Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aniapud

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aniapud

  1. cześć dziewczyny:) u mnie całe niebo zachmurzone, więc pogody dziś raczej nie będzie:( noc dziś na pół przespana. maluszek aż tak bardzo dziś nie wariował, ale w nocy obudziłam się z takim mocnym skurczem (chyba to był skurcz bo przydarzyło mi się to pierwszy raz więc nie bardzo wiem co to), że miałam wrażenie że gwiazdki widzę i takich miałam 3 w odstępie ok 30min. więc po takich przeżyciach noc miałam z głowy. dziś idę na scan do szpitala więc zobaczę jakiego grubaska mam w brzuchu i chyba zapytam przy okazji co z tymi skurczami bo się wystraszyłam. iwwwa ja jak składałam wniosek o macierzyński i miałam kilka pytań na które nie umieli mi udzielić odpowiedzi też mnie wysłali do job center a stamtąd do biura do advisorów, ale jak tam poszłam to mi portier powiedział, że to rano trzeba przyjść i zapisać się, ale też dodał że ludzie przychodzą o 3 rano i zajmują kolejkę. ja z brzuchem o 3 rano wcale mi się nie uśmiechało. więc wzięłam się na sposób i poszłam do polskiego biura księgowego, że niby chce żeby załatwili mi zasiłki, pogadałam z babką w rozmowę wplątałam rzeczy o których nie wiedziałam, ona mi wszystko wytłumaczyła i powiedziała co mam przynieść żeby mogła mi wypisać stosowne aplikacje. za poradę takie biura nie pobierają pieniędzy. i tym sposobem ominęłam angielską biurokrację i dowiedziałam się wszystkiego. a tak na marginesie ten pomysł podsunęła mi też koleżanka, która była w ciąży i nie mogła nic załatwić bo albo nikt nic nie wiedziała, albo ja odsyłali z biura do biura. uciekam na jakieś śniadanko bo strasznie w brzuchu burczy, zajrzę za chwilkę:)
  2. cześć babeczki:) ja dzisiaj trochę wcześniej wstałam, ale też szybko wczoraj padłam po takim sprzątaniu. ale za nim usnęłam to musiałam się nieźle namęczyć z moim maluchem. zachciało mu się tańczyć chyba wczoraj \"pogo\". ponad godzinę się z nim męczyłam i próbowałam go przetrzymać na boku i wkońcu się udało i nawet w nocy dał pospać. z tym słonkiem to chyba dziś nie bardzo bo jak wstałam to świeciło a teraz jakieś chmurzyska przyszły :( wczoraj jak sobie poczytałam o zgagach to jak położyłam się spać też mnie dopadła ale już nie miałam siły na picie wody i siedzenie więc najskuteczniejszy okazał się rennie. mamo***Eli super że dziś z twoją malutką już jest lepiej. kobitki co dziś serwujecie na obiadek bo ja nie mam na dziś pomysłu. może któraś z was robi coś szybkiego. a teraz pora na kawusie z ciasteczkiem:))
  3. mi83 polecam - Made of honour -There will be blood (super film) -American Beauty (komedia) to tak co szybko do głowy mi przychodzi, jak coś sobie przypomnę to napiszę.
  4. witam ponownie, widzę że wieczorową porą forum tętni życiem. wczoraj tak się zapierałam, że sprzątanie będzie musiało czekać kilka dni a dziś wszystko wysprzątane. dziś jakiś przypływ sił miałam, a teraz do umycia jestem. onyx ogromne gratulację dla ciebie, niech ci się dzidziuś dobrze chowa. ale poród miałaś niesamowity, żeby wszystkie takie były:) kamila z tą zgagą to dobrze żeby po jedzeniu przynajmniej z pół godziny być w pozycji pionowej broń boże nie leżeć bo to jest najgorzej i jeść małe porcje i je popijać tylko żeby to nie było kwaskowe. ja też przez to przechodziłam a teraz już znalazłam metodę na to. mamo***Eli mam nadzieję, że malutkiej przejdzie i jutro już będzie wszystko ok.
  5. witam wszystkie kobietki:) ja to już standardowo najpóźniej wstaję. ciekawe kiedy się przestawię na normalną porę. mamo***Eli ty to masz teraz nocne przeżycia. podziwiam cię za twój spokój, bo ja to bym już z 5 razy zadzwoniła do szpitala i do tego obudziła męża, że ma ubrany z torbą przy drzwiach w gotowości być. aż nie mogę sobie tego wyobrazić jak to będzie ze mną. a co do znaku to rzeczywiście z pannami ciężko się dogadać. mam w rodzinie i pannę i wagę, i powiem szczerze, że za panna to wiele osób nie przepada, ma specyficzny charakter i sposób bycia. nic dobrego. więc mamo***Eli jak możesz to zaciskaj nogi dopóki nie będzie wagi w kalendarzu. teraz po śniadanku pora na kawkę i jakieś ciacho:) miłego dnia dla wszystkich:)
  6. cześć dziewczyny:) ja dziś tak popołudniu dopiero zajrzałam , bo raz że ciężka noc z okropnymi snami a dwa to miałam taki ból głowy że nie mogłam sobie dać rady. i jedyne co robiłam do tej pory to leżałam z zimnym okładem. nie wiem co się dzieje, może to przez tą pogodę. nawet jeszcze o obiedzie nie pomyślałam a za niecałe 2 godzinki mąż mi się zwali pewnie głodny. ja też miałam się dziś zabrać za małe sprzątanko ale nic z tego i pewnie będzie musiało poczekać jeszcze kilka dni bo prócz dzisiejszego fatalnego dnia to ostatnio mam takiego lenia, że nawet mąż mówi że coś nie tak jest ze mną. mam nadzieję że ten leń mi tak nie zostanie bo ja nie wiem jak dam rade jak już będzie maluszek. idę wyrzucić wszystko z lodówki może jakiś pomysł na obiad mi przyjdzie. miłego dnia wszystkim życzę:)
  7. hej dziewczyny:) ja jak zwykle śpioch, jak rano wstaje to mam poranną lekturkę do nadrobienia na forum. przez moją dzidzię to mi się pory snu pozmieniały i chodzę spać tak jak on. no mamo***Eli ty to masz nocne przygody. ale zimna krew zachowana - podziwiam. ja się boję właśnie takiego momentu, że zaraz spanikuję i postawię męża na nogi i do tego cały blok z wszystkimi mieszkańcami. kamila ale obmyśliłaś plan dogadania się z teściową. jest to jakieś rozwiązanie, że jak dzidzia się urodzi i przjdzie cię odwiedzić nie będzie aż tak bardzo napiętej atmosfery. dobrze że ja mam teściową z którą mam dobre kontakty:) no to chyba już tradycyjnie jak wszyscy na forum idę na kawkę i śniadanko:) zaglądnę do was jak się ogarnę bo jeszcze w piżamie jestem. miłego dzionka życzę mimo okropnej pogody:):):)
  8. witam dziewczyny:) wy to jesteście ranne ptaszki, ja właśnie wstałam. narazie u mnie nie pada ale chmury są takie że coś mi się zdaje że to kwestia minut. i znów dziś cały dzień w domu przesiedzę. wczoraj to myślałam że mi tyłek odpadnie od siedzenia. dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie odciągacza do pokarmu. powiem szczerze, że się zastanawiam czy go teraz kupować czy nie. poród niby za 7 tygodni a u mnie leci jak bym miała pięcioraczki do wykarmienia. niby wszystko ok bo wygląda na to że pokarm będę mieć tylko jakieś tam obawy to mam. poza tym ostatnio to śnią mi się takie głupoty, że rano jak się budzę i sobie przypominam to aż mi się śmiać z siebie chce. kilka dni temu śniło mi się że miałam cesarkę i przy okazji lekarka ucięła mi obie piersi więc już wiecie skąd moje pytanie o odciągacz...hahaha kamila super że szczęśliwie doleciałaś do domku:) idę zrobić sobie jakieś śniadanko:) miłego dzionka życzę mimo paskudnej pogody:)
  9. borówka super masz dzieciątko:) jest taka słodziutka:):):)
  10. mamo***Eli jedzonko brzmi supersko i w przyrządzeniu też nie wydaje się być trudne. ale mi narobiłaś ochoty, ale u mnie niestety dziś mięcho, wczoraj nie było to dziś się mąż domagał bo on mięsożerny.
  11. witam dziewczyny:) dzisiaj sobie trochę dłużej pospałam i teraz nie mogę dojść do siebie. właśnie skończyłam czytanie forum. jesteście ranne ptaszki, tyle napisałyście, że 30 min zajęło mi czytanie. pogoda jest okropna, nie wiem jak u was ale u mnie szaro i cały czas pada. niedługo jakaś depresja pogodowa mnie dopadnie. ten post o aborcji to chyba w nieodpowiednie miejsce został wpisany bo tutaj to są szczęśliwe mamusie i brzuchatki, które o takich rzeczach nie myślą. dziewczyny mam pytanie czy odciągacz do pokarmu to kupowałyście przed urodzeniem dzidzi czy po jak wiedziałyście jak to jest z pokarmem. bo ja się właśnie zastanawiam, nie jest to jakiś duży wydatek ale po co kupować jak może się nie przydać. jak to było u was??
  12. kamila jak przeczytałam o tych grzybkach teraz i przypomniało mi się że wcześniej pisałaś o gołąbkach to takiej ochoty narobiłaś mi na polskie mamine jedzonko i wyjazd do polski że mała głowa, aż mąż się śmieje. ale teraz to już się boję latać więc muszę czekać do świąt bożego narodzenia i może wtedy uda mi się pojechać do polski, jak oczywiście zdążą wyrobić małemu paszport bo jak nie to nie wiem, chyba go przemyce w walizce.........hahaha.
  13. mała 79 to jest na stronie ryanair - W przypadku ciąży pojedynczej bez powikłań dozwolone jest podróżowanie liniami Ryanair do 36. tygodnia ciąży, a w przypadku ciąży mnogiej do 32. tygodnia. Od kobiet powyżej 28. tygodnia ciąży wymagamy przedstawienia zaświadczenia od ginekologa, że ciąża przebiega bez powikłań oraz kiedy wypada przewidywana data porodu. W zaświadczeniu lekarz powinien napisać, że stan zdrowia kobiety jest w dobry. Powinien też wyrazić swoją zgodę na podróż kobiety samolotem oraz potwierdzić, że nie ma co do tego żadnych przeciwwskazań. dokładnie tak jak tu bo ja jak latałam ryanairem i nie było wszystkich informacji to miałam problem i musiałam się ciężko tłumaczyć a zaczynał mi się 28 tydzień bo tak miałam na zaświadczeniu. więc niech będzie więcej niż mniej.
  14. cześć dziewczyny:) ale pogoda paskudna, aż mi się z domu wyjść nie chciało ale musiałam bo miałam dziś spotkanie z położną. trochę mnie wczoraj zaniepokoiłyście tym że raz mój mały się rusza w nocy a raz nie i pytam się dziś położnej na spotkaniu a ona po skończeniu wszystkich badań mówi że to normalne. no to bardzo mnie \"uspokoiła\" i chyba zadzwonię do swojej gin w polsce i zapytam się jak to jest że maluch przez jakiś czas ma adhd a za chwilę jest spokojniutki i zobaczę co mi powie. nie wiem na ile można wierzyć ręcznym badaniom położnej ale mi powiedziała że dzieciątko już mi się odwróciło jak do porodu. nie wiem czy to w 33 tygodniu to nie za wcześnie. a co do kawki to ja jedną dziennie muszę wypić. po pierwsze jestem niskociśnieniowcem a po drugie nadrabiam pierwsze 4 miesiące ciąży kiedy nie mogłam pić bo mi śmierdziała i miałam takie mdłości że 3/4 dnia spędzałam w toalecie. a z tą siarą to nie wiem jak to jest, bo ja teraz to mogłabym już wojsko dzieciaczków karmić tak mi się leje a ciekawa jestem czy jak moje maleństwo się urodzi czy jeszcze będę miała...hahaha idę robić obiadek bo dziś mnie tknęło na spaghetti z małżami. zaglądne do was później. miłego dzionka:):)
  15. cześć dziewczyny:) dziś się zdarzył 8 cud świata. mój maluch w brzuchu poszedł spać o 23 i jeszcze śpi a ja już na nogach wyspana i wypoczęta. jak bym znalazła jakiś wielki komin to bym na nim to napisała. mam nadzieję że nocny okres adhd ma już za sobą. najnormalniej zwariowałam ze szczęścia:):):) Kamila ale ci zazdroszczę takiej super pogody. wypoczywaj:):):) mamo***Eli to żadne pocieszenie pewnie dla ciebie, ale mój mąż to nie pamięta kiedy obchodzę imieniny a moje urodziny obchodzi dwa dni po terminie. tak mu się jakoś ubzdurało. a w tym roku mnie zaskoczył - jak ja w ciąży i o niczym nie pamiętałam - to on właśnie pamiętał bardzo dokładnie o wszystkim. może oni w ten sposób chcą nam zrekompensować niedogodności bycia w ciąży. a twój mąż na pewno ci tego nie wypomni:):) idę na jakieś śniadanko:)
  16. hej dziewczyny:) ale dziś pogoda. u mnie to wczorajszego wieczoru pada i jak patrzę na niebo to raczej się nie zanosi na rozpogodzenie:( mona7712 może niech twoja koleżanka uda się do councilu w okolicy w której mieszka i powie jaką ma sytuację. wiem, że samotnym matką które nie bardzo mają gdzie mieszkać a do tego jak ona niedługo rodzi przysługuje mieszkanie w pierwszej kolejności. a reszta benefitów to tak jak pisały wcześniej dziewczyny musi iść do jobcenter. Jola mój malec też leży- wierci się po prawej stronie. I zazwyczaj mam duży brzuch z prawej strony i tak napięty że mnie wszystko boli a lewa strona wygląda prawie jak w 5 miesiącu. A tak swoją drogą jak czytałam wypowiedzi dziewczyn to większość maluchów leży po prawej stronie - ciekawe dlaczego?? idę zrobić sobie jakąś kawkę bo za moment usnę. zajrzę do was za jakiś czas.
  17. cześć dziewczyny:) ja właśnie wstałam. z mężem doszliśmy do wniosku, że nasz maluch ma nocne adhd. wczoraj w ciągu dnia spał z przerwami 15 min. żeby dać o sobie znać, a wieczorem jak ja się już położyłam do spania urządził sobie takie party, że myślałam że wyskoczy mi z brzucha. i tak sobie urzędował do 4 rano. już nie wiem co tu zrobić bo takie nieprzesypianie nocy to nic fajnego. w sobotę było super bo się uspokoił ok 1 w nocy ale myślę, że sobotni długi spacer a później walka z odkurzaczem wymordowały go tak jak mnie, ale nie będę codziennie sprzątać bo dziury w dywanie zrobię. albo mój mały typ tak ma po mężu i niestety muszę się jeszcze niecałe 8 tygodni przemęczyć. już z górki:) borówka ten pomysł z sałatką ze szpinaku jest super, jak nie będę miała lenia i wyjdę na zakupy to może dziś zrobię taką sałatkę i jakieś mięsko. bo ostatnio to nie mam weny na gotowanie a lenia takiego mam, że nawet z domu nie chce mi się wychodzić. idę zrobić sobie jakieś śniadanko, bo już mi w brzuchu burka i się trochę ogarnąć. miłego dzionka dziewczyny:)
  18. natusia22 gorące gratulację ,niech Ci się dzidzia dobrze chowa. super, że nie miałaś ciężkiego porodu:):):)
  19. hej dziewczyny:) nie wiem jak u was, ale u mnie pogoda to masakra - pada deszcz. wczoraj było tak super bo i słonko i cieplutko i na dziś miałam plan wyjazdu z mężem nad morze a tu nici. czeka mnie siedzenie w domu. super mamo***Eli, że już się lepiej czujesz. ja na przeziębienie stosowałam amol, tak mi poradziła moja gin. on jest ziołowy więc nie szkodzi dzidziusiowi. ja dodawałam sobie parę kropel do herbatki i na noc mąż smarował mi plecy i klatkę piersiową. Kamila_black super że doleciałaś szczęśliwie. tak jak w ciąży to ja jeszcze nigdy nie byłam tak bardzo spokojna i odstresowana. nawet niektórzy na początku śmiali się, że jak tak dalej pójdzie to się zamknę w sobie więc muszą poświęcać mi więcej uwagi. ja zawsze byłam spokojną osobą więc mój mały nie fika z powodu stresów. ja to bardziej myślę, że ma to w genach po mężu. teściowa mówiła, że jak była z nim w ciąży to miała 9 miesięcy z głowy. bo najpierw mdłości a później mały nie dawał jej spokoju. a co najgorsze po urodzeniu było tak samo - trzeba było go nosić 24/dobę i jadł też 24/dobę bo mu było mało. i chyba najbardziej tego się boję. teraz to mam nieprzespane nocki ale w dzień robie sobie drzemki jak on śpi a jak się urodzi to nie wiem. widzę, że temat teściów to rzeka. ja ze swoimi mieszkałam przez 3 miesiące jak byliśmy na etapie szukania własnego mieszkania. mam super teściów i nie zamieniłabym ich na żadnych innych ale mieszkać bym z nimi nie mogła zresztą nawet z moimi rodzicami tez już nie. dobrze powiedziała mama***Eli po takim czasie nie mieszkania z nikim nie ma mowy o zgodnym życiu w kilka rodzin pod jednym dachem. jak jestem u swoich rodziców to po 2 dniach już chcę od nich uciekać bo każdy z nas ma już swoje nawyki i przyzwyczajenia i jest ciężko. a moja teściowa jak by mogła to by mnie zagłaskała na śmierć. miała tylko 2 synów więc z przybraną córką obchodzi się jak z jajkiem ale tego na dłuższą metę też nie można wytrzymać. odezwę się później teraz zabieram się za szukanie pomysłów na dzisiejszy obiad, bo ostatnio to pustki. dobrze że wczoraj mąż robił obiad więc nie musiałam się wysilać a dziś to nie wiem co zrobić. miłego dzionka:):):)
  20. arvena ja dzwoniłam do job center i przysłali mi aktualny wniosek bo w job center jak byłam to mieli stary formularz, ale w kopercie nie jest napisane co trzeba dodatkowo dołączyć. a u mnie jest ten problem, że ja jestem self-employer bo jak tu przyjechałam to od razu zaszłam w ciążę ( w polsce zrezygnowałam z pracy i przyjechałam do mężą i pojawiły się 2 kreseczki planowane) a ponieważ miałam 4 miesiące wyjęte z życiorysu bo miałam mdłości prawie cały dzień to nigdzie nie szukałam pracy tylko zarejestrowałam się jako self-employer. i dlatego nie wiem co dołączyć. zastanawiałam się czy nie dołączyć im wszystkich dokumentów jakie dostałam z revenue & customers.
  21. jola25 mam kopertę z adresem i adres mam do job center w pobliżu gdzie mieszkam więc się zastanawiałam czy to wysyłać czy lepiej zanieść. a jakie dokumenty dołanczałaś do wniosku jak to wysyłałaś??
  22. hej dziewczyny:) dzień dobry - jeśli można godzinę 17 nazwać rankiem. właśnie wstałam po koszmarnej nocy. nie zmrużyłam dziś oka nawet na minutkę. mamo***Eli mój maluch to już w brzuchu jest uparty, bo nawet nocne przetrzymywanie go nic dziś nie dało. męczyłam się z nim ponad 1,5 godziny i nic. tak mnie zbombardował, że dziś wszystkie wnętrzności mnie bolą. już się boję dzisiejszej nocy to mój maluszek wymyśli. nadrobiłam czytanie tego co się dziś działo na forum. ja starałam się o dzidziusia ponad pół roku i jak rzuciłam pracę w banku i przyjechałam tu do męża to w pierwszym tygodniu od razu na teście wyskoczyły dwie kreseczki. niby wszystkie badania które gin mi robiła w polsce były super ale najwyraźniej mój organizm był bardzo przemęczony i zestresowany pracą i dlatego nic nie wychodziło. a teraz mam szkraba uparciucha, który nie daje mi spać. a teraz z innej beczki. dziewczyny jak składałyście wniosek o Maternity Allowance to jakie dokumenty dołączałyście do tego wniosku?? I czy to wysyłałyście pocztą czy zanosiłyście do najbliższego Job Center??
  23. dzięki mamo***Eli dziś spróbuję małego przetrzymać na boku bo nie ukrywam, że moja ulubiona pozycja do snu to lewy bok. a co do spania na plecach to jest max 2 godziny i później do rana w livingu na siedząco no i w ciągu dnia 0,5 godzinne drzemki. mamo powiedz mi, z tą mała ilością wód płodowych jak położna zabrała cie na badania to miałaś jakieś specjalne czy co. nie ukrywam że dałaś mi trochę do myślenia ja przy wzroście 174 i normalnej wadze sprzed ciąży 56kg przytyłam do teraz 8 kg. wszyscy mówią że mało ale brzuch mam duży bo dzidzia podobno duża ale o wodach nikt mi nic nie wspominał.
  24. mona7712 właśnie odebrałam maila, doszedł i bardzo dziękuję:):):) jak będę miała jakieś konkretne pytanka to pozwolę sobie do Ciebie napisać. kamila_black poduszki u mnie to historia sprzed dwóch tygodni. po moich pobytach w polsce i badaniach okazało się (na ile to będzie prawda to się przekonam jak urodzę) że mój maluszek jest dużutki. ja też nie należę do big kobitek więc on w tym brzuchu już ma bardzo ciasno i strasznie się rozpycha, więc spanie na którymkolwiek boku nie wchodzi w grę bo zaraz dostaję kopniaki, że gdzieś go tam uciskam. Pozostaje mi spanie na plecach ale w moim przypadku to męczarnia bo mam bóle dolnych partii kręgosłupa. Ale tak przesypiam max 2 godzinki a później pozostaje mi living i noc w objęciach komputera. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych pomysłów na spanie. Może tym masz jakieś o których rzadko się mówi.
×