syjka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez syjka
-
takie co s znalazłam, i nie wiadomo jaka jest różnica? Witam,chciałabym zaszczepić 2,5 letnie dziecko przeciwko sepsie ale nie wiem czy przeciwko meningokokom czy pneumokokom, czy obu jednocześnie? Jaka szczepionka byłaby najlepsza w tej sytuacji, jaką nosi nazwę i ile dawek trzeba zastosować tej szczepionki , czy dobrze jest tolerowana? Nie ma szczepionki przeciwko sepsie. Sepsa to gwałtowna reakcja organizmu na zakażenia bakteryjne, wirusowe, grzybicze. Są szczepionki przeciwko kilku zakażeniom bakteryjnym: przeciwko Hib, pneumokokom i meningokokom. Wystarczy szczepienie jedna dawkę każdej szczepionki. Hib - Hiberix, actHib pneumokoki - Prevenar meningokoki - Neis vac C. Wszystkie szczepionki są dobrze tolerowane, nie zawierają żywych drobnoustrojów.
-
figlarna na forach pisza ze najlepsze sa te na meingokoki, te typu c, bo one zapobiegają zapaleniu o.m-r i posocznicy. to koszt ok 170 zł, i jest chyba jedna dawka. al e pneumokoki też na to są, wiec nie rozumiem jaka jest różnica w tych chorobach?
-
ja pytam o te sepse dlatego ze ok 50 km od mojego miasta sa przypadki kilku zachorowan, dzieci lata 12-19 juz wyczytałam ze do 5 lat - ta szczepionka jest inna niż dla tych powyżej, niemniej jak bylo z grypą jest a,b i c, najczesciej spotykane meingokoki to grupy c, i takie szczepienia najlepiej stosowac lub miszane b i c. Objawy to gorączka , bole stawów i mięśni, i wysypka - wybroczyny. Nie jest to choroba ale jakies bakteryjne lub wirusowe zakażenie krwi ... dla mnie to jakies chore ze jakies takie paskudzwo istnieje. Najgorsze jest to że szczepionka działa tylko w 40% i nawet nie wieadomo jakie i ile bedzie skutków ubocznych.] ja do tej pory zaszczepilam dziecko 4 razy szczepionką skojarzoną , no i po urodzieniu to co musiał dostac to dostał, ale stwierdzilam ze ta skojazona bedzie ok, one mają coś w sobie na te pneumokoki lub meingokoki.??????????????
-
figlarna pomysł dobry z rolkami, ja za rok mam u chrzesniaka ale ten już zdążył zakomunikować, że chce swiecące radio, czyli jakaś mini wieża z kolorowymi diodami. Mysle ze nadal dobrym pomysłem jest encyklopedia, zawsze sie przyda. NIestety nie wszyscy maja komputery, internet, a tak zawsze pod ręką. do tego jakis zegareczek czy auto zdalnie sterowane ... dziewczyny jest plaga gadania o sepsie, czy myslałyscie o szczepieniu, i wiecie wogole coś na temat szczepień i kiedy jest wskazane (pewnie przy duzym ryzyku, w przedszkolach i t p) ale dajcie no coś na ten temat
-
No i nadal płacz w nocy, już katar, mocniej gardło, i wzieło go dosłownie przed godziną, jutro LEKARZ \\dziewczyny wiece jaka ze mne matka okropna, wziełam małego do łózka bo jak juz tak ze 3 noce człowiek nie dośpi.... to chociaz troche chce sie wyspac i spałam tak kamiennym snem że dziecko spadło mi z łóżka- obudził mnie potworny płacz. Dobrze że oprócz siniaka na czole nic sie nie stało, a mogła byc tragedia, niby łózka niskie , parkiet... do rana nie spałam i wyłam nad swoją głupotą . Kusi człowieka - jak zawsze spi w łóżeczku- to mnie sie zachciało do łózka dziecko wziac, wydawalo mi sie że zabezpieczony poduszkami... ech szkoda gadac, ale niech to bedzie przestrogą dla innych mam, aby sie nic nie stało
-
hej babeczki:) my też żyjemy, ale z bólem brzucha sie borykamy.... tzn w niedzielę Kamil już zaczął popłakiwać, ja myślałam że to zęby. Noc okropna ryk - jeszcze sie łudziłam że to ząbki, bo w poniedizłek do popołudnia było spokojnie i (żadnych nowości nie jadł, wszystko bez szaleństwa) i pod wieczór znowu akcja, po nie przespanej nocy pognałam do lekarza... i co sie okazało, ze znowu jakaś wirusówka. Nie było biegunki gorączki, wręcz odwrotnie zatwardzenie na maxa. Po lakcidofilu pomogło, kupka pierwsza okropna ale potem już ładna i ładny kolor. I z tego wszystkiego Kamisio pięknie sobie śpi. Ale nawet bym nie przypuszczała że przez brzuszk tak sie biedny męczył. No i do tego wszystkiego zmarła mi babcia. Tak mocno może nie byłam z nią zżyta, bo to 2 żona mojego dziadka - ale babcia, i latanie po sklepach bo oprócz dresu i bielizny to nic czarnego do ubrania w szafie nie znalazłam :( moj stan zdrowia i próby posiadania nastepnej dzidzi czekają jeszcze rok bo stweirdziłam ze chyba nie dam rady jak chłop ciągle na wyjazdach, troche lipa, ale cóż począc - no chyba że sie zdaży. Mykam powoli zbierać się na różaniec papatki moje kochane
-
hej moj synio tez spi, ale ja zrobie to samo. Rano jak wariat latałam ze siatami od sklepu do sklepu, bo weekend i goście z daaaleka. wiec trzeba coś podac, ugotowałam obiad, i rosółek dla teściów bo wracają z anglii ... juz im to wszystko zawiosłam i mam swięty spokój przez najbliższe 2 h do garów nie podchodze , nawet do kubka kawy.
-
HEJ a mnie wsciekłośc bierze, bo montowali mi kuchnie letnią i sam szef mierzył tak ze kuchenka mikrogalowa miałą być podwieszana żeby zaoszczędzić miejsca na blacie, i durna pała żle zmierzył i nawet ... jeśłi sie zmieści to mogła by w każdej chwili strzelić - bo wentylacji NIET, I TYM SPOSOBEM STOI na blacie, :((( faceci są nieodpowiedzialni:) jak potem my baby mamy sie nie wkurwiać! A WOGOLE CO TAK SŁABIUTKO PISZECIE ja czytam czytam tylko czasem już nie zdąże nic napisać. O wiecie co mam na ogródku oprócz trawki i drzewek, 12 poziomeczek (krzaczków) mniam mniam.... Ja już na jutro rosółek gotuje, mam taką nadzieje że już od jutra będzie ładnie , co by na dwór wyjść. Bo narazie te wyjscia sie ograniczają do przejścia z domu do autka i na zakupy (i to takie najpilniejsze ) . EEE moj Kamil dzis już 2 raz śpi, i pewnie przez te remonty trwajace całe wieki (rano hałas wiec sobie odbija )... a żeby było lepiej to mi jeszcze uchwytów nie zamontowali...\"NO JAKOŚ NIE DOSZŁY JESZCZE\" pewnie idą z warszawy na piechote do mojej miesciny i tak pójd a te 450 km jakies 2 tygodnie:( pzdr sylwia
-
hej mamuski witam w nowy dzionek, ale już widzę że za oknem szaro, buro i ponuro. Moj Kamil wstał rano o 6:30 i już śpiący leży w łóżeczku... ale cos mruczy Kotek mały. Figlarna ja mogłąbym mieć ogróek , bo są ku temu warunki ,,, ale w tamtym roku przez tą suszę i upały to marchewki mi kwadratowe porosły. Powiedziałąm dość za pare groszy to sobie od babcinek na straganie kupie, a nie wodę będę na jakieś mutanty marnować. Ja mam w domu skrzydłokwiata, to taki intelignetny kwiat jak mu sucho - to liście ma klapnięte, po podlaniu 5 minutek i stoją na baczność. Ale niestety przez warunki jakie mu stwarzam nigdy nie kwitnie:( Kawa kawa kawa - zapraszam:)
-
olka hej... naprawdę twoje dziecko je chlepek z dżemem, zazdroszcze
-
witaj szczeslliwa mamo, gratuluję miesiąca. Ja na siłe nie bedę go oduczać i tak jest lepiej, bo Kamil mi tylko zasypia ze smoczkiem a potem sam wypluje. W dzień to samo, tak go nie potrzebuje, no chyba że go bardzo mocno zęby bolą to daje smoczek i zel, nakkładam :groszek : zelu na smoczek i tak sobie go \"ciumka\", Wiec jeszcze troszkę poczekam z oduczaniem. Swoją drogą to na chlebek też przyjdzie czas, u mnie wędliny były wczesniej, i rzeczywiście tylko wędliny ISTNIAŁY , a np. białym serem to sie DUSIII!!!! MMM spanie mnie męczy idę aaa:) dobranoc moje kochane mamunie papapa buziaków 102
-
hej kobiety jak zziajany pies gonie za wami z czytanie i ogladaniem zdjec... ale daje rady Nie mogę sie nadziwić że one tak rozną... i tak samo psocą jak moj Kamil. no ale takich pomysłów jak Nikoś -na nogach ze zjeżdżalni _ to nie ma. Zapko u mnie też z nocami jest różnie. Ale jak oduczyłam jedzenia w nocy jest lepiej. I od razu zwracam sie do SZCZĘSLIWEJ MAMY bo Kamila też chlepek łaskotał w podniebienie... i spróbowałąm z pełnoziarnistym, słoneczkikowym (ogólnie ciemnym pieczywem) i szok bo zjada z masełkiem i wędliną 1,2 nawet czasami 3 środki. Bułeczki suche ogólnie łądnie pałaszuje. Co do sprzątania, to staram sie być na bierząco - może mi łątwiej bo na razie nie pracuje (a jak sie starałam o pracę to jużnici- bo tylko po znajomości) i codziennie coś tak zgrzebnę, ale mam też doły że zostawiam wszystko i idę na spacer z dzieckiem. Przecież za kilka lat nikt mi nie odda tych chwil spędzonych z dzieckiem, na stare lata sie nasprzątam. Ogolnie porżadek jest, ale pomazane szyby oj zdarzają sie , zdarzają:) Pereło mam nadzieje że remonty idą i wyjdzie wszystko cycuć-glancuź. Ty odważna i uparta kobitka jesteś - wiec dasz radę. Smucił mnie jednak jeden twoj tekst - odnośnie męża - bo nie mogę uwierzyc że faceci potrafią być dla kogoś najbiższego tak ... okrutni? Ja z moim męzem obchodze 5 rocznicę slubu - bywało ró znie, nawet bardzo źle, ale naprawdę musi być bardzo żle - żeby potem było dobrze. U mnie jest troch egorzej bo męzulo dużo jest za granicą, i jak sie tak nie widizmy , to wszelka złość we mnie zalegająca ląduje na jego głowie niczym - KUBEŁ ZIMNEJ WODY no i awantura na całego jest!!! ALe I TAK bardzo go kocham :) Już zapomniałam co to jeszcze miałąm napisać? w sumie zdrowi jesteśmy, spanko - 1 raz a porządnie 2-3 h potem ok 21 spanie do 7 (czasami z przerwą na odnalezienie smoczka_ niestety nie udało sie oduczyć całkowicie, bo jak tak ryczy to ma chrypę i potem czerwone gardło i tak w koło.) postępy na nocniku są - SIADA I NIE UCIEKA JUŻ Z NIEGO:) mówi 2 wyrazy połączone : autko jedzie i mama daj. Reszta to pojedyńcze wyrazy, kółko, chał, daj, mama , jedzie , bója (wója), nina to bratanica Lorina, baba, dziadzia, tata, halo, oko (na oko) , oko (na ucho), i po swojemu też sporo. Nadal nie chce sie prowadzić za rączkę tylko po schodach, tam to wejdzie za rączkę - ale tak to histeria. W sklepie jest awantura o bułke - i pierwsze kroki są kierowane na stoisko z pieczywem, a jak dochodzimy do kasy to pół bułki zjedzone, ciekawie kiedy dojdziemy do kasy tak że nie będize już bułki, i za nia nie zapłącimy hihi:) zapraszam na martini i koncze bo mnie coś skasuje zaraz
-
jedyne co mi sie udało to powitac nową stronę. słuchajcie jakie nowości jedzą wasze dzieci? ja jeszcze mam obawy do niekorych pokarmów. wogole to ten moj Kamil miesożernym dzieckiem jest, twarożkiem sie dusi, chleb wypluwa, tylko kiełbasa, parówki, wędliny, miesko. a z warzyw to tyllko te z zupy sie naje. Owoc ulubiony i jedyny to jabłko, czasami jakos banana wcisne, bądż deser jabłko brzoskwinia, ulubione niegdys danonki poszły w zapomnienie... dobrze że buleczki i kaszke lubi.... pzdr syla
-
a wogole dlaczego strony stoją w miejscu, w życiu starego topiku nie dogonimy a mi go brak, bo chcialam od nowa czytac
-
ani szcześciary, ani sz. mamy , hm naprawde pora spac
-
a kuku, czy jest tu kto? ja też mówie juz dobranoc, dość tej pracy przy kompie. Czy wybieracie sie gdzies na komunie, poza mamami które mają ja w domu:) ja w tym roku nie mam, tylko 3 sąsiadów, wiec kartki juz na jutro czekają i bombonierki. Ponoć dzieciaki je liczą i potem sie chwalą ile dostali, ile czekolad i najwazniejsze ile kasy i prezentów.... matko co za czasy???
-
dziewczyny ja na chwile i nie bede pocieszac nikogo, bo to ze jest ciagle pod gorkę i mamy wszystkego dość - TO ZNACZY ZE JESTESMY NAJZUPEŁNIEJ NORMALNE tylko troche przemeczone, ale dziecko to odda, zobaczycie te buziaki i pierwsze slowa : mamo kocham cie!!!!
-
dzin dobry. Powiem tylko ze nie nadążam za wami, ale wszystkie fotki obejrzane. szczesciaro - cóż ty masz za pięknego antyterroryste w domu. I bezimienny ma fajną skorupkę. zoo też igla.... ojoj lece bo kamillo sie budzi
-
moze potem ja wlece, ale cos nastroju nie mam....wiec nie wiem
-
ciekawe jak tam sie lulka czuje i jak daje rady z mają?
-
dzien dobry, kobitki zapomniałyscie wczoraj o mnie - żaden drink lub piwko :((((, a ja neimoglam sie zalogowac. do 73 strony moglam wejsc a delej nic.... za to dzis o poronku was witam - bo juz od 7 nei spimy- ale kawusia juz jest
-
ufff dobrnełam do konca, fotki objerzane - obejzane (jak to sie pisze?:)) fajne macie te dzieci. Wiecie co szczegolnie zappamietałąm - piekna slizgawkę, a raczej to, kto sam na nią wszedł.... gratulacje - bo moj kamil to mały leń i na schody trzeba go za dwie rece wprowadzac, albo na czworaka idzie, kto ma ochote na kawe i lody z wisnienkami (sama wisienki wzmacnialam w %ooo ) pzdr syla
-
hej mamuski. Lidus to ja pisałam o tych fotkach na bobasach, Zbieg okolicznośic taki ze pamietam Bejke z starego forum i ona ma nowe zdjecia na bobasach, chyba ja przywołałąm do nas telepatycznie, albo jakos - Bejka sup0er ze sie odezwalas. Szczesciara- super ze imprezka ci sie udała. WYobrażam sobie mine męża :)) szczesliwa mamo i figlarna czy wy oby za szybko nie chcecie po tych stronkach skakac.... prosze ledwo wiosna przysla a te jak zajączki hyc hyc:) lece bo mlody wstaje
-
hej figlarna, no to żeczywiscie masz przedsmak i zabawe niczym z domowego przedszkola. Ja też bym chciała 3, właściwie płeć nie aż tak bardzo istotna byle zdrowe. Zawsze marzyłam żeby miec synka i mam. Wiec pora na dziewczynkę... ale nic na siłe, byle zdrowe było. Perełko i liduś - zdjecia waszych pociech super. Ale tez w wolnych chwilach ogladam sobie na bobasach.... sporo mam któe są nieobecne na forum - maja tam świeże, nawet bardzo świeze fotki. Widocznie brak czasu powoduje ze może nas czytają ale juz na pisanie brak czasu. Kobitki odezwijcie sie. Pogoda u nas piekna, wic jak Kamil sie wyspi ruszymy na spacer. Jakis wariat obudzil nas o 7, dzwoniąc na telefon domowy i pyta kto to, a ja odpowiadam: facet to ty do mnie dzwonisz , wiec ty sie przedstaw... facet mnie wyzwal ze ja sie nie przedstawilam i sie rozlaczył....pała jakaś. pozdrawiam sylwia
-
hej. widze ze temat ubranek i czapek wiedzie prym Ubranek nie kupuje za duzo bo mały szybko wyrasta, męzulo przywozi z anglii, czasami cos dokupie ale to sporadycznie. |Z czapkami to problem, bo te to akurat lubie kupowac. Mamy bawełniane czerwono granatowa, pomaranczowa z brazem w paski, i bialą (szał mi mija ). Jadnak wole kupowac bawełniane apaszki - chusteczki 50x50 i albo na zime zakłądam pod szyje, a od wiosny pełnia role czapek na glowie. Kamil fajnie w nich wyglada, ma i oliwkowe i żółte, rozne, latem nie ma problemu bo cisnsze nie grzeją- a osłaniają przed słoncem, te grubsze nosi już teraz. Na lato tez za duzo nei mamy pare koszulek z krótkim rekawkiem, za to kolorowe body bardziej sa mi potrzebne, bo wystarczy zalozyc krótkie spodenki i ubranko kompletne, Mam 3 podkoszulki na ramiaczkach i 3 pary majteczek, jak bedą upały to niech sobie tak biega. Tak mniej wiecej wyglada nasza letnia garderoba 2 x krotkie ogrodniczki (rybaczki) 3x krotkei spodenki 7x krotki rekawek 2x koszula z krotkim rekawkiem (bo elegancko do kosciolka i z wizyta do znajomych trzeba isc) 4x dresik (bo i llato ma prawo miewac chlodniejsze dni) nie mamy sandalek, znajac meza i tak jeszcze cos przywiezie. Teraz pora zadbac o siebie, bo nasi mezowie zaczna lukac na inne jak sie zaniedbamy (moj tata mi powiedział tak: skoro kamil juz ma fajne ciuszki - moze ty sobie kup i zaszalej - niech chlop patrzy ze nie jestes kura domową ) tekst mnie zaskoczyl , ale pewnie zadziala- bo jak dostane pare groszy to cos tam sobie kupie...może :)