Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anna śmieszkaaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    jak dla mnie ten twój TAK. to jakis niedojrzały dupek i watpie zeby sie zmienił
  2. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    czesc! wczoraj widziałam sie z tym moim swirkiem jak tylko wrócił z pracy to sie odezwał, spytał se czy do niego nie wpadne zrobi mi cos dobrego do jedzonka..pojechałam...miło spedzilismy wieczór, był strasznie przymilny, przytulny i sie nie odklejał ode mnie, nie poruszalismy tego tematu prawie wcale, ja tylko powiedziałam ze chyba lepszy kontakt mamy wirtualnie niz na zywo i jstesmy bardziej szcerzy wobec siebie i to chyba nie za dobrze, ze o pewnych sprawach ciezko nam rozmawiac w 4 oczy chcoc i tak sie staramy mysle ze chyba głupio mu sie zrobiło, ze mnie tak olewał, i ze ja cierpiałam przez niego, ze moze zal mu ze mógłby mnie stracic i tego potem załowac...no nie wiem
  3. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    ja mówie mu ze pwoinnien isc i nie sie czego wstydzic..bo to potrzebne i normalne, on stwierdził ze wstydliwe jest to ze sobie sam z soba nie moze poradzic.. nawet jakbysmy sie rozstali to bym go namawiała na taka wizyte bo szkoda zeby sie aki dobry facet marnował zreszta rok temu chodził do takiej babeczki i mu pomogla i wyprowadziła go z deprechy..i sma to mówił
  4. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    ja juz tak walcze z miesiac, rozmawialismy szczerze miesiac temu i w zasadzie jakis wielkich rezultatów nie dało...ale ta rozmowa teraz była taka smutna i przygnebiajaca i duzo szczersza od tamtej. Wtedy myslelismy ze to takie chwilowe i minie..a teraz nie wiem, moze pwoinnien isc do psychologa wygadac sie, bo pytałam sie czy z kims z przyjacióa kolega gadał o tym to powiedział ze nie..to mówie mu zeby sie wygadał dla zdrowia psychicznego. Chce alczyc b mnie bardzo zalezy..a z drugiej strony moze on by wolał zebym juz to zakonczyła bo sam nie ma odwagi, a nie chce mnie dalej krzywdzic
  5. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    myslałam ze bedzie ok jak sie rozstaniemy..a zrobiło mi sie wchuj przykro..pomijam to ze jak sie poznalismy to było wielkie buum i miłosc od pierwszego wejrzenia..i takie woooow i bylismy tacy soba zafascynowani ja wiecznie sama i taka byłam szczesliwa ze los sie w koncu do mnie usmiechnał bo poza tym on ma tyle zajebistych cech.. ze był by idealnym kandydatem na meza, faceta na stałe..któremu mogłabym ufac w 100%
  6. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    napisałam mu jeszce tak: mnie sie wydaje ze to po prostu z twoje strony nie to bo mysle ze jakbys poznał właciwa osobe i było by wielkie buum to bys sie nei zastnawiał czy ci zalezy czy nie a on napisał ze było buum, ale tym bardzie bylismy blizej tym ja bardziej zacząłem uciekać, gubiłem sie. Mówie mozxe charakter mu moj nie odpowiada tylko sam nie umie przed soba tego przyznac a on ze nie ze charakter mam ok pomyslalem ze normalna dziweczyna z ktora mogbym ulozyc sobie zycie,w lozku jestes spoko,zadowolenie na twarzy,myslalem ze ogarniesz zycie :O..:(
  7. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    bo ogolnie dzis u mnie był i w sumie nie gadalismy o tym bylismy sobie zjesc itd na spacerze i jakos mnie wkurwienie naszło... i mu powiedziałm ze ma sie okreslic raz a ostatecznie bo mnie frustruje to ze sie nie moge prztulic kiedy sie widzimy bo nie wiem czy ma ochote i ze wczoraj to ja miałam do niego zale i to mnei było przykro i ze wyszło tak ze ja musiałam pocieszac jego a to ja jestem w tej sytuacji pokrzywdzona a nie on itd potem jak poszedł to napisałam do niego na gg i gadalismy o nas..o tym ze ma problemy ze soba, ze sobie nie radzi o tym jak ja sie czuje w tym wszystkim i jak ja bym chciała zeby było,o tym ze on nie chce zebym cierpała przez niego, ze było wielkie buum i jak mnie poznał to myslał sobie ze z nia moge ułozyc sobie zycie ze było zajebiscie a im sie bardziej zblizalismy to sie przestraszył itd, , ze powinnien isc do psychologa ,powiedział ze nie chce zebym cierpała i zebym dała sobie z nim spokoj, bo zeschizuje jak on, ze tak bedzie lepiej dla mnie chociaz pewnie bedzie załował ze mnie stracił i w sumie to nie che sie roztsawac, ale nie moge schizowac przez niego i ze w niedziele miał kumulacje mysli dlatego sie rozkleił, bo wiem ze ze lepiej by by było jakby dał mi spokoj, a z drugiej bał sie xe mnie straci i bedzie załował.. no nic spotkamy sei to pogadamy ... wczesniej jakos na luzie do tego rozstania podchodziłam a wczoraj przy tej rozmowie na gg sie spłakałam i on tez...
  8. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    moja 8 jego 11 albo 2
  9. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    doradzicie..a nie docenicie;)
  10. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    miałam nadzieje ze cos bardziej docenicie..ogolnie złapał doła bo jak mu wygarnełam wszystko to sobie uswiadomił, swoje zachowanie w stosunku do mnie i nawet sie wczesniej nie zastanowił co ja czuje..i ze czasami przegina bo sie np nie zastanowi zanim cos powie
  11. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    ja sama juz sie pogubiłam...z jednej strony meczy mnie jego niezdecydowanie..a z drugiej wiem ze to dobry wartosciowy facet, który bedzie lojalny wobec mnie , poza tym bardzo pasujemy do sibie i jest mogłoby byc tego cos super z drugiej zas mam wrazenie ze czasem sie zmusza... a moze lek przed samotnoscia go trzyma..nie wiem szczerze powiem ze jak wyszedł to miałam straszna zlewke..bo tydzien wczesniej mówiłam kolezance ze pewnie jak bede chciała to zakonczyc,bo on mnie olewa..to moze sie ze swoja słaba psychika popłakac..i smiałsmy sie ze to jeszcze ja bede musiała go pocieszac
  12. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    ...olewanie przejawia sie raczej w braku czułosci z jego strony i np 1-2 dniowych dni gdzie sie nie odzywa ja sie pierwsza nie odzywam bo jak np on nie ma ochoty ze mna gadac to odpisze mi wszystko u mnie ok. i koniec ...dopiero jak on chce to pogadamy
  13. anna śmieszkaaaa

    Chłopak dał nam czas

    znamy sie kilka miesiecy, jestesmy ze soba..było super aleod jakiegos juz czasu jego stosunek do mnie sie zmienił zaczał byc olewczy, mniej czuły itd w koncu nie wytzrymałam postanowiałam sie znim spotkac i zakonczyc..wiec powiedziałam mu ze chyba nie ma sensu zebysmy razem byli, ze jego strony nic nie ma a ja juz jestem zmeczona czekaniem az mu zacznie zalezec. Wygarnełam mu prawie wszystko co miałam. On zas powiedział ze to nie jest tak ze nie chce ze mna byc ze mu nie zalezy, poprostu sie zablokował sam nie wie czemu, ze nie chce zeby tak było ale nie moze sobie z tym poradzic. Potem pojechalismy do mnie, powiedział ze go zdołowałam tym co mu powiedziałam , ze teraz nie powie mi nic, ze musi przemyslec na spokojnie bo ma za bardzo głowe nabita..potem mnie przytulił..i sie prawie popłakał widzałam ze z trudem powstrzymywał łzy..zdecydowalismy ze pogadamy o tym nastepnym razem..zebypomyslał czego chce..pojechal..napisał ze przeprasza za swoje dzisijsze zachowanie..a potem napisał ze czasem jest mocno zagubiony w tym zyciu i nie wie jak z tego wybrnac, nie apanuje nad tym i stwierdza ze zeswirował i nie chce zebym przez niego cierpiała Mnie na nim zalezy, to swietny facet, strasznie sympatyczny sereczny, szcery..ale z drugiej strony strasznie słaby psychicznie..co robic?
×