Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zalana Zakochana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Pisywałam kiedys na kafe.. dokładnie omawiałam swoją historię.. jeszcze na trzeżwo.. ze wszystkim, bo pamiętałam wszystko tak dobrze..potem przestałam..próbowalam żyć. Oszukiwac siebie, że Go nie kocham , próbowałam zakochać się w innym. Nic z tego, najgorsze uczucie jest takie że ktoś kogo się kocha z kim wiązało sie tyle nadziei Cie nie kocha i ma gdzieś..Mimo tego że tak pieknie miało być..Poporstu mu się odwidziało:P A Ty zostajesz z raną na całe zycie..i nie możesz się pozbierać.. za nic:(
  2. eeefka-- odbierz od Niego ten telefon.. wiesz ile ja bym dała żeby mój były chociaz raz do mnei zadzwonił:(
  3. Dzięki dziewczyny:( nie wiem już co zrobić.. żeby zapomnieć o nim:(tyle czasu.. tyle dni.. tyle niezłożonych życzeń, tyle poniżeń, tyle upokorzeń, tyle zrobionych sobie na złość rzeczy..ale nikt absolutnie nikt nie jest nim.. mimo wszystko:(
  4. w skrócie, napisze że przez ten czas różnie było, miałam różne etapy tęsknoty, żalu, nawet spokoju i radości. Spotykałam się z innymi, a nawet chwilę z nim:( I nic, ostatecznie nie wróciliśmy do siebie..bo znów sie mną chyba zabawił, mówił piękne słowa i odszedł. Teraz czasem mamy kontakt, brak mi sił..
  5. Zalana Zakochana

    Jak sobie radzicie po rozstaniu?

    Uszaki do góry dziewczyny:) Będzie dobrze, wykorzystajcie godnie ten czas.. robcie wszystko tylko dla siebie i tak jak wam pasuje.. miłośc nowa przyjdzie.. i będzie lepsza.. Nie ma sensu rozpaczać za draniem ktory porzucił..
  6. Zalana Zakochana

    Jak sobie radzicie po rozstaniu?

    Dziewczyny i powiem Wam, że jestem sama, boli czasem.. ale nie tak bardzo jak kiedyś:( Widzę jak się rozwijam, jak podnosze kwalifikację, jak ciągle poznaję nowe rzeczy, każdego dnia otwierają się przede mną nowe możliwości.. w ciągu tego roku zobaczyłam więcej i doświadczyłam więcej niż przez lata trwania związku. Prawda jest taka, że samotnośc jest dobra, można wszystko ładnie ułożyć:) Cierpię czasem, myślę czasem o nim, wspominam.. ale też nie wyobrażam sobie zycia znowu z nim.. A kiedyś ironio nie widziałam życia bez niego:P POznałam swoje błędy, z perspektywy widzę jak powinno być w związku. Obserwuje inne pary i wiem mniej więcej co i jak..
  7. Zalana Zakochana

    Jak sobie radzicie po rozstaniu?

    aaaaa.. i nawet nie iwesz jak dobrze, wiem co czujesz.. też dlugi związek kilka lat:)dobry ciepły związek, było cudownie, pierścionek, miało byc pięknie.. i odszedl.. odchodzil każdego dnia, powoli aż wkońcu olał mnie tak bardzo, a mimo to ja ratowałam, wkońcu poszedł w dlugą i tyle go widziałam:P miesiac po rozsatniu miałam urodziny- wiesz jak bolało, jak nawet nie napisał głupiego "najlepszego" nic zero.. w rok wstecz oświadczał się:P bleee..nie warto tak cierpieć, zbieraj sie w sobie, zrob coś dla sibie, zapisz się na zajęcia jakies, pracuj, piekniej, imprezuj a szybko zleci.. a w trakcie poznasz nową miłośc:) Ps. Ciąglę Go kocham, ale patrze inaczej, skoro nie mogę czuć się kochana przez Niego, to po co biegac i tęksnić.. nie warto..
  8. Zalana Zakochana

    Jak sobie radzicie po rozstaniu?

    aaaa dozyjesz.. będzie bolało.. będą świeta.. gwaiazka, ból ogromny.. miałam to.. rok traumy prawie... ponieważ przypominasz sobie a rok temu to a tamto.. a teraz po roku, pamiętam.. że rok temu już Go nie było:(Że mimo wszystko bylo dobrze, że rozpacz nie byal potrzebna, bo moglam sama robić co chciałam.. ogarnełam wszystkie swoje sprawy, wypiękniałam:)
  9. Zalana Zakochana

    Jak sobie radzicie po rozstaniu?

    Nie będę biadolić.. jak mi żle.. bo jest dobrze. Owszem tęsknie czasem, ale czasem:PJestem sama, ale widzę jakie zycie jest cudne, mogę się realizować, mam czas na wszystko, robię co chce.. Fakt brakuje mi miłości, ale po co pchać się na siłę w coś bez znaczenia. Kiedyś przyjdzie:(A wogóle to widzę że dzięki rozsatniu dorosłam, zmieniłam się. I nie wierze w miłość jaką taką, nie ma co ufac do granic facetom, trzeba trzymać ich na dystans, żeby nigdy nie mieli calutkiej mnie:P no i jeszcze jedna kwestia, nie mozna zakochać się bez pamięci.. to FACET musi kochać jak szalony, a kobieta wdzięcznie odwzajemniać ale mieć swoje życie:p
  10. Zalana Zakochana

    Jak sobie radzicie po rozstaniu?

    Witajcie jestem tu nowa.. rok temu świeżo po rozstaniu, zaczęłam pisywac na kafe.. wtedy głównie w topiku: "Prawdziwa miłość nigdy nie umiera naprawdę.." wtedy w to wierzyłam, a dziś.. kocham..i nie nawidzę w jednym:Pniestety
  11. Miłość to ciekawe jak zmienia człowieka.. ja już nie jestem tą zadowoloną dziewczyną.. jestem kobietą po przejściach.. z bagażem zaciężkim jak na moje ręcę.. A mimo to udaje radość, śmieje się każdego dnia przez łzy... a w duszy, sercu pustynia:P
  12. Witajcie:) Gdzie jesteście odezwijcie się Ezo, Czekajaca, Only, Kocie, Sajsmunto, Tina.. i wszyscy ktorych pominełam U mnie powiedzmy że byliśmy razem.. jeśli można to tak nazwać jakiś czas.. poczym znowu przestał się odzywać, potem znowu spotkalismy się raz.. i wiecie co mi powiedział " że chce żebym była szczęśliwa,że odzyska spokój ducha dopiero jak wyjdę za mąż za innego.. przy czym wcześniej mylił się w zeznaniach, gadał glupoty że cos tam, że mu nie mineło że tęskni.. bleeeee" Nie mam aktualnie nikogo.. tęsknie.. minął rok niedawno jak mnie zostawił.. Ale jestem wrogo do Niego nastawiona.. Bawi się moimi uczuciami, mną.. nigdy nie wróci w pełni... A ja głupia jestem.. Moje życie całkiem się zmieniło.. praktycznie wszystko, do pełni szczęścia brakuje mi tylko milości, ciepła poczucia bycia kochaną.. Brakuje mi Was:(
  13. Witam Was.. do mnie wrócił.. tzn. można tak powiedziec.. jesteśmy w stałym kontakcie, spotykamy się.. Ale jest ktoś trzeci.. z mojej strony.. wiem że kocham exa.. ale boje się.. za dużo balastu, zbyt wiele cierpienia... a nex jets bardzo wporządku, chodz go nie kocham:((
  14. Moim Kochani (Only, Zakochana w węglu, Ezo, Czekająca, Tiny, Wilku, i wszyscy inni, których nie wymieninałam)życzę wam z całego serca aby Nowy 2009 był łaskawszy niż 2008, by wasze drogi były proste, a miłość wzajemna i trwała, by szczęście Was nie opuszczało a zdrówko dopisywało:). Byście zaznali spokoju i ukojenia, a wasze marzenia spełniły się..No i ogólnie duuuuuuużo szczęścia... Pozdrawiam:)
  15. Już nic nie pisze.. Zakochana ma rację.. musze przestać myśleć co ten czy inny pomyślui, żyje tu i teraz.. i to moja sprawa co robie...
×