Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

goh2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez goh2

  1. gule atakują!!! znowu! :[ ale wytrzymuję na razie. jak tylko przyszłam schowałam lusterko. tym razem się nie poddam. po ptostu ostatnio zobaczyłam iskierkę nadziei i nie mogę tego zaprzepaścić...trzymajcie kciuki, błagam :(
  2. u mnie też już nie jest tak wesoło.... wiedziałam, że to długo nie potrfa.. teraz muszę się pilnować, żeby tego co wychodzi w żadnym wypadku nie wyciskać, bo pogorszę jeszcze swój stan...nie jest jeszcze wprawdzie najgorzej...ale boje się, że tak będzie. :( miłego dnia, 3majcie się...
  3. Zacznę od tego, że chcę wiedzieć wszystko na temat Philiogelu, bo jeśli dobrze myślę, to mówicie o kremie, a ja używałam tylko żelu do mycia twarzy ;] Niestety nie wytrzymałam dzisiaj - jak zwykle - wycisnęłam dwie gule na lewym policzku...heh najpierw jedną, po czym drugą, bo już nie mogłam się powstrzymać... ;/ Ale ogólnie muszę powiedzieć, że jest ok. Pierwszy raz od baardzoooo długiegoooo czasu wytrzyłam w szkole do końca i to bez żadnej presji, stresu , że fatalnie wyglądam....na luzie heh. Kurcze tylko strasznie się boję, że to się lada dzień skończy :( Naprawdę... Teraz potrafię się powstrzymać, bo nie mam za dużo do wyciskania, ale jak znowu zaatakują mnie ogromne paskudne gule...to nie ma opcji żebym ich nie wycisnęła :(
  4. no ja też już jestem zgniłym jajem hehehe... ale tylko dwa takie niegroźne wycisnęłam - śladów nie będzie :) ogólnie nie jest źle. Ba! nawet dzisiaj się w kitkę uczesałam, a powiem, że baardzo dawno tego nie robiłam, bo mój prawy - tragiczny policzek mi na to nie pozwalał..ale jutro chyba znów będę ukrywać się za włosami, bo tak czuję się pewniej...poza tym wyczuwam, że pojawiają się nowi kandydaci do wyciśnięcia i to mnie dość poważnie martwi....już nie wspomnę o tym, że strasznie boję się okresu, bo wtedy naprawdę źle się dzieje... ale ważne, że dzisiaj jest ok i to mnie motywuje i powstrzymuje przed wyciskaniem.....muszę się tym nacieszyć, bo dobre chwile mijają u mnie bardzooo szybko hehehe buziaki dziewczynki! trzymajcie się dzielnie!
  5. Dobre! hehhee chociaż pewnie polegnę jako pierwsza ;)
  6. Tak czytam, czytam i widzę, że mamy więcej wspólnych problemów... też mam mały biust - w sumie to go prawie nie mam, owłosiona też za bardzo jestem - oczywiście wszystko usuwam, ale jak wiadomo bywa to uciążliwe. :) Lubię, jak się tak rozpisujecie, bo jest , co czytać :) Dzisiaj u mnie jest w miarę, ale nie podniecam się tym zbytnio, bo wiem , że przed okresem wszystko wróci do \"normy\". Poza tym dzisiaj, jak ognia, muszę unikać luster, bo jestem mega na siebie wkurzona, więc może to się źle skończyć. A być może w tym tygodniu umówię się na peeling, o którym wcześniej mówiłam. A zmasakrowana się przecież nie pokażę. Zresztą nie można robić peelingu chem., kiedy twarz jest podrapana.. Muszę się twardo trzymać. Przynajmniej dzisiaj jeszcze nic nie dotykałam. buziaki dla was :)
  7. Quleczka pytałaś, czy mamy przyjaciela...takiego zaufanego. Ja mam, sporo starszego ode mnie, jest jedyną osobą, z którą rozmawiam na TEN temat. Chociaż też nie do końca, wie, jakim trądzik jest dla mnie ogromnym problemem, ale o wyciskaniu mu mówić nie zamierzam. Nie wiem, może się domyśla.W każdym razie dobrze, że trafiłam na topik :) tak się cieszę, że się mogę wam wygadać hehe...pozdrawiam : )
  8. dzięki Quleczka... dzisiaj się nie udało, ale jutro już musi. Chętnie bym wyrzuciła to przeklęte lusterko, ale jest mi potrzebne do robienia make upu. Ale chyba zaczne je gdzieś chować, bo zazwyczaj jak wracam ze szkoły siadam przy biurku i się zaczyna. Ech, trzeba z tym skończyć... Wiecie? nie cierpię tego uczucia po wyciskaniu..taka beznadziejna bezsilność i złość na siebie, na swoją głupotę. Straszne to jest. A co gorsza dzisiaj wcale nie było tak źle, nie powinnam wyciskać!!!!!!
  9. zdołowałyście mnie, bo nie wyciskacie , a ja właśnie to zrobiłam... powinnam od razu wejść na topik, może bym się powstrzymała...ech!
  10. mam już dosyć zdenerwowałam się i znowu powyciskałam już nie mam siły niech to się wreszcie skończy ... beata, czuję się dzisiaj dokładnie tak jak ty...
  11. jestem na siebie cholernie wkurzona...co jak zwykle musiałam zrobić coś z niczego...było całkiem nieźle, ale spowodowałam, że jest fatalnie....znowu zaczyna mnie to dołować : ( nie potrafię przestać wyciskać ... pomocy........................
  12. ja, tak jak poradziła mi Quleczka, zaczęłam się przygotowywać do peelingu , peelingu chemicznego. Od jakichś 2 dni stosuję serum i żel la roche posay (tak mi kazał lekarz) i już widzę poprawę :) więc myślę , że peeling tym bardziej poprawi sytuację... chociaż z drugiej strony już 2 razy na takim peelingu chemicznym byłam i wszystko później wróciło do normy,,,nie wiem , co myśleć, ale w każdym razie zamierzam zainwestować w peelingi (tak de facto pieniędzy jeszcze nie mam ; /)... Ale nie ważne..ważne, że ta minimalna poprawa znacznie poprawiła mi humor...chce, żeby już tak zostało i było tylko lepiej i lepiej... ach. chyba się rozmarzyłam : )
  13. dzięki : ) wiedziałam , że można na ciebie liczyć :) ...bo u mnie już jest masakrycznie...trza coś z tym zrobić.. buziaki!
  14. u mnie też przez jakieś 2 dni było całkiem ok - myślałam, że ma się ku lepszemu. tradycyjnie się myliłam. chyba moja twarz postawnowiła mi przypomnieć o tym , że zbliża się okres :( cóż...postaram się tego po prostu nie powyciskać... ... Quleczka, mam prośbę, przeczytaj mój poprzedni wpis i powiedz, co sądzisz...potrzebuję rady. pozdrawiam : )
  15. u mnie też differin nie przynosił żadnych efektów... wróciłam do skinorenu - bo mam jeszcze trochę...i albo mi się zdaje, albo jest ciut lepiej...chyba. Co nie oznacza oczywiście , że jest beznadziejnie... I własnie mi się przypomniało , że chciałam was ostatnio o coś zapytać. Otóż jak ostatnim razem byłam u dermatologa - we wrześniu chyba - to pani strwierdziła , że jest lepiej i żebym pod koniec października zgłosiła się na piling... To że po wizycie było porażkowo już chyba mówiłam.. ale nie do tego zmierzam, zastanawiam się poprsotu czy piling chemiczny jest jakby częścią leczenia, czy powinno się najpierw wyleczyć cerę, a potem udoskonalać ją pillingami. Jak myślicie? Bo teraz nie wiem, czy zacząć przygotowywyać się do pilingu - czyli zacząć stosować odpowiednie kosmetyki, czy dalej stosować differin i inne i czekać na poprawę.. piszcie co myślicie... p o z d r a w i a m : )
  16. a u mnie dzisiaj było całkiem ok...ale chyba za bardzo się ucieszyłam, bo już pojawiają się kolejne atrakcje ; / mam nadzieję, że nie będzie takiej tragedii jak ostatnio...bo to było przegięcie - miałam pełno ogromnych, bolących gul... z czymś takim nie można norlamnie funkcjonować. mam nadzieję, że tak strasznie to już nie będzie. Klamka trzymam kciuki.
  17. ostatnio czytałam ( nie wiem , czy na naszym, czy jakimś innym forum) o nacieraniu twarzy cebulą...i powiem szczerze , że gdybym sama nie spróbowała, nigdy bym nie uwierzyła w jej cudowne działanie :) od kilku dni, codziennie wieczorem smaruję twarz cebulą i naprawdę są efekty...może bez jakichś cudów, bo niestety wciąż wyciskam...ale myślę, że warto spróbować. To lepsze niż wszelkiego rodzaju maseczki :) i dużo tańsze. Dobrze też działa na świeże ranki - wysusza. Mówię wam spróbujcie. U mnie ostatnio nieco lepiej, dzięki tej cebuli, ale nie mogę przestać wyciskać i to mnie dołuje.....połamanie rąk zdecydowanie wskazane.. he he.
  18. wpisywałam się wcześniej, ale mój wpis chyba nie zamierza się pojawić...chciałam tylko napisać, że u mnie jest żałośnie i że mam już tego dosyć i że znowu mam z tego powodu doła... już prawie nie wyciskam a jest tylko gorzej i gorzej, chce mi się płakać..............
  19. Quleczka pewnie masz rację...w każdym razie u mnie znowu porażkowo...głównie ten prawy policzek...wycisnęłam dwie bolące gule..nie mogłam się powstrzymać , bo mnie bolały i ciągle o nich myślałam...fatalnie się ostatnio czuję. Wcześniej przynajmniej miewałam jakieś którkotrwałe poprawy....ale ostatnio...nawet jeśli jednego dnia jest lepiej to następnego znowu się robi beznadziejnie...mimo że prawie nie wyciskam :(
  20. u mnie w sumie bez zmian,..tragicznie nie jest, ale nie jest też dobrze :( lipa - jednym słowem......... a próbuję , słowo daję, wszystkiego.....
  21. no ja prawej strony w ogóle nie mogę do ładu do prowadzić, bo tam mi ciągle coś wyskakuje...po lewej tylko od czasu do czasu i jakoś to wygląda. ogólnie chwilowo nie jest źle, ale jak wiadomo nie należy się tym cieszyć, bo to stan przejściowy :( za tydzień idę do dermatologa, gdzie indziej niż zwykle, zobaczymy, co mi powie..
  22. tja...też jestem na odwyku, ale to nie przeszkadza mi wcale wyciskać...koszmar po prostu. i wiecie co mnie jeszcze ostatnio zdołowało? otóż oglądałam swoje zdjęcia sprzed może...hmm 4-6 miesięcy.. i z moją twarzą wtedy było już całkiem dobrze :( nie wiem co się ostatnio stało, ale jest gorzej niż kiedykolwiek...i mimo tego, że wciąż wyciskam to wyciskam znacznie mniej, naprawdę. a mój prawy policzek to istne pobojowisko :( ps. Quleczka dawno cię tutaj nie było...napisz, co u ciebie :)
×