Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yasmin

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Yasmin

  1. Heja niedzielnie! Nonka-- mysle ze to co robisz jest najgorsze co mozna zrobic, jesz na szybkoi byle co tak naprawde, a tu jakis hot dog, kebab......nawet nie zauwazysz jak Ci ten tłuszcz odłozy sie tak gdzie nie trzeba.....:-o wiem bo sama tak do tej pory robiłam, w pracy dziewczyny zamawiały jakies zapiekanki czy pizzę, to ja tez chciałam.....ale od pewnego czasu powiedziałam sobie NIE.Ostatnio jak zamawiały jedzenie ja sobie wzięłam sałatke ze świezych warzyw z sosem Vinegrette i tez sie najadłam :-) a jaka dumna byłam z siebie :-) jesli chcesz schudnąć słodycze i fast foody jako pierwsze powinny pojsc w odstawkę. Poza tym....dlaczego chcesz zacząć dbac o diete dopiero z początkiem grudnia a np. nie chcesz od teraz, zaraz? :-) chyba brakuje tu komus mobilizacji i rzucasz wszystko na "jutro" :-) prawdą jest ze jesli czlowiek sam nie dojrzeje do tego ze chce zrzucic zbędne kg to nawet gdby go do muru przyparli nie zrobi tego.....Musisz sobie odpowiedziec na pytanie czy rzeczywiscie chcesz. Ja sie z tym nosiłam kilka miesięcy. W koncu stwierdziłam ze jak tak dalej pojdzie to bede sie na starosc dopiero odchudzac :-)
  2. niedoszła modelka-- jesli czytam ze chcesz przy takim wzroscie wazyc jeszcze 13 kg mniej to sorki ale tak to wlasnie traktuje.....ze bedziesz wyglądac jak susz-a dosłownie mowiąc- wieszak :-o to ile Ty chcesz wazyć????? 50 kg?? to ja tyle wazyłam jeszcze 3 lata temu mając wzrostu 170 cm. Wystawały mi kości miednicy, biust mi zniknął i w ogóle wyglądałam do kitu. Komu Ty chcesz się podobać wyglądając wlasnie tak jak opisuję?? zastanów się czy warto?? myslę ze obecna waga jest jak najbardziej odpowiednia, a jesli bys sie upierała przy swoim to uznałabym ze na wadze 55-56 kg powinnas poprzestać. Taka jest moja rada.
  3. tutaj najlepszy zwiastun 2012 jaki widziałam z momentami najlepszych efektów, zobaczcie : http://www.video.banzaj.p...zwiastun-filmu/
  4. Kuleczka-- a czemu zrezygnowałas z pracy w sklepie obuwniczym? cos było nie tak?? powiem Ci ze ten film to jednak powinniscie obejrzec w kinie, te efekty specjalne nie oddadzą takiego wrazenia tak jak dzieje sie to w kinie na wielkim ekranie :-) i jeszcze ta muzyka......nastrój grozy, rewelacja totalna!! w domu to jednak nie to samo.... ale i tak sobie sciągne ten film na kompa bo z chęcią zobaczyłabym go jeszcze raz. Ja mam dzisiaj gosci wiec pewnie dupa z moich cwiczen ale na pewno odrobie to jutro. Tak sie ciesze ze juz jest weekend, jestem zmeczona po tym całym tygodniu i musze naładowac akumulator. No i pewnie troche popisze z Wami :-) Asia-- przepadłas gdzies nam?? haloooo :-) co u Ciebie kochana? Miłego weekendu dziewczyny! trzymajcie się zdrowo :-)
  5. Bunia-- osiołka (emule) mozesz sciągnąć sobie stąd: http://www.programs.pl/program,36.html znikam się myc i spac. Do jutra!
  6. hej wlasnie nie wiem co sie dzieje.....czemu tak milczycie dziewczyny??? jesli dalej tak bedzie temat znowu padnie :-( ja dalej patrze na to co jem i cwicze, moze nie codziennie ale staram sie przynajmniej co drugi. narazie nie chce stawac na wadze ale czuje po ciuchach ze jakos tak luzniej sie zrobiło, na pewno jednak nie są to stracone kg :-) mam nadzieje ze jednak nastąpi to wkrótce. Nonka-- ja uwazam ze wcale nie musisz chodzic na siłkę aby chudnąć. Cwiczyc mozesz w domu ale do tego potrzebna jest motywacja niestety.....Wiem ze jak juz sie chodzi na silownie to mobilizuje sie czlowiek bardziej ale mi by tam szkoda było wywalac kase jak mozna powyginac sie troche w domu :-) Ja wlasnie wrocilam z kina, bylismy z mężem na 2012, zajebisty film, efekty specjalne powalają na kolana, jestem zachwycona :-) poleca bardzo, film godny obejrzenia!!! ale jesli faktycznie tak by miał wyglądac koniec swiata i calej ludzkosci to tylko sobiew głowe strzelic :-o znikam do mojego dzieckam za 20 min ide ją kąpac wiec chociaz troche sie z nią podroczę :-)
  7. hej Anised-- ja na sniadanie jadam zazwyczaj jakąś kanapke z chudą wedliną plus np. gotowane jajko, tak jak to dzisiaj uczyniłam, sniadanie jadam z reguły obfite bo tak jestem nauczona, im blizej wieczoru tym na talerz kłade mniej :-) a kolacji w ogóle nie jadam, oczywiscie od monetu od kiedy sie odchudzam bo jeszcze niedawno to jadłam co popadnie i nie patrzyłam na godzinę. Sniadanie to jedyny posilek w ciagu dnia kiedy nie trzeba patrzec na to co sie je i co z czym lączy :-) byleby to nie był jakis Mc Donald, tłuste parówki lub jajecznica na boczku :-) sniadanie musi byc syte i dostarczyc wielu niezbednych skladników odzywczych i dodac energii na reszte dnia. Kiedy sie odchudzałam jeszcze przed ciążą lubiłam sobie na sniadanie zjesc jajecznice ze szczypiorem lub zupe mleczną:-) U mnie dzisiaj bardzo nerwowy dzien, mała jest niemozliwa, wyprowadziła mnie dzis kompletnie z równowagi i 2 razy dostała klapa na goły tyłek :-o o 19.00 miałam jej juz serdecznie dosc. Mała kombinatorka. Ale kiedy kladlam ją spac obie sie przepraszałysmy i mocno tuliłysmy do siebie. No coz...są lepsze i gorsze dni. Na dzien dzisiejszy moge powiedziec jedno- nie wyobrazam sobie siedzenia z dzieckiem w domu do 3 roku zycia :-o chyba bym zwariowała :-o jestem padnięta, jutro do pracy, musze sie wyspac. Oglądne do konca "Pojutrze" i znikam spac. Buźka dla wszystkich!
  8. czesc dziewczyny! ja juz po wojażach choc powiem szczerze ze cholernie mi sie wracac nie chciało! uwielbiam jezdzic do mamy, zawsze spedzamy razem fajnie czas, latamy po sklepach i robimy maratony jesli chodzi o spacery nad samym morzem :) obkupiłam sie w Kołobrzegu, m.in. 3 pary butów na zime o dziwo wcale niedrogich, zawędziłam kurtke mojej siostrze bo nosic jej nie chciała a taka fajna, bardzo mi sie podobała wiec sobie wziełam, czapke na zime sobie sprawiłam i mężowi takze, ogólnie narobiłam sporo zakupów ciuchowych, jak sie chodzi do pracy to trzeba jakos wyglądac :-D Michał spisał sie znakomicie, wróciłam to zastałam posprzątane mieszkanie, poskładane pranie, rewelacja, chyba sie do niego dzisiaj poprzytulam jak tylko wróci z basenu. :-D Moja mama tez jest wariatka na diecie, duzo chodzi, cwiczy w domu, jak byłam u niej to cwiczyłysmy obie tyle ze ona zdazyła juz fajnie podchudnąć, wiszą na niej wszystkie ciuchy, powiedziałam jej ze dalsze chudniecie jest juz dla niej nie wskazane bo zaczyna zle na twarzy wyglądac :-o ja wrocilam tez nieco lżejsza, zasuszyłam troche żołądek i jesc mi tak bardzo nie chce, mam lekie zakwasy po maratonach z mamą ale jestem z siebie dumna musze powiedziec :-) na wage wejde dopiero za miesiąc, bede sie modlic o chocby 1 kg w dół :-D Anised- ja pracuje i owszem jako protokolantka ale na sali siedze z reguły 1 czy 2 razy w tyg, tak ogólnie to jestem sekretarzem sądowym :) czyli prowadzę tzw. decernat sędziowski :-) fajna praca, ale tu trzeba byc bardzo dobrze zorganizowanym i mega szybkim w wykonywaniu zarządzeń sędziego. Bywa ciężko, nie powiem..... Natusia-- no ja akurat po ciąży nie mam ani jednego rozstępu i bardzo sie z tego powodu ciesze ale mam za to te nadprogramowe kg z wlasnej czystej głupoty....po ciazy po 2 mies. wazyłam juz jakies 59 kg, zaczełam jesc słodkie, folgowac sobie jak tylko mogłam i waga zaczeła isc w góre :-( przytyłam jakies 10 kg :-( masakra!!! taka głupia byłam!!! no ale co zrobic.....teraz trzeba z tym walczyc! a jesli chodzi o rozstępy to czasami niestety jest to uwarunkowane genetycznie......u mnie w rodzinie kobiety- mama czy siostra nie miały rozstępow w ciazy. Mi tez sie upiekło. Nie martw sie, one zbledną i z czasem bedą mniej widoczne. Przestan o nich myslec to przestaną Cię wkurzac :-) jesli nie ma na nie zadnej rady to po prostu musisz zaakceptowac fakt, ze są i tyle.... Stosuj balsamy na rozstępy, cwicz, poprawisz kondycje skóry a rozstępy z czasem staną sie naprawde mnie widoczne :-) Asia-- domyslam sie co przezywasz......ale kolejna ciąża wcale nie musi oznaczac porazki! mam nadzieje ze lekarza prowadzącego ginekologa masz naprawde dobrego i w razie czego uspokoi sie i udzieli Ci wszelkich wskazówek. Choc moim zdaniem wstrzymaj sie z kolejną ciąża choc kilka miesiecy tak aby organizm mogl sie troche zregenerowac i nabrac sił. Pamietaj tez ze psychicznie tez teraz nie jestes w najlepszej formie a to nie byłby wskazane dla dzidziusia. Asieńko sciskam Cię mocno mocno i trzymam za Ciebie kciuki!!! Kuleczka-- jak tam orbitrek sie spisuje?? :-D moze w koncu zdradzisz nam ile obecnie wazysz i do ilu chcesz zejsc bo tego to nawet ja nie wiem za chyba tajemnic przed sobą nie musimy miec, hm????? :-D to jak bedzie? zdradzisz czy nie?? :-) Nonka- :-) Dobra dziewczyny ja zmykam sie umyc i wskakuje do wyra! usicski dla wszystkich!
  9. hej hej jestem jestem, jakos nie miałam sie kiedy odezwac :) Kuleczko gratuluje, ten orbitrek to super sprawa :) niezle zasuwasz na nim, mysle ze przy takim wysiłku za niedługo kg polecą w dół, sama zovaczysz, zresztą co ja Ci bede gadac, sama wiesz bo juz 9 pięknie zrzuciłas przez aerobik :) oby tak dalej ja tez cwicze, dzis daałam czadu na piłce do fitnessu, musiałam troche rozruszac moje leniwe nogi wiec pocwiczyłam troche na uda, potem jak zwykle w ruch poszły miesnie brzucha. I tak codziennie bede zwiększac czas moich cwiczen az przestane odczuwac jakikolwiek dyskomfort typu jakas zadyszka czy zakwasy. Mysle ze bedzie dobrze. Dzis jadłam głownie wafle ryzowe, jakis jogurt, jabłko, potem w domu jak juz przyszłam z pracy zjadłam malą miske rosołu. Jak sie pracuje ciezko jest byc na diecie :-o ale nie ma wyjscia.......trzeba i temu umiec zaradzic. Ja startuje z wagą 70 kg :( niestety :( moze i jestem wysoka ale niestety sama ze sobą sie dobrze nie czuje a to przeciez najwazniejsze! tak jak KUleczka pisała- nie wazne czy 70 kg czy 60 czy moze 80, wazne aby dana osoba fajnie sie czuła we własnym ciele :) a ja jak zrzuce te cholerne 10 kg to bede bardzo szczesliwa :) jak wazyłam 53 kg przed ciążą to byłam za chuda. Biust mi bardzo zmalał. Wiec mysle ze jak dojde do 60 kg to bede wyglądac ok :) Natusia-- a u Ciebie kochana po ciąży jak tam? jakies nadprogramowe kg? ;-)ile tak dokladnie chciałabys schudnąć? masz juz jakis plan co do tego? :) Asia-- bardzo Wam wspolczuje :( :-o mam nadzieje ze odzyskasz równowage w miare szybko i za niedługo bedziesz mogła cieszyc sie maluszkiem . Przezyłas tragedie dlatego teraz nie wymagaj od siebie zbyt wiele. Fajnie ze do nas wróciłas, bardzo sie z tego ciesze :-) Dziewczyny jutro wyjezdzam do mamy wiec odezwe sie po weekendzie albo jak zdaze- jeszcze w niedziele. Michał zostaje z malą, ja wykorzystam jeden z ostatnich wolnych weekendów i jade troche dotrzymac towarzystwa mamie. Michał potem zaczyna dosc intensywny okres w szkole, wybór tematu pracy, promotora, zaliczenia, pisanie pracy wiec nie bede miała juz niestety kiedy sie wyrwac. A juz na sama obrone wysyłam Michała na tydzien do jego mamy aby mogl sie w spokoju uczyc bo jak jest w domu male dziecko to ciezko sie skupic poza tym to jego ostatnia szansa na to aby skonczył te cholene studia wiec musze mu w tym pomóc, nawet kosztem tego ze bedziemy z malą siedziec same. Trudno. Ta jego szkoła sni mi sie po nocach wiec chciałabym aby szybko ją skonczył. :-o a potem moze ja zdecyduje sie na jakies podyplomowe. Acha...i tak mi sie przypomniało. Anisedd- do pracy w sądzie potrzebne są studia wyższe. Tak na wszelki wypadek Ci piszę bo nie wiem czy je masz i nie wiem czy o tym wiedziałas ;-) Buźka dla wszystkich!
  10. Tak Kuleczka ma racje...ruch ma bardzo duzy wpływ na sylwetke, sama dieta zbyt wiele nie zdziała, no chyba ze jest ktos taki kto trzyma olbrzymi reżim jesli chodzi o odzywianie, ale tylko dzięki cwiczniom mozna zachowac piękną i smuklą sylwetke, a przede wszystkim elastycznosc i jędrnosc skóry. I nikt mi nie wmówi ze jest inaczej bo przeciez 3 lata temu sama na wlasnej skórze sie o tym przekonałam :-) u nas bardzo leniwy dzien. Byli znajomi na kawce i pogaduchach ze swoją 13 mies. córeczką, moja Julka jednak woli starsze dzieci bo ten maluch jeszcze zbyt wiele nie kuma ;-) W piątek wyjezdzam do mamy, małż zostaje z malą w domu, musze wykorzystac jedyny wolny weekend bo M jeszcze studiuje, potem przybedzie pisanie pracy inzynierskiej wiec w ogóle bedziemy z malą same siedziec tak wiec korzystam póki co i jade :-D jestem o nich spokojna bo wiem ze M sobie z malą swietnie poradzi, zresztą sam mnie namawia zebym pojechała wiec po pracy wsiadam w pociąg i jade :-) mam nadzieje ze sobie z ma,a pospacerkujemy i miło spozytkujemy ten czas.... Nie wiem czy reszta dziewczyn wie...starych forumowiczek, ze moja mama po smierci Taty wyprowadzila sie do KOłobrzegu nad morze, tam mieszka moja siostra wiec ma ją na oku, chcielismy z meżem sciagnąć ją do nas do Szczecina ale niestety sie nie udało, mama nieznosi duzych miast i zle by sie tutaj czuła. Tak wiec staram sie ją odwiedzac tak czesto jak tylko sie da a i zapraszamy ją takze do nas zeby nasza Julia ją troche rozruszała :-)
  11. hej Asia 2006- jestem wstrząśnięta Twoim opisem w stopce......czy to prawda????? :-( jesli nie chcesz....nie pisz....w każdym razie całuję Cię i sciskam mocno! u nas jest strasznie ponury dzien, na dworzu wiszą chmury, humor od rana mam jakis nie taki.....nic mi sie nie chce. :-o ugotowałam rano rosół ale to raczej dla malej na obiad i dla męża niz dla mnie samej. Postaram sie uraczyc czyms innym.... Michał wrócił z silowni połamany calkowicie. Dzis nie moze sie ruszac a JUlia jak na złosc biega dookoła niego zeby ponosił ją na rękach :-D zanim mu te zakwasy zejdą i trening zacznie byc przyjemnoscią troche czasu pewnie minie. Wczoraj zaliczyłam jakies 10-15 min cwiczen, wiecej nie dałam rady bo Julka cały czas wskakiwała na mnie i nie pozwalala mi cwiczyc :-o ale zrobiłam serie 30 powtórzen spinania brzucha a potem 30 powtórzen lezenia na plecach z podnoszeniem i opuszczaniem nóg. Super cwiczenie na dolne miesnie brzucha czyli na tzw. oponę :-D myslałam ze nie dam rady ale jednak cos z tych moich miesni z dawnych czasów jeszcze zostało :-D nie jest najgorzej, gorzej tylko z motywacją. Kuleczka- dzięki za wyczerpujący opis na temat Adipexu. Pamietam jak go brałas. I wiesz.....duzo osób z tego co słysze ma po tym jakies dolegliwosci. Bling na przykład miała bóle głowy i szybsze bicie serca ale jakos sie tym specjalnie nie przejęła....A ja bym pewnie zaraz panikowała :-) duzo dziewczyn kusi sie na to nawet mimo tych skutków ubocznych bo na tym łatwo mozna schudnąć. Ale co potem?? :-o szczerze mówiąc chyba wolałabym gubic kg duzo wolniej ale przynajmniej z poczuciem ze sobie nie szkodzę. Z drugiej strony zastanawia mnie fakt dlaczego te srodki są tak łatwo dostępne skoro tak duzo osób je bierze?? te leki są przeciez na recepte.... Bling nie miała przeciez jakiejs duzej nadwagi bo jej waga wyjsciowa to 75 kg przy wzroscie 170 cm wiec lekarz który jej to przepisał jest dla mnie po prostu jakims matołem :-o
  12. Kuleczka--- pięknie!!! ładny dystans!!! gratulacje! a co do mojego slubnego to no coz......pomogło chyba pranie mózgu codzienne no i sam juz widział ze chyba cos jest nie tak. 30 lat na karku a brzuś jak u starszego pana :-) ja załapałam doła bo wlasnie zeszłam z wagi :( pokazała 70 kg. Masakra. :-O jesli sie za siebie nie wezme to bedzie naprawde kiepsko!!! jutro jade o sucharach i wodzie bo najpierw to chyba musze przykurczyc swoj zolądek. :-o
  13. Witam Nonka :-) no to jestesmy w tym razem....narazie jeszcze z Anisedd i KUleczką, mam nadzieje ze wiecej dziewczyn do nas dolączy. Jaką masz wage wyjsciową i do ilu chcesz zejsc? popieram siłownie jak najbardziej! ja narazie ze wzgl na malą biorę opcje cwiczen w domu, czyli wracam do tego co kiedys plus cwiczenia na mojej zajebistej piłce do fitnessu, moja tesciowa zakupiła ją z myslą o brzuszku mojego ślubnego ale ten ani mysli na niej cwiczyc wiec postanowiłam ja z niej troche pokorzystac, moja mała Julka tez uwielbia na niej fikac wiec mozemy poszalec na niej obie :-) ciezko bedzie bo na początku zanim organimz przyzwyczai sie do nowych nawyków troche czasu minie, musze troche "zasuszyc" zolądek bo ostatnio ciągle chodze głodna i tylko bym cos podjadała. A w diecie najwazniejsze jest to zeby jesc 5 posiłków dziennie, małe porcje- ale często, dzieki temu nie czuje sie az tak głodu. No i nie podjadac miedzy posilkami, słodycze odstawic, w miare mozliwosci alkohol równiez. Eh...........ciezko bedzie :-( ale musze dac rade jakos, bardzo bym chciała zrzucic w diabły te 10 kg i czuc sie ze sobą dobrze, tak jak kiedys. Moja mama poleciła mi peeling do ciała z soli gruboziarnistej z dodatkiem oliwy. Ponoc rewelacja, zamierzam wypróbowac przy kolejnej kąpieli i zobaczyc co to za cudo. Do wagi sprzed ciazy juz raczej nie wróce bo jak stwierdził moj mąż ze byłam zbyt wysuszona i na twarzy nie wyglądałam za dobrze, mysle ze w sam raz wagą dla mnie byłoby 60 kg. Nie gruba nie chuda, taka akurat :-) zwłaszcza przy moim wzroscie. Niestety wszystkie dżinsy sprzed ciazy bede musiała alo komus oddac albo wywalic bo doprawy nie wiem kto to kiedys nosił.........:-) zmykam do łózka bo juro kolejny ciezki dzien w pracy. Na szczescie w srode wolne :) Anised-- a moze pomysl o pracy w sądzie? rekrutacja nie jest wcale trudna, wiem bo przez to przechodziłam i o dziwo.....wcale nie dostałam sie tam po znajomosciach tylko zupelnie przypadkiem. Zaczynałam od umowy zastępstwo:-) Całusy dla was dziewczyny i dobranoc!
  14. Anised-- rybke robiłam w parowarze, zainwestowałam całe 200 zł i kupiłam sprzęt na allegro. Warto....jesli ktos mysli powaznie o odchudzaniu a przede wszystkim- o zdrowym odzywianiu :-) warzywa do ryby tez robiłam w parowarze i powiem szczerze ze mają zupelnie inny smak niz te gotowane w wodzie! Z pracą to jak wszedzie....tez zmieniałam bo było zawsze cos nie tak ale od 7 mies. zaczepiłam sie w sądownictwie i narazie nie narzekam.....choc pracy jest mnóstwo i codzienie przychodze zrąbana do domu a tu jeszcze trzeba czas poświęcić dziecku które czeka na ciebie tyle godzin.......No niestety, ale ciesze sie mimo wszystko, nie ma to jak praca w budżecie panstwa :-)
  15. hej hej Anisedd!!!! wierna Anisedd jak zawsze na posterunku mimo upływu takiego czasu :-) super! i kuleczka jest!!!!! mam nadzieje ze powolutku to wszystko sie rozkreci :-) dzis na obiad zapodałam sobie i mężowi (jego tez powinna dosięgnąć dieta bo brzusio to mu juz wychodzi sam ze spodni :-P ) warzywa na parze plus ryba- tez na parze. Zdrowo a i syto . Mam nadzieje ze nie wymiękne za szybko, zwłaszcza ze w pracy ciezko sie dietkuje.... Kuleczko-- a Ty juz ile jestes na minusie bo z tego co pamietam to ostro trenowałas wiec podejrzewam ze juz naprawde super schudłas! chwal się mi tu szybciutko! Anisedd- co u Ciebie kochana?
  16. czesc dziewczyny!!! od dawno mnie tu nie było...... ale to wszystko niestety z nawału obowiązków i braku czasu :( chciałabym to jednak zmienic i zacząć tu spowrotem zaglądac, ożywic jakos to forum, pytanie tylko czy znalezliby sie chętni aby mi pomóc? :-) co u was dziewczynki?? kto się zaczyna odchudzac razem ze mną?? wracam do diety niestety.....bo wydaje mi się ze powinnam. Obecnie ważę jakies 69 kg przy wzroscie 170 cm. Kiedy patrze w lustro to widze pokaźne bioderka i uda.... Po urodzeniu Julii która ma obecnie 2 lata bardzo szybko doszlam do siebie bo pierwsze 13-14 kg zgubiłam w 2 miesiące. Nadrobiłam to jednak.......z wlasnej głupoty. Gubią mnie niestety słodycze :-/ Dziewczyny czy któras z was chce do mnie dolączyc?? Jesli zbierze sie nas troche to to forum odzyska dawną swietnosc (ale wyraz :-) ) bardzo bym tego chciała :) kiedys tu było tak fajnie!!!!! Przede mną do zrzutu jakies 10 kg. Kiedy moja waga stanie na 60 kg bedzie to finał mojego odchudzania, nie chce byc za bardzo wychudzona i wyglądac jak szkielet. Bo tak wyglądałam zanim zaszlam w ciaze. Wazyłam 53 kg. Nie miałam ani biustu ani pupy.......normalnie wieszak.....Ale fakt...wage trzymałam 2 lata wciaz taką samą, bez efektów jojo. No to co??? wchodzicie w to??? :-) Pozdrawiam was wszystkie babeczki!!!
  17. Anised--kupe czasu minęlo, prawda??? :) Ty to jednak zawsze o mnie pamietałas.....:) Co u Ciebie, co u reszty dziewczyn w ogóle? jak tam walka z kg??? :) heh...przeczytałam moj 1 wpis na tym temacie, jaka ja byłam wtedy zmobilizowana do walki z kg. :) W ciąży przytyłam niestety całe...... 20 kg, miałam zatrucie ciążowe, puchłam, 10 kg z tego wszystkiego to była sama woda. Na porodówce wazyłam 73 kg, po urodzeniu waga spadła mi do 60 kg. I bardzo szybko zaczełam gubic kg, bez karmienia piersią i bez diety. Niestety to co straciłam nadrobiłam, juz wazyłam jakies 57-58 kg, teraz zostało mi do zrzutu jakies... 10 kg. Obecnie ważę 65 kg przy wzroscie 170 cm. Czyli mam taką wage z jaką startowałam na tym forum. I znowu zle sie z tym czuje :( Z całego ciała bardzo szybko do formy wrócił mi brzuch, jednak ja jesli tyję to wszystko idzie mi w dolne partie ciała... Niestety prawdą jest ze ciezko zmobilizowac sie przy dzieciaczku, a jeszcze do poznej godziny pracuję....masakra! ale tak się cały czas zbieram w sobie, musze przyznac ze ten 1 post bardzo na mnie podział mobilizująco jak go dzisiaj przeczytałam :) Tak wiec nadszedł czas aby wziąć sie za siebie.....i to porządnie!!!!!!!!!!!!!!! nie ma że boli :) Mam karnet na Vacu Step.....jeszcze w ruch pójdzie lekka dieta i mam nadzieje ze dojdę do swojej wymarzonej wagi- 56-57 kg. To nawet wychodzi mniej niz 10 kg. Wiec mam nadzieje ze podołam....tak jak kiedys :-D wesprzecie mnie kobitki???? w koncu to ja Was kiedys sama wspierałam ;-) buźka!!!
  18. Przesyłam wszystkim jesienne buziaki! co u Was??? :)
  19. Heja!!!! :-) czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta po giiigaaaaantycznejjjjjjjj przerwie?????????? pozdrawiam! :)
  20. eh...kurczę...moze i macie rację dziewczyny....... zobaczę co powie moj lekarz. Za tydzien sie do niego wybieram. Porozmawiam wtedy z nim o tym zwolnieniu. Kuleczko-----zazdroszcze Ci pieska. Tez bym z checią adoptowała takiego pieszczocha bo ja uwielbiam takie słodkie stworzenia i od 1 wejrzenia pałam do nich miłoscią i czułoscią, ale u mnie za bardzo teraz nie ma warunków. Oboje pracujemy, pies nie mogłby siedziec sam. Ale jesli byłabym na zwolnieniu, i jakas kolezanka chciała mi wypozyczyc swojego pupila, natychmiast bym sie zgodziła:-) wypiesciłabym go za wszystkie czasy az by ode mnie uciekał;-) M sie smieje ze taki zwierzak troche by mnie odstresował. Chyba ma rację:-) bo on by chetnie kupiłby mi tego psa, ja to wiem:-) Elcia---niech ta Twoja mała nie szaleje tak z tą nóżką, bo ją zbytnio jeszcze nadwyręży i bedzie klops. Moze pan doktor jakos na nią wpłynie ze się ciutkę opamięta;-) zdróweczka zyczę dla córci kurcze wiecie co ja nawet nie wiem co to jest zgaga:-O nigdy nie zaznałam tego uczucia i nie wiem czym to pachnie tak naprawde:-) to chyba dobrze no nie?;-) liczba moich gości powoli się kurczy.... cały czas mysle nad siostrą. Wydaje mi sie ze powinnam jej wysłac to zaproszenie i dopisac ze prosze o potwierdzenie obecnosci do dnia......a co ona z tym zrobi jej sprawa. Chyba tak powinnam zrobic prawda?dzwonic nie zamierzam...Aj.....sama nie wiem co zrobic tak do konca. Jesli mi napisze ze przyjedzie to przez reszte tego uroczystego wieczoru bede nerwowa i taka nieswoja. jesli jej nie bedzie (z rodziną) to zostanie jakies 14-15 osób.
  21. dzien dobry ludziki:-) melduję się z samego ranka wczoraj miałam dosc ciezki dzien, caly dzien zle sie czułam, zadzwoniłam wieczorem do mamy i słyszałam ze i ona nie jest w dobrej formie, popłakiwała do sluchawki.:-O eh...potem i ja zaczełam ryczec. Jakos mi tak smutno było. I przykro. I jeszcze ta moja praca mnie dobiła. W ogóle nie chciało mi sie wczoraj nic, tylko leżałam i gapiłam sie w sufit. M sie wściekł i powiedział ze dyro zachwował sie jak prostak. Powiedział ze przy najblizszej wizycie u lekarza poprosimy go o zwolnienie. A ja nie wiem czy chcę. Muszę się zastanowic. Kinia buziaczki dla Ciebie i małej Niny:-) No i dla Olimpii rowniez. Napisz w wolnej chwili jak sie czujesz i jak mała sie chowa:-) pozdrawiam reszte kobietek:-)
  22. Ejmi-----masz rację...za duzo biore do siebie, ale ja po prostu martwie sie o mamę...i jest mi przykro ze mam taką siostrę. Bo to az wstyd:-O Wzięłam nospę i trochę jakby przeszło. Cały czas gania mnie do toalety, masakra, latam z góry na dół srednio co 30 minut:-) Ejmi...no widzisz jakich masz kochanych rodziców:-) podtrzymali Cię na duchu, podbudowali...i tak ma byc:-) od razu lepiej prawda? ja cały ten tydzien siedziałam i podbudowywałam mamę. Bo siedziała i się o wszystko martwiła na zapas:-O mam nadzieje ze moje gadki nie poszły na marne. Ona wie ze moze na mnie liczyc. W kazdej sytuacji. O kazdej porze dnia i nocy. dyrektor juz wie o ciąży. Kadrowa załatwiła to za mnie i przyszła mnie zaraz o tym powiadomić. Po tym jak mnie potraktował w ostatni piątek i dzis na zebraniu na forum jakos nie miałam chęci z nim ponownie rozmawiać, skoro potrafił sie kawą wykręcić (tak jak ostatnio):-O Kadrowa powiedziała więc ze załatwi to za mnie. I zrobiła to. Nic nie powiedział. Zobaczył tylko zaświadczenie i zdziwil sie ze lekarze takie cos wypisują. Jakis nie na czasie ten moj dyro. Zaswiadczenie musi byc w papierach zeby firma wiedziała ze ma takiego pracownika. Aga---jesli uwazasz ze to nasze forum jest jakies dziwne to, hm.......no nikt przeciez Cię tu siłą nie trzyma:-)
  23. chyba nerwy wychodzą:( tak mnie brzuch rozbolał ze nie moge chodzic:( siedze zwinięta w kłębek i czekam do 16 jak na jakies wybawienie:-O
×