amorek81

jutro mu posmyram dziaselka zobacze czy cos czuc pod palcem.

kiniak- jejku to moze rzeczywscie to jednak ta slinka i te zabki. ale ja sobie korbe wkrecam. az sama z soba nie moge. a ubawilas mnie do lez:D

jejku barylko- pocieszylas mnie, ja chyba napradwe dzis sie nakrecilam tym wszytskim. juz w gardlo mu zagladalam ale ciezko takiemu dzieciatku malemu zajrzec. ale to co dojrzalam to ten jezyczek co jest w gardziolku jest czerwony.i oczywscie juz wmowilam mu ze go boli gardlo. ale jakby go bolalo to by takiego apetytu nie mial. moze mu jeszcze zostalo troszke czerwonego po tej infekcji co mial i bral antybiotyk. jejku przepraszam was ale chyba mi cos siada:O

nie mowcie mi o jedzeniu:O mniam ja dzis obiad znow jadlam o 19, bo nie mialam kiedy. synek zrobil mamusi galopke.... a co do wygladu... hmmm duzo by pisac... tez paznkocie pozal sie boze, blada jak sciana, yeti na nogach... kuzwa.....

barylko- w sumie tak jak malinka, takie kropki tyle z fioletowe. jezus tak mi dal popalic i wczoraj i dzis ze doslownie konam. a ta woda to doslownie jak sie uleje to tak wyplywa boczkiem....:O i w ogole np; odbije mu sie po jedzeniu...ok.... a potem np 2 godziny po jedzeniu znow mu sie odbija. a jak poloze na brzuszek to juz na pewno mu sie odbeknie i cos znow mu tam wyleci. nie wiem moze to przez to ze takiego apetytu dostal czy co. ja napradwe zwariuje, zle jadl( zle, martwilam sie), ma apetyt( tez zle) to nie dogodzisz:O

ale wlasnie ma tak jak u was kiniu i barylko- ma momenty ze sie smieje, guga sobie , ale jak zacznie marudzic to ja nie wiem juz o co mu biega. niby spiacy a zasnac nie umie. a jak dzis go uieralam na spacer to doslownie jakies nieporozumienie co on wyprwaial, taka zalosc ze masakra. 15 minut mu ubieralam bluze!! bo takie cyrki, ryki i cuda nie widy. tak sie zziajalam zanim wyszlismy jakbym jakis maraton.

jezu barylko- naprade nie wiem co to. w sumie to tak od paru dniu. nagle patrze a tu mu normlanie struzkiem bokiem leci woda. tak sie ulewa. do tego te jego marudzenie od wczoraj. fakt ze lapke dolsownie cala wklada do buzi. jakby go swedzialy te dziasla. ale apetyt ma dzis zjadl 1120 ml!!!!! no jakas masakra!!! kurcze a co sie nanosilam go dzis to kregoslup mi siada. taka maruda. no i te fioletowe kropki....

tzn tylem do sibie

kurde:(chyba oszaleje:( jeszcze takie cos dziwnego mu wyszlo na nozce na udzie, takie fioletowe kropki[beksa}, teraz nie wiem czy to nie od mojego kciuka czy co. bo nosilam go dzis bardzo dlugo tylek do siebie i jakos musialm go trzymac. kurde zwariuje.... i w ogole taka maruda ze szok....

dziewczyny pilne! prosze napiszcie czy wasze dzieci nieraz ulewaja ale woda??? dodam ze maly np ani wczoraj ani dzis nie pil herbatki a pare razy w ciagu dnia ulalo mu sie zwykla woda:O kurde martwie sie co to. zazwyczaj nie mial problemow z ulewaniem, jak byl malusi to zdarzalo sie, ale mlekiem albo twarozkiem. potem dlugo byl spokoj a teraz ta woda:O plisss napiszccie.....

z wieczorka:) ale mialam do nadrobienia tyle sie rozpisalyscie a za dnia nie mialam dolsownie kiedy pisac i zagladac do was bo dzis maly dam mamusi popalic:O kurcze dziewczyny jak ja zazdroszcze tym ktore maja przy sobie babcie i dziadkow, ktorzy jak cos przyjda troche odciaza i pomoga. a tu czlowiek jak taki palec sam. dzis to obiad robilam po 19 jak maz wrocil z pracy a zjedlismy go przed 10 minutami:O chyba Kubulkowi tez ida zabki. bo tez gmyra lapka w buzce non stop. dzis to juz z tym gmeraniem w ogole pobil rekord. nawet smoka nie chcial tylko lapka i koniec. a nieraz jak wlozy za gleboko raczke to az sie zadlawi:O do tego mial jakies problemy zeby nawet za dnia zasnac, jakis rozdrazniony byl, a widac ze spiacy. takze ulatalam sie dzis z nim niezle. zeby chociaz na spacerek moc wyjsc ale dzis tak wialo ze siedzielismy w domu.:( i nici ze spacerku. ale musze sie wam pochwalic bo kurcze doslownie z dnia na dzien glowke trzyma w lini kregoslupa. dzis to co troche jak go trzymalam tylek do siebie, to pochylal ja ku przodowi, tak podnosil sie ku przodowi, i sztywno bardzo dlugo trzymal:D:D jezusku tak sie ciesze z tego ze nie wiem. troche mu tak od czasu do czasu chybotala ale pieknie w jednej linii trzymal:D mamuniu- dlatego nie martw sie. ja jeszcze nie tak dawno martwilam sie ze w ogole Kubulek nie chce raczek sciskac mi czy tez grzechotek a praktycznie z dnia na dzien chwyta ze szok. jak mu daje do raczki to sciska ja jak nie wiem co i wklada oczywscie do buzki:) czy jak moj palec chwyci tez mocniutko sciska. tak samo z ta glowka sie martwilam a tez nagle to przyszlo. az nadziwic sie nie moge:D tazke naparwde sie nie marwt, widac kazdy dzieciaszek musi miec swoj czas:) barylko- fajne to do robienia dan, fajne te kubeczki w kt mozna przechowywac. ja jednak chyba bede jak cos kupowac sloiczki, jakos nie ufam tym wszytskim BIO czy Organicom. no i jeszcze zabawa w gotowanie, gdzie ja nie mam kiedy nam ugotowac:O kimizi- super ze sie pogodzilas z siostra:) widzisz wszytsko juz oki:) musialo tak byc w koncu:) kessi- mysle ze ta krewke Martunia ma wlasnie przez podraznienie. moja najmlodsza siostra zawsze jak miala katar leciala jej krew z nosa. ale to tak ze lalo sie jak ze strumienia, takie krwotoki. mama z nia chodzila po laryngologach i stwierdzili ze ma bardzo cieniutkie tam naczynka i w czasie kataru w ogole one sa kruche. dawaj moze Martuni cebion w kropelkach to jest vit c moze cos pomoze? ciepla- dla Amelki jestes mama nr 1 na swiecie i tego sie trzymaj:D zobacz jaka zadowolona dziewuszka ci rosnie:D ok ja zmykam sie myc, bo doslownie padam na twarz dzis, a wlasnie w trakcie pisania wciagnelam cala tabliczke czekolady az mnie zemdlilo:O ale pycha byla mniam a i wszytskiego naj.... dla naszego topikui dla nas i wszytskich naszych dzieciaszkow:) do jutra kobietki, mam nadzieje, ze bedzie jutro udany dzien:)

kessi- ale pewnie sie najadlas stracha:O dobrze ze wszytsko dobrze sie skonczylo. kami i kimizi- skad macie czas na nauke?? kurcze podziwiam. a my juz po spacerku, za dlugo nie bylismy bo niby slonko swieci ale strasznie zimny wiatr, kupilam dzis wielka pake huggiesow 4 w tesco w promocji, takze jak tylko skonczymy te pampersy 3 zaraz je wyprobuje. juz od ktores partii tych pampersow normlanie mi one smierdza. nowy wyciagam z opakowania a juz smierdzi takim jakims tworzywem. ale nic sie nie dzieje tylko ten zapach mnie denerwuje, takze pora na huggiesy:)) a Kubulencja wlasnie zasnal. wczesniej sie wyszalal ze mna, potem butla przy kt zaczal sie znow placz. chyba byl przemeczony tymi zabawami a strasznie glodny i sie wkurzal ze mu tak wolno leci a on zmeczony. ale jak troszke sie wyciszyl, zamknal oczka i na spiocha wypil cale 230 ml!!!!:Dmoje male. kurcze mialam nadzieje, ze dzis mezus szybciej skonczy, ale tez dzis robi do 19, ost cale dnie od samiutkiego rana skoro swit do wieczorka samiutka:( ok zmykam zjesc obiadek.

ogolnie bardzo malo pije te herbatki, czesto przy nich placze i sie wygina i placze " nieeeee". takze mysle ze raczej mu sie nie chce pic i nie zmuszam.

kasia- ja mam hippa rumiankowa i koperkowa( ale nie bardzo je chce pic). mam jeszcze jablko z melisa ( ale jescze nie dawalam) i z bobovity koperkowa( nieraz wypije , alezy od humorku):)

mamunia- zaglosowane:)

kasia- Kubus tez nie przepada za herbatkami, placze przy nich. wiec za bardzo go nie zmuszam. jak mu uda sie wypic ok 50 ml to juz sukces. pocieszam sie, ze jak przyjda cieplejsze dni sam pewnie sie upomni o picie. moze teraz nie potrzebuje ich az tak.

kurcze juz sie nie moge doczekac jak zaczne podawac, jak maly bedzie reagowac na takie jedzonko:))

ciepla- a robilas jakis odstep ilus tam dniowy miedzy tymi daniami? ze najpierw jadlo tylko te jabluszko i odczekalas iles tam dni i dopeiro potem nast smak?

maly wytrabil 200 ml mleczka:Di troszke sie pobawilismy i zaczal marudzic ze spiacy. poki co spi;) ciepla- ja zamierzam dawac po 15 kwietnia. napisz mi prosze jaki rodzaj sloiczka dawalas jako pierwszy? i ile lyzeczek za piewrsyzm razem? i po jakim czasie inna nowosc wprowadzilas?? kurcze tez zielona jestem:O mi lekarka mowila, ze sprobowac od jabluszka deserku, ale jakos nie wiem jak sie do tego zabrac. a moj na ogol zjada ok 900 ml do ponad litr dziennie mleczka. teraz mial gorsze dni i zjadal ok 700 ml, ale chyba juz ciut mu sie poprawilo. mea, ciepla- glosy oddane.:) kasia- tez mam napisane ze moj glos juz oddany.i nie moge dac poki co.

u nas tez nocka super:) doperio nast karmionko bylo o 5 rano. teraz spi kruszynek. pewnie ok 8-9 pobudka bedzie;) a u mnie za oknem slonko:)ciekawe na jak dlugo? bo tez mam zamiar zaliczyc spacerek. wlasnie wcinam sniadanko, chlebek z szynka zagryzany pomidorem... mniam... nie mam tylko pomyslu na oobiad:O co dzis pichcicie babeczki kochane??

no Kubunia nasza juz spi. maz jednak byl dluzej w pracy, wrocil dopeiro o 19.30, a w tym czasie maly juz przysypial po butli, i to bylby ten sen dlugi nocny. staralam sie go przetrzymac i jak tylko maz wrocil zaraz go wykapcialismy i cos mial problem zeby zasnac pomimo ze padniety byl jak nie wiem co. ale spi moj kochany spioszek.:) mea- tez slyszalam, ze jak dziecko boli ucho to jest marudne i przy dotknieciu za uszami wlasnie- placze. pamietam jak bylam mala tez mialam zapalenie ucha, do dzis pamietam to traumatyczne przezycie jakim jest to badanie przez laryngologa. do dzis pamietam, ze ryczalam jak bobr. ale bylam wieksza moglam miec z 3-4 latka. holly- mi sie sprawdzilo:)) synus:)) fajne to. a ja mam mate z fisher price ta serie \"rainforest\", szczerze mowiac, malo poki co z niej korzystamy. jakos Kubus nie przejawia zbytnio zainteresowania nia. za to uwielbia z tej serii karuzelke:)) jejku jaka ma radosc jak mu ja wlaczam, po prostu ja uwielbia. barylko- fajnie ciuszki, tez nieraz zachodze do new looka, ciazowe wlasnie tam kupowalam. aaa i musze sie jeszcze pochwalic dzis jak Kubuniowi robilam husiu na raczkach po raz pierwszy zaczal sie smiac na glos. jejku jak sie ciesze, jaka radocha:)) aai i oczywscie glosy oddane :)) no to zmykam juz bo padam z nog, a jutro znow ciezki dzien, bo prawdopodobnie znow caly dzionek sama do wieczora. dobranoc

ok ja zmykam zjesc obiadek poki Kubuniek jeszcze spi. a dzis ziemniaczki i te pyszne danie, zapomnialam jak sie nazywa ale z przepisu od ciepla:) mniam pycha jest, dzieki raz jeszcze za ten przepis. no to buzka do wieczorka babeczki kochane:))

dokladnie... jak czlwoiek mialby na to patrzec to nic nie moglby jesc niestety.

niesteyy nie jest to ten sam swiat w ktorym chowaly sie nasze mamy czy babcie. teraz wszytsko przetworzone, sztuczne.... kiedys chlop poszedl w pole, najadl sie ziemniakow okraszonych slonina i i chlop ja dab byl. a teraz slabe te pokolenia.....:( zobaczcie na pokolenie naszych babc.... moja ma 82 lata a taka na fleku ze mlodka przy niej wysiada.

tez mi sie wydaje ze nie ma reguly. moja szwagierka karmila swoja coreczke do 6 mca a potem juz tak z doskoku. i co mala co troche choruje, co troche na antybiotykach jechala.