Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pandora_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pandora_

  1. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Jaka ja jestem sierota !!!!!!!!!!!!!!! Patrzcie co ja przegapiłam: Nie palę już 101 dni (+ 15g19m22s). Ilość niewypalonych papierosów: 2032. Będę żyć dłużej o 15 dni (+ 12g40m27s)! Zaoszczędzone pieniądze: 559,01 zł!
  2. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    hehehe nie nie! Ja tylko wybrałam sietkę jako najmniejsze zło! miłością tego nie darzę niestety. Poza tym siatka jest na sali gimnastycznej na którą jest najbliżej z mojego wydziału :) Masz moje zaproszenie na n-k. Dooooobry jest stilnox. Nasenno-orbitująco-uspokajający.
  3. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam! Melduję się prosto z zajęć. Trwają sobie ćwiczenia właśnie... ;) Tak na receptrę jest Stilnox niestety :/ Leoofie... wyobrażam sobie... teraz przeżyłam te 90-pare dni bez podknięć, ale przy pierwszym i 2 rzucaniu były potknięcia i czułam się wtedy okropnie żałośnie! Ale ani jednego więcej! I już! U nas lodowisko czynne - polibudzkie - nawet zamiast na w-f chodzić można na lodowisko. Ale ja się wolę nie ośmieszać więc wybieram siatkówkę.
  4. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    No to nie pisałam wczoraj całą noc pracy i nie wstałam wcześnie. A teraz już pisać nie mogę bo jutro wstaję o 5.00 żeby jechać na uczelnię i musze być wypoczęta! Tak sobie myślę... z tą dietą, no moze ja nie że schudłam bo na jakichś dietach jestem tylko dlatego że jem tylko w weekendy bo w tygodniu w godzinach 5.00 a.m. - 19.00 p.m nie mam czasu bo biegam non stop? Ok koniec narzekania obiecuję, już tylko pół miesiąca takiego zapieprzu mi zostało. W sumie nie jest źle przynajmniej nie myślę o moich de-pre-sy-jach. Julka! Ide po zieloną herbatę, aż mi się zachciało. Jako chyba ostatnia osoba na ziemi piję ją lekko słodzoną, bo no nie-słodzonej nie mogę. A po tym co mi tu teraz napisałaś to będę codziennie z 2 litry piła (zwłaszcze to hamowanie objawów starzenia mnie zachęca ;) ) No Witam tak w ogóle tego pięknego dnia! :) Leloofie jako doświadczona w tych kwestiach, powiem ci tak... relanium nie nie, bo następnego dnia nie do życia człowiek jest.... Stilnox... to jest coś ;) Zapewnia lepsze wrażenia... (informuję oczywiście społeczeństwo że mówię z lekkim przymróżeniem oka!!! ) No... to co jeszcze lubisz? ;) Czy ktoś nowy pojawił się na czyimś profilu na n-k? Aniuśu u Ciebie może? Ja mam tak: Ania, Monikę, Kachnę, Jessy.
  5. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Ańśu :) Nazywam do Klara, brzydki jest jak noc hehe. Jak mi się uda uruchomić aparat no to pewno że wrzuce, tylko że coś ten aparat szwankuje mi ostatnio. Piesek jest bardzo-bardzo-rasowy! Po matce cocer spaniel po ojcu jamniko-wilczur ;) Na szczęście mamy już kogoś kto go przygarnie za tydzień dwa. Mówię wam że większość szczeników nawet jaką są najbrzydszej rasy świata jest no ślicznych, ale ten! Mój kot to przy nim leonardo-dikaprio! Witaj Leloofie! Jestem słynna powiadasz? :) Miło Cię poznać! Cieszę się że znalazł się ktoś z kim mogę dzielić moją słynną pasję do leków nasenno-psychotropowych zapewniających taniec po orbicie! ;) Właśnie siadam do tej pracy... o jak mi się nie chcę! Jestem o krok od myśli \"teraz się wyśpię, wstanę jutro wcześnie i będe pisać\"
  6. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    O moi drodzy! Przepraszam, przepraszam, przepraszam! No byłam tak w permamentnej depresji że ani natchnienia, ani czasu, ani ochoty nie miałam że coś tu napisać. Nie palę oczywiście dalej. Depresja mi już mija, jak to depresja. Spędziełam praktycznie 2 tygodnie na uczelni w całości! No słuchajcie naprawde nie przypuszczałam że 3 miesiące nic nie robienia zrobią mi takie zaległości! /hehehe ale jakiś chyba fajny film leci na tnv7 - \"Awantura o spadek\", stary lekko/ Dziś będę całą noc pisać pracę magisterską, piszę ją od kwietnia, mam już całe 3 strony! Nieźle nie? Dziś planuję pchnąć ją o jakieś 4-6 zdań... no wiem wiem ciężko będzie. U mnie jeszcze 2 rzeczy mogę napisać, pies urodził dzidzie, zajmował się nią 3 dni po czym olał i moja mama musi robić za psą mamę przez co zaniedbuje mnie! Ale byście nie uwierzyli, no 3 dni je karmiła potem trzeba było na nią krzyczeć żeby leżała aż się dziecko naje. Wyrodna. Mam 2 pary butów nowych! Jedna kozaki na tyci większym obcasie, do kolana, te będę nosić jak nie będzie śniegu do spódniczki (kiecki kocham), jedne na troche niższym obcasie do około połowy łydki te będę nosić do spodni. Mam też nowe gumowce do chodzenia po zaspach. Oni te kozaki robią normalnie jednorazowe! W tamtym roku kupiłam sobie serio drogi pożądne, już nie wspomnę że całą zimę mi przemakały (bo jak ja idę drogą to mam takie zboczenie że muszę iść po tym śniegu najwyższym) to po zeszłorocznej ziemie nie nadają się do chodzenia w ogóle bo są całe rozklejone i odrapana. /przełączam się na comedy central/ W tym roku kupiłam tańsze, skoro itak mam w nich chodzić tylko jeden rok bo też się pewnie rozpadną to szkoda mi wyrzucać pełno kasy. To już lepiej kupiłam te 2 pary i kiedy jedne będą schły będę nosić te drugie. A tak powiem wam najzupelniej szczerze że najbardziej lubie te gumowce ocieplane w których może można chodzić po najwiekszych zaspach i które nigdy nie przemokną i zawsze jest w nich ciepło. Będę kończyć ale jak mi się coś jeszcze przypomni czy pomyśli to napiszę oczywiście! Z excytujących rzeczy to już mi się niewiele co zdarzyło. Hmmm... raz przypadkiem mi sie lekko upiło :/ Niechcący! I fakt chciało mi się palić wtedy bardzo bardzo. Bo dzień był taki że upiło mi się na smutno. I dzięki bogu kumple od kieliszka (mam kumpli od kieliszka ??? :/ ) nie palą by chyba bym poległa! Nie tknę więcej alkoholu! Jesteście lepsi niż ludzie na żywo! Tutaj większość albo nie zauważyła że nie palę, albo non stop mnie częstuje, albo w ogóle ma to gdzieś! I przepraszam jeszcze raz za ciszę, był to ostatni raz! :) Pozdrawiam wszytskich nowych niepalących! Mój raport! Nie palę już 97 dni (+ 21g44m10s). Ilość niewypalonych papierosów: 1958. Będę żyć dłużej o 14 dni (+ 22g59m14s)! Zaoszczędzone pieniądze: 538,48 zł!
  7. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    1 powinno starczyć jak naciśniesz lewy ctrl i shift i się odmieni 2 a jak nie to na dole po prawej masz taką ikonkę mała z klawiaturą kliknij tam i z Polski(214) zmień na Polski 3 a jak nie masz tej ilonki to kliknij na ikonkę z napisem PL potem kliknij na \"pokaż pasek języka\" u góry po prawej (albo gdzieś indziej) pojawi się taki pasek który po prawej będzie miał \"opcje\" i \"minimalizacja\", kliknij na minimalizacja i na dole pojawi się ta ikonka z klawiaturą, wtedy zrób punkt 2 Co informatyk to informatyk ;) Nie palę już 84 dni (+ 00g05m25s). Ilość niewypalonych papierosów: 1680. Będę żyć dłużej o 12 dni (+ 20g00m49s)! Zaoszczędzone pieniądze: 462,02 zł!
  8. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Wpadłam popieprzyć jakieś głupoty, ale tym razem sobie odpuszczę :/ Złośliwcze trzymam za Ciebie wszelkie kciuki i życzę Ci tak dobrze jak mało komu. Nie będę Cię pocieszać bo nie wiem jak. Jesteś silnym facetem i wygrasz dzięki swojemu podejściu do życia. W ogóle nie zakładam innej opcji, w sumie to jestem pewna że będzie dobrze. Nie za często chodzę do kościoła, ale święcie wierzę w Boga i słowo że się za Ciebie na raz pomodlę.
  9. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Jak mnie teraz boli ręka po tych wywodach! Czy to już jest powód żeby pogrzebać w apteczce?
  10. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    słuchajcie... ja mam nadzieję że wy wiecie że macie lekko przymykać oko jak mnie czytacie i nie bierzecie tego super serio, nie?
  11. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Jeszcze licznika zapomniałam wkleić! Nie palę już 77 dni (+ 02g30m33s). Ilość niewypalonych papierosów: 1542. Będę żyć dłużej o 11 dni (+ 18g43m00s)! Zaoszczędzone pieniądze: 424,07 zł!
  12. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    HEJ HEJ :) O dziękuję Ci droga trzydziestko_z granska! Ha Ha! Słyszeliście! Wcale nie jestem rohisteryzowana i niedojrzała... ja poprostu mam taką interpretację emocji ;) Dobrze jest! Pododowałam się troche hehe :) Nie no dzięki, cieszę się że ci się podobało! Przykro mi Sądny_Dniu z powodu twojej sytuacji. Chciałabym ci coś poradzić, ale nie mam pojęcia co :( Ale wiesz... coś dziać się musi, a dziać się moze już tylko lepiej. Wiem ze głupio mówić nie martw się, poprostu powiem że życzę ci żebyś już za niedługo autentycznie nie musiała się martwić. A pochorowałaś się pewnie z tych stresów, nie? Zawsze tak jest jak mózg zajmuje się przejmowaniem to zapomina o pilnowaniu odporności. Najlepiej idz spać na 2 dni i wstań zupełnie nowa. Powiem wam że chyba najlepsze jest takie podejście... rzucam dla siebie. Bo jak ktoś wymusza rzucenie to nie ma sensu i nic tylko rodzi jakieś frustracje i chęć buntu. Ja-Ko rozumiem dokladnie jak się czujesz w tej chwili z tym rowerem, bo mi dziś babcia dała na książkę taką z informatyki ogólnie mówiąc i też mam iść ją kupić w poniedziałek i niemalże umieram z tego podniecenia tutaj! Już się poprostu doczekać nie umiem! Dokładnie zaplanowałam trasę księgarni do obejścia i przeczytałam opisy wszystkich wiodących ksiązek z interesującego mnie działu. Pewnie też spać już nie możesz, nie nie nie??? Oh jak się cieszę! Normalnie już tak długo sobie książki \"do komputera\" nie kupiłam, one wszystkie są okropnie drogie, a w mojej bibliotece jest ich tak mało i na każdą trzeba czekać miesiącami. Dziewczyny dziś pół dnia gotowałam! Zajęło mi to wiele godzin i stresu i wysiłku. Popłakałam się parokrotnie. Ale jak mi wyszło!!! Najlepsza jajecznica jaką w życiu jadłam. Tak więc ostatnio wypiękniałam, umiem robić jajecznicę... normalnie chyba zmieniam się w materiał na tą... jak to się nazywało? Wiecie takie coś umie spać w sensie zapadać stan czynnościowy ośrodkowego układu nerwowego, cyklicznie pojawiający się i przemijający w rytmie okołodobowym, podczas którego następuje zniesienie świadomości, z facetem w jednym łóżku. Tą no! Żone! Chyba zmieniam się w materiał na żonę! Extra. Jak będe miała chwilę poszukam na n-k jakiegoś męża, chyba że babcia mi da jeszcze jakąś kase wtedy kupie sobie chomika. Teraz będzie poważnie (ale tylko przez chwilę bo mam dziś zbyt dobry humor na powagę) wczoraj byłam w knajpie, wypiłam 2 piwa (nigdy więcej mam kaca jeszcze teraz [głównie moralnego bo plotłam potem jak najęta]) no więc, byłam w tej knajpie z osobami pającymi, ho ho jak się fajnie czułam! Czułam się taka od nich lepsza i w ogóle, no bajka poprostu. Miałam czuściutkie świeże włoski jak tam wchodziłam jak wróciłam musiałam je myć drugi raz a itak mam jeszcze wrażenie że śmierdzą mi tym cholernym dymem. Ale mnie ciągnęło strasznie :/ W sumie to było moje pierwsze picie w knajpie od rzucenia no i było dość ciężko, ale za każdym razem kiedy pojawiała się myśl \"tylko jeden\" zaraz potem przychodziła myśl \"chyba cię popier***** \" :) I ta druga myśl mnie opamiętywała. Wiecie co... to moje trzecie rzucanie. Wytrzymuję najdłużej z wszystkich trzech razów bo już zaczął się 78 dzień i chyba bym sobie nigdy nie wybaczyła tego jednego papierosa. Czułabym się tak żałośnie że koszmar. Niemniej po tym spotkaniu chyba pozbyłam się moich ostatnich z ostatnich znajomych i chyba mi już nikt nie wspomni przy mnie że idzie do knajpy. Nie rozumiem o co tym ludziom chodzi, no przecież 3-godzinny monolog o tym jakie to palenie jest szkodliwe i jak to ja się czuję cudownie siedząc przy nich i nie paląc raczej zaintersuje każdego palacza, prawda? Najadłam się dziś jak szalona słodyczy. Prawie cały tort. Zaraz będe się skradać do kuchni po ostatni kawałek. Jutro i pojutrze dieta ścisła. O wodzie będe żyć. Pies jest marudny strasznie. Non stop coś chce. Albo się śmieje jak głupi, albo znów leży w depresji. I chce co chwile iść na dwór. Ignoruje go poprostu chyba, że już tak płacze że spać nie mogę. Jestem jedyną znaną mi osobą która w środku nocy wychodzi na spacer z psem. No cóż... kobiety w ciąży mają swoje prawa. A ochoty to ma świetne, je jabłka, cebule, ogórki, właściwie wszystko co możliwe je, wyjada nawet kotu jedzenie. Dziś już nawet kot nie wytrzymał z nią i ją pogonił. A spokojny z niego facet i dość cierpliwy zazwyczaj. Nie wiem co bym wam jeszcze mogła napisać żeby zabić ten czas do poniedziałku. W tym tygodniu ide do promotora pokazać mu efekty mojej twórczości. Weznę mu też na wszelki wypadek jakiś lorafen, po co ma się chłop przejmować :) Tragedia z tym moim natchnieniem którego nie ma. Czekam na nie i czekam i nie przychodzi. A mama odmawia utrzymywania mnie przez następne 17 lat! Normalnie zszkokowała mnie, niewyrozumiała kobieta, nie rozumie że potrzebuję czasu! Rozważam możliwość oddania się do adopcji. Co to ta yebra? To co cejrowski zawsze pije to to? I na co pomaga? Rozważam możliwość zakupu w przyszłości tylko mam nadzieje że nie odbierze mi to mojej kochanej depresji, bólów, nieszczęśliwości, ataków histerii, wszechobecnego uczucia szarości, bezsensu i samotności? Pal licho z tymi psychicznymi problemami bo powód do zmartwień to zawsze umiem sobie znaleźć (osiągnęłam w tym niemalże mistrzostwo) ale fizycznie problemy wywołać u siebie trudniej zwłaszcza że u mnie nigdy nie idzie znaleźć młotka. Jest 02:21... Księgarnie otwierają za 30 godzin 39 minut, co daje 1829 minut, co daje 109740 sekund. No nie wytrzymam. Jaka ta babunia jest kochana! Tak bez niczego dała mi na książkę bo mnie lubi. Nie no idę spać to może mi to szybciej zleci. PA Kochani! PA PA! :) Trzymcie się, byle pozytywnie :)
  13. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    HEJ HEJ :) O dziękuję Ci droga trzydziestko_z granska! Ha Ha! Słyszeliście! Wcale nie jestem rohisteryzowana i niedojrzała... ja poprostu mam taką interpretację emocji ;) Dobrze jest! Pododowałam się troche hehe :) Nie no dzięki, cieszę się że ci się podobało! Przykro mi Sądny_Dniu z powodu twojej sytuacji. Chciałabym ci coś poradzić, ale nie mam pojęcia co :( Ale wiesz... coś dziać się musi, a dziać się moze już tylko lepiej. Wiem ze głupio mówić nie martw się, poprostu powiem że życzę ci żebyś już za niedługo autentycznie nie musiała się martwić. A pochorowałaś się pewnie z tych stresów, nie? Zawsze tak jest jak mózg zajmuje się przejmowaniem to zapomina o pilnowaniu odporności. Najlepiej idz spać na 2 dni i wstań zupełnie nowa. Powiem wam że chyba najlepsze jest takie podejście... rzucam dla siebie. Bo jak ktoś wymusza rzucenie to nie ma sensu i nic tylko rodzi jakieś frustracje i chęć buntu. Ja-Ko rozumiem dokladnie jak się czujesz w tej chwili z tym rowerem, bo mi dziś babcia dała na książkę taką z informatyki ogólnie mówiąc i też mam iść ją kupić w poniedziałek i niemalże umieram z tego podniecenia tutaj! Już się poprostu doczekać nie umiem! Dokładnie zaplanowałam trasę księgarni do obejścia i przeczytałam opisy wszystkich wiodących ksiązek z interesującego mnie działu. Pewnie też spać już nie możesz, nie nie nie??? Oh jak się cieszę! Normalnie już tak długo sobie książki \"do komputera\" nie kupiłam, one wszystkie są okropnie drogie, a w mojej bibliotece jest ich tak mało i na każdą trzeba czekać miesiącami. Dziewczyny dziś pół dnia gotowałam! Zajęło mi to wiele godzin i stresu i wysiłku. Popłakałam się parokrotnie. Ale jak mi wyszło!!! Najlepsza jajecznica jaką w życiu jadłam. Tak więc ostatnio wypiękniałam, umiem robić jajecznicę... normalnie chyba zmieniam się w materiał na tą... jak to się nazywało? Wiecie takie coś umie spać w sensie zapadać stan czynnościowy ośrodkowego układu nerwowego, cyklicznie pojawiający się i przemijający w rytmie okołodobowym, podczas którego następuje zniesienie świadomości, z facetem w jednym łóżku. Tą no! Żone! Chyba zmieniam się w materiał na żonę! Extra. Jak będe miała chwilę poszukam na n-k jakiegoś męża, chyba że babcia mi da jeszcze jakąś kase wtedy kupie sobie chomika. Teraz będzie poważnie (ale tylko przez chwilę bo mam dziś zbyt dobry humor na powagę) wczoraj byłam w knajpie, wypiłam 2 piwa (nigdy więcej mam kaca jeszcze teraz [głównie moralnego bo plotłam potem jak najęta]) no więc, byłam w tej knajpie z osobami pającymi, ho ho jak się fajnie czułam! Czułam się taka od nich lepsza i w ogóle, no bajka poprostu. Miałam czuściutkie świeże włoski jak tam wchodziłam jak wróciłam musiałam je myć drugi raz a itak mam jeszcze wrażenie że śmierdzą mi tym cholernym dymem. Ale mnie ciągnęło strasznie :/ W sumie to było moje pierwsze picie w knajpie od rzucenia no i było dość ciężko, ale za każdym razem kiedy pojawiała się myśl \"tylko jeden\" zaraz potem przychodziła myśl \"chyba cię popier***** \" :) I ta druga myśl mnie opamiętywała. Wiecie co... to moje trzecie rzucanie. Wytrzymuję najdłużej z wszystkich trzech razów bo już zaczął się 78 dzień i chyba bym sobie nigdy nie wybaczyła tego jednego papierosa. Czułabym się tak żałośnie że koszmar. Niemniej po tym spotkaniu chyba pozbyłam się moich ostatnich z ostatnich znajomych i chyba mi już nikt nie wspomni przy mnie że idzie do knajpy. Nie rozumiem o co tym ludziom chodzi, no przecież 3-godzinny monolog o tym jakie to palenie jest szkodliwe i jak to ja się czuję cudownie siedząc przy nich i nie paląc raczej zaintersuje każdego palacza, prawda? Najadłam się dziś jak szalona słodyczy. Prawie cały tort. Zaraz będe się skradać do kuchni po ostatni kawałek. Jutro i pojutrze dieta ścisła. O wodzie będe żyć. Pies jest marudny strasznie. Non stop coś chce. Albo się śmieje jak głupi, albo znów leży w depresji. I chce co chwile iść na dwór. Ignoruje go poprostu chyba, że już tak płacze że spać nie mogę. Jestem jedyną znaną mi osobą która w środku nocy wychodzi na spacer z psem. No cóż... kobiety w ciąży mają swoje prawa. A ochoty to ma świetne, je jabłka, cebule, ogórki, właściwie wszystko co możliwe je, wyjada nawet kotu jedzenie. Dziś już nawet kot nie wytrzymał z nią i ją pogonił. A spokojny z niego facet i dość cierpliwy zazwyczaj. Nie wiem co bym wam jeszcze mogła napisać żeby zabić ten czas do poniedziałku. W tym tygodniu ide do promotora pokazać mu efekty mojej twórczości. Weznę mu też na wszelki wypadek jakiś lorafen, po co ma się chłop przejmować :) Tragedia z tym moim natchnieniem którego nie ma. Czekam na nie i czekam i nie przychodzi. A mama odmawia utrzymywania mnie przez następne 17 lat! Normalnie zszkokowała mnie, niewyrozumiała kobieta, nie rozumie że potrzebuję czasu! Rozważam możliwość oddania się do adopcji. Co to ta yebra? To co cejrowski zawsze pije to to? I na co pomaga? Rozważam możliwość zakupu w przyszłości tylko mam nadzieje że nie odbierze mi to mojej kochanej depresji, bólów, nieszczęśliwości, ataków histerii, wszechobecnego uczucia szarości, bezsensu i samotności? Pal licho z tymi psychicznymi problemami bo powód do zmartwień to zawsze umiem sobie znaleźć (osiągnęłam w tym niemalże mistrzostwo) ale fizycznie problemy wywołać u siebie trudniej zwłaszcza że u mnie nigdy nie idzie znaleźć młotka. Jest 02:21... Księgarnie otwierają za 30 godzin 39 minut, co daje 1829 minut, co daje 109740 sekund. No nie wytrzymam. Jaka ta babunia jest kochana! Tak bez niczego dała mi na książkę bo mnie lubi. Nie no idę spać to może mi to szybciej zleci. PA Kochani! PA PA! :) Trzymcie się, byle pozytywnie :)
  14. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    tak się jeszcze troche zastanowiłam i do "nastroju" dodać muszę 1 atak paniki
  15. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    tak sie troche zastanowiłam nad tymi "bólami" i właściwie to boli mnie cała lewa połowa ciała
  16. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Eh wiecie co straciłam wene... Kiedyś mogłam tu bredzić pół nocy i czekać na wschód słońca pisząc co mi do głowy przyszło, a teraz normalnie pustka w głowie. Życie mam coraz nudniejsze, jako że moi palący znajomi odcieli się odemnie od kiedy im marudziłam, a niepalących znajomych nie mam ;) tak więc w sumie moje życie wygląda tak uczelnia-dom-uczelnia-dom-uczelnia-sklep-dom. Ale wstawać muszę o 6 i to jest bardzo nie fajnie! Chyba wolałam oglądać wschody słońca jako ostatnią rzecz przed snem a nie pierwszą po wstaniu. Bezsenności już prawie nie mam, nawet tak dość po ludzku mi się to uregulowało. Aha... no news będzie. Zgadnijcie kto jest w ciaży? No jasne że mój pies! I zgadnijcie czyja to wina? No jasne że moja! Nowe dziewczyny ja po rzuceniu palenia schudłam! Na początku nie jadłam prawie nic (te pierwsze 2 tygodnie) bo mi było non stop niedobrze (schudałam), potem jadłam jak szalona (drugie 2 tygodnie) (zgrubłam), potem jadłam normalnie plus pełno błonnika z ananasem (wróciłam do wagi normalniej), teraz jak zaczął się rok adademicki do około 17 zjadam jogurt (duuuuży 500 g.) i jakiś soczek typu kubuś, potem około 17 obiadokolacja + pełno błonnika i znów schudałam i się trzymam. Miałam już całkiem fajną cere, ale coś mi się chyba znów pogorszyła, albo poprostu już widze każdy większy por :) W każdym razie od tego czasu kiedy mnie tak koszmarnie wysypało a potem mi przeszło nie miałam żadnego takie konkretnego pryszcza. Nie no nie jest źle umiem się przynajmniej zapudrować na tyle żeby wyglądać w miarę gładko i nie muszę pakować na siebie tony tapety tylko troszkę starczy. Ale nie jestem już szara!!!!! Są w niektórych miejsach gdzie przebywam takie charakterystryczne (strategiczne wręcz) miejsca gdzie zawsze jak się widzałam wyglądałam jak szara okropna palaczka... teraz w tych lustrach w ogóle szara nie jestem! Jest nieźle. Nawet się jako tako ta cera mi podoba... idealna nie jest ale od lat nie miałam lepszej! Powiem wam coś w ścisłej tajemnicy. Czuję się dużo bardziej kobieca, dużo piękniejsza i atrakcyjniejsza! I chyba zmieniłam się serio fizycznie (pomijając pasemka w zebre ;) ) bo non stop słyszę jakieś komplementy! No poważnie! No może nie dosłownie \"non stop\" ale czasem się zdarzają! I wszystko dlatego że przestałam palić! Jedna prosta decyzja a zmienia podejście nie tylko do siebie ale i świata. Nie wiem moze zawsze ktoś mi czasem powiedział jakiś komplement tylko ja tego nie słyszałam bo byłam zbyt zajęta szukaniem zapalniczki? A może poprostu nikt nie mówi komplementów dziewczynie która stoi z fajką w dziobie. Dziewczyny! Ja sama siebie wcale nie uważam za jakąś specjalnie ładną czy coś, nie nie, ale naprawde coś się zmieniło. Dziś jestem w depresji ;) Umartwiam się ile mogę, tak jak zawsze lubiłam. Do fajek to ja już napeeeeeewno nie wrócę :) Ale jakieś to już dla mnie takie w miarę normalne to niepalenie... I szczerze mówiąc najbardziej podobały mi się te pierwsze dni rzucania! Taka czułam się potężna. Teraz mi już ta ekscytacja minęła i niepalenie nie jest powodem mojej depresji, w związku z czym muszę sobie szukać nowych problemów :) Troche boję się jutra :/ Umówiłam się z moją przyjaciółką z liceum. No i już pare razy złapałam się na takiej myśli że będę z nią palić kiedy jakoś tam sobie wyobrażałam to spotkanie (kiedys paliłyśmy razem non stop). Wytrwam. Trzymajcie kciuki. I wkleje raport jak za starych dobrych czasów :) : 76 dzień niepalenia niewypalonych papierosów: 1500 !!!!!!!!! nastrój: no pewno że mega depresja!!!! :) jedzenie: jogurt (500 g), kubuś mały, kurza łapa, snikers x 2, banan, 2 kanapki z wasy sera i sałaty, jakieś daktyle chyba może z 5, 3 kawałki ptasiego mleczka marki lidl. kalorie: przekroczona pamięć obliczeniowa komputera bóle: głowa na kopule, lewa łydka i biodro w sumie cała lewa nowa, powieka prawa prochy: 2 x mulitivitamina, naturapia „mocne żyły”, 2 x aspityna, 2 x tabletka na pryszcze cera: ujdzie, naliczyłam 56 rozszerzonych porów
  17. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam! :) Ja na sekunde złożyć raport: Nie palę już 73 dni (+ 20g48m14s). Ilość niewypalonych papierosów: 1477. Będę żyć dłużej o 11 dni (+ 06g50m42s)! Zaoszczędzone pieniądze: 406,26 zł! 73! WoW WoW WoW! Ale to zleciało... a pamiętam dobrze jak się tutaj cieszyłam że przeżyłam 14 dni :) Składam też pozdrowienia od Moniki! Ma się dobrze jest ściśnie niepaląca ale nie może odezwać się na forum obecnie. Trzymajcie się nowi niepalący! Zawsze mówiłam że z rzucaniem palenia jak pobytem w więzieniu, jak przeżyjesz pierwsze trzy dni i pokażesz że jesteś twardziej to potem cię już nie ruszą (pety cię nie ruszą :P )
  18. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam Moich Kochani! Złośliwcze! Trzymam wszystkie kciuki jakie mam za ciebie! Trzymaj się twardzielu! :) Jestem dziś tak wykończona że nie czuję żadnej części mojego ciała, nawet te najbardziej czułe mi odrętwiały.... Jak wyszłam z domu o 6.00 tak wróciłam teraz! :/ No straszne, straszne! Cały dzień zamierzałam wrócić i napisać tutaj dłuuuugi post, ale teraz nie mam nic w głowie, wobec tego tylko wkleję mój raport: Nie palę już 71 dni (+ 23g11m13s). Ilość niewypalonych papierosów: 1439. Będę żyć dłużej o 10 dni (+ 23g52m32s)! Zaoszczędzone pieniądze: 395,81 zł! Nieźleeeeee..... Dobranoc! :) Pozdrawiam i trzymam ciuki za wszytkich w szczególności nowiutkie twarze.
  19. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Ah ooooooooooooooo j !!!!! :) Witam dorgie panie i nielicznych panów w ten piękny depresyjny dzień. Na początku przepraszam za moje milczenie, ale byłam zawalona robotą poprostu strasznie! W poprzednim tygodniu wyszły 3 miesiące spania do 15! Na tej uczelni wymagano odemnie cudów niewidów jakich projektów, sprawozdań, prac, wstępów toretycznych praktycznych idiotyczny, no poprostu zapieprz okropny. Obliczyłam że od poniedziałku poprzedniego do poniedziałku przedwczorajszego spałam ... UWAGA ... 18 godzin!!! JA 18 godzin snu na tydzień. Jako że jak wiecie sen pasją moją największą, byłam bardzo nieszczęśliwa, bardzo marudna do tego szara, nieuczesana i niepomalowana. Ale jakoś przeżyłam częśc prac wykonałam cześć obeszłam dzięki kiecce-mini ;) Mój bilansik: Nie palę już 65 dni (+ 15g08m51s). Ilość niewypalonych papierosów: 1312. Będę żyć dłużej o 10 dni (+ 00g38m51s)! Zaoszczędzone pieniądze: 360,97 zł! 66 gdzień mojego niepalenia mija. Minęłam 17\'stego ... czyli 2 miesiące bez papierosa - nawet nie zwracając uwagi że to taki ważny dzień i zapominając uczcić go należycie jedząc tort w całości. Waga stabilnie, a nawet niżej niż zazwyczaj około 50 kg. W tym tygodniu poszło pare set gram w dół z powodu tego że nie miałam czas na jedzenie. Jeśli chodzi o palenieto ja już nie zapale choćby to miało być moje ostatnie życzenie przed spaleniem na stosie. Nie nie nie! I już! Naturalnie mam depresje i nie widzę sensu życia ani istenia świata ale to dobrze bo mogę w ten sposób zajmować się moją drugą życiową pasją czyli - użalaniem się nad sobą :) Denersują mnie moi starzy palący znajomi! Izoluję się od nich jak mogę. I robi mi się słabo i niedobrze kiedy stanie koło mnie ktoś kto akurat wrócił z fajki. Boziu ... jak dobrze jest niepalić! Być wolnym człowiekiem, nie dzielić życia na 60 minutowe odstępy między fajkami. Jak dobrze jest siedzieć 1.5 na wykładzie i nudzić się dlatego że sam wykład jest nudny, a nie dlatego że czeka się na koniec żeby wyjść zapalić! KOCHAM NIEPALENIE!!!! Witam wszystkie nowe dziewczyny i trzymam kciuki! Jeszcze się odezwę ale teraz idę jeść okropną zupę grzybową. PAAAAAAAAAAAAAA :*:*:*
  20. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    sory za brak składu ładu i ciągłe powtórzenia w mojej wypowiedzi ale jak się pewnie domyślacie - właśnie wstałam ;)
  21. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Serio? To ja jak miałam ten egzamin 2 dni temu to przed i po marzyłam wręcz o papierosie. Jeszcze całe otoczenie czekających na niego ze mną chodziło palić a ja myślałam że strace zmysły. Anullka o jak dobrze mi przypomniałaś o moim suwaczku. Ja mam taki: http://www.suwaczek.pl/cache/ba99381e9b.png Jak widać serduszko ciągle w strefie dymu, ale widzi już jakąś niebieską przyszłość :) A z tym alkoholem, ja tak w ogóle nie mam ochoty na niego :/ Jak gdzieś wychodzę z tą resztką znajomych która mi została to siedzę 20 minut i udaję że muszę lecieć do domu. Neri... gratulejszyn! :) Powinnaś zjeść z tej okazji tort czekoladowy! Ja właśnie tak zrobie za pare dni. 2 miesiące - robi wrażenie. No i eftera. Moja droga nikt z nas nie chce się uwalniać od lęków, fobii, stresu, negatywnych emocji i ograniczających przekonań. Dlatego że każde z tych uczuć jest częścią człowieczeństwa. Jaki sens życia w ciągłym uczuciu błogiego szcześcia? Brak negatywnych przeżyć znieczulałby tak bardzo że nie byłoby żadnej radość z owych ulotnych chwil zdumiewającej radości kiedy zza ciemnych koszmarnych chmur wychodzi słońce. Ośmielę się nawet stwierdzić że gdyby nie te uczucia i satysfakcja z ich pokonywania to świat wciąż ograniczałby się do paru małp siedzących na drzewie i pławiących się w swoim szczęściu. I nie byłoby ani koła, ani chleba, ani teorii wzdlędności, telewizora, inżynierii genetycznej, lizków, perfum Chanel, ani książek, ani kremu nivea, ani luster. Amen. Oto było moje zdanie.
  22. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    GRATULUJE!!! :):):) Kochana, ja tam wiedziałam że zdasz :P Powodzenia na drogach życzę więc :)
  23. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    ja chcę to zobaczyć na żywo! Normalnie kocham ten kawałek najbardziej na ziemi! http://pl.youtube.com/watch?v=dnMpvIX6Rl0
  24. pandora_

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    dziękuuuuujjje :*:*:*:* :):):) Jednocześnie dziewczęta, mogę stwierdzić że była to pierwsza zaliczona przezemnie w ŻYCIU rzecz do której nauczyłam się, podeszłam i zaliczyłam bez papierosa! PIERWSZA! Człowiek to zdumiewające stworzenie jest.
×