Ironia losu...szczerze gratuluję, super, że się tak poświęciłaś, teraz już się wdrożyłaś, i nie sądzę by Cię jojo dopadło:) Ślicznie:)
Chyba sama coś podobnego spróbuję, tylko 5 posiłków dziennie do 1000kalorii:)
Ja dzis też dietuję, staram się jeść o niskim IG potrawy!:)
Ale nie łącze jak w Montignacu, bo to męczące dla mnie jest!:)
A szczególnie Wam polecam cukinie zapiekaną z serem żółtym(dam przepis od razu:) : plasterki cukini na oleju, najlepiej by było na teflonie ale nie mam wiec troszkę oliwy i zapiec z jednej strony potem przewrócić i położyc na każdym kawałku plasterek pomidorka i kawaleczek sera żółtego, naprawde pychotka i az stopi się), i nie sądzę, że to takie znowu szkodliwe, wiadomo ser żółty, ale od czasu do czasu, jest naprawdę super:)
A teraz tylko czekam na tatę, by złożył mi rowerek i mogę już spalać tłuszczyk:)
I biorę się za siebie porządnie bo za 6 tygodni wesle, trzeba jakoś wyglądać:)
Buziam Was dziewczynki:)