Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

strukturka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. strukturka

    40-latki, dieta, fitness, uroda, zdrowe życie

    Hej chudzielce! Wyjeżdżam na tydzień na urlop w ciepłe kraje, więc nie będę do Was zaaglądać, ale myślami będę z Wami. Mam nadzieję, że uda mi się jakoś nie ulec zbyt wielu pokusom jedzeniowym w czasie urlopu... Trzymajcie za mnie kciuki. Napiszę po powrocie!
  2. Witajcie! Ja cały czas się trzymam, waga jest ok. Nie zależy mi już na tym, żeby jakoś specjalnie chudnąć. Raczej, żeby trzymać wagę i nie mam z tym problemu. A po \"normalnym\" odchudzaniu, same pewnie wiecie, efekt jo-jo murowany. Ale tu to zupełnie inna sprawa. Z koktailami trochę odpuściłam, bo ostatnio brakowało mi czasu, ale nadal nie jem wogóle chleba, praktycznie wogóle wędlin i bardzo mało mięsa. Zero tłustych i słodkich rzeczy. I już się prawdę mówiąc przyzwyczaiłam... Dzięki Rybarko za pamięc i podrowienia, ja też Cię pozdrawiam serdecznie i inne dziewczyny też.
  3. strukturka

    40-latki, dieta, fitness, uroda, zdrowe życie

    Głodnemu chleb na myśli. kochana!
  4. strukturka

    najlepszy salon fryzjerski we Wrocławiu...

    Do Sopelki. To zależy co chcesz zrobić. Za balayage płacę od 180 do 220 to zależy czy jeden kolor czy dwa, razem ze ścięciem i modelowaniem. Zawsze jestem zadowolona. Za samo ścięcie i modelowanie zapłaciłam ok. 60.
  5. Witajcie! Witaj Gabinia! Te koktaile to myślę, że trzeba przygotowywać zgodnie z zaleceniami doktora, szczególnie w tym okresie, kiedy chcesz uregulować swoją wagę. Jak już gdzieś któraś z fanek odżywiania strukturalnego napisała, doktor opracował te koktaile w konkretny sposób nie bez przyczyny. Poszukaj przepisów na wcześniejszych stronach, albo kup książki, warto :) Ja dziś na obiadek zjadłam trochę przeze mnie wymyślone, ale zgodne z zaleceniami danko - podsmażone na łyżce oliwy kiełki (sporo) z kaszą gryczaną, doprawione lekko czosnkiem - pycha, polecam!
  6. To zadziwiające! Poranne ważenie - mniej niż przed obżarstwem!
  7. Mocno dziś sobie pofolgowałam! To tak a propos tych okazji. Teraz przez kolejne 2 dni trzeba mocno ścisnąć żołądek, bo chyba się dziś zdziwił dostając takie ilości smakołyków. Ale się nie dało inaczej... Wyrzuty sumienia mam jednak okropne i nawet godzinny pilates ich nie zagłuszył. Jutro czeka mnie wycisk na siłowni, może to pomoże?
  8. Irysko! Dobrze, że ktoś to rozumie... Zamówiłam sobie podobno skuteczne kosmetyki do ujędrniania itd. Napiszę po wypróbowaniu, czy skuteczne. No i oczywiście ćwiczę. Mam nadzieję, że kilogramy nie wrócą. Rodzince zrobiłam dziś przepyszny bigosik, a ja zjadłam przepyszny makaronik - z książki kucharskiej Dra B. Pycha! Do Szkółki. Witaj na forum. Ja też wcześniej interesowałam się tą dietą i nawet częściowo się do niej stosuję, ale jak dla mnie zbyt dużo w niej zakazów i odmawiania sobie wartościowych skądinąd rzeczy, np. pomidorów. Jem ich może mniej, ale bez przesady. Ja podeszłam do strukturalnego jedzenia poważnie. Kupiłam wszystkie książki i przeczytałam w internecie wszystko, co znalazłam. A teraz stosuję i szukam wsparcia na forum u babeczek równie kopniętych jak ja :) W samym necie jest trochę mało i pozostają jednak wątpliwości. Do Elfika. Witaj i Ty Elfiku. Jeśli Twój mikser nie radzi sobie z rozdrabnianiem siemienia to kup mielone. Bez problemu kupisz w markecie lub aptece. Pozdrawiam i powodzenia!
  9. Witajcie! Ja niby też chudłam w sumie po malutku, ale jednak muszę popracować nad ciałkiem. Chyba już w moim wieku (40!) to chudnięcie niestety nie jest bezkarne... Ale waga stoi od tygodnia.
  10. Wow! Irysko! Gratulacje! Ja jeszcze 5 z przodu nie widzę... Ale też przez ostatnie dni jakoś się nie oszczędzałam... I winko, i wódeczka, i makaronik (ale strukturalny!). Ale się poprawię...
  11. Witajcie! Pusta lodówka, pusty brzuszek, muszę iść na zakupy... Nie cierpię. Ale muszę popracować trochę nad moimi kilogramami, choć już ich niewiele do pożegnania.
  12. Witajcie! Olisiu, na wp.pl w zakładce kobieta/diety można założyć sobie taki profil, w którym zanotujesz swoje postępy w gubieniu kochanego ciałka. Mnie to motywuje. Moja waga się trzyma, chociaż popełniłam parę naprwdę drobnych grzeszków i chyba za mało jem (brzmi absurdalnie!). Ale czuję się fantastycznie. A co do wina czerwonego, to jest ono absolutnie ok. Nawet w czasie weekendowej można wypić kieliszek - i za to ją lubię :) Powodzenia!
  13. strukturka

    najlepszy salon fryzjerski we Wrocławiu...

    \"Przećwiczyłam\" już kilku fryzjerów we Wrocławiu, mam gęste półdługie, kręcone, ciemno blond włosy. Robię balayage 1 lub 2 kolory. Zaczynałam od Ines, ale moja fryzjerka odeszła, a inne mi nie pasowały. Ale ogólnie ok. Potem Le Grand i Jacek. Świetny! Dokładnie miałam to, czego oczekiwałam. Bardzo dobra też była Iza Żaba. Chodziłam tam ze dwa lub trzy lata. Ale wkurzyło mnie to, że chyba za każdym razem płaciłam więcej. Aż doszło do jakiejś absolutnie nieakceptowalnej ceny i wymiękłam. Do tego atmosfera zadęcia pt. \"bywamy w salonie Le Grand\". Ku***a, to są po prostu fryzjerzy! Nawet jeśli nazywają się stylistami i są nieźli. Przeniosłam się do Upiększalni na ul. Lipowej. To maleński, kameralny salonik. Dobry, cenowo ok. Ale ciężko się umówić, niepo drodze, więc zrezygnowałam. Polecono mi Carlo Biani na Biskupiej, najpierw Tomka, był dobry, ale wyjechał nagle. Teraz chodzę do Kamili, jestem bardzo zadowolona. Miła, komunikatywna, rozumie o co chodzi, nie ględzi bez sensu. Po drodze było kilka przygód nie wartych wspomnień. Ale i ostrzegam - przed zakładem na Kilińskiego, kompletne nieporozumienie i przed salonem Lila (?) na Trzebnickiej. Zamiast delikatnego baleyagu wyszłam ze skunksem na głowie! Chciałam przyoszczędzić... Ale też z oszczędnych to niezły był zakład (bo nie salon) w Hali Targowej, niestety nie pamiętam, jak się nazywała fryzjerka. I jeszcze całkiem niezły salonik na Jedności Narodowej koło kościoła, \"U Małgosi\" (?) czy jakoś tak. Konkretnie, dobrze i niedrogo. Ale tu tylko podcinałam i czesałam.
  14. Witajcie! Zgadzam się w 100% z Iryską - odpowiednie jedzenie i ruch. Wyrobienie w sobie nawyków też jest ważne. Efekty jedzenia strukturalnego są widoczne moim zdaniem nie tylko w postaci spadku wagi, ale także samopoczucia. Osobiście dawno nie czułam się tak dobrze. Uważam na to, co jem, ale też nie przeginam. I przede wszystkim pasuje mi \"nierestrykcyjność\" tego sposobu jedzenia. Gratuluję sukcesów, trzymam kciuki!
  15. Nie jestem aż taką optymistką, ale zakładam, że jo-jo mi nie grozi. Strażnik w postaci elektronicznej wgi działa. Te ciuchy to po prostu rzeczy, które mi się znudziły, albo były kompletnie nietrafione, albo jw + za duże :) Swoją drogą powinnam dostać zwrot za książki naszego D-ra, bo jako reklama pozyskuję nowe wyznawczynie.
×