Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yasmin

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Yasmin

  1. Mysia dzięki bardzo za tego kopa:-D czuje sie zdecydowanie lepiej:) pogan do domku o 16 i zabiore sie za jakies cwiczenia, pewnie te co wczoraj. Bo były całkiem przyjemne. Ćwicząc oglądałam sobie M jak Miłośc oczywiscie wiec nawet nie zauwazyłam kiedys czas zleciał ;-) a tak w ogóle....najwazniejsze. Moze niekoniecznie odejdę z tej firmy z której sie zwolniłam:-) byc moze stworzą dla mnie nowe stanowisko, odrebne obowiązki:-) czeka mnie rozmowa z dyrektorem. Jesli na to przystanie....zostaję.Jesli nie...trudno. Pożegnamy się. Zobaczymy jak potoczy się rozmowa. Myślę pozytywnie:-)
  2. mysia ale ja chce tego kopa!!!! koniecznieeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!! poza tym......gratuluje!!!!! ładnie schudłas!!!! :-)
  3. dolores------ziemniaki tuczą jesli spozywa sie je naprawde w nadmiarze. Nie warto ich sobie całkowicie odmawiac. Bo sa zdrowe i maja duzo witamin. Mozesz przeciez jesc je na zmiane z kasza gryczaną, jęczmienną, z ryzem................i nikt nie kaze ci nakladac na talerz całej fury:-) tak samo jak mówią ze makaron tuczy. A to nie prawda. Mieszany z jakimis sosami na smietanie faktycznie tworzy wielka bombe kaloryczną..........ale jedzony sam nie stwarza zagrozenia. Oczywiscie jesli nie przesadzasz z iloscią;-) ja jem i makarony, i ziemniaki...i wszystko inne i nie zauwazyłam zeby mi waga poszla w góre:)
  4. Mysia-----oj chyba i ja potrzebuje kopa w dupe bo zaczynam sie rozbestwiac :-) dzis dostałam okres, strasznie cierpie bo co podniose tyłek z krzesla w pracy to czuje jak wodospad mnie zalewa :-O poza tym dostałam takiego ataku żarłacza ze nie wiem co sie ze mna dzieje:) zjadłam juz dzis 2 kawałki jablecznika, ryz na mleku (Belriso...jadłyscie to kiedys?), jogurt z chrupkami czekoladowymi, kanapki........oj i ciągle jestem głodna i jeszcze bym cos zjadła:-) ja chcę kopa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! aaaaaaaaaaaaaa!!!!!! wesprzyjcie mnie!!!!!! wczoraj kupiłam sobie gazete URODA u była tam fajna stronka z cwiczeniami na kształtną pupe i zgrabne smukłe uda. Przecwiczyłam. Fajne:) nie zajmują duzo czasu a juz po niecałych 3 tygodniach mozna spodziewac sie fajnych efektów:) tak więc DO BOJU!!!!!! :-)
  5. ejmi :-D ale się usmiałam:-D dobre dobre :-D eh...widzisz...tak mi od tego odchudzania zostało chyba ze teraz sie troszeczkę pilnuję:-) bo się w pewnym momencie przestanę kontrolowac i ani sie obejrze a bede na deser wpieprzac torcik z bitą smietaną :-D a wlasnie nie zawsze tak mam ze w trakcie okresu tyle jem. Raz mam raz nie. Różnie to bywa. Raz mnie tak boli głowa ze wymiotuję, a za drugim razem jest spokój. Tak jak np. teraz. zobaczymy co bedzie jak odstawię tabletki. Pewnie masakra:-O
  6. b.ona---oj....to nieciekawa sprawa. Ja tez mam nadzerke ale nie do usunięcia. Nawet jej nie lecze. Byłam z tym u dobrego specjalisty, prywatnie do którego moja mama chodzila, który stwierdził ze wszystko wygląda dobrze. I nie trzeba z tym nic robic. Nie mam zadnych dolegliwosci z tym związanych, czuje sie dobrze. Tylko tu w Sz-nie moja p. doktor do której chodze, nie prywatnie, zaraz po zbadaniu chciała mi to od reki usuwac:-O jakas wariatka:-O teraz chodze do niej jedynie po recepte na tabsy. Niektórzy lekarze dostali tytuł chyba po znajomości:-O
  7. b.ona, ejmi :) b.ona...co to za zabieg? co się stało? i co z pracą? opowiadaj! trzymam kciuki zeby wszystko sie pozytywnie skonczyło:) wszystkiego najlepszego dla córci;-) ja dostałam dzis okres i wlączył mi się żarłacz:) wciągnęłam 2 kawały jabłecznika, ryż na mleku, kanapki i znowu jestem głodna:-O oj.............trza przystopowac bo niedługo przypłace za to dorodną oponką wokół pasa, tzw. naturalne koło ratunkowe:-D pocwicze dzis tak jak wczoraj to wilczy apetyt mi przejdzie:)
  8. elcia---wcale nie bez sensu. Ja tez sobie nie wyobrazam zeby ktokolwiek z mojej rodziny pracował w kopalni. Cały czas zastanawiałabym sie i martwiła co przyniesie nowy dzien, czy przezyją fartem czy cos sie stanie.....:-O takie zycie w ciągłej niepewności. Daj spokój:-O Wczoraj napisałam list do mojej siostry. Znacie sprawę. Krótki, taki z przemysleniami. Niczego jej w nim nie wyrzucam, o nic nie obwiniam. Po prostu chce znac jej stanowisko w tej sprawie. Bo to juz chyba 4 miesiąc jak ona milczy. Czasami łatwiej cos przelac na kartke niz o tym mówic. Moze odpisze, a moze mnie oleje. Niech ten list potraktuje jako swojego rodzaju pomoc, wyciągniecie reki....choc nie powinnam tego robic. Ale robie. Ze względu na mame. Bo widze jak sie zadrecza:-O czuje zblizające sie święta. I powoli zaczynam ich nienawidzic. Wiem ze przy wigilijnym stole mama bedzie płakała. A ja nie chcę na to patrzec :-O eh...tez mnie wzieło na przemyslenia........o 8 rano. najlepiej to wkopałabym sie pod kołdre i poszła spac.
  9. elcia ----no tak mysle ze rozmowa z dyrem sie uda. Zwłaszcza ze jak pojechalismy zaraz po pracy z Miśkiem na zakupy wpadłam w sklepie przypadkowo na zastępce mojego dyrektora:-) stalismy razem w kolejce. Widac facet czekał tylko na moment zeby zapytac sie dlaczego odchodze, w pracy mu nie wyszło bo za duzo ludzi to teraz od razu skorzystał z okazji i zaczął wypytywac o wszystko. No to nie bede kłamac. Powiedziałam dlaczego i przez kogo odchodze. Stwierdził ze rzeczywiscie miałam powód bo ten kretyn jego zdaniem tez zachwouje sie okropnie i on tylko czeka na moment zeby pojechac po nim jak po łysej kobyle. Widac jednak nie tylko ja mam takie zdanie o tym buraku:-O Facet powiedział ze wszystko da sie jeszcze odkrecic, że on bardzo chce zebym została i on o to zadba:-) i ze żałuje ze z takim problemem nie przyszłam do niego wczesniej.Bo przez jakiegos buraka miałabym stracić pracę w której tak naprawde wcale nie miałam źle:-O Cóż....on jest widze chyba bardziej przebojowy niż sam dyrektor:-) moze bedzie dobrze...zobaczymy:-) pozdrawiam całą resztę :-D jakis mam dobry humorek dzis. Chyba to przypadkowe spotkanie tak na mnie podziałało:-) idę się troche pogimnastykowac zanim nie zacznie sie mój ulubiony serial:-D
  10. heloł:) u mnie w pracy znowu jest ciasto:-) mój ulubiony pan handlowiec przyniosł pochwalic sie wypiekami swojej żony:-) przyniosł jakiegos orzechowca. Skusiłam sie oczywiscie, na 1 mały kawałeczek. No i jeszcze wciągnęłam drozdzówke:-D oj........jak tak dalej pojdzie to znowu sie roztyje, dupa mi urosnie i mój M mnie rzuci:-) trzeba przystopowac. Musze pocwiczyc, koniecznie!!! :-) zeby to spalić. Bo ani sie obejrze a znowu zarosnę dorodną oponą :-P naturalne kółeczko ratunkowe :-D co tam u was dziewczynki? jak dzionek? :)
  11. kropelka----dzięki za dobre słowo;-) ale chyba nie bede wam tym głowy zaprzątac, daruję sobie. bobasek----no ja sie nie dziwie ze Ty chcesz zrezygnowac z takiej pracy gdzie Ci normalnie nie płacą:-O u mojego Miśka była podobna sytuacja. On dostaje zwroty za paliwo bo użycza w pracy swój samochód, zajeżdża go na amen ze tak powiem ale dostaje je z takimi opoznieniami ze szok. Często sie przez to wkurza bo potrzebne są pieniążki na paliwo, na jakies drobne remonty a nie ma skąd ich wziąć:-O raz go doprowadziła taka sytuacja do furii bo juz sobie zaczeli leciec w kulki, poszedł do dyrektora i złozył wypowiedzenie. Miał dosc ze ciągle w tej firmie musi walczyc o swoje. Poza tym stwierdził jeszcze ze za to co on tutaj do tej firmy wnosi, zostaje po godzinach i w ogóle...za mało zarabia. I zamierza znaleźć inną prace, firme gdzie sie odnajdzie i w koncu bedzie jakis porządek. Nie minął tydzien a sciągnęli do firmy głównego dyrektora i dzięki temu Michał dostał sporą podwyzke plus dodatkowa kaska za kazdą godzine serwisową :-) no niezle. Chyba go rzeczywiscie doceniają w tej pracy :-) no i został. Bo sytuacja rzeczywiscie uległa poprawie:) ejmi----200zł to jeszcze nie tak zle:-D mój M dostał 500zł i 10 pkt:) policja w cywilu go złapała i wrypali mu mandacik:) nie dało sie ich przegadac:-) no ale w sumie słusznie dostał. Prędkosc przekroczył i to az przesadnie;-) ale to przeciez z miłosci do mnie, tak sie spieszył do domu ze az za tao zapłacił ;-) miłego wieczoru dla wszystkich Pań Mylo ;)
  12. Magdzik------serek wiejski i 1 gołąbek to duzo??? to ile Twoim zdaniem byłoby mało?? oj.........martwisz mnie:-O kobieto, trzeba jesc normalnie!!! ale nie przesadzac!!! moim zdaniem serek wiejki i gołąbek na cały dzien to zdecydowanie za mało:-O z czego Ty masz czerpac energie zeby sie dalej odchudzac?? a gdzie tu jakis owoc? warzywa? mozesz byc na diecie 1000kcal, to jedna z najlepszych i najefektywniejszych diet, ale komponuj sobie tak posiłki aby nie chodzic głodnym, złym....no i zeby to miało jakies ręce i nogi:-) na sniadanie mozesz zjesc przeciez jajecznice (nie musi byc przeciez na masle) potem na drufie sniadanie jakies 2 lub 3 nawet kanapki z pomidorem, ogórkiem, sałatą, potem normalny obiad. Kolacje sobie odpusc albo zjedz jakis owoc--banan, mandarynki, grapefriut (ponoc jest swietnym spalaczem tłuszczy) Kup sobie chlebek chrupki i podjadaj jak masz ochote. kobitko wez sie za siebie mówie Ci bo kopala zasune;-) byłam dzis załatwiac to zaliczenie. Faktycznie, nie dziwie sie ze dostałam tą dwóje, takie brednie tam nawypisywałam:) i to wszystko z pospiechu a nie dlatego ze nie umiałam. Takie głupie błędy, az babka mnie wysmiała:-D Za tydzien ide zaliczac! i nie ma bata! musi byc 5:-) ktos tu pytał o jakies bańki chinskie.....hm...a co to w ogóle jest????? :-) kompletnie nie jestem w temacie:-)
  13. ejmi---oj prawda prawda, niektóre laski są troche.....hm.....no jakby to powiedziec...troszke żałosne w tym co robią. Niedawno zresztą o tym pisałam wam na forum, jak to odliczają dni od owulacji do owulacji, mierzą zawiżecie temeprature, nakręcają sie i tylko tym zyją. No przeciez tak nie mozna!!! a kochają sie juz pewnie mechanicznie.......mysląc tam w głowie czy to moze juz, czy juz zostały zapłodnione itd...bla bla bla....o rany!!!!! przeciez to mozna popasc w obsesje!!!! nie chcialam nikogo obrazic, urazic ale takie zachownie mnie troche smieszy. Jest dosc spora roznica miedzy staraniem sie a ........grubym przesadzaniem. I wez napisz im to co myslisz to jeszcze Cie zjadą...:-O co do tabsów to juz czekam na okres a w przyszlą sobote powinnam rozpocząć nowe opakowanie. I cały czas o tym mysle:-O cholernie sie boje odstawic. Wiem ze to dla mojego zdrowia........ale widzisz...jakies takie głupie obawy mam z tym związane:-O no i .........doszedł mi ostatnio jeszcze jeden problem:-O ale nie wiem czy wypada mi o tym tu pisac wam:( i nie wiem zresztą czy chciałybyscie tego \"słuchac\"
  14. Ejmi-----powiem Ci w sekrecie, bo narazie bedziesz pierwsza która o tym wie. Nawet mój M nie wie jeszcze:) tez mysle o dzidzi!!! :-) chciałabym zostac mamą:) sama siebie szokuję tym co piszę w tej chwili ale czuje ze z dnia na dzien jakos to bardziej do mnie dociera:) nie mówie ze teraz. Teraz to bylby naprawde zly moment. Moj Misiek ma jeszcze 2 lata studiów, musi to zmęczyc. Poza tym...wolałabym jednak znaleźć najpierw ta prace i popracowac troszke zanim by sie dzidzia pojawiła. Nie mogłabym ot tak z marszu. Poza tym, nie wiem czy dalibysmy rade tak tylko z wypłaty mojego Misia pociagnąć. Chyba nie. Dlatego wolałabym poczekac. Ale cieszy mnie sama mysl o tym ze.........zmienia mi sie mój poglad:-) ale wiesz..........wydaje mi sie ze....znając cos nie cos swój organizm, jak juz bede gotowa na dzidzie.....on spłata mi figla:-O cos czuje ze bede borykac sie z takimi kłopotami jak niejedna kobietka na tej kafeterii:-O i to pewnie bedzie jako kara.....za to co kiedys gadałam....ze nie jestem gotowa na macierzynstwo...i nie wiem czy w ogóle kiedykolwiek bede:-O
  15. ejmi----ja obecnej pracy szukałam poł roku:-O długo...ale warto było czekac. Gdyby nie ten burak...moze i kolejne 5-10 lat bym tu spędziła;) w gazetach czy internecie co 2 ogłoszenie to tak jak piszesz---przedstawiciel handlowy. A ja sobie takiej pracy w moim wykonaniu nie wyobrazam. Nie nadaje sie i koniec. Szukam cos pod kątem takiej pracy jak tu mam w tej obecnej firmie. Tu sie sprawdziłam i było mi dobrze. Praca za biurkiem, 8 godzin za całkiem przyzwoite pieniążki. Wiem czego chcę, w czym moge sie sprawdzic i nie szukam juz na opak...a nóz cos sie trafi. Mam cicha nadzieje ze teraz szukanie zajmie mi zdecydowanie mniej czasu. Choc wcale nie musi tak byc:-O myslmy pozytywnie Emilko:) musi byc dobrze i koniec!!!!! i wcale nie odebrałam Cie jako czepialską babe:-D
  16. witam z samego rana :-) macham do was łapką ja dzis pracuje tylko do 13:) Zrywam sie z pracy i lece do szkoły załatwiac to oblane zaliczenie. Moze uda mi sie jakos wpłynąć na babke, moze pokaze mi tą prace i zobacze co zle zrobiłam zeby na przyszłosc błędów uniknąć. I potem zmykam do domku:) nie wracam do firmy:) ejmi----no to trzeba było sie odezwac co myslisz o tej głodówce a nie dopiero teraz sie mądrzysz ;-) hehehehe:-D wiem wiem....ale widzisz...człowiek na błędach sie uczy:-) gdybym nie spróbowała to bym nie wiedziała:) i wiecej nie zamierzam!! NIGDY!!! teraz za to podjadam sobie pyszne ciasto, serniczek, który przyniosła moja kolezanka z okazji urodzin.:-) wczoraj załapałam jakiegos totalnego doła z powodu pracy:-O jakos miałam chyba zły dzien albo co bo czułam sie fatalnie. Misiek w ogóle nie mógł mnie pocieszyc. Nie cierpie tak sie czuc.Moja kolezanka która odchodzi ze mną z tej samej firmy cieszy sie ze wróci spowrotem do rodziców, do Kanady i odpocznie troche. A ja wcale sie nie ciesze. Nie chce bezproduktywnie siedziec w domu:-O wiem ze znalezienie nowej roboty zajmie troszke czasu.......i pewnie rózowo nie bedzie....Licze sie z tym. I to mnie chyba tak przygnebia. Nie lubie byc uzalezniona finansowo od faceta:-O Michał tu sie ze mnie smieje..........nie wiem czy do konca wy mnie zrozumiecie...ale jak pracowałam i mialam swoje zarobione pieniązki po prostu lepiej sie czułam. Tak wiem ze jestesmy razem i musimy sobie pomagac w sytuacjach kryzysowych, ja to wszystko rozumiem.........ale taka juz po prostu jestem:) Nawet gdyby mój facet zarabiał nie wiadomo jakie pieniądze...nie mogłabym siedziec w domu i liczyc tylko na niego.Że da mi kaskę na fryzjera, na babskie zakupy, na to i na to:-O To bezsensu. Nie mogłabym patrzec na to jak mój facet haruje, zarabia...a ja sobie siedze z załozonymi rekami. No chyba nie mam takiego charakteru. mam takie kolezanki których mężowie całkiem przyzwoicie zarabiają a one siedzą w domu bo po prostu nie muszą pracowac...a moze nie chcą, ale ja wiem ze nie umiałabym tak zyc. Dlatego im szybciej cos znajde tym lepiej dla mnie:-) trzeba myslec pozytywnie, cały czas tak sobie powtarzam:)
  17. Mysia dzięki za pocieszenie:) kochana Jestes;-) mam nadzieje ze wszystko sie jakos ułozy. agutexx ja juz pisałam dlaczego odchodze z firmy. Po prostu z kolesiem z którym wspolpracowałam nie dało rady normalnie pracowac:-O na wszystkie moje pytania odpowiadał burkając, ciągle było cos nie tak, jak go prosiłam o pomoc to kazał mi sie bujac albo udawał ze nie miał czasu. Wiesz........gdyby to był tylko kolega z pracy a wlasciwie pseudo kolega.......z którym tylko jestem na czesc to jeszcze mogłabym miec to gdzies, ale my niestey pracowalismy nad jednym projektem i chcąc nie chcąc......nie dało sie uniknąć rozmowy:-O wolałam zrezygnowac niz psuc sobie nerwy. Poza tym, hm......wolałabym znaleźć cos bardzoej ambitnego niz to co do tej pory robiłam :-O eh....długo by o tym opowiadac, naprawdę. Ja sie dzis urywam po 13 z pracy, ide do szkoły załatwic to moje niezaliczone koło, no i potem zmykam do domku. Juz nie wracam do firmy. Nie opłaca mi sie i........tak naprawde nie chce mi sie;-) wlasnie podjadam pyszny serniczek:-) kolezanka ma urodziny w pracy i przyniosła pyszne papu. Mniaaaaam!!! dawno nie jadłam tak dobrego domowego ciasta:-)
  18. ale sie rozpisałyscie babeczki;-) witamy Panią Kuleczkę! jakze nam miło tu Panią goscic po przerwie;-) co dobrego? :) Mysia jak jak sie tak zawzięcie odchudzałam to tez na słodkie juz po pewnym czasie patrzec nie mogłam:) do niczego mnie nie ciągnęło. I dalej nie ciągnie ale czasami lubie sobie z moim Miśkiem zjesc cos dobrego, zeby nie bylo mu smutno.:) wszystko jest dla ludzi ale z umiarem. Nie umiałabym tak zupełnie wyrzec sie wszystkiego....zycie jest zbyt krótkie zeby sobie tak wszystkiego odmawiac i nie korzystac z przyjemnosci:-) a narazie nie widze zeby mi cosik gdzies tam przybyło ;-) panuję nad sytuacją;-) dzis załapałam lekkiego doła z powodu...........pracy. Juz niedługo odchodze z mojej obecnej firmy i nie wiem jak długo uda mi sie wysiedziec w domu :-O cały czas wertuje ogłoszenia...tak dla informacji czy cos w ogóle jest, dam czadu jak juz odejde z firmy zeby miec czas na to. Ale tak mnie jakos przybiło to wszystko. Bo poczułam sie taka....mało dowartosciowana:-O Misiek mnie ochrzanił za to co gadam, ze to nie ma ni ładu ni składu......ale ja juz taka jestem. Nie lubie porażek. Cięzko je znoszę:-O Musze znaleźć jakąś robote bo oszaleje w domu :-O Michal mówił ze dziwi mi sie bo myslał ze pewnie bede chciała odpocząć po tej pracy ze 2 tygodnie chociaz a ja juz bym sie rwała do pracy:) no cóż.....nie chce tak bezproduktywnie siedziec w domu. Co, przy garach mam stac?? mowy nie ma :-D oj....dziewczyny dodajcie mi jakos otuchy bo jakos uleciało ze mnie pozytywne myslenie. a gdzie Asia 2006???????????????
  19. a widzicie...a inne zdesperowane laski robią sobie takie głodówki kilkudniowe:-O a jak sie skonczyła taka 1 dniowa? nienajlepiej:( wniosek???? lepiej nie eksperymentowac tylko normalnie, zdrowo jesc. Organizm musi miec siłę, musi skądś czerpac energię do spalania kilogramów, musimy miec siłę do cwiczen!! zadnych głodówek więcej!!! ja juz jestem po 8 min abs. Jadłam dzis normalnie, sniadanko, obiadek i czuje sie bardzo dobrze. Teraz robię sobie gorącą czekoladkę na mleku:-) buziaki dla was :-)
  20. widzisz Mysia...jednak sama nie byłas. Zle samopoczucie dzieliłam razem z Tobą:) i teraz obie sobie przyrzeknijmy ze nigdy wiecej w cos takiego nie bedziemy sie bawic:) zamiast wczoraj wykorzystac wieczór sobotni na jakis wypad na pivko, spacer to ja na nic nie miałam siły:-O eh....nie ma o czym mówic!! człowiek na błędach sie uczy! jak bym nie spróbowała to bym nie wiedziała jak to jest. A teraz wiem. I nie polecam.
  21. witam dziewczynki :) asiulek----no tak czasami bywa z tymi zaliczeniami:-O kułam razem z kolezanką, ona podglądała moją kartke z zadaniami, patrzyła na sposób robienia, robiła tak samo, ona dostała 4 a ja 2:( no nie rozumiem. Ale trudno. Jutro jade na konsultacje. Postaram sie babke jakos udobruchac ;-) ja jestem na zaocznych studiach, na komunikacji w biznesie miedzynarodowym.:) Asiulek dostałas moje foteczki? mam nadzieje ze doszły. gawit---obys miała racje z tym zębem:) mam nadzieje ze znowu nie spękam i nie uciekne. No ale jak juz zalozyłam aparacik i tyle za niego zapłaciłam to musze sie poświęcic:) dzis mój Misiek kompletnie mnie zaskoczył:) przygotował z rana pyszne sniadanko, przy świecach, zapalił kadzidełko..............alez było miło;-) teraz poszedł do szkoły, ja posprzątałam, wprawdzie biegam jeszcze w piżamie ale najpierw postanowiłam zajrzec do was:) w ogóle u nas juz od dłuzszego czasu takdobrze sie układa...........jak nigdy. Zadnych sprzeczek, awantur...Jest miło i przyjemnie:) I oby tak było juz zawsze:) wczoraj byłam na tej głodówce 1 dniowej i powiem wam ze nikomu czegos takiego nie polecam!!! tak strasznie zle sie czułam!!! myslałam chwilami ze zemdleje! obiecałam sobie ze juz nigdy wiecej czegos tak głupiego nie zrobie!!!!! dzis po takim sniadanku nabrałam sił i czuje sie super...ale wczoraj to była prawdziwa mordęga:-O
  22. Mysia------oj widze ze nie tylko Ty sie tak podle czułas po tej głodówce:( ze mną wczoraj było podobnie:( czułam sie wrecz okropnie, było mi słabo, miałam zawroty głowy, nic mi sie kompletnie nie chciało, tak mnie ssało w ż.ołądku ze chwilami myslałam ze zwymiotuję:( i jeszcze oberwało mi sie od mojego Miśka za to i wiecej mam tego nie robic. I nie zrobie!!! wypiłam hektolitry wody mineralnej a potem juz z kazdym jej łykiem miałam odruch wymiotny:( nigdy wiecej zadnej głodówki!!! obiecuje sobie!! to chyba nie dla mnie:-O jesli kiedykolwiek zachce mi sie jakiegos oczyszczania to zdecyduje sie jedynie na jedzenie w ciągu dnia samych owoców i warzyw. Ale nie tak zeby nie jesc cały dzien. Głupio by było wylądowac z takiego powodu na pogotowiu:-O wczoraj miałam sie jeszcze odezwac do was ale miałam podły humor. Kumpela wczoraj sprawdzała wyniki zaliczenia i okazało sie ze oblałam:( nie mogłam uwierzyc:-( jutro gonię na konsultacje do babki zobaczyc swoją prace i wybłagac o jakis wczesniejszy termin poprawkowego zaliczenia. Nie mam czasu czekac az do konca stycznia. Ja chciałam sie bronic wczesniej :-O nieznosze porazek:( no ale mam nadzieje ze uda mi sie jutro cos nie cos załatwic z tą babką. Jakos ją udobrucham;-)
  23. asiulek27---posłałam Ci również moje zdjęcia :-)
  24. judka---jesli jestes szczesliwa to to jest najwazniejsze:) choc to troche skomplikowana sytuacja bo pewnie rodzice, Twoja mama, zaraz mysli sobie nie wiadomo co, co to za rasa, ze takim mężczyznom nie mozna ufać itd. Jesli bedziecie razem i bedziecie szczesliwi to kiedys Twoja mama sie do niego przekona:) i oby tak było!:) mam kolezankę której narzeczony jest Egipcjaninem:) w te wakacje się zareczyli, on często przyjezdzał do Polski zeby poznac jej rodzinę, spędzic z nimi troche czasu, zeby nabrali do niego zaufania. I nabrali. Z tego co wiem traktują go jak swojego syna:) a ona jest bardzo szczesliwa. Mam nadzieje ze to sie zmieni. I u Ciebie tez:)
  25. Judka----napisz cos o sobie!!! :)
×