Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yasmin

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Yasmin

  1. elcia-----zgadzam się w 100%:) odchamiac sie trzeba. Ja to w teatrze chyba nigdy nie byłam, do kina tez nie przepadam chodzic ale czasami trzeba wyjsc do ludzi. Nawet na głupią kawe do kawiarni zeby pobyc z ludzmi, porozmawiac, posmiac sie, spedzic miło czas. A nie tylko dom i praca, wykonczyc sie mozna. A ja ostatnio wlasnie taki zywot prowadze, masakra:-O b.ona-----koniecznie zjedz sniadanie, nawet sie zmus bo bedzie cie potem tak ssało ze bedziesz tylko gorzej sie czuc. Wypij gorzką herbatke cieplą i bedzie lepiej. Poza tym musisz chyba przebadac sie u jakiegos bardziej odpowiedzialnego specjalisty co? ejmi-----wytrzymasz bez mężą, zobaczysz:) oczywiscie z naszą pomocą;) 4 mies. miną nawet nie zauwazysz kiedy. Gwarantujemy Ci;) gdyby mój M teraz gdzies wyjechał w delegacje, np. na tydzien to chyba spakowałabym manatki i wyniosłabym sie do kolezanki, albo przynajmniej na noce bym uciekała. Teraz jakos tak nie moge byc sama:-O
  2. dzien dobry z samego rana:) nie wyspałam sie:( M ledwo co zwlókł mnie z wyra bo na 8 oboje do pracy a czasami M mnie zawozi samochodem wiec dzis mogłam pospac 40 minut dłużej a i tak dupa blada bo w nocy ledwo co przymknęłam oczy to budziłam sie:-O rany kiedy ja się wyśpię? dzis po 13 przyjezdza ciocia. Oczywiscie mama nic nie wie. Siostra obiecała ze napisze smsa czy zyje czy mama juz ją zrównała z ziemią;-) zobaczymy. Niech się gniewa. Pogniewa sie najwyzej 1 dzien i jej przejdzie. No ale troche sie denerwuję, nie powiem. tak w ogóle to kto nie ma jeszcze moich zdjęć? bo zgubiłam się w tym temacie:) dajcie znać dziewczynki to porozsyłam. w week moze przyjedzie do mnie siostra. Tak do niedzieli wieczór by posiedziała. Bedziemy obie spokojne bo bedziemy wiedziały ze u mamy jest ciocia. Choc przez 1 noc oddamy się pogaduchom i nadrobimy stracone chwile. A bylo ich sporo. Przez 5 miesięcy mozna powiedziec ze zapomniałam ze mam siostre przez ten konflikt cały:-O albo moze skoczymy do kina, mam z pracy 22 darmowe bilety na dowolne seanse wiec moze cos sobie wybierzemy:) moze byc miło. Potem jakas kawka i znowu pogaduchy;-) Fajnie miec siostre. Nawet 15 lat starszą;-)
  3. Asia schudnięcie wcale nie jest takie trudne jak by sie moglo wydawac:) wystarczy chciec a wtedy mozna wszystko;-) kurde gdybym brała slub i miała cos do zrzucenia do byłaby to dla mnie naprawde BIG motywacja:) Asia zepnij sie w sobie, zmobilizuj porządnie a dasz rade! jesli naprawde chcesz to co stoi na przeszkodzie hm?:) do roboty!!!!!!! bo z kopala zarzucę;-) :-P ja wlasnie na jutro przyszykowałam moją ulubioną płytke z cwiczeniami po których wlasnie najwięcej zrzuciłam mojej kumpeli w pracy. Ona tez chce spróbowac bo skoro ja mogłam to i ona tez moze:) zobaczymy jak jej bedzie szło, mam nadzieje ze nie zwątpi po kilku dniach i nie odpusci sobie:) a ja wlasnie mam ochote na jakies frytki albo bułkę z KFC:-D
  4. Monia----no to obie jestesmy wzorowe studentki widze;) dobrze ze to juz koniec;)
  5. bobasku nie przejmuj sie nie jestes sama z tym ze zachowania Twojego M doprowadzają Cię do szału. Ostatnio ja mam to samo. Tylko nie wiem czy to ja jestem taka przewrażliwona i się czepiam czy on naprawde tak sie zachowuje.
  6. kropelka-----chyba wlasnie ta bezradnosć zaczyna mnie wykanczac:( chciałabym móc pomóc mamie, ale ona nie dość ze nie chce to jeszcze.......sama nie wiem jak to zrobic:-O i to tak bardzo boli:(
  7. Ejmi------widze ze miałam kiedys w biodrach prawie tyle samo cm co Ty:) i tez mi to juz troche dokuczało. Kazde spodnie na maxa opiete, strasznie zle sie czułam w swoim ciele. Teraz to nawet nie wiem ile mam ale jak mierzyłam sie ostatni raz to było 90cm. Tak wiec straciłam prawie 17cm:) Zawsze chciałam kupic sobie orbitreka ale narazie musze sie z tym wstrzymac. Stepper tez jest super:) i tanszy przede wszystkim:) wiecie co, przeprowadziłam przedwczoraj spisek z moją ciotką. Moja siostra zostaje do srody i martwiłysmy sie co bedzie dalej z mamą. Siostra płakała mi do słuchawki ze jak nadejdzie dzien wyjazdu to ona nie pojedzie. Nie bedzie mogła, nie da rady:-O tak wiec zadzwoniłam do mojej kochanej ciotki i ona zadziałała. Powiedziała ze we wtorek o godz 14 juz bedzie u mamy. Na cały tydzien:) a mama nic o tym nie wie. I dobrze. Bo pewnie wypierałaby sie jak zaba błota.A tak to zostanie postawiona przed faktem dokonanym. Cóż....dobrocią sie nie da to trzeba siłą:-O jak nas opieprzy to trudno sie mówi. Przeżyję to.
  8. dzien dobry odzywam sie troszke pozno ale wczesniej nie moglam. Czwartek i piątek spedziłam u mamy a potem kułam na sobotni egzamin. Oczywiscie pochwale sie Wam ze dostałam 5:-) kurcze niezłą mam srednią w tym semestrze musze przyznac, niezle wydziobałam;-) xerra---jak Ci sie topik nie podoba to tu nie wchodz. Proste jak drut:-) Wczoraj miałam kompletnego doła. Zamknęłam sie w pokoju, M został wydelegowany do drugiego i ......ryczałam cały dzien, na przemian rozmawiając z Tatą, prosiłam Go o to by pomógł mamie, by pomógł nam wszystkim. Wyszlo na to ze poszłam spac o 19:-O Nie chciało mi sie z nikim rozmawiac. Na dodatek choruję dalej. Katar mam mega gigantyczny, jak nie zaaplikuje sobie kropli to umieram. Dzis siedze w sekretariacie. Zastępuje kolezanke. Nudno mi tu troche:-O Moja siostra mówi (bo teraz siedzi u mamy) ze mama jest czasami nie do zniesienia. Czepia sie o wszystko, denerwuje ją wszystko, a najbardziej to chyba mały mojej siostry. Zaczeła go traktowac normalnie jak jakiegos intruza:( irytuje ją jak głosno mówi, a to ze ogląda cały dzien bajki (a co innego ma robic nie będąc u siebie?) a to ze naleje sobie soku do szklanki i zostawi troche, dosłownie wszystko ją wkurza:( siostra zaciska zęby ale......czasami nie daje juz rady:( my juz naprawde nie wiemy co robic:( modle sie do Taty zeby pomógł mamie wyzbyc sie tych negatywnych emocji:-O bo tak dalej byc nie moze. Swój dom zaczeła traktowac jak jakis azyl w którym nie wolno broń Boze nic przestawic, nic dotknąć. Najlepiej to siedziec i nie ruszac sie:( opadam z sił:-O mam jakies dziwne mysli od kilku dni:( az sie ich boje:(
  9. Monia----oj, gdyby to wszystko bylo takie proste jak piszesz:-O wycieczka do ciepłych krajów nawet nie wchodzi w gre. Od razu ci to powiem. Po drugie, o to nam wlasnie chodzi przeciez od samego początku, zeby zabrac mame stamtąd, zeby przyjechała do mnie lub do mojej siostry. Ona nie chce i koniec. Nic do niej nie przemawia, zadne argumenty:-O nawet to ze martwimy się o nią bo jest w takim podłym stanie:( ale to tez do niej nie przemawia. Jak grochem o sciane:-O co do sprzedazy mieszkania.......Monia---jesli mama nie sprzeda obu tych mieszkac to niestety nie bedzie ją stac na kupno mieszkania dla siebie w Kołobrzegu. Bo ona chce 2 pokojowe, jakies takie niewielkie, w samym Kołobrzegu. A ta kawalerka o której pisałam jest na obrzeżach Kołobrzegu. Wiec jesli sprzedałaby te 2 mieszkania i zapłaciła podatek (a mały nie bedzie) to jeszcze bedzie ją stac na kupno i urządzenie jakiegos przytulnego mieszkanka. A jesli sprzeda tylko jedno.....to niestety raczej nie:-O ta kawalerka zarabia na siebie ale tylko w okresie lata. Potem niestety trzeba ją samemu utrzymac bo czesto sie zdarza ze zimą nikt tam nie chce mieszkac. Nie wiem co postanowi mama. Ja mam tylko cichą nadzieje ze zdecyduje sie jednak na sprzedaz. W Kołobrzegu jest moja siostra z rodziną i zawsze jest ten komfort ze ktos z rodziny jest blisko.....a tam gdzie teraz jest nie ma kompletnie nikogo:( Ejmi-----no pięknie:) a co to za rękoczyny???????:) ładne mi zabawy ze Ty chodzisz poobijana i posiniaczona:-D a jak trzyma się mąż? :) jest juz po 20. Dzwonie do domu....
  10. dzien dobry kobietki wpadłam na chwilke zeby powiedziec ze zyje:-) znowu czekają mnie zaległosci w czytaniu widze, ale to dopiero jutro jak juz bede miała z głowy jutrzejszy egzamin. jestem teraz na urlopie, w srode wyjechalismy do mamy z siostrą i moim Miskiem i mielismy wracac w ten sam dzien jeszcze, ale jak zobaczyłam mame, w jakim jest stanie.............po prostu musiałam zostac:-O brak mi słów. Jest w strasznym stanie. A na dodatek, jest przepełniona gniewem, nienawiścią do tego chłopaka który spowodował wypadek, ciągle jej cos przeszkadza, nie chce słuchac sie zadnych rad, płacze ze na nią krzyczymy a przeciez nikt nawet głosu nie podniosł:-O nie chce jechac ani do mnie ani do mojej siostry a za chwile powtarza ze nie moze zostac w tym domu bo ona tu zwariuje:-O juz nie wiemy co robic z siostrą. :( jestem juz dosłownie kłębkiem nerwów:( nie wiadomo jak bedzie ze sprzedażą tego mieszkania......krucho to widze:( sam podatek bedzie kosmiczny od sprzedazy 2 mieszkan (bo mamy jeszcze kawalerke dla wczasowiczów nad morzem), garażu i samochodu:-O no ale moze jak mama sie wyciszy....to da sobie przetłumaczyc pewne rzeczy, juz sama nie wiem:-( wzięłam ją nawet sznatazem, ze jak sie nie uspokoi to zwolnie sie z pracy, spakuje sie i wróce na stare smieci, do niej. To powiedziała ze nie wpuści mnie do domu :-O kurde poradzcie mi cos dziewczyny bo jak tak dalej pójdzie to ja oszaleję i stracę wszystkie nerwy:( na dodatek jestem chora. Własnie zmierzyłam sobie gorączke, mam prawie 38 stopni, czuje sie fatalnie A jutro jeszcze ten kurewski za przeproszeniem egzamin:( siedze i kuje. Blinbling----jak znajde chwilke to wysle ci kilka moich zdjęć bo widze ze chyba tylko Ty nie masz:) Asia 2006----witaj w naszym gronie:) prawda ze tu jest fajowo?? ;-) kuleczko skarbie jak znajde chwilkę to moze w koncu znowu zawiśniemy na telefonie i nadrobimy zaległosci co?? :-) pozdrawiam wszystkie moje psiapsiółki:-D
  11. macham wam łapeczką na pozegnanie:) za chwilkę wyjezdzam, czekam na mojego Miśka i w droge:) a wam moje miłe Panie, zycze miłego popołudnia i wieczoru:) dla WAS do jutra!!!
  12. kurcze u was zima pełną parą widze. Bo u nas nic. To jakas sciema a nie snieg. A moze to i dobrze bo o 15 wyjezdzamy z Misiem do Kołobrzegu a potem do mamusi. Snieg nie sprzyjałby podróży za bardzo. u nas w firmie totalne lenistwo. Nic sie nie dzieje. Nudno jak nie wiem co:-O dlatego tak mi sie czas dłuży. kropelko-----a szlag by trafił te wszystkie wróżki. Kij im w oko:-) Juz nigdy nie uwierzę.:) kuleczka gdzie jestes?
  13. dzien dobry ptaszyny Monia----mam nadzieje ze to molestowanie Twojego męża zaowocuje zycze Wam tego:) tak a propo......hehe....M nie jest jeszcze moim mężem;-) juz mielismy takie plany, rozmawialismy o tym, pamietam jak 2 listopada na święto zmarłych pojechałam do domu o powiedziałam rodzicom ze niedługo pewnie wyprawimy weselicho, Tato sie tak cieszył..............a teraz powiem Ci szczerze......nie chce mi sie nawet o tym myslec :-O nie tak miało byc:( wiem ze kiedys na pewno się pobierzemy, nie chcę do konca zycia zyc tak jak teraz, ale narazie te plany trzeba odłożyc. Zawsze chciałam miec duze fajne wesele, zeby cała rodzina potem długo je wspominała......a teraz juz nie chcę. Bobasku robiłas test? i jak tam? Ejmi-----powiem szczerze ze Twój mężuś jest baaardzo romantyczny:) normalnie pozazdrościc;) takie piękne róże....nie kazdy facet pamięta o rocznicach:) Elcia-----jak tam wizyta u lekarza??????? wyjasniło sie cosik??
  14. kropelko wiem. Teraz najwazniejsze jest bycie razem i wspieranie sie wzajemnie. Tak mi smutno sie zrobiło jak zobaczyłam jego czerwone oczy:( jego babcia była naprawde fantastyczna:( eh...............znowu czuje gule w gardle i zaraz sie porycze:( chciałam Wam tylko napisac ze juz wiem ze dzidzi na pewno nie będzie. Dostałam okres. Zalało mnie wręcz:-O a nawet nie czułam jak wczesniej pisałam wam posta, dopiero jak poszłam sie rozbierac pod prysznic to stwierdziłam ze cos tu nie tak:) no mówi sie trudno. I szlag trafił wszystkie wróżki i prorocze sny mojej siostry:) nie teraz to innym razem. Widocznie tak musialo byc. W kazdym razie.....dziękuję WAM za to ze jestescie. Tak po prostu
  15. macie rację dziewczyny to był mój bląd ze byłam taka ciekawska i zrobiłam test po poludniu Rozmawiałam wlasnie z siostrą przez telefon, mówiła to samo co wy, ze test mógl nie wyjsc, ona tez jak była w ciąży z 2 dzieckiem robiła test po poludniu i wyszedl negatywny. A przeciez była w ciąży. Dopiero 2 test to wykazał, po kolejnym tygodniu i zrobiony juz rano. Odczekam kilka dni jeszcze i ponowię test. Albo zrobie to co pisze bobas i pójde do laboratorium. No chyba ze okres sie pojawi, wszystko mozliwe. Wlasnie dowiedzielismy sie z M ze jego babcia umarła dzis o 7 rano w szpitalu. A jutro juz miała zostac wypisana. Serduszko nie wytrzymało.... M sie poplakał...a ja razem z nim:( smutno sie zrobiło...............
  16. elcia------no niebo w gębie:-D a Ty masz ode mnie kfiatuszkaaaaa jeszcze pół godz i do domu. Nareszcie.
  17. Ejmi----ja tam traktuje takie wróżki z przymrużeniem oka oczywiście:-) nie tam zebym zaraz wierzyła, no bez przesady. Ale ciekawość żre, nie powiem:-) pozdrawiam wszystkie Panie jejku Ejmi ale zes mi smaka narobiła tymi gołąbkami. Normalnie ślinotok mam :-D
  18. to prawda......mam niezłą jazdę.No ale przynajmniej wesoło się zrobiło:-D Asia 2006----skarbie Ty mi nie gratuluj bo jeszcze nic nie wiadomo:-) a dla ciekawskich, wysłałam smsa o treści MAMA.pytanie (tu wpisz pytanie) na nr 72702.Tak z ciekawości wysłałam. Koszt smsa to 2,44zł z Vat. Kiedys tez napisałam, do tej samej, jeszcze przed wypadkiem Taty, to odpisała mi ze nie jestem w ciąży. Dobra.....skoncze bredzić farmazony bo pewnie leżycie i wierzgacie nogami ze smiechu przeze mnie:-D W kazdym razie jak juz bede cos wiedziała to na pewno dam znać, moze cie byc pewne:-) głodna jestem. Nie mam dzis sniadania. Do której z Was moge na obiad sie wprosic?? ;-) moja siostra napisała mi przed chwilą fajnego smsa. Pojechała na zakupy do miasta. Zrobiła zakupy i poszła na przystanek. Wsiadła do autobusu a siatkę z zakupami zostawiła na przystanku. Jak juz po nią wróciła...zakupów nie bylo. 100zł w plecy:-O oj....gapcio z niej. No ale zdarza sie najlepszym.
  19. wiecie co....nie smiejcie sie, ale mi nawet samej smiac sie chce, ale pierwszy raz chyba wrózka przez smsa napisała mi ze widzi ze na 100% jestem w ciąży. I ze sie cieszy razem ze mną.:) Zaraz potem przeczytałam horoskop ze nad domem bocian krąży. Normalnie zaczynam sie bac. Ale...tak pozytywnie bac:)
  20. elcia----te bóle skontroluj u lekarza. Bedziesz spokojniejsza. A moze to zwykła owulacja? pamiętasz jakie ja cyrki przechodziłam a juz sobie wmówiłam Bóg wie co:) ale lepiej przejdz sie do specjalisty. Ejmi-----no dzis mija 5 dzien jak okresu nie ma. W zeszłym m-cu przed terminem miałam takie delikatne plamienia ze wiedziałam ze juz okres nadchodzi i na 2 dzien z reguły dostawałam. Teraz nic. Co chwila latam do toalety bo mam dziwnie mokro (kurde smiesznie to brzmi), wydaje mi sie ze chyba okres dostałam a tu nic. No nie wiem. Nie bede sie nastawiac. Bo moge sie rozczarowac a po co mi to. Ide dzis po test i jutro rano przed pracą robie. Zobaczymy:) a moja siostra normalnie juz dzis wie ze jestem w ciąży.:-) Czarownica normalnie;-) a co do gołąbków to az mi zaburczało w brzuchu jak przeczytałam. MNIAMMMM!!!!! uwielbiam!! moge się wprosic??? :) witaj Kropelko rozpisałabys sie kiedys troche więcej niz 3 zdania:-D kuleczka-----co u Ciebie? mam nadzieje ze troche lepiej? pamiętam o Tobie i myślę
  21. wiecie co.........chyba jutro rano zrobie test. Coś jest nie tak.......:-O pobolewa mnie podbrzusze jakos dziwnie ale okresu jak nie bylo tak nie ma. nie to zebym sie martwiła, Broń Boże, ale mam dziwne przeczucia. Jeszcze przed chwilą dostałam fajnego smsa od mojej siostry zeby zrobiła test jutro bo snił jej się trup a to oznacza ponoć wesele w rodzinie i narodziny dziecka:-D ale by były jaja. Hm.....no zobaczymy. Ja tam jestem ZA:-)
  22. kropelko-----zawsze w diecie jest taki okres ze waga staje i ani drgnie:) tez przez to przeszłam ale to chwilowe:) tak więc bez paniki:) kurcze u mnie teraz jest tak ze jem normalnie, ostatnio nawet zjadłąm niezliczoną ilość fast foodów, a dzis rano weszłam na wage i okazuje sie ze............schudłąm prawie 3 kg:-O tylko nie wiem jak. Wskazówka wagi pokazywałą juz 53 kg a dzis pokazała 50. M twierdzi ze niknę w oczach......... a nie stronie ostatnio ani od słodyczy ani od innych bomb. dzwoniłam do mamy. Jest beznadziejnie:( tak płakała ze az sie zanosiła. Czujemy sie z siostrą bezradne, zwłaszcza ze mama nie chce przyjechac do zadnej z nas--ani do mnie ani do mojej siostry.A to by rozwiązało wszystkie problemy:-O Zasłania sie tym ze ma tam cos niby do załatwienia jak obie wiemy ze tak wcale nie jest. Siostra tez jest załamana bo zeby bylo ciekawiej jej maluch zachorował na angine. Ale mimo wszystko chyba i tak pojedzie do mamy. Miała jechac w czwartek ale po dzisiejszym tel do domu chyba jutro rano pojedzie. Jesli faktycznie pojedzie.....to wieczorem skoczymy z M do Kołobrzegu, zabierzemy ją stamtąd i zawieziemy do mamy zeby maly sie bardziej nie rozłożył. No a jesli nic nie przejdzie......to spakuje sie i ja tam pojade. Egzaminy....trudno, zdam kiedy indziej..........
  23. witam witam:) ja dzis w domu siedzę, postanowiłam troche wykorzystac czas zeby popracowac nad mgr, musze jeszcze nanieść troche poprawek, pobawic sie grafiką i drukowac. Jak przychodze z pracy na nic mi czasu nie wystarcza i siedze po nocach.:-O dzięki za gratulacje w sprawqie zaliczen;) Monia ja studiuje teraz na kierunku Ekonomia a specjalizacje wybrałam sobie Komunikacje w biznesie miedzynarodowym. Fajny kierunek. Tak poza tym to skonczyłam tez turystyke i rekreację:) jeszcze fajniejszy kierunek bo sporo swiatka zwiedziłam;) A Ty co studiujesz? Kinia z tą ciążą to pewnie wyglądasz przeslicznie;) niejedna kobitka bedzie Ci zazdrościc figurki. Mnie się osobiscie bardzo podoba kiedy widzę piękną, zadbaną kobietkę w ciąży, z ładnym brzuszkiem, z taką piłeczką.:) ślicznie. Moja kolezanka z pracy przytyła przez całą ciążę jedyne 8 kg:) normalnie pozazdrościć:) bobasie, Ejmi co z Wami? jakas ostrzejsza wymiana zdań? Ejmi spoko........nie każdy stoi tak mocno nogami na ziemi jak Ty i do wszystkiego podchodzi w miarę na luzie. Jestes realistką, to widac gołym okiem, ale bobasek jest troche bardziej wrażliwa z tego co widzę i bardziej sie przejmuje tym wszystkim. Trzeba to uszanowac i troszke bardziej dodawac wiary i otuchy bo to pomaga:) Nie za 1, nie za 2 ale moze za 3 razem cos to da;-). dla Was dziewczyny.:) Blin bling nie rozklejaj sie. Kazdy przez to przechodził lub przechodzi...jesli chodzi o prace. Ale powiem Ci ze ja miałam tak samo:) juz takie doły łapałam ze szok. Nie chciałam siedziec w domu i czuc sie taka bezwartosciowa. Bo tak sie czułam przez jakis czas. Dobrze ze to byl okres wakacji, zdążyłam sie obronić i pojechac do domu do mamy, troche do siostry, potem wróciłam i znowu zaczełam poszukiwania...no i w koncu znalazłam:) ale ciężko bylo, nie powiem. A juz jak pracodawca słyszał ze zaczynam zaoczne studia to juz w ogóle nie chcieli ze mną rozmawiac. Kiedy skonczyłam turystyke szukałam pracy praktycznie tylko w biurach podróży i hotelach a tam jak wiadomo pracuje sie w weekendy. Tak wiec nie udalo mi sie. No ale tutaj gdzie teraz jestem trafiłam normalnie przez jakis przypadek. Nawet nie sądziłam ze mnie przyjmą. Rozmowe miałam po angielsku, szef ubrany był w skórę i palił papierosa:) tak sobie pomyslałam \"gdzie ja jestem kurczę?\" :) oddzwonili zaraz po rozmowie. I zostałam przyjęta:) i nie załuje tego nawet przez chwile:) i tez wcale nie jestem osobą która wszędzie wejdzie z wymalowaną pewnoscią siebie na twarzy i rozpycha sie łokciami ;-) ja Ci tylko zycze powodzenia w szukaniu pracy:) pamiętaj...cierpliwi zostają nagrodzeni:) badz dobrej mysli Słonko:) Elcia pamiętamy o Tobie:) Kurczę cos ten mój okres chyba szwankuje:-O powinnam dostac jakos w piątek a tu kompletne zero. Nie wiem co jest. Na pewno nie ciąża bo az takiego szczęścia w zyciu to nie mam. Poczekam jeszcze troszke. Zobaczymy co bedzie dalej. Dziwne...... Poruszyłyscie temat kwasy foliowego a ja mam kuzynkę która jest lekarzem i wiem ze bierze go od 2 lat. Ciągle starają sie o dzidziusia. Tak więc chyba nie trzeba robic przerw bo by tak długo nie brała. A ona chyba wie co robi:) bo siedze w tym fachu:) moja mama od dzisiaj jest juz sama:( ciocia pojechała do domu o 6 rano i normalnie cała się trzęsę:-O rozmawiałam z nią wczoraj, stwierdziła ze chce spróbowac zostac sama chociaz 1 dzien, a jesli poczuje ze nie da rady zadzwoni do mojej drugiej cioci, mojej chrzesnej która zaoferowała sie ze teraz tez nie ma co robic wiec nie ma problemu i moze do mamy przyjechac, nawet bardzo by chciała, posiedzą troche razem, porozmawiają. No 1 dzien to jakos przezyj e ze swiadomoscią ze mama jest sama...ale nie dłuzej:( boje sie ze mama na siłę bedzie próbowac zostac sama a to moze zle sie skonczyc. Mam nadzieje ze zrobi tak jak obiecała i jak tylko poczuje sie zle....zadzwoni po ciocie. Mi teraz wszystko szkoła komplikuje, same egzaminy, obrona:( szlag by to trafił. siostra planuje pojechac do mamy w ten czwartek, na cały tydzien. Zaraz dzwonie do mamy....zobacze jak sie czuje. Po głosie rozeznam sie w sytuacji. Napłodziłam troche....przepraszam, ale mnie wzięło;-) zmykam buziaki dla Was !!!!
  24. witam:) jestem jakas śnięta dzisiaj wiec wpadam tylko na chwilkę zeby wam pomachac, napisac cos nie cos i do łóżka:) Monia? ty chyba tez miałąs dzis jakies zaliczenie czy egzamin? jak poszło? bo u mnie chyba ok:) z 1 zostałam zwolniona i mam 5 (rachunkowość) a z logistyki dowiem sie za tydzien. Ejmi, nie denerwuj się tak Tatą. Wiesz...rodzice czasem przesadzają z tą swoją troską, ale kiedys to docenisz:) ja tez się kiedys wkurzałam jak mama wszystko wiedziała lepiej ode mnie i ciągle cos miała do powiedzenia. Teraz dopiero stwierdziłam ze przeciez mama tak naprawde nie chce zle. Po prostu się martwi. A jesli czasem chce sobie pogadac...niech gada:) ja słucham i juz.:) i przestało mi to przeszkadzac, wręcz przeciwnie......stosowanie się do jej rad wychodzi mi tylko na dobre:) wczesniej sie tylko buntowałam zawsze jak głupia małolata, nie wiem po co. Dla swojego Taty zawsze bedziesz dzieckiem o które trzeba sie martwic i juz:) i tego nie zmienisz:) moja siostra tez tego nigdy nie rozumiała póki nie urodziła swoich dzieci:) bobasie jak sie czujesz? wszystko juz ucichło? trzymam kciukasy za ponowne starania. Zobaczysz ze tym razem los nie spłata wam figla. witam nową koleżankę Kinię:-) macham do Ciebie łapeczką :) mój M wlasnie gipsuje sciany. Kupilismy farbe do przedpokoju i do kuchni. Bedziemy malowac. Trzeba sie wziąć w koncu za tą chate i zrobic ją do konca. Remontu nie trzeba wprawdzie robic bo kiedy kupowalismy mieszkanie bylo juz po generalnym, ale trzeba odświeżyc sciany bo są troche poobijane i kolory takie jakies zdechłe:) tak więc do przedpokój postanowilismy jednak odświeżyc na taki ładny zółciutki, a kuchnie na groszek zielony:)mam nadzieje ze ładnie bedzie:) oglądałam skoki narciarkie i tak mi szkoda tego skoczka co miał wypadek:( no taki niefart:( masakra:( mam nadzieje ze wyjdzie z tego i nic mu nie będzie. Będę się modliła za niego. no dobra kobietki zmykam. Idę odpocząć bo trzeba się kiedys wyspac:) życzę przyjemnego wieczoru każdej z Was:) pozdrawiam serdecznie!!!
  25. dzień dobry:) dawno mnie tu nie było...... nie wiem co mam napisac jesli chodzi o moje samopoczucie bo nie wiem jakich słów mam użyć.......Po prostu chyba się w ogóle nie czuję. Ale to chyba tak musi byc...i nic na to nie poradzę, na ten ból, na to ze tak tęsknie i nie potrafie sie niczym cieszyc. Bardzo pomaga mi rozmowa z ludzmi którzy juz przeszli przez cos podobnego. Wiem, ze moge im wierzyc, ze kiedys naucze sie z tym bólem zyc.Ale jeszcze nie teraz:-O bo narazie nie potrafię. I nic na to nie poradzę, choć staram się ze wszystkich sił. Ciesze sie ze u Was tak dobrze sie wiedzie. Az się usmiecham samado siebie kiedy czytam Wasze posty. anised pytałas kiedy sie bronie:) otóż 14 marca jak dobrze pójdzie bedziecie mogly mówic do mnie p. magister ;-) teraz koncze sesje narazie, miejscami jest nawet gorąco ale przeżyję:) staram sie ze wszystkich sił, chjociazby dla Taty, bo wiem ze ON mnie dopinguje i wspiera co sił. Wierzę w to. Mój M jest wlasnie w trakcie gipsowania scian w mieszkaniu, czeka nas malowanie przedpokoju i kuchni. Do przedpokoju wybrałam kolor łososiowy a do kuchni taki jaśniutki zielony:) mam nadzieje ze ładnie wyjdzie. Ale od tego całego kurzu normalnie się duszę:-O oby szybko skonczyc i posprzątac. Będzie spokój na długo dłuuuugo:) bede sie do Was odzywac dziewczyny. Ciesze sie ze Jestescie, ze u Was wszystko ok:) Pozdrawiam Was gorąco i ściskam
×