Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yasmin

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Yasmin

  1. dzien dobry dziewczynki witam po długachnej przerwie:-) nadrobiłam zaległosci w miare szybko, koniecznie musiałam wiedziec co u Was:-) bardzo tęskniłam:) u mnie majówka bardzo intensywna. Nabiegałam sie jak nigdy. Z mamcią popakowałysmy wszystko to co sie dalo jak narazie, przynajmniej jak to sie mowi- większe pół:-) ale to jeszcze nie wszystko. Z pracy nazwoziłam kartonów, miałysmy w co pakowac szkło i serwisy obiadowe:-) sporo tego wyszło. A to jeszcze nie koniec przeciez. Jets jeszcze sporo roboty. Poza tym, codziennie, to tak juz od 10 rano conajmniej do 17 nie bylo nas w domu. A to gazaz trzeba bylo posprzątac, piwnice, potem biegałysmy po miescie załatwiając wszystkie formalnosci. Uf....no kondycje to mam teraz niezłą, musze przyznac:-) jednym słowem- fajnie spędzałysmy czas, bardzo aktywnie:-) no i co najwazniejsze- kupiłam juz suknię:-) mama pomogła mi wybrac. Niedroga, bo za całe 750zł:-) czyli tak jak szukałam. Jest taka jak chciałam, skromna, a zarazem elegancka, taka delikatna bardzo:)od razu zrobiła na mnie wrazenie:-) No i musze Wam powiedziec, ze w sobote odwiedziła nas siostra. W piątek juz chodziłam przez to nerwowa i bolał mnie brzuch:-O bałam sie tego jej przyjazdu, mama chodziła i mnie uspakajała ale ja i tak sie bałam. Coś przeczuwałam. I jak sie okazało.......miałam rację:-( mama chciała z nią porozmawiac spokojnie, wyjasnic całą tą chorą sytuację. Niestety, siostra zrobiła taki raban, ze jak pojechała do domu to nie mogłam uspokoic mamy:-( nałykała sie tabletek na uspokojenie i cała się trzęsła:( nie bylo mnie przy tej rozmowie bo nie mogłam pozwolic zeby moj M byl przy tym. Dlatego jak juz widziałam co sie kroi, stwierdziłam ze chyba pójdziemy na spacer. A teraz żałuję ze mnie nie było:( Boże.......nie moge z tym wszystkim dojsc do ładu:-O musze przemyslec sprawe zaproszenia siostry na ten slub. Mam tego dosc:( jeszcze tam mi urządzi scysje chora kretynka:-( przykro mi o tym pisac w taki sposób, ale......ja juz nie wiem jak to w slowa ubrac:( co u dzidzi......otóż narazie wszystko w porządku. 16 maja (w moje urodziny) idziemy do lekarza. Wtedy bede wiedziała więcej. Przestałam jesc slodkie, regularnie jem, na dodatek przez ten tydzien zażyłam tyle ruchu ze hej, schudłam, w ogóle nie widac ze jestem w ciąży:-) no ale to przeciez kwestia czasu;-) Nie bede sie az tyle rozpisywac......bo Was zanudze:) cały czas przez ten tydz. tez byłam w kontakcie z Annah, ciesze sie ze u niej i u małego Słonka wszystko dobrze, ze juz jest lepiej:-) Aniu kochanie, jestem z Wami cały czas myslami:) acha....i jeszcze jedno....w koncu moja mama poznała sie z rodzicami mojego M:-) w ubiegły wtorek zorganizowalismy spotkanie integracyjne:-) wyszło bardzo fajnie i sympatycznie;-) a wczoraj nasze mamy ponownie spotkały sie przy kawce i lapce winka:) ciesze sie ze jakos tam umieją znaleźć ten wspólny jezyk:-) u mnie w pracy sytuacja sie pokomplikowała, nie wiem czy nie bede musiała odejść. Dzis po zebraniu az sie poryczałam:-( ale nie chce mi sie o tym pisac.............nie wiem od czego zacząć:-( dziewczynki, ciesze sie ze u kazdej z Was wszystko w porządku:-) Ejmi----mąż ma rację. Zajmij sie troszke sobą w koncu, odstresuj sie, przestan się zamartwiac tym remontem bo naprawde podupadniesz na zdrowiu. Trzymaj sie dzielnie skarbie! całuje Cie mocno:-) Kuleczka---gratuluje decyzji o zareczynach o mieszkaniu razem:-) buziak dla Ciebie Monia----widze ze tez Cie czasami łapie ze robi Ci sie niedobrze. Ja tak miałam wczoraj wieczorem i dzis rano, ale szybko przeszło. ogólnie to czuje sie b. dobrze:) i mam nadzieje ze Ty tez:) koniecznie napisz jak poczujesz pierwsze ruchy malucha;-) to narazie tyle. Zmykam. Całuje Was wszystkie mocno!!!!!
  2. dzien dobry:-) przed pakowaniem postanowiłam jeszcze do Was zajrzec na chwilke:-) asiulek ano mamy malenstwo, jeszcze wprawdzie w brzuszku, ale juz jest:-) ma 13 tygodni:-) na poczatku jak pisałam, czułam sie fatalnie, ale teraz juz od jakiegos czasu czuje sie rewelacyjnie i oby tak dalej:) jesli się staracie o maluszka to napisz koniecznie nam czy się udało:) moze te mdłosci cos znaczą?;-) ja przez ponad 5 tyg chodziłam w ciąży i o tym nie wiedziałam;-) okres mi sie spozniał ale myslalam ze to najzwyklejsze zaburzenia po odstawieniu tabletek i nie brałam tego do glowy;-) ale cos w tym jest....ze ten dzidzius pojawił sie wlasnie teraz. Ktoś nad tym czuwa...ja to wiem. i wiecie co.....ostatnio analizowałam wszystko to co do tej pory wydarzylo sie w moim zyciu. I zauwazyłam ze,hm.......spójrzcie same: -dzidzius spłodził sie wlasciwie w same urodziny Taty -rocznice bedziemy obchodzic wraz z moimi rodzicami (ślubu) -jak dobrze pójdzie....moze maluch urodzi się w samo święto zmarłych... tak dziwnie się te daty ułozyły. Czy to przypadek? sama nie wiem... zmykam się pakowac. Ejmi Słonko jak się dzis czujesz? reszta dziewczynek...co u Was? pozdrawiam serdecznie!!! zycze miłej majówki:-)
  3. hej:) witam w weekendowy, sobotni dzien:-) Monia----heh, widzisz, moja głupota w odżywianiu juz sie zakonczyła:-) od 3 dni jem same warzywa i owoce. Koncze na 2 posiłkach dziennie, na kolacje jedynie jakis owoc, jablko, banan albo winogrona. Dziś się zwazyłam i .......nie ma juz prawie 56 kg tylko 54:-) oby tak dalej. Skonczyłam ze slodyczami bo ani sie obejrze a bede miała pupę jak 3 drzwiową szafę a dzidzius chyba nie chciałby miec duuuuużej mamy a M żony;-) wczoraj tylko przesadziłam bo jak sie przesiadałam z autobusu na autobus jadąc do pracy widziałam jak mi ten drugi odjeżdża z przystanku. Nie wiem jak ja to zrobiłam ze dobiegłam i zdążyłam wsiąść ale leciałam takim galopem ze malo nie zgubiłam torebki po drodze. Przez reszte dnia miałam potem jakies dziwne skurcze w podbrzuszu, nie wiem czy to od tego biegu czy moze z innego powodu. W kazdym razie dzis czuje sie juz dobrze:) Ejmi----nie smuć się proszę. Egzamin to tylko egzamin, trudno się mówi:-O nie mozesz tak sie denerwowac bo wpadniesz w jakąś chorobe. Pamiętaj, zawsze po burzy wychodzi Słonce. Nigdy nie jest caly czas zle. Mam nadzieje ze niedlugo wróci Ci dobry humor Kinia-----ciesze sie ze u Ciebie wszystko dobrze :-) jak dzidzia??? jak sie czujesz? jak bedziesz miała chwile to napisz cos wiecej;-) ucałowania dla malucha:-) ja jutro wyjezdzam do mamy na caly tydzien wiec pewnie odezwe sie dopiero 9 maja, w poniedziałek, jak wrócę do pracy. Jesli chodzi o przygotowania do slubu to mamy juz zarezerwowany zajazd, datę przelożylismy na 16 czerwca:-) udało się:-) i bardzo się z tego powodu cieszę. Troche mi ulżylo bo bardzo zalezalo mi na tym aby ten obiad odbył sie wlasnie w tym zajezdzie. Narazie wszystko idzie tak jak powinno. Liczba gosci nam sie troche zmniejszyła, ale trudno. Bedzie tak z 18 osób. jak bede u mamy zajmiemy sie obie szukaniem sukienki, mama znalazła tam u siebie bardzo fajny salon który prowadzi mloda symaptyczna dziewczyna i mama mnie z nią umówiła. Ma sliczne sukienki juz od 500zł:-) no zobaczymy, troche sie naprzymierzam pewnie:) no cóż, dzis znowu siedze sama, M w szkole. Ale skorzystałam z okazji i posprzątałam domek. wczoraj M zamontował nasze nowe meble, w koncu pokoj mamy zrobiony:) i jeden i drugi:) wyglądają super:) a tu podrzucam Wam obiecany link do strony z zajazdem w którym odbędzie sie nasz slubny obiadek:) http://www.zajazdustowo.kom.pl/ mozecie wyrazic swoje opinie;-) bede wdzięczna:) zmykam jeszcze troche posprzątac:) buziaki!! kuleczko a gdzie Ty wsiąkłas????
  4. oj cosik pustki dzis:-) pozdrawiam wszystkie kobietki;-) miłego słonecznego dnia!! :)
  5. nie rozumiem dlaczego to zycie jest czasami takie podłe i okrutne:-( zrobilo mi sie tak smutno ze az mam gulę w gardle jak przeczytałam post katynki:-O odebrało mi chęć do pracy:-Osiedzę i gapię się bezsensu w monitor:-( jest tyle kobiet które nie chcą dzieci, a jak juz są w ciąży to nie dbają o siebie i mają wszystko gdzies. I takie rodzą zdrowe dzieci. A kobietka która na siebie chucha i dmucha.........traci maleństwo:-( brak mi słów. Ja tego dzidziusia mozna powiedziec ze nie planowałam. Chciałam, owszem, i nawet ze 2 razy próbowalismy z moim przyszłym mężem, ale potem stwierdziłam, ze odpuszczam sobie, ze jeszcze poczekam ze 2 latka, ze az tak mi się nie spieszy. W grudniu tydzien przed Wigilią straciłam Tatę. Zginął na miejscu potrącony przez jakiegos gówniarza który nierozwaznie prowadził samochód. :( Czułam sie taka samotna, rozgoryczona, zycie straciło dla mnie sens. Kiedy okazało sie ze jestem w ciąży, pomyslałam ze moze Bóg nad tym wszystkim czuwa:-O zabrał 1 zycie, ukochanego czlowieka, a dał drugie. Staram sie teraz ulozyc sobie zycie na nowo, cieszyc sie tym dzidziusiem który rosnie we mnie. Moze ten maluch w jakims stopniu zrekompensuje mi stratę Taty, z którym byłam bardzo mocno związana. Przeleję na niego moc swojego uczucia i moze ten szkrab nauczy mnie zyc na nowo, pomoze mi odbudowac to, co straciłam, jakąś część siebie. Katynko.....wiem ze nic, zadne moje slowa nie wyraza tego co czujesz, moze nawet nie powinnam nic pisac. Chciałabym jednak abys wiedziała, ze mimo tego ze jeszcze sie nie poznalysmy, jest mi bardzo przykro. I smutno. Badz dzielna, trzymaj się, niech mąż bedzie dla Ciebie ogromnym wsparciem. Bede się za Ciebie modliła, za to abys odnalazła szczęście i sens zycia. jestem z Tobą całym sercem :-O
  6. witam gawit ;-) katynko---mimo ze sie nie znamy, składam Ci wyrazy współczucia z powodu straty maluszka:-O bardzo mi przykro i przytulam Cię mocno do siebie:(
  7. witam dziewczynki:-) postanowiłam tu zajrzec i się dopisac bo tez jestem przyszlą październikową mamą:-) termin wypada mi wg obliczen lekarza na 30.10.2007:-) pozdrawiam serdecznie przyszłe mamusie i życzę duzo, duzo zdrówka!! dbajcie o siebie!!
  8. dzięki dziewczynki:) o tej musteli czytałam wiele dobrych opinni i chyba ją zakupię. Chciałabym dobrze dbac o skórę i uniknąć jakis tam rozstępów na brzuszku. Narazie stosuję oliwkę i balsamy z Garniera. Przede mną jeszcze długa droga ale jak wiemy, czas szybko leci;-) pozdrawiam!!
  9. dziewczynki przepraszam ze tak znowu sie do Was wcinam ale moze podpowiecie mi cos:-) chciałabym wiedziec jak dbacie o skóre w czasie ciąży, czy stosujecie jakies specjalistyczne balsamy na ujędrnianie skóry, na rozstępy, moze jakies cwiczonka? :-) macie jakies rady? pozdrawiam wszystkie przyszle mamy :)
  10. witam:) oj wczoraj kafeteria nawaliła, caly dzien sie do Was dobijałam i nic:-O no ale dzis juz jest ok i całe szczęście:-) Własnie posłałam Annah smska ze trzymam kciuki za Bartunia i za nią, za to zeby miała w sobie mnóstwo siły i wytrwałości. Wszystko bedzie dobrze, wierzę w to Annah- całym sercem jestem z Tobą:-) Monia---wczoraj bylismy u lekarza i z dzidziusiem wszystko jak najbardziej w porządku:-) rozwija się wzorowo, szyjka macicy długa, taka jak powinna być, bóle brzucha minęły, mdłości też, czuję się bardzo dobrze, z kazdym dniem coraz lepiej:-) jestem tylko jedną rzeczą rozczarowana;-) lekarz wsadził mnie na wagę i co się okazuje?? przez 2 tygodnie przytyłam z 52 kg do 55:-) to za dużo. Lekarz się trochę zdziwił i zapytał czy przypadkiem nie objadam się słodyczami;-) niestety tu mu sie przyznałam do tego ze pochłaniam ogromne ilosci lodów i miśków gumowych (paczuszka ma ponad 300kcal:-) ). A to są niepotrzebne kalorie ktore w siebie wrzucam:-) Dziwne, bo po mnie w ogóle nie widac ze przytyłam, ale mam do siebie pretensje ze tak sobie pofolgowałam.Zamiast jesc wartosciowe produkty, warzywa, owoce, to wzięłam sie za slodycze. Lekarz ostrzegł mnie ze teraz jest ok, ale zeby mnie to za kolejne 2 tyg nie zgubiło. Postanowiłam odstawic slodkie, jesc tylko owoce, warzywa, lekkie zupy i produkty mleczne. Wiem ze mam silną wolę bo juz raz to przerabiałam przeciez.;-) Dzis rano wzięłam sobie do pracy malą bułeczkę, 2 serki owocowe i banana. Wczoraj tez zafundowałam sobie pod prysznicem peeling całego ciałka i masaż gąbką:-) no i od razu lepiej sie poczułam:-) no i postanowiłam tez cwiczyc. Lekko, delikatnie, jakis pilates dla kobiet w ciąży, ale zamierzam wprowadzic duzo ruchu w swoje ostatnio malo aktywne zycie:-) wczoraj wzięłam od lekarza zaświadczenie ze jestem w 13 tyg ciąży, dzis zaniosłam je do kadrowej, a jutro idę na rozmowę do dyrekcji. Muszę mu w koncu powiedziec o ciąży i o tym ze zamierzam normalnie pracowac póki dobre samopoczucie mi pozwoli:-) a co do humorków w ciąży to moj M powiedział ze nie zauwazyl czegos szczególnego:-) jest tak jak bylo, czyli najnormalniej w swiecie czasami mi odbija:-D Giovanni--rozmawiaj duzo ze swoją kobietką. Wspieraj ją co sił, pokaz jej ze jestes przy niej calym sobą i ze moze na Ciebie liczyc w chwilach trudnych:) Będzie dobrze:) ciążą nie trwa tak jak u slonia, 2 lata, na szczęście;-) Ejmi----widzisz, tak jak napisała Monia, cale szczescie ze macie teraz gdzie mieszkac podczas tego remontu. Bo moi rodzice jak robili remont to w chacie była taka rozpierducha ze przenieśli sie na cale 2 miesiące do biura do Taty do pracy:-) tam sobie mieszkali:) ale to bylo dosc uciążliwe, nie powiem. Tak ich prosiłam zeby przyjechali do mnie, ale nie chcieli bo musieli dogladac wszystkiego. Trzymam kciuki zeby wszystko na cacy się skonczylo i zebys mogła cieszyc sie czystym i ładnym mieszkankiem:) miłego dnia :)
  11. witajcie:-) ja zaraz zmykam spac, wstąpiłam jeszcze na chwilke do Was zobaczyc coście naskrobały:-) Monia---ciesze sie ze dobrze sie czujesz, to najwazniejsze:-) niech malenstwo sie dobrze rozwija i szybko rosnie:-) ja sie kulinarnie nie spelniam, ale pożeram ogromne ilosci misiów gumowych i ciągle bym jadła jakies dobre zupy, najlepiej jarzynowe:-) natomiast mięsa, jakiegokolwiek, pod zadną postacią, we mnie nie wrzucisz. Wiem ze to niedobrze bo to duza ilosc białka, no ale nie moge sie przemóc i juz. Ot, taki dziwny kaprys i juz;-) dziewczyny, jesli któraś może, podajcie mi nr tel. do Annah:-O gdzies mi sie zawieruszył a chciałabym rowniez byc z nią w kontakcie zeby mi choc 1 smska napisała jak tam Bartuś. Bardzo dziękuje z góry. anna bar-----wiesz, zgadzam się z tym co napisała Ejmi. Gdyby kazdy tak z góry zakładał ze bedzie zle, to nie byloby malzenstw. Trzeba choc troche optymistycznie spojrzec na zycie i na to jak sie ono czasami potrafi dziwnie ulozyc. Dzieją sie czasami rzeczy, na które nie mamy wpływu, po prostu tak chyba miało byc i juz:-O choc to bardzo przykre:( 30 lat to kupa czasu. Ale coz, jestesmy tylko ludzmi, malo doskonalymi istotami. Zastanawiam sie tylko, co moglo sklonic Twojego męża, po 30 latach, do decyzji o rozstaniu. Znudził się? mało dojrzałe trochę:-O cieżko tu debatowac o tym:-O w kazdym razie, chciałabym Ci zyczyc aby w Twoim zyciu znowu zaswiecilo Slonce, abys mogła znowu sie usmiechac i cieszyc kazdą chwilą. I tak jak apisała Ejmi----do dna docieramy po to, aby się od niego odbić. I to ze zdwojoną siłą:-) tego Ci zycze z całego serca trzymaj się!!! bylismy dzis z M w 2 zajazdach. Mają wolne terminy na 16 czerwca. Jeden nam sie tak spodobał ze w czwartek bedziemy rozmawiac z księdzem o przelozeniu daty slubu z 30 na 16:-) dobrej nocy zycze moje Słonka:-)
  12. czesc dziewczyny:-) wpadłam do Was na chwilke zobaczyc co tam u Was, czy topik dalej grzeje pełną parą;-) Asiu---widze ze mamy wiele wspolnego teraz;-) z M bierzemy slub 30 czerwca:-) jak masz ochote wymienic sie poglądami i radami, wskakuj do mnie na gadu, ja nie mam Twojego nr. Ale podam moj. 5083426 zapraszam pisałas cos o podziekowaniach dla rodziców. Ja wiem ze na pewno ten pomysł u nas zrealizuję. Tylko nie bede niczego zamawiac. Sama jakos wszystko dopracuję:-) bardzo chciałabym aby ten dzien byl wyjątkowy, mimo tej ogromnej tragedii która miała miejsce u mnie w rodzinie 4 miesiące temu kiedy straciłam Tatę. Będzie skromnie, bez wesela tylko z uroczystym obiadem, ale myslę ze kiedy Tato bedzie nad nami czuwał w tym wyjątkowym dniu....wszystko sie uda. Wiem ze to nie jest czas. Długo myslałam o tym czy decydowac sie czy moze nie. Ale doszłam do wniosku wspolnie z mamą ze kiedy urodzi sie maluch, nie bedzie czasu juz o tym myslec. Mysle ze podjęlismy dobrą decyzje. bede do Was wpadac częściej:-) pozdrawiam wszystkie Panie:-) acha. Dzidzius miewa sie b. dobrze:-) na ostatniej wizycie u lekarza miał juz całe 4 cm:-) duzy prawda?;-) buziaki!!!! Emilka
  13. Ejmi to wszystko ze stresu. Stąd to twoje samopoczucie.:-O Jak sie wszystko powoli odkreci to odżyjesz. I mam nadzieje ze nastanie to szybko. Wypoczywaj duzo jak mozesz. Ja jak jestem zestresowana to zadne cudeńka, tabletki czy inne mikstury mi nie pomagają. Jestem wtedy do niczego zupełnie. Kuleczka---powodzenia na egzaminach :-) trzymam kciukasy kropelka, elcia---jak tak was czytam o tych perypetiach z dziećmi to hm...troszke mnie to przeraza:-D bo mnie tez to czeka:-) troszke latek minie, to fakt, ale czas tak szybko leci ze nawet nie zauwazę kiedy moj maluch bedzie do szkoły chodził:-) o rany.....:-)
  14. masz rację kropelko , taka piękna pogoda ze wszystkich wywiało z domów i pewnie dlatego kafe troche podupadła:-) no ale co tu się dziwić. Gdybym nie siedziała w biurze pewnie tez juz bym gdzies wybyła z domu:-) a tak to musze kwitnąć w tych murach do 16:) mam nadzieje ze czas szybko zleci:) wczoraj mielismy z M bardzo ciekawy dzien. I dzis tez sie taki zapowiada:-) pojechalismy do sklepu meblowego oglądac meble, ot tak sobie, z ciekawości, zobaczyc czy nasz ulubiony zestaw do duzego pokoju jeszcze stoi który sobie kiedys upatrzylismy:) był:) tak sie pozastanawialismy chwile i .........zlozylismy rezerwację:-) dzis jedziemy do banku wypłacic gotówkę i jedziemy odebrac, bo...o dziwo...nawet nie trzeba bedzie na nie czekac bo akurat ten model mają w magazynie na miejscu:-) tak sie ciesze bo w koncu urządzimy sie do samego konca i potem tylko czekac na dzidziusia;-) potem siedzielismy wieczorem na necie i szukalismy miejsc które mozemy obejrzec na rezerwację naszego uroczystego slubnego obiadu:) no i mamy kilka propozycji, oby tylko dzis wszystko wypaliło:) jak się powiedzie i damy rade zarezerwowac, podesle Wam linka tego zajazdu który nam wpadł w oko:-) tak wiec dzis czeka nas bardzo aktywny dzien:-) ciekawe jak tam Kinia i jej maluch? Kinia odezwij sie i napisz kilka słów jak sie czujesz i jak tam dzidzius:) pozdrawiam Cię!!! i ściskam!! Ejmi jak tam remont? :-) Monia----a Ty gdzies przepadła? jak sie czujesz? Wisniowa, kuleczka, annah, thahluant, elcia, kropelka, b.ona, bling i cała reszta...... :)
  15. eh widzisz Ejmi, moj dyrektor uwaza ze takie imprezy integrują pracowników, zdarzają sie raz kiedys, zwłaszcza ze na tą mają sie zwalic przedstawiciele Danii no i zalezalo mu zeby wszyscy byli. No ale trudno. Mnie nie bedzie to przeciez wielce firma nie ucierpi :-P A o podwyżce nie ma mowy:) chociaz dyrektor ostatnio powiedział nam ze jesli firma (a mianowicie nasi handlowcy) zrobią dla firmy obrót w wysokosci grubo ponad 2 mln zł, to wtedy kazdy z pracowników dostanie premię w wysokości 500-1000zł brutto:-) ale to raczej niemozliwe;-) za mocno wygórował sumkę ;-) no a nie powiem, cieszyłabym sie jak dziecko z tego, nawet z takiej premii raz do roku:-)
  16. wiecie, byłam dzis u dyrekcji usprawiedliwic sie i przeprosic ze nie bedzie mnie na firmowej imprezie 4 maja. Dyrektor zorganizował majówke, zlatują sie przedstawiciele naszej firmy z Danii rowniez. No zapowiada sie fajnie. Ale...niestety (a moze stety) mnie nie bedzie. Wypisałam sobie juz urlop na przyszly tydzien, obiecałam mamci ze przyjade z M bo to juz ostatni dzwonek zeby pomóc mamie pakowac rzeczy do kartonów do przeprowadzki.Nie chcę zostawiac jej z tym samą. A ten tydzien naprawde nam sie przyda. No i...nie wiem czy dyrektor dobrze mnie zrozumiał. Bo mam jakies mieszane odczucia:-O miałam zamiar isc na tą impreze, ale tylko pod warunkiem ze bede na miejscu no i ....tylko na godzinkę. To bedzie prawdziwa biba, z toną alkoholu i z tancami, a ja chyba jeszcze nie czuje sie az tak gotowa zeby w czyms takim w pelni uczestniczyc:-O mam nadzieje ze dyrektor nie bedzie zły i nie potraktuje tego tak ze ja po prostu migam sie od przyjscia.Bo na Wigilii firmowej byłam i bawiłam sie do samego konca. Wyjasniłam mu co i jak ale nie wiem czemu mam takie a nie inne odczucia:-O trudno. No są rzeczy wazne i wazniejsze.Teraz mam dosc ciezki okres i ......jakos nie w glowie mi imprezowanie itp. Dyrektor nie zna mojej sytuacji jaką mam w domu obecnie, m.in tego ze moja mama moze co najwyzej liczyc na mnie i na mojego M bo mojej siostrze odbilo i odwróciła sie calkowicie od mamy. Ale co ja mu bede o tym mowic? to nie jego sprawy:-O no cóż....będzie jak będzie. Trudno.Eh....:-O
  17. eh...dziewczyny, nie ma sie co wkurzac:-O ten kraj jest po prostu żałosny i tyle:( normalnie smiac mi sie chce jak czytam takie rzeczy! i zgadzam sie z Ejmi , ze niedługo to bedą decydowac o naszych miesiączkach i Bóg wie o czym jeszcze:-O aborcja, tak jak i sposb rodzenia, to indywidualna sprawa kobiety. I juz!!! ale jak widac, najwiecej w tym temacie mają do powiedzenia wlasnie mężczyzni:-O którzy najmniej powinni wlasnie w takich tematach sie wypowiadac, kretyni!!!!!! bleh!!!!! co za kraj:-O
  18. witam:-) Kiniuś-----mężu Kinii :-D tak pięknie to napisałes ze musze to przeczytac mojemu M jak tylko wróci do domu:-) gratuluję dzidziusia!!! najszczerzej jak tylko potrafię!!! niech malutka sie zdrowo chowa i bedzie dla Was największą radością na swiecie!!! całuję Was mocno!!! własnie przyjechałam od mamci. Jak zwykle bylo miło i przyjemnie, tylko szkoda ze tak krótko:-O az sie poryczałam jak wyjezdzałam, ale juz za tydzien w niedzlele przyjezdzam do mamy na caly tydzien:-) tak łatwo sie mnie nie pozbędzie!! ;-) a teraz zmykam spac, jutro doczytam Wasze zaległe wpisy i na pewno się odezwe:-) trzymajcie się ciepło moje skarby!! życzę wszystkim dobrej nocy!
  19. Annah----- no oby tylko mój bąbel tak ładnie przesypiał noce jak Twój Bartuś. A bede w 7 niebie:-D hm...az ciężko uwierzyc w to ze juz na przyszle swięta na Wigilii dzidzius bedzie juz z nami:-)
  20. witam z samego rańca:) dziewczyny, naprawde macie rację. Przemyslałam to przez noc. Chyba nie bede realizowac tego pomyslu, ale pomyslałam o krótkim przemówieniu, podziękowaniu dla rodziców, dla mamy i Taty. Ten pomysł z pójsciem na cmentarz po kościele niestety nie bedzie mogl byc zrealizowany:-( slub bierzemy w Szczecinie, jeszcze nawet nie wiem gdzie zorganizujemy obiad moze gdzies nad morzem, a Tatusia grób jest w naszej rodzinnej miejscowości, 200 km od Sz-na. Tak więc podejrzewam ze z kwiatami do Taty bedziemy gonić juz po slubie, na następny dzien. Wszystko jednak zaplanujemy i dopniemy do ostatniego guzika. :-) Monia-----w zaden sposób na pewno mnie nie uraziłas:)i zazdroszcze Ci tego pieska:) tez bym chciała takim sierściuchem się poopiekowac, bo na stale to raczej piesek nie wchodzi w gre choc bardzo bym chciała. Oboje z M pracujemy i piesek do wieczora siedziałby sam:-O nie chciałabym go w ten sposób skrzywdzic. a jak sie czujesz ogólnie? jak dzidzia? Wisniowa----a co tam u Ciebie? jak Twój maluch? kuleczka----choc troche sie juz wykurowałas? ja dzis jadę do domku, do mamci:) i strasznie ciesze sie na ten wyjazd. Zresztą jak zawsze przeciez:) wczoraj miałam okropny sen:-O wybudziłam sie o 4 rano zlana potem, trzęsłam sie jak galareta i juz do rana do 6 nie zasnęłam:( a potem w pracy szybko zadzwoniłam do mamy zeby sprawdzic czy nic jej nie jest:( ja chyba wariuję dziewczyny:( wczoraj wieczorem M pytał mnie co mi sie snilo ze taka jestem zdenerwowana, a ja zaczełam ryczec ze chyba bym nie przezyła jakbym i mamę straciła:-O nawrzeszczał na mnie za głupie mysli, ze nie wolno mi absolutnie tak myslec. A ja zauwazyłam ze to silniejsze ode mnie:( od wypadku Taty tak histerycznie boję się o mamę ze nie potrafię o niczym innym myslec:-O
  21. dziękuję za rady dziewczyny:-) wiedziałam ze mogę na Was liczyc:) moze i macie rzeczywiscie rację ze to niezbyt dobry pomysł, ze to takie rozdrapywanie ran. Nie wiem sama:-O Annah---nie uraziłas mnie w zadnym razie. A co do obnoszenia sie z tym....to troszke mocne slowo:( ja po prostu byłam z Tatą wyjątkowo mocno związana, bardzo go kochałam (i nadal mocno kocham). A teraz ten wypadek i utrata Taty nie pozwala mi normalnie funkcjonowac...i patrzec na zycie:-O wiem ze kiedys nadejdzie taki moment ze naucze sie z tym bólem zyc, ale to jeszcze nie teraz. Chciałam po prostu w taki gest tak jakby uczcic Jego pamięć. Ale chyba macie rację...przeciez ja mam Go caly czas w serduszku, a to puste miejsce pewnie bedzie mnie wprawialo w płacz i wspomnienia:( i wlasnie tego sie boje. A w ten dzien musze byc twarda, nie miętka:) tak sobie caly czas powtarzam choc to bedzie bardzo trudne! porozmawiam jeszcze o tym z mamą. w kazdym razie.....dziękuje Wam moje skarby za radę!!!! jestescie kochane!! kropelko-----skarbie Ty wiesz co ja czuje:-O przezyłas ze swoim pierwszym męzem tyle czasu (przepraszam za wtopę:( ) i tu nagle taka utrata kogos bliskiego. Pewnie wiesz co czuje teraz moja mama. Bo Ty czułas sie tak samo pewnie. Eh....zycie nas wystawia na bardzo ciężkie próby. Tak juz chyba bedzie do konca swiata:-O jutro napisze cos więcej, teraz zmykam objedzona spac:-) dziękuję Wam za wszystko! pozdrawiam!
  22. kropelka.....widze ze Twój synus to chyba tak jak ja---łapie wszystko co popadnie:-( ja chyba znowu bede chora:-( na przemian mi zimno, to gorąco, boli mnie głowa strasznie, ogólnie nie czuje sie dobrze, jakas taka rozpalona chodzę:-O czuje ze mnie choroba rozkłada. Dziewczyny w pracy są załamane moją słabą odpornością. Chyba moje zwolnienie które planowałam lipiec/sierpien pojdzie w ruch troche wczesniej:-O całuję i ściskam z okazji 15 rocznicy to tyle czasu juz minęło? o rany:-) wiecie co dziewczyny....mam do Was pytanie. Wlasciwie to....chcę Was prosic o radę, mam nadzieje ze mogę na Was liczyc:-) co ja gadam....no jasne ze moge!!! :-) otóż, jak wiecie wesela nie robię. Tylko uroczysty obiad. I tak sobie pomyslałam zeby podczas tej uroczystosci Tata tez miał swoje miejsce przy stole. Będzie 1 puste miejsce, normalne nakrycie jak dla kazdego i Taty portret. Chciałabym aby choc w taki sposób był z Nami. Radziłam się mamy. Ona tez by bardzo chciała aby tak było. Co o tym myslicie? wypowiedzcie się proszę, to dla mnie bardzo ważne. Z góry dziękuję:-)
  23. No dziewczynki cieszę się ze podzielacie moje zdanie co do sukni:-) no to rzeczywiscie nie mylę się, jest piękna. I cholernie droga:-) a co do tej fryzurki to w zyciu bym sobie takiej nie zrobila:-D nie ma mowy! :-D Annah kochana masz rację!! Musisz byc silna dla swojego syncia!! wiara czyni czasami cuda, wierz mi!! Bartuś przejdzie dzielnie operację i będzie zdrowy! naprawde bede sie modlic zeby tak bylo! to taki maluszek! wiem ze pewnie bardzo to przezywasz ze taki malec bedzie przechodzil tak powazną operację na serduszko, bedzie otoczony tyloma sprzętami medycznymi, ale to wszystko tylko i wylącznie dla jego dobra!! ta operacja pozwoli mu normalnie zyc! pozwoli mu cieszyc sie swoją kochaną mamą i tatą:-) usmiechnij sie skarbie! musi byc dobrze!! ja trzymam kciuki Ja jestem w 11 tygodniu ciąży. Dopiero:-) Juz leci 12:) narazie wszystkie wyniki w normie, ale chyba poslucham Twojej rady i tez zrobie sobie po 20 tyg to usg trójwymiarowe. Dla pewności ze z dzidziusiem wszystko dobrze. Wisniowa czemu sie tak zamartwiasz? boisz sie tego konfliktu krwi? nie koniecznie musisz go miec!! nie stresuj się tak. Ja tez sie wystraszyłam jak sie dowiedziałam ze ja mam grupe (-) a M (+) ale lekarz mnie uspokoil ze to jeszcze nic nie znaczy! bedziemy robic regularnie odczyn Coombsa i bedziemy sprawe monitorowac. Tak wiec bez stresu:) jak narazie:)
  24. witam w ten pochmurny dzionek..i lekko deszczowy, przynajmniej u nas:-) Ejmi to prawda, mamy teraz trochę roboty, bieganiny itp. Ale myślę, że damy radę:-) z sukienką cały czas myślę, 1 nawet bardzo mi się podoba i podrzucę Wam linka zebyscie oceniły. Tylko droga, niestety i kupno jej raczej nie wchodzi w grę. A wypożyczenie tej sukienki bedzie kosztowało 50% ceny kupna. http://www.lisaferrera.pl/product_info.php/products_id/61?osCsid=caff2f5eff1c484e411665fd5a68d389 To link do tej sukni:-) taka skromna a jednoczesnie piękna:-) podoba mi się. Są tu tez w ofercie sukienki tansze, takie za 700-800zł i tez są bardzo ładne. Salonu niestety nie ma w Szczecinie ale mozemy sie z M przejechac do Koszalina. Hm...tylko ponoć pan mlody nie powinien widziec sukni slubnej, wiec chyba zabiore ze sobą mamę:-) mama na pewno chętnie pojedzie a mojego M wypędzimy gdzies na spacer w tym czasie jak bede przymierzac:-) ja tez wychodzę z zalozenia ze kupno tak drogiej sukienki jest zupelnie bez sensu. Zaloze ją raptem tylko do koscioła, wydam kupę kasy a potem bedzie zbierała kurz w szafie i żółkła. No coś pomyślimy:-) w kazdym razie oceńcie chociaz mój gust;-) kuleczka zniknęła ale po opisie i rozmowie na gadu widziałam ze jest chora. Ma anginę ropną:-( biedna. kuleczko skarbie kuruj się i wracaj do nas !!! A brzuchatki, przynajmniej ja, czuje sie dobrze:-) na sniadanie zjadłam cale opakowanie miśków gumowych:-D nie wiem co mnie tak wzięło na te żelki, życ bez nich nie moge:-D Monia---a Ty jak dzisiaj z samopoczuciem?;-) Pozdrawiam wszystkie kobietki!! Elcia----nie stresuj się tak. Widze ze cisnienie Ci się podniosło. Głaskam Cię czule i przytulam do serducha zeby ukoić Twoje nerwy:-) eh...tak to jest, nigdy nie wiadomo w jakim humorze wróci sie z pracy do domu.
  25. u nas z M tez jest tak ze ja mam grupe B Rh (-) a moj M ma A Rh (+). Ale przeciwciał nie wykryto:-)
×