Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yasmin

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. no coz......chyba temacik upadl, albo wszystkie z was wyjechały gdzies na swieta z sylwestrem albo nie macie czasu ani ochoty pisac......no nie wiem...... w kazdym razie chciałabym zyczyc wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym Roku, by przyniosl wiele radosci, spokoju i zdrowia!
  2. ale pustki :-o dziewczyny co u was? jakie plany na Sylwestra??? my plany mamy takie ze jak co roku nie mamy z kim zostawic dziecka wiec jestesmy skazani na impreze u naszych sąsiadów zaprzyjaznionych razem z naszymi dziećmi. Ale mam nadzieje ze tez bedzie miło. Odezwijcie się
  3. Jak tam dziołchy swieta? przyznawac sie ile kg na plusie :-p U nas swieta niestety nie wyszły tak jak tego oczekiwałam.... jestem po awanturze z moją mamą, dzis rano pojechała, rozstałysmy się we łzach.....nie rozumiem dlaczego wtrąca się w sprawy, w które nie powinna. Moja cierpliwosc była przez święta na wykonczeniu, wczoraj wybuchłam bo juz nie dałam rady......Obraziła sie na mnie smiertelnie. Nakryłam wczoraj do stołu, zrobiłam kolacje, nawet nie przyszła. czuje sie winna nawet pomimo tego ze wiem ze nic złego nie zrobiłam.....Bo mama wie ze zawsze stałam za nią murem, ale pewnych rzeczy tolerowac nie bede......a przede wszystkim jesli chodzi o moje dziecko. Nie wazne......nie chce mi sie o tym myslec bo i tak jestem za bardzo zdnenerwowana :-( w swieta nie przytyłam ani grama, zjadłam co najwyzej 2 kawałki ciasta. Dzis rano sie wazyłam, mam 2 kg mniej czyli 68 kg. Jeszcze jakies 8 w doł i bedzie dobrze. Troche stresu, mniej jedzenia i efekty są od razu :-o a jak u was?? Nonka jak tam u Ciebie gubienie kg przez swięta?? trzymasz reżim nadal??
  4. Nonka- a ja jestem dumna z ciebie, super sie spisujesz!!!!! normalnie zazdroszcze determinacji i samozaparcia! oby tak dalej!!! a ja nie pisałam przez week z kilku powodów , m.in dlatego ze ta durna kafeteria sie chrzani i ciezko bylo wejsc na forum, po drugie od piątku męczą mnie tak powtorne bóle głowy ze nie daje rady wytrzymac :-( w piątek musialam wyjsc o 13z pracy bo myslalam ze oszaleję, co sie nażarłam leków to sie dziwie ze wątroba mi jeszcze pracuje :-O Dzisiaj byłam w aptece, poprosiłam o lek na migreny, pani dr dała mi odpowiednik Ketonalu tyle ze rozpuszczalny w wodzie (Solpadeine), zapodałam sobie po powrocie z zakupów, miałam taką jazde po nim ze po scianach chodzilam tak mnie ogłupił :-o mialam wrazenie ze odlece zaraz, nie moglam sie skupic, trzęsly mi sie rece, oczy mialam jak po wzięciu dobrej dawki prochów......masakra. Ale bol głowy za to minąl po 10 minutach. Teraz czuje sie bardzo dobrze (odpukac) i oby tak zostało. Ale co do tego leku to zaczynam miec duze wątpliwosci czy jeszcze kiedykolwiek go zazywac :-o ubralismy choinke dzisiaj i w domu zrobil sie swiąteczny nastrój :-) buziaki dla wszystkich! piszcie cos.....:-)
  5. weekend, szalenstwo swiątecznych zakupów, stąd chyba ta cisza......ale to zrozumiałe akurat, wczoraj z zakupów wrocilismy o 21.... a ja znowu weekend mam pod znakiem oczyszczania, czyli jestem tylko o wodzie mineralnej :-) rano tylko zjadłam malą jajecznice zeby do konca dnia nie zwariowac z głodu. Ale trzymam sie :-)
  6. głupia ta kafeteria szwankuje cos ostatnio :-o
  7. nonka super ci idzie gubienie kg mogłabys napisac jak wygląda twoj dzienny jadlospis??? bardzo jestem ciekawa :)
  8. nonka widze ze naprawde super ci idzie zrzucanie kg mogłabys napisac jak wygląda Twój dzienny jadłospis?? :-)
  9. nonka widze ze naprawde super ci idzie zrzucanie kg mogłabys napisac jak wygląda Twój dzienny jadłospis?? :-)
  10. Niydija - no niestety biust składa sie głownie z tkanki tłuszczowej wiec 10 kg w dół to dla nich rowniez oznacza w dół :-) kiedy sie odchudzałam biust mi zmalał ale jedyne pocieszenie w tym ze nie utracił na jędrnosci. Cos za cos:-) nie przejmuj sie tym. dziewczyny ja mam dzis okropny dzien, usypiam na siedząco wiec ide sie umyc i wskakuje do wyra odpocząć a cos czuje ze zasne juz w locie na moją poduszkę..... dobranoc wszystkim napisze wiecej jutro, obiecuje
  11. anula-- przede wszystkim brzuszki jesli zalezy Ci tylko na brzuchu :-) i to nie takie tradycyjne tylko spinanie jego mięśni, tzn unosisz tylko kark, spinasz mięśnie brzucha, staraj się najlepiej wytrzymac w takiej pozycji z 5 sekund i puszczasz. I tak na początek proponuję Ci 2 serie po 10 razy. cwicz takze miesnie skośne brzucha (prawy łokiec do lewej nogi itd) bo wtedy formuje sie ładna talia :-) a co za tym idzie znikają boczki :-) na oponke swietne jest cwiczenie na dolne miesnie brzucha, czyli lezymy na plecach, dłonie wzdłuz ciała, podnosimy proste nogi do góry i opuszczamy w dół. Trzeba to robic powoli aby skupic sie na uczuciu ze miesnie brzucha pracują i bardzo dokladnie. Wypróbuj i daj znac jak poszło :-) na początku bedzie ciezko ale jak bedziesz cwiczyc regularnie z dnia na dzien bedzie Ci łatwiej.
  12. kuuuuurde a teraz 2 razy mi go wkleiło......
  13. no i super napisałam sie jak głupia i wcielo mi calego posta..........ale sie wscieklam...... u nas week jakos minąl, a zaczal sie naprawde nieciekawie....... otóz w piątek moj szanowny małż poszedł na zebranie kierowników w pubie, mimo ze wrocil o 23 to był kompletnie zalany :-O jak wpadł do łazienki po polnocy to obudzil mnie i JUlke bo tak zacząl haftowac. Mała mi zaczeła wyc i nie mogłam jej uspokoic. Nie spałysmy do 3.30, Julka rysowała, bawiła sie zanim sama nie padła a ja myslalam ze umre z tej całej złosci poszłam do łązienki, złapałam go za wsiarz i zwyzywałam od róznych bo juz nie mogłam wytrzymac, wszystko przez łzy upodlił sie do nieprzytomnosci. zamknelam sie z malą w pokoju, pogasilam swiatla i ok. 4 poszłysmy spac. Wstałam przed 7. Nieprzytomna kompletnie. Wzielam juz 7 tabletek przeciwbólowych bo wislalam rano nad kiblem i próbowałam zwymiotowac ale nie mogłam. Czuje sie strasznie. Michał rano wstał, wykąpal sie i przyszedł pogadac. Przepraszał. Bylo mu cholernie głupio a ja nawet nie umiałam z nim porozmawiac normalnie bo mnie wszystko od srodka gniotło. Bylo mi przykro ze sie tak zachował. Tłumaczył mi ze idzie na zebranie kierowników do knajpy a ja nie wiedziałam ze z takich zebran wraca sie w takim stanie. Rozmowa nie ukrywam troche pomogła, ale dalej mam żal. Bo ja bym sie tak nie zachowała, nie upodliłabym sie do tego stopnia wiedząc ze w domu spi male dziecko. jak sie sięga po mocne alkohole typu whiskey to trzeba umiec to pić au niego wziela wyzszosc chyba zaszpanowania przed kolegami i dostał za swoje :-O moralniaka za to miał nieziemskiego. I dobrze bo ja go wcale nie załowałam......Jeszcze bym mu najchetniej wpier.....spusciła :-D ale dobra zona ze mnie, nie ma co :-D :-D Kuleczka- wiem o czym piszesz. U mnie jest to samo. Odkąd urodziła sie Julka jestem mega dobrze zorganizowana ze wszystkim, zawsze posprzątam, zrobie co trzeba w domu, pocwicze jak mam chęć i nie jestem padnięta, jest zupelnie inaczej niz kiedy Julki nie bylo. Wtedy to nawet mi sie posprzatac chaty nie chciało jak przychodziła sobota, z reguły tylko odpoczywałam gapiąc sie w tv. Nonka- dieta Ci widze wychodzi na dobre. Super Ci idzie :-) masz wiecej motywacji niz ja.:-) bardzo fajnie, oby tak dalej:-) a jak tam dziewczynki wam week minąl?? ja dzis zaliczyłam zakupy na swieta, takie podstawowe zeby potem siez tym nie bujac jak bedzie tłum ludzi w sklepach...
  14. czesc dziewczyny mam teraz dopiero czas aby cos napisac, weekend juz sie konczy a zacząl sie naprawde nieprzyjemnie. W piątek moj małż wybył na zlot kierowników do pubu, mimo ze wrocil o 23 to byl zalany w trupa..... jak wpadł do łazienki po polnocy to obudzil mnie i JUlke bo tak zacząl haftowac. Mała mi zaczeła wyc i nie mogłam jej uspokoic. Nie spałysmy do 3.30, Julka rysowała, bawiła sie zanim sama nie padła a ja myslalam ze umre z tej całej złosci poszłam do łązienki, złapałam go za wsiarz i zwyzywałam od róznych bo juz nie mogłam wytrzymac, wszystko przez łzy upodlił sie do nieprzytomnosci. zamknelam sie z malą w pokoju, pogasilam swiatla i ok. 4 poszłysmy spac. Wstałam przed 7. Nieprzytomna kompletnie. Wzielam 7 tabletek przeciwbólowych bo wislalam rano nad kiblem i próbowałam zwymiotowac ale nie mogłam. Czułam sie tragicznie calą sobote. M rano wstał, wykąpal sie i przyszedł pogadac. Przepraszał. Bylo mu cholernie głupio a ja nawet nie umiałam z nim porozmawiac normalnie bo mnie wszystko od srodka gniotło. Bylo mi przykro ze sie tak zachował. Tłumaczył mi ze idzie na zebranie kierowników do knajpy a ja nie wiedziałam ze z takich zebran wraca sie w takim stanie. Rozmowa nie ukrywam troche pomogła, ale miałam żal. Bo ja bym sie tak nie zachowała, nie upodliłabym sie do tego stopnia wiedząc ze w domu spi male dziecko. Słowo daje myslałam ze w sobote go zabiję :-o jak ktos nie umie pic mocnych alkoholi typu whiskey to nie powienien sie za to w ogóle zabierac bo tak to sie najczesciej konczy......obejmowaniem sedesu. Dzis zaliczyłam przedswiąteczne zakupy, kupiłam najwazniejsze rzeczy zeby potem sie z tym nie bujać bo tuz przed świetami to bedzie nalot ludzi w sklepach a ja nienawidze tłoków. Dis tak wyszlo ze zjadłam tylko 1 posilek, ugotowałam sobie kilka uszek z mięsem i 2 jaja sadzone. Ale mieszanina dziwna :-D Nonka- a Tobie widze dieta bardzo sprzyja i bardzo dobrze Ci idzie, super oby tak dalej! jestes zmobilizowana chyba bardziej niz ja :-) Kuleczka- wiesz cos w tym jest o czym piszesz.....Ja jak ostatnio zostałam sama w domu na week to zanim za cokolwiek sie wzięłam, za porządki czy cos to ciezko mi bylo sie zorganizowac, nie wiedziałam z tej radosci coz tym czasem wolnym zrobic :-D ale tak na co dzien, kiedy w domu jest Julka to nie ma czasu na lezenie czy odpoczywanie wiec człowiek sie bardziej jakos spinaw sobie i mobilizuje do pewnych działan. Zauwazyłam u siebie taką zmiane jak sie mala urodziła. Nie bez powodu sie jednak mówi ze młode mamy sa bardzo przydatne w pracy- zorganizowane i odpowiedzialne :-) akurat mi to wyszło na dobre :-) a u was co kobiety słychac?? jak upłynął weekend??
×