziewalam, ku radosci M:P:):) A teraz... mysle o spodniczkach coraz czesciej... chyba zapowiadana przez Mame starosc nadciaga i zmiany mentalne w glowie optymki hihihii:D:D -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ooo czyzby ostatni byli pierwszymi??:):) -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gumecka placek ziemniaczany mniam, mniam. Smaka mi na wieczor narobilas :) Siedze sobie wlasnie sama w domku, Piotrus spi, M na spotkaniu z kolega a ja... ojojoj, zebym tylko plackow ziemniaczanych nie zaczela smazyc;) Może ktoras z was zna odpowiedz dlaczego najlepiej smakuja te wlasnorecznie tarte na tarce a nie w malakserze?? Pal licho zziajanie przy takim tarciu ale u mnie zawsze konczy się ranami szarpano-tartymi:) Chlebek czosnkowy tez bym zjadla... albo z maslem ziolowym... rany kobietki powinien obowiazywac zakaz pisania o pysznosciach na wieczor. Rano – proszę bardzo, malo co mnie rusza ale na noc mogę jesc wszystko, bez wyjatku!:):) Reniu Oliwka dzisiaj miala pierwszy dzien w zlobku po dluzszej przerwie, tak? Nie dziwie się, ze padla. Duzo dzieci, gier i zabaw, wyganiala się i wyszalala:) A siostrzyczka ma urodziny czy inne swieto? Janinka To teraz nie ma rady, trzeba uczyc Kamilka calego alfabetu;) Kobietki nie wiem czy wam pisalam, ze nauczylam Piotrusia brac prysznic – bardzo to lubi. Zawsze jak wieczorkiem jest zmeczony i marudny to bach go do brodzika, prysznic z ciepla woda w natarciu i Babelek cieszy się jak elfik. Oczywiście probuje lapac strumienie wody i fajnie to wyglada. Dobrze, uciekam i ide... chyba spac, a gdzie dojde tego nie wiem hihihi:D:D -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hepciu dostalam twojego mailika i wlasnie odpisalam:) Imie i nazwisko bardzo fajne i oryginalne – uzasadnienie w „emajlu” ;) Ja tez zauwazylam, ze Babelek bardzo uwaznie podpatruje co my robimy i czasami wystarczy, ze zobaczy raz i już wie gdzie i co nacisnac, żeby wlaczyc, otworzyc, obrocic... spryciarz maly:) Dlatego jak pamietam to staram się kontrolowac i nie otwierac przy nim czegos czego nie chcialabym, żeby ruszal... jeśli zapomne i np. otworze jakas nieznana dotychczas szuflade to mam jak w banku, ze od tej pory Piotrus stanie się jej stalym uzytkownikiem:) A mnie przybedzie nowa szafka z balaganem;P Moja kuzynka to ciezsza sprawa bo teraz jest w drugiej ciazy i znowu bardzo pilnuje wagi... nie mam z nia bliskiego kontaktu wiec nie mam okazji zapytac czy nie obawia się powtorki. Swoja droga to niesamowite dziewczyny, ze potrzeba bycia szczupla tak niesamowicie potrafi nad czlowiekiem dominowac, prawda? Pewnie dlatego mamy tyle przypadkow anoreksji, bulimii... Mysle, ze te choroby sa tak wyjatkowo trudne do opanowania i wyleczenia bo dotycza tego co w czlowieku najdelikatniejsze... emocji... Anulko możesz to potwierdzic? Hepciu jeżeli już jestesmy przy spadaniu z krzeselek to ja wcale nie musze Cie widziec żeby wiedziec, ze grubo, grubo przesadzasz... a przesadzanie zostawmy lepiej ogrodnikom moja droga hepciu:D:D:D Zycze ci jutro milego dnia i sto lat dla Mamy Dzieki niej mamy tu taka fajna jedna laseczke;) Czekamy na wiesci jak było:) Przychylam się do apelu o chocby najkrotsze zdania podczytujacych nas dziewczyn! ...jejkuuuu a moze ja tu tyle pisze, ze brakuje miejsca dla innych? ;):):):) Uciekam cos zjesc i spac, pa... -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hepciu jasne, ze żadne diety odchudzajace nie wchodza w gre! Ja wlasnie mysle sobie o normalnym jedzeniu i planuje tylko wyrzucic te nieszczesne pudla ciastek i stosy chleba z dzemem z mojej diety i już będzie super:P:) Zadnych szalenstw dietetycznych bo raz – nie wytrwam i będę chlonac po tygodniu wszystko jak smoczysko i jo-jo murowane, dwa będę gorzej się czula – mam taki organizm, ze tylko troche zmniejsze porcje jedzenia lub wyrzuce jeden posilek i mam zawroty glowy, jestem slaba jak mucha itp., a trzy absolutnie nie narazalabym dziecka, o nie! Wiecie, bywam zwichrowana na punkcie swojej figury i mam „i zal i rozpacz i lzy” ale raczej w normie :P:) Moja kuzynka przyznala się niedawno, ze bedac w ciazy odchudzala się ostro a wszystkim zmartwionym jej waga wmawiala, ze ma mdlosci i nie ma apetytu... efekt był taki, ze mala urodzila się prawie jako wczesniak z bardzo slabo rozwinietym ukladem pokarmowym i w zwiazku z tym kolki trwaly u niej calymi dniami i nocami przez 8 miesiecy... po prostu jeden wielki wrzask i krzyk... oczywiście lekarzom tez się nie przyznala bo bala się, ze ja zdrowo ochrzania (slusznie zreszta... ale może by pomoglo) Na razie nie wiadomo jak to się odbije w przyszlosci na zdrowiu jej coreczki... Asiek u mnie z ubraniami nigdy nie jest prosto :) Mam bowiem tzw kobiecy typ budowy i standardem jest, ze jak np. kupuje jeansy to jak biodra sa ok. to w pasie wszystko wisi a jak pas dobry to w biodra się nie mieszcze... to samo bluzki. Zwykle jak pas jest oki to biust nie wchodzi (a mam normalne, srednie c) i na odwrot. Często mi się zdarza, ze tak jak ty mieszam rozmiarami I również się dziwie jak to czasami jest, ze raz 38 pasuje a czasem nawet 34!! Chyba szyja po ciemku, na pamiec i siedzac przy maszynie tylem:):):D Ja u siebie mam kuchnie z kacikiem jadalnym razem a „duzy pokoj” tuz obok. Na tyle jest blisko (bo domek należy do gatunku malych i kameralnych) ze i tak wszyscy w kuchni siedza :)I fajnie:) Jak wrocimy do Polski i będziemy (mam nadzieje) budowac nowy domek to chcialabym mieć wlasnie jak asiek otwarta kuchnie z jadalnia i salonikiem. Lubie otwarte przestrzenie i wcale mi nie przeszkadzaja np. zapachy z kuchni w salonie. Wlasnie wrecz przeciwnie – milo jest siedziec, rozmawiac, zapachy z kuchni podkrecaja atmosfere i draznia zmysly i gdy jedzenie jest gotowe to wszyscy palaszuja ze hej. A jak z tym u was kobietki?? Hihiihi asiek mnie Piotrunio ze spaniem a raczej nie-spaiem tez dal niezle popalic :)Wlasciwie do tej pory nie przesypia calej nocy i budzi się 2 – 3 razy co dla mnie jest i tak cudownie dlugim snem po poprzednich cogodzinnych pobudkach :P Trwalo to tak dlugo, ze taraz zdarza się często, ze maly spi a ja... budze się regularnie co dwie godziny:D:P Czyli w sam raz na wstawanie do drugiego malenstwa ;)A kto wie? Może będzie tak, ze akurat drugie male będzie odwrotnie niż Babelek – pieknie i dlugo spalo, rzadko się przebudzalo, zero skazy bialkowej, zero brzuszkow, szybkie i bezbolesne wyrastanie zabkow... hihihi tego sobie i innym myslacym o dzidzi zycze:):) Co do skazy bialkowej Piotrusia – to chyba wreszcie pomalutku mija!!! Zjadlam już tydzien temu plasterek zoltego sera... mmm, o rozkosze nieba!! Jak cudownie smaczny był ten ser!!! :D:D Chyba ostatni raz tak bardzo smakowala mi tylko zupa mleczna – owsianka na wodzie, która podali mi w trzeci dzien po porodzie, w szpitalu... jak myslalam ze z glodu przescieradlo pochlone :D:D Przedwczoraj zjadlam lyzke twarozku z rzodkiewka i szczypiorkiem i popadlam niemal w euforie a Piotrus nic!!! Zero wysypki, bolow brzuszka... ale jestem szczesliwa:D:D Trzymajcie kciuki, żeby i z jajkiem poszlo tak dobrze jak z serami;):) Asiek super, ze z bioderkami Maksia wszystko dobrze :) Poszlas, zaplacilas ale przynajmniej spokojna jestes, prawda? Co do porzadkow... dziewczyny ja już skapitulowalam :P Przed Piotruniem mialam porządek az milo a teraz... echm, staram się niedostrzegac tego co normalnie dostrzegalam. Już nie skladam i nie ukladam bo maly jest podobnie jak u was na etapie wyrzucania wszystkiego z szuflad i rozrzucania... już się nawet nie denerwuje... Piotrus wyrzuci, ja wrzuce, on znow wyrzuci , ja wrzuce i tak leci :)Byle do przodu! W koncu kiedys przestanie... chyba.... ;) Alcza piesiu sliiiiczny :)Oj bedziecie mieli zniego duzo pociechy:):) Jejku koncze bo dostane limit slow i tyle...:D -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hihiii hepiu na pewno cos ze mnie zostanie bo raz – sporo może ze mnie „zejsc” a dwa – jak ide z Babelkiem to raczej sa to zabawy, podskoki, lapanie zabawek i co za tym idzie nie ma tak strasznie duzo ruchu... przynajmniej mojego, bo Babelek szaleje a mama trzyma ;):) A pozostale dwa razy to mysle sobie, ze będą w sam raz na rozruszanie się, poprawienie formy (wiecie... ten autobus :P ) i ujedrnienie ciala... a może przy okazji obcisle „s” stanie się normalnym „s” :P:) I kobietki żeby nie było – nosze s-ke bo wzrostu mam malo a nie koniecznie dlatego, ze takam kruszynkam :)M-ka jest mi za duza i za dluga przede wszystkim. A co do imprezki hepciu to myslalam żeby ulozyc mape pysznosci a oczywiście wszystko porobilybysmy razem:) U mnie w domu zawsze wszyscy się gromadzili w kuchni, kroili, podjadali (ku rozpaczy Mamy, która zawsze się dziwila jak to jest, ze z przewidzianej proporcji na sernik wyjadalismy polowe a on i tak wychodzil pyszny...), gadali... i tak już chyba zostanie. Ja smialo mogę powiedziec, ze sercem mojego domu jest wlasnie kuchnia. A jak to jest u was? Tez lubicie pogaduszki przy pichceniu?? Asiek dla ciebie dzisiaj mnostwo kwiatkow bo i jest powod... mam nadzieje, ze wyjazd brata będzie na tyle krotki, ze chwilka i znow się będziecie widziec... A jak masz ochote poplakac to placz, mnie zawsze pomaga w smutnych sytuacjach... Co do drugiego dziecka to my z M tez planowalismy wiekszy odstep ale teraz mysle, ze chce od razu drugie aby razem dorastaly, razem się bawily i boje się chyba, ze jak zaczne prace zawodowa (a „musze” do ludzi i mam ogromna potrzebe zrobienia czegos) i pozniej będę musiala ja przerwac to sobie nie poradze. A tak – jeżeli jestem w domu i poswiecam czas jednemu maluszkowi to znajde czas i dla drugiego... a jeśli pozniej zaczne prace i wezme kogos do opieki to zaopiekuje się dwojka. A ja będę spelniona mama, zona i aktywna zawodowa kobieta... niezle zabrzmialo, prawda??:D:D Dziewczyny tutaj w ogole nie robia badan bioderek sama nie wiem, może powinnam isc bez skierowania prywatnie? Po skonczonym roczku Piotrus zostal obejrzany i obstukany i lekarz powiedzial, ze wszystko w porzadku, wiec nie wiem... może zapytam na nastepnej wizycie. Hihihi kamelia ja pisalam, ze jestem ciagle w biegu i wlasnie absolutnie nie mam na nic czasu... na codzien moje „wklepywanie balsamow” ogranicza się do wklepania kremu w buzie ( a i to rzadko...) Natomiast raz na jakis czas, najczesciej pozna i gesta noca jak już nawet ksiezyc pojdzie spac to biore sobie prysznic i robie „spa” – czyli oprocz kremu do twarzy np. oliwkuje cialo, obcinam paznokcie i czasem nawet (!!) maluje, ho – ho a jak znajduje jeszcze sily to nawet depiluje (czytaj gole) nozie... niezle babskie szalenstwo, prawda?? :D:D Hihiihi jak widzisz sama slowo „spa” ma u mnie wydzwiek wybitnie satyryczny i dotyczy jak to trafnie napisala hepcia „koniecznego minimum” :) A nawet koniecznego minimum minimum ;):) O 21-szej chetnie poszlabym spac ale mam ochote nadgonic tak wiele rzeczy, ze zwykle padam kolo polnocy... teraz dorzucam basen wiec prawdopodobnie spac będę chodzic kolo pierwszej... Hihihii kto wie?? Może jak już zlapie basenowa forme to zdecyduje się wlasnie plynac a nie leciec?? A jeszcze z rekinem na ogonie... pojde jak przecinak i osiagne calkiem niezly czas hihihi :D:D Asiek super przynajmniej, ze „przyczyny” naszych kompromisow i „cos za cos” sa tak urocze i kochane, prawda?? Zwlaszcza jak się przytula, usmiechna, zagadna... zakochana ze mnie mama.. i niech tak zostanie:) Gosiaczek polamania kolek zycze!! Pokaz im jak jezdza prawdziwi kierowcy ... kamelia ja wlasnie mam cicha nadzieje, ze uda nam się wszystkim spotkac na zlocie!! :):) I juz zupelnie na koniec... tak sie rozpisalam, ze mieso na obiad zdazylo mi sie udusic hihihii:D:D Szkoda tylko, ze ziemniaki sie same nie obraly i surowka nie poszatkowala:P:):) -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
To fakt hepciu, na to Boze Narodzenie będę czekac wyjatkowo niecierpliwie... A co do basenu to ten tutaj tez nie jest aquaparkiem a dwoma basenami – jeden wielgasierny, olimpijski a drugi nieco mniejszy (w najplytszym miejscu woda siega mi do pasa) ale tak jak napisalas chodzi przede wszystkim o wode. Tutaj maja zabawki, my dodatkowo wzielismy swoje i było swietnie:) W szatni tez nie było mi z Piotrusiem latwo bo lawki również waziutkie ale ja najpierw szybciutko wysuszylam Babelka i zalozylam mu koszulke i bluze z dresu, potem zapielam pieluszke i reszte, a ze mna... to było chwilami nawet smiesznie, zwlaszcza jak jedna reka musialam trzymac Piotrusia, żeby mi z lawki nie spadl a druga jednoczesnie owijac się recznikiem i zmieniac mokry kostium... przez chwile nawet zaswiecilam biela posladkow hihihi:D:D Swoja droga to bylam zaskoczona, ze nie maja nawet takiego prostego przewijaka... choc z drugiej strony Babelek te twarde przewijaki wybitnie kojarzy z twarda kozetka u pani doktor i jest jeden wielki ryk i krzyk jak go na tym klade... Ja będę tak robic, ze dwa razy w tygodniu będę chodzic na basen z Piotrusiem a dwa razy sama, około 8-mej jak maly już spi. W dzien nie mam szans się wyrwalac. Hepiu mój e-mail to: sylwiapelc@op.pl Czekam na imie;):) Ach babska imprezka zapowiada się smakowicie, jest nas wiecej i wiecej... chyba zaczne pomalutku szykowac liste pysznosci do jedzenia i picia;):):) Dobrze, uciekam myc wlosy i spac bo oczy same mi się zamykaja... -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
o, hej gumecka:) Pojawilas sie tak sprytnie, ze cie nie widzialam:) Nie martw sie, ze kaska wyplynie... pociesz sie mysla, ze bedziesz miala fajne plytki! I nastepny etap remontu do przodu... :) -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hepcia i anulka mimo, ze na chwilke to i tak fajnie was widziec Hepciu mam nadzieje, ze przewalilas już wiekszosc roboty i będziesz miala luzniejesze wieczorki tak jak pisalas... a anulka – tobie zycze duuuuzo zdrowia i optymistycznych mysli, bo pewnie o te ci teraz najtrudniej, prawda? Aha i oczywiście glosne sto lat dla Tusi!! Niby jest starsza od naszych maluchow ale przez to, ze o niej często pisalas jest dokladnie takim samym czlonkiem naszej forumowej rodziny:) Buziaki od ciotki optymki i Piotrusia Asiek z tym naszym przylotem do Polski to plany mamy... na razie co prawda w glowach ale mamy;) Okazji będzie kilka bo po pierwsze moja kochana mala (dla mnie będzie zawsze mala choc ma już 24 lata) siostra w kwietniu wychodzi za maz i postaram się zrobic wszystko, żeby się pojawic. Po drugie tak jak wczesniej wspominalam po nowym roku, może okolice lutego, marca... no, może kwietnia będziemy się chyba starac o druga dzidzie :)Na pewno będę rodzic w Polsce tak jak Piotrusia bo nie wyobrazam sobie rodzic tutaj... Wiec tak czy inaczej na pewno w przyszlym roku się pojawie... chyba, ze nie pojdzie nam już z drugim malenstwem tak latwo i szybko jak z pierwszym - Piotrus pojawil się już po miesiacu!! :):)Na szczescie dostalismy wlasnie instrukcje od kolegi jak „zrobic” dziewczynke – dziele się z wami, gdyby ktoras chciala – PROSTO, PROSTO I W LEWO hihihi :D:D tak mniej wiecej się to robi;):D Nooo ale kobietki macie jak w banku, ze zaraz po wyladowaniu zadzwonie. Na pewno!! :) Ja będę mieszkac w Katowicach wiec i do Czechowic blisko, i do Kraka... na pewno będę tez w okolicach Gdanska bo tam mamy rodzinny kacik na cudnie wsiowej wsi... jest tam duuuzo miejsca do spania, wylegiwania i ogolnie piekna okolica, z jeziorkami, lasami, kwiatami polnymi... wiec jak tylko ktoras z was będzie miala ochote do mnie przyjechac to już teraz zapraszam!! Spokojnie zmiesci się nas tam o tyyyle, z dzieciakami rzecz jasna i z mezami tez jakby ktoras reflektowala:) Asiek wybiera się na aerobik a ja... wyobrazcie sobie ze wczoraj wreszcie wybralismy się z M i Piotrusiem na basen :) Było ssuuuper :)Babelek uwielbia wode, wzielismy mu taki dmuchany samochodzik, na miejscu były tez inne zabawki i maly szalal az milo. Nie musze chyba dodawac, ze po takiej zabawie zasnal snem sprawiedliwego jeszcze przed kolacja;) Odbilo się to co prawda na biednej mamie bo maly budzil się glodny w ciagu nocy ale co tam :) Na drugi raz pojedziemy z nim wczesniej (albo tylko ja z maluszkiem bo M pewnie wczesniej się niestety nie urwie) i będzie po sprawie. Wczoraj tez zobaczylam, ze dla dzieci sa takie swietne kostiumy kapielowe z wbudowana w srodek pianka (??) czy czyms innym co dziala jak napompowany balon i dziecko utrzymuje się na wodzie. Nie mialam pojecia, ze cos takiego jest, wiedzialyscie o tym?? Musze to sprawdzic w internecie, jak znajde cos wiecej to dam znac. Okazalo się tez, ze po wykupieniu karnetow na basen jest w to wliczona również silownia, dodatkowe zajecia z aerobiku, stepu... te dwa ostatnie mimo, ze bardzo chetnie bym na nie poszla sa jednak w ciagu dnia wiec zostaje mi silownia i biegi na biezni... Hihii asiek masz obawy co do kondycji na aerobiku, ja... obaw nie mam:):) Wiem bowiem, ze kondycji nie mam za grosz!! :PPrzeplynelam wczoraj dwie dlugosci basenu i zipalam jak zepsuty autobus:) Nic to, nadrobi się... Najwazniejsze, ze się wyrwalam... teraz juz pojdzie. Moze wlasnie zlapalam wiatr w zagle zmian o ktorych marzylam a ktore ciagle mnie gdzies tam mijaly? Oby!! I już zupelnie na koniec... wracajac z basenu zajechalismy po moje ulubione ciasteczka (sa bez jaj, mleka i tylko na nie Piotrus nie reaguje, niestety... inaczej bym nie jadla!!) Normalnie kupowalam paczuszke z mysla, ze od jutra już ich nie jem :P Wczoraj do sklepu wyskoczyl M, ja z Piotrusiem zostalam w samochodzie... M wrocil i z usmiechem wreczyl mi... 10 paczek ciastek twierdzac, ze co mam się meczyc tak codziennie i po nie jezdzic!!!! Myslalam, ze padne... Koniec koncow paczuszke zjadlam a reszta czeka na gosci... mam nadzieje, ze się doczeka hihihihii:D:D Bo od jutra...........:P:P:P -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
...i dzieki Bozi chociaz asiek dzisiaj na topiku Inaczej w ogole nie mialabym co czytac... Bardzo dobrze asiek, ze zorganizowalas sobie samotny wieczor... uchyl tylko rabka tajemnicy i zdradz jaki to babaski film ogladalas:) Ja chyba musze zrobic sobie podobne spa bo paznokcie czekaja, a i reszcie ciala przydalaby się odrobina luksusu w postaci „natarcia i wklepania”;) W koncu „jestem tego warta” hihihii :D Swoja droga to ja bardzo lubie te wieczory kiedy poswiecam czas sobie... normalnie wszystko musze robic na chybcika – szybkie mycie wlosow, ciala, krem na buzie i tyle. A tak to zrobie sobie fajnie paznokcie, wklepie ukochany balsam „Romance” w cialo, uloze wlosy i od razu czuje się kobieco... w kazdym bądź razie lepiej :P Szkoda tylko, ze tak rzadko mogę sobie na to pozwolic... Wyjazd brata faktycznie tuz, tuz... może nie będzie tak zle asiek... może jak raz zarobia cala mase pieniedzy w rekordowo krotkim czasie?? :) Widze, ze kosz na brudne ubrania robi furrore, u nas tez Piotrus z niesamowitym zaangazowaniem wszystko z niego wyjmuje i wklada, wyjmuje i wklada... oczywiście sedes musi być wtedy pod „obstawa” oczu bo chwila nieuwagi i wszystko plywa :P W sobote kroilam cos w kuchni i na chwilke spuscilam Babelka z oczu... po chwili ciszy (która u nas zawsze oznacza ze maly cos kombinuje) popedzilam i znalazlam go przy sedesie wlasnie jak z zaangazowaniem wrzucal do srodka gumowe kaczuszki... zdazyl wrzucic 4, 3 czekaly na swoja kolej :) Co do wspolnej kawki asiek to z Czechowic – Dziedzic (chyba dobrze pamietam, tak??) do wioski pod Krakowem to maly rzut beretka. Czyli po prostu jak tylko wyladuje w Polsce to daje znac i imprezujemy po babsku :D:D:D No kobietki, która się jeszcze przylacza?? -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gumecka faktycznie wyzerka będzie, jak na moje oko to na jakies dwa miesiace starczy;):) Super, ze humorek już u ciebie lepszy. Jakby cos to pisz a ja będę ci cieplo machac i przepedzac smutasy:) Hepciu teraz to przynajmniej wiemy skad twoj nick. Swoja droga zaintrygowalo mnie to twoje malo polularne imie... może mala podpowiedz?? Z tymi nazwiskami to czasami bywa zabawnie... moja kuzynka miala w szkole profesora o nazwisku – uwaga!! – Jan Penis!!! Podziwiam goscia bo ja niechybnie zmienilabym takie nazwisko... pani Penis... to dopiero bylby ubaw hihihi :D:D:D Z takich innych nazwisk to znam jeszcze Pajonka (przez o-n), Swinke, Wyczesanego... ale Penisa to i tak nie przebija, prawda?;):D Hepciu z tymi wypadkami naszych dzieci to ojojoj... niby czlowiek pilnuje i uwaza ale czasem po prostu się zdarzy... dobrze, ze Martusi nic się nie stalo... a tesciowa ma wielgasiernego plusa!! U nas tez zdarza się, ze lapie Babelka w ostatniej chwili przed czyms, a niby staram się przewidywac i uwazac jak nie wiem. Wlasnie od wczoraj maly sam otwiera sobie drzwi klamka no i teraz dodatkowo musze zamykac na klucz drzwi wejsciowe od strony ulicy – bo sa tam schodki oraz te od strony ogrodka – bo tu dla odmiany schodow nadal brak... asiek w tym miejscu groze ci groznie palcem za nasmiewanie się z biednej, twardo ladujacej optymki :):) Do dzisiaj mam na pupie i plecach siniaki hihihihi;):) Hepciu zazdroszcze ci tych kolezanek i rowiesnikow Martusi, oj zazdroszcze... już niemal zapominam jak cudownie smakuje kawka wypita w fajnym przyjaciolkowo- kolezankowym towarzystwie... Ehmmmm, czy ktoras z was kobitek nie wybiera się aby czasem za ocean?? Serdecznie zapraszam!!! :) Na „pierwsza randke” tylko we dwoje z M nadal czekam. Mam nadzieje, ze się doczekam ;)Na razie nie mam z kim zostawic Babelka... Na szczescie moi rodzice szykuja się do przyjazdu do nas w okoliscy Bozego Narodzenia... nie mogę się doczekac!!! Będziemy gadac do upadlego a i mam nadzieje na super randke z M. ;):) Zmieniajac nieco temat – spedzilismy dzisiaj sobie fajne, rodzinne popoludnie. Pojechalismy w trojeczke na plaze niedaleko nas, maja tam Wesole Miasteczko i Piotrus miał okazje pojezdzic mala ciufcia (jak fajnie się pisze slowo ciufcia) czyli pociagiem inaczej mowiac. Bardzo mu się podobalo - te odglosy, stuki-puki, inne dzieci w wagonikach... chyba powtorzymy za tydzien :) Wkleilam kilka nowych zdjec na bobasy wiec zapraszamy www.piotrfryderyk.bobasy.pl Uciekam spac, dobranoc -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej kobietki ja dzisiaj tylko na chwilke bo wrocilismy wlasnie z polskiego sklepu z wielka gora miesa, które teraz musze poporcjowac i zamrozic. Srednio ciekawe zajecie jak na sobotni wieczor :P Babelek wlasnie zasnal i jak tylko skoncze „rzucac miesem” to planujemy z M leniwy sobotni wieczor z filmem w tle:) Czy ktos ogladal „Nagi instynkt 2” ?? Jak ogladne to zdam relacje... chyba, ze usne przed koncem;) Alcza bardzo mi przykro z powodu pieska... ja tez bardzo przywiazuje się do zwierzat i wyobrazam sobie, ze decyzja o uspieniu nie była latwa. Co do zakupow to naprawde mialas farta :) I dobrze. Reniu szerokiej i spokojnej drogi powrotnej Gumecka cieplo ci macham na poprawienie nastroju... może chociaz ciut pomoze... Ewka zycze duzo zdrowia dla Oliwierka Mam nadzieje, ze wyjazd na pogotowie nie będzie potrzebny... Chyba faktycznie czeka cie nieprzespana noc... ja tez bym czuwala. Co do muszek to my raczej nie mamy z tym problemow, bardziej dokuczliwe sa komary. Wlasciwie kazde dziecko, które widze to pogryzione gania. Paskudztwo...:O Dobra uciekam bo mieso wola;):) -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ucielo mi, pewnie przekroczylam limit slow hihiii;):D:D Doklejam wiec uciete zdanie: Wiem, ze jak rusze z miejsca to będzie ok., tylko jak znalesc na to sily i motywacje?? Dobrze kobietki, koncze smutasic bo generalnie... optymka jestem, prawda? ;):D:D ... i ja się jeszcze pozbieram!! :D:D A tak swoja droga to naprawde jak zal, ze nie jestesmy blisko siebie!! Wpadlybyscie do mnie na pyszny likierek i kawke, i ploteczki... i ciacho:):):) Nadrobimy, niewatpliwie nadrobimy!! -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jestem, jestem kobietki:):) Wiecie... jak przeczytalam sobie, ze się o mnie martwicie i myslicie to tak jakos mi się cieplo kolo serducha zrobilo Ech, przytulak jestem i tyle.. a wy kochane:):) Przyczyna mojego znikniecia banalnie banalna – od wczoraj mamy burze, deszcze i pioruny i uszkodzilo nam linie... ale już naprawili uff! Nie moglam się doczekac, żeby sprawdzic co tam u was – poczytalam i... no wlasnie. Widze, ze wszystkie dzieci maja na razie apetyt na wszystko co na dworze ale powiedzcie czy nie boicie się np., ze maluch polknie kamien albo się zadlawi?? Kurcze albo ja przewrazliwiona jestem albo Piotrus wybitnie zjada wszystko. Absolutnie wszystko. Ostatnio podpatrywalam jak bral takie malutkie kamyczki – minuta w rece i bach, do buzi... W domu podobnie jak elfia mama pochowalam wszystko co trujace i niebezpieczne i nie szaleje jak Babelek wsunie paprocha spod szafki czy troche piasku z butow... przyzwyczailam się i nie latam ze scierka non stop bo on i tak znajdzie swoje;):) U nas na nie-zabawkowym topie sa garnki z pokrywkami, plastikowe pojemniki, puszki z np. groszkiem czy gruszkami... Czyli doslownie wszystko co Piotrus znajdzie w szafkach kuchennych:) On je wyjmuje, tlucze się i bawi a ja potem wrzucam wszystko do srodka... gdzie te czasy kiedy wszystko mialam poukladane hihiihi :D jeszcze na poczatku wszystko ponownie ukladalam ale dalam sobie spokoj bo to strata czasu. Hepciu mnie się wydaje ze nasze maluchy wlasnie przechodza przez etap stawiania na swoim... i to w różny sposób, z uderzaniem wlacznie. Ja postepuje podobnie jak asiek, ze jak Babelek zaczyna machac to lapie go za reke i stanowczo mowie, ze tak nie wolno. Z reguly za pierwszym razem nie slucha wiec powtarzam to raz jeszcze. No i robie jeszcze do tego sroga mine i nie usmiecham się. Przeczytalam gdzies, ze mowiac „nie wolno” powinno się patrzec dziecku w oczy... ja tak wlasnie staram się robic i w miare dziala. Aha zwykle po takiej sytaucji staram się zrobic tak abym mogla Babelka za cos pochwalic np. mowie „podaj mamusi zakretke”, maly podaje i ja mu za to dziekuje i przytulam. Staram się tez nie podnosic glosu (oj czasem jest ciezko...:P) bo zauwazylam, ze to tylko zaognia sytuacje. Za to stanowczosc i spokojny glos pomagaja. Nie jest latwno kobietki, prawda? Pocieszajace, ze wszystkie z nas o takim zachowaniu pisza wiec pewnie taki to etap i juz:) Asiek wyobrazam sobie jak fajnie musial się Maksiu bawic z kolega i kolezanka:) My tu mamy bodajze tylko dwoje dzieci w podobnym wieku i zwykle one jezdza do dziadkow w dzien, te ciut starsze chodza do przedszkola lub szkoly... wlasnie brakuje mi takiego towarzystwa dla Piotrusia. Alcza fajnie, ze sobie poplotkowalyscie z kolezanka... jejku jak mi tego brakuje!! Dziewczyny ja już wczesniej pisalam, ze z naszych znajomych polowa siedzi na obczyznie, jak widze z waszymi znajomymi jest podobnie. A nasz rzad nadal ma inne „wazne” problemy, ech... :( Racje miał mój brat mowiac, ze Polska jest narodem wybranym bo pomimo, ze mamy takich beznadziejnych przywodcow i kolejne beznadziejne partie to jako kraj i ludzie trwamy... a już dawno powinnismy upasc... smutne ale prawdziwe. Hepciu no jasne, ze trzymamy mocno kciuki za nie-gronkowca!! Może to po prostu jakies paskudne przesilenie jesienne i Martusia jest oslabiona?? Reniu Piotrus tez czasami marudzil i krzyczal podczas jazdy samochodem. Zauwazylismy jednak ze im bardzim podrzucalismy mu wówczas zabawki i zabawialismy tym on bardziej marudzil. Zignorowalismy te krzyki i okazalo się, ze wtedy Babelek potrafil się bawic i bawic... ech te nasze male lobuziaki, gruba ksiazke można by napisac o ich zachowaniu, prawda? ;):)Fajnie, ze się zakupy udaly. Gumecka my robilismy wszystko etapami, najpierw jedna rzecz, potem druga... i efekt jest:) Oczywiście nadal mamy milion rzeczy do zrobienia, poprawienia, odnowienia (kupilismy stary domek) ale podchodzimy do tego z dystansem i nie przejmujemy się. Zdaza się, ze jak przeznaczamy na cos kaske to cenniejszy jest dla nas czas i gdzies jedziemy rodzinka... a domek poczeka. Najwazniejsze, ze jest nasz, rodzinny, z atmosfera... reszta może poczekac :)Nie martw się wiec, glowa do gory, krok za krokiem u wy wszystko skonczycie:) I jeszcze na koniec apropos asiowego „brania się za siebie”... U asiek to etap drugi, u mnie powinien być etap 99, proba 78, podejscie 17... :D:D Otoz przyznaje bez bicia, ze ostatnio podjadam slodkie... i to ostro... potem patrze na siebie i dol coraz wiekszy, nooo... a moja bliska kolezanka z Polski wlasnie przyslala mi zdjecia... no zgadnijcie jak wyglada?? Piek-nie! A jej maly ma tylko miesiac mniej niż Piotrus... tyle, ze ona je normalnie, jak czlowiek, a nie zajada wszystkiego jak ja... ech... Tak wlasnie ostatnio myslalam sobie skad u mnie ten ped do slodkiego i doszlam do wniosku, ze tak jak elfia mama zajada swoje smuteczki tak ja zajadam swoje samotnosci i ...monotonie. Calymi dniami jestem samiutka z Piotrusiem, M wraca wieczorami, bliscy daleko, znajomych z dziecmi zero, inni pracuja... kurcze ja MUSZE cos zmienic!! Mialam chodzic na basen i ciagle cos wypada, mialam cwiczyc a nie mam wieczorami sily (i zapalu tez...), mialam się ogolnie wziasc ostro za siebie a jakas taka czuje się wiecznie zmeczona, senna... zastanawiam się czasami czy to nadal ta sama ja? Wiem, ze jak rusze z miejsca to będzie ok., tylko jak znalesc na to sily i motywacje?? Dobrze kobietki, koncze smutasic bo generalnie... optymka jestem, prawda? ;):D:D:D ... i ja się jeszcze pozbieram!! :D:D:D Swoja droga to wysmarowalam wam takiego dlugasiernego posta, ze jejkuuu... -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kobietki piszecie, ze u was letnio i cieplo a u nas tymczasem zimno... znaczy sie 13 stopni jak na razie, chociaz pewnie bedzie wiecej bo dopiero 8-ma rano:) Wpadlam tylko na chwilke bo Piotrus grandzi w domu, doslownie go roznosi:) Czy u was tez tak jest, ze wasze dzieci interesuja sie wszystkim tym czym nie powinny? U nas zabawki leza w kacie prawie nie uzywane;):) I jeszcze ostatnie pytanko - czy macie skuteczny sposob na nie-jedzenie przez dzieci wszystkiego w zasiegu reki?? Przyzwyczailam sie, ze musze Babelka pilnowac ala ja po spacerach wysiadam;):):D -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No kochane jestem i melduje, ze zyje ;):D Dalszy ciag dnia nie przebiegal już tak dramatycznie chociaz... spadl mi ulubiony wielki garnek i obtluklam w nim cale ucho, no i jeszcze tylko rozlalam wode w calej kuchni :DAle to pryszcz przy wydarzeniach porannych ,wiec jest oki. Alcza ja tej lapy tak strasznie mocno nie przecielam , bardziej w glab niż na dlugosc... ale jakos tak trafnie ciachnelam naczynie kwionosne, ze wygladalo jak z horroru:D Zastanawiam się czy to aby nie za nasmiewanie się z hepciowej tesciowej... hepciu czy ona ma jakies zdolnosci telepatyczne?? ;)A co do mojego pseudonimu to wzielo się od optymizmu i mam nadzieje, ze już tak zostanie. W tym wykrywaczu zawsze jest tak, ze jak „siada” bateria to zaczyna ona glosno i przeciagle piszczec, az wibruje w uszach i to wlasnie ona dala taki koncert rano... Biedna Martusia, ze tez ja tak musialo zlapac! Wiem, ze antybiotyki to paskudna sprawa, na jedno pomagaja ale z drugiej strony oslabiaja wszystko inne... Trzymam kciuki, żeby malutka szybko doszla do zdrowia! A ty pisz jak tylko będziesz mogla najczesciej Alcza dziekuje za pozytywna energie... doszla i jak widzisz od razu lepiej;) Buziaki i pedze do lozka bo oczy same mi się zamykaja... -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
optymka odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny ja to chyba powinnam dzisiaj wejsc do lozka, nakryc się koldra gleboko po uszy i nosa nie wysciubiac!! Zaczelam chyba obchody miedzynarodowego dnia pecha no bo jak to wytlumaczyc?? Może zaczne od poczatku... Jak wiecie w niedziele byliśmy u mojej cioci na pysznym polskim obiadku - podane pod nos, pachnace, w dodatku ciocia caly czas zajmowala się Piotrusiem... dla mnie to było tak cudownie odprezajace bo jestem z Babelkiem non stop, codziennie, ze pofolgowalam sobie, zjadlam i jajo, i loda (z mleka) i pyszne kotlety z serem... no i wczoraj wieczorkiem Piotrus zaczal być marudny - ta skaza bialkowa dala o sobie znac plus wychodzace dwa nowe zeby!! W nocy co chwilke się budzil, wiercil wiec nie zmruzylam oka... Zasnelam po 6-tej rano a przed 7-ma obudzila mnie... piszczaca (czy raczej wrzeszczaca na cale gardlo) wyladowywujaca się bateria z wykrywacza dwutlenku wegla w przedpokoju!!! Nieprzytomna, z rozwianym wlosem polecialam po krzeslo, bateria nadal swidruje w glowie co 30 sekund, probuje paznokciem podwarzyc klapke i trach, zlamalam paznokiec praktycznie w polowie!! Lece po noz (Piotrus wlasnie się obudzil bo to dziadostwo nadal piszczy w nieboglosy), majstruje nozem i... przecielam się tak umiejetnie, ze zakapalam cala podloge, krzeslo i siebie w jednej chwili... ranyyy... Starlam wszystko, pozbieralam siebie i Babelka do kupy, wynosze smieci i... spadam 4 stopnie w dol bo zapomnialam, ze schodow nie mam!!! Wczoraj zaczelismy robic maly tarasik w ogrodku i trzeba było usunac stare schody i postawic nowe... mam pisac dalej???? Jest dopiero 12-ta w poludnie, co mnie czeka do wieczora?? Glowa mi peka, spac się chce, Piotrunio uczepiony nogi... Pozdrowienia z pola bitwy przesyla wam pechowa optymka... :):) PS. Jak cos się jeszcze wydarzy to dam znac... oby jednak nie!!!! ;):)Poodpisuje wieczorkiem jak już pech znajdzie sobie inna ofiare...:P