amorek81

witaj Patusiu- zostan z nami:)

Mamuniu- zdrowka dla Ciebie no i fala dla dzielnej Zosi przy szczepieniu:) Myszko- niemozliwego masz Samurajka;) tez od razu mi sie Juleczki "kucyk" tak skojarzyl:)

jestem na momencik:) Kubus szaleje w kojcu, dalam mu spiworek do spania i na wszytskie strony nim przewala i oglada;) wczoraj wieczorem nie mialam juz jak wejsc na neta bo z mezem caly czas robimy te foto-ksiazki. i zajmuje nam to tyle czasu... bo wybieralismy fotki z calego roczku, i najpierw selekcja zeby wybrac te najfaniejsze no i jednak robimy w A4 bo jak zaczelismy wybierac wyszlo tego sporo i lepiej pomiesci sie w tym formacie. no i potem stwierdzislimy ze jakies usuniemy bo tyle tego wyszlo ale ... no szkoda nam bylo kazdego zdjecia:P i tym sposobem zostawiamy jak wybralicmy:P no i robimy w dwoch egzeplarzach dla jednych i drugich dziadkow no i troche roboty... ale wychodzi zarabiscie:D Mea- raz jeszcze dzieki, po prostu juz iwdze mine dziadkow jak to dostana, dzis mysle, ze w koncu skonczymy i mozna bedzie wyslac zamowienie:) Mea i Myszko - zdjecia super, obie dziewczynki sliczne i nawet nie wiecie jak Wam zazdroszcze takiego spotkania, no super by bylo jakby udalo nam sie jakos zroganizowac taki zjazd:D trzeba pomyslec:D Mea- cudnego "groszka" masz w domu, uwliebiam bose gierki;) a dzis Kubus grzeczniutki, nie dokuczaly mu tak te dziaselka to kochany jest, doslownie moglabym go zjesc:) slodziak moj no ale te dziaselka sa straszne w wygladzie, takie nabrzmiale, jakby milay ekspolodowac:O doslownie wszyskie nasze maluchy chyba sie umowily, ze razem zabkuja te trzonowce:) biedulki nasze.. buziaki dla wszytskich zabkujacych:) ciezko jest nam jak slyszemy nieraz te ciagle yyyyy (Samodamo) :) tez nieraz juz mam dosc i spacer nas ratuje ale co maja powiedziec nasze maluchy jak boli a nie potrafia inaczej:( Asik- Twoj przepis wyszedl pyszka:) wlalam tego sosiku do sloiczka zeby oszukac troche lobuziaka a pyrki do jego mieseczki no i na poczatku nie chcial w ogole tych pyrkow z miseczki tylko sam ten sosik( bo w sloiczku ;) ale jak zasmakowal to polalam nim potem pyrki i zjadl prawie wszytsko i bardzooo mu smakowalo bo... klepal sie po brzuszku ( hehehe zalapal to na maksa) dzieki raz jeszcze:) Pia- moja babcia dzownila do mego taty i mowila tylko to,ze za tydzien kuzynka wraca ale czemu dopeiro za tydzien nie wiem:O moze sama dokladnie nie wie... tez bardzo sie martwie... nie wyobrazam sobie co ciocia z wujkiem tam przechodza:( Misty- super, ze zdecydowalaas sie przebadac a takie wygadanie naparwde moze pomoc:) trzymam kciukasy za Ciebie no i nie opuszczaj nas ... zawsze w kupie razniej nawet jak sie ma zle i ciezkie dni, po to tu jestesmy:) Kessi- tak u nas jest parada w swieto Patryka. niestesty nas nie bedzie bo juz 14 lecimy na tydzien do Polski na 18- stke mojej najmlodszej siostry( boze kiedy to zlecialo,) i na 60 - tke mojego taty:) a co masz za pomysla???:D matko nie uwierzycie ale tego czesc tego posta pisze od rana:) a

widze chyba kolejna zmowa dzieciaczkow. bo u ns nocka tez ciezka. od 24 co troche Kubus plakal, ale wystarczylo, ze poglaskalam juz bylo dobrze, ale jak tylko probowalam odejsc od lozeczka to placz musialam byc przy nim. ale tych pobudek bylo masa, az w koncu maz posmarowal Kubunce zelem dziaselka i jakby bylo lepiej.... no ale rano mu zagladam do buzki( oczywscie akrobacje nie lada zeby zobaczyc;)) no i oprocz tej wyrzynajacej sie 4 gornej..... na dole z obydwu stron doslownie wiekie bańki, tak napuchniete takie gule:O moje malutkie chyba mu tez ida wszytskie naraz te zabki.... mam przynamjniej pewnosc, ze to zabki ale tak mi zal szkrabika:( no i w koncu udalo nam sie z lekarzem porozmawiac, w koncu trafilismy na " ludzka" kobiete w rejestracji co bez zadnego problemu przelaczyla nas do niego... no ale z racji zmiany wew przepisow on juz nie moze zaszczepic tylko pielegniarka i stanelo jak bylo, ze idziemy 4 lutego ale przynajmmniej mam pewnosc ze nie jest te odwleczone szczepienie zbyt pozne:) a Kubusiowi chyba zaczyna apetycik znow wracac jesli chodzi o wyjadanie z talerzy nam:D tak sie ciesze:D nie dosc, ze zjadl na drugie sniadanie kaszke na gesti to potem jak widzial , ze jem bulke mleczna no musial zjesc:) i zjadl polowe duzej bulki mlecznej z maselkiem i strasznie mu smakowala:D Samodamo- moj tesciu to zloty czlowiek, kochany naparwde wymarzony tesciu ale... doslownie co 10-15 minut potrafil jak bylismy w Polsce pytac sie do Kubusia" Kubusiu nie jestes glodny"?? no doslownie az mi rece juz opadaly, bo przeciez jadl niedawno a chce w miare trzymac sie por posilkow a nie, ze dziecko caly dzien cos podjada. kiedy to dziecko ma okazje zglodniec skoro caly czas cos je, nawet doroslemu nie dobrze jak je i je i nie ma kiedy zrobic sie glodnym.... takze kochana rozumiem Cie az nazbyt dobrze:) Mamuniu- czytam, czytam i tak mnie wciagnela, ze nieraz zamiast isc spac to czytam do 1 w nocy a potem rano nieprzytomna, zarabista jest ta ksiazka, jestem na koncowce juz 2 czesci:) a w Schlekerze tez kupowalam w Polsce Kubusiowi kaszki itd taniej nawet niz w biedronce maja:) Asik- moja siostra byla tutaj na Avatarze i do dzis przezywa ten film, ze musimy tez isc z mezem, caly czas nas namawia.:) tak jak Ty zachwycala sie efektami, i zebyscmy born boze nie ogladali tego filmu na lapku tylko w kinie 3d:) no tylko kiedy my mamy isc?;) zrobilam dzis Asikowy obiadek dla Kubusia... mam nadzieje, ze zje:)bo jak dla mnie pyszne:) a u nas dzis 7 stopni na plusie, zaraz lepiej ale straszna mgla:)

chyba wszytskie nietoperki juz spia.:) lece wrzucic jeszcze do zmywary naczynia i tez lece spac, padnieta jestem na maksa ale super bylo, :D ale ta malutka kochana, Kubus przy niej taki duzy, matko jak to zlecialo- ten czas. nie moge z jego reakcji na malutka, jak sie cieszyl, jak chcial ja dotknac a jak w tym kojcu lezala to doslownie jakby mogl to by sie najchetniej wdrapal po tym kojcu do srodka:) dzieci to prawdziwy cud:D nic zmykam, karaluchy pod poduchy

Pia- Pascal jest nie do podrobienia;) chcialabym Go zobaczyc jak zasuwa z ta miotla;)

nietoperzyce:P ja z biegu, wlasnie znajomi wyszli. byli ze swoja 3 miesieczna coreczka:) sliczniutka taka:) spala sobie w kojcu Kubusia:) widze, ze dzis "zmowa" na wydluzone spanko, dzis Kubusia tez przeciagnelismy z racjo gosci, bo szalal na calego- poszedl spac o 20.30. ale wyrywal sie do malutkiej, tak mu sie podobala malutka:) Barylko- dzis Tobie Natalka o malo co nie upadla na szafke a dzis Kubus tak mi doslownie "wyrznal" o kant szafy, ze przez pol godziny chodzilam blada a nogi mialam jak z waty.... jak uderzyl maz przylecial taki byl huk a ja doslownie widzialam wgniecenie w glowce na czole:O na szczescie jest "tylko" siniak nie wiem gdzie ja wczesniej widzialam te wgniecenie, czy moze jak plakal jakos mimika sie zrobilo czy cos... ale jak przeczytalam Twoj wpis od razu stanelo mi to znow przed oczami i slabo sie znow zrobilo... boze jak my musimy teraz pilnowac te nasze lobuziaki....doslownie w krok w krok... Myszko- tez uwielbiam Harrego i filmy i ksiazki:D teraz czytam druga czesc Zmierzchu- wciaga na maksa. a co do filmow ost z mezem ogladalismy bardzo dobry film " Chlopiec z pasiastej pizamie" bardzo smutny o czasach wojny ale dobry film, naparwde polecam. a na rozweselenie hehehe " ost oglaalismy " Epoke lodowcowa 3" ubaw po pachy mielismy:P Cari- wlasnie Ty mi lepiej powiedz w takim razie czyje fotki sa w albumiku;) lasencjo Ty:D

i ja lece sie myc. dobranoc

dziekuje dziewczyny....

matko i dopeiro za tydzien wraca ta moja kuzynka:( maja problem ludzie koczuja na lotnisku. :(

Holly- daj znac co u Ciebie? Mea- mezowi strasznie spodobaky sie te ksiazki.. chcemy wziasc format ten 21x21 w tym kwadracie:) jeszzce raz wielkie dzieki:) Kessi- tez dziekuje na nast prezent jak znalazl z tym kubkami podoba mi sie:)

szok dosslownie:( nawet nie wiedzialam ze wyjezdzala:O a co do szczepionek.... strasznie sie ich boje ale... od czasu jak nas zlapal ten wirus biegunkowy dalo mi to mocno do myslenia, ze moze jakby Kubus byl zaszczepiony na rotawirusy, moze by go ominelo... i tyle by nie cierpial:( ale tu nie szczepia na to.... tak wiec, obawiam sie powiklan ale nie odwazylabym sie zrezygnowac ze szczepienia, nie wybaczylabym sobie tego. a powiklania po odrze ponoc sa paskudne... tak wiec szczepimy sie i wierze ze robimy dobrze:) a teraz tez bedziemy miec 2 wklucia: MMR i kolejna dawke przeciw pneumokokom. a za miesiac HIB i kolejna dawka przeciw Menigokokom a kolejne szczepienie dopeiro jak bedzie mial 5 latek:)

jestem nie wiem na jak dlugo bo Kubus ma spac i zobaczymy co to bedzie. dzis tez mial takie hustawki nastroju i.... juz wiem co faktycznie mu jest. zabki.... gorna czworka oj jak kluje ale na razie taki maly czubeczek a na dole dziaselka ma tak rozpulchnione ze od samego dotykania slabo mi sie robilo.... moje biedactwo. ale juz dziaselka nasmarowane i dostal nurofenu i juz lepiej:) a ja zastanawialm sie glupia co jest mojemu skarbkowi, ze pol dnia do rany przyloz a pol dnia yyyy yyyy... moje malutkie.... no i dzis postep w powrocie do jedzonka bo od tych biegunek nic nie zje mi z reki tylko ze sloiczkow.... a dzis jak zobaczyl ze jem bulke maslana doslownie az sie wyrywal i wszamal mi cwierc tej bulki a potem jak zobaczyl ( no ale to juz w pudelczeku kupnym) monte , no kurcze nie przeszlo musialam mu dac, a nie chce mu jeszcze dawac tego typu deserkow ale nie dalo rady, ale trudno;).... zjadl cala ta biala czesc i .... jak zawsze uczylam go ze jak cos dobrego jest ze po brzuszku sie klepie (Asik;) ) jeszcze nigdy mi nie poklepal po brzuszku a dzis jak te Monte jadl dwoma raczkami naraz sie klepal hehehe....wyszlo na to, ze pierwszy raz cos mu az tak smakowalo:P a jak smiesznie pokazuje paluszkiem " ciiii" jak pokazuje mu na dzrzwi od siostry pokoju ze spi, ze musimy byc cichutko to przyklada paluszek do buzki ale komicznie to wyglada:) Barylko- my tutaj w irlandii mamy ok 98 m2.na te warunki tutaj jest ok nie wchodzimy sobie w droge ale mieszkajac w Polsce byloby to malo, bo wiecej jest wiadomo wszytskich gratow itd i piwnice itd a tutaj nie mamy piwinic... a jak Dzordz dojechal juz na miejsce szczesliwie, jak trasa?a tego plaszczyka tak mi zal, sliczny...:) matko... wlasnie z moja mama rozmawialam na skypie, ze moja kuzynka jest na Haiti, na wakacje pojechala:( wiemy tyle ze zyje nic wiecej na razie...

Myszko- dodane:D dzieki. jej az glodna sie zrobilam, ide cos wszamac;) Samodamo- nie za ma co:)

Samodamo- wyslalam jeszcze te przepisy co kiedys Mea dala dla maluchow.

tyle ze one sa jak lecialo powklejane, musze zrobic w nich troche porzadku:)zeby bylo przejrzysciej:)

Samodamo- poszlo, mozesz sprawdzic czy doszlo;)

Myszko- zarabiste te breloczki i piekne fotki:D te oczka Julki:D no jak maz obejrzy i zdecydujemy sie na te ksiazki to i tak tylko wysylkowo no bo nas nie ma w Polsce:( nawet nie wiecie jak mi smutno ze w takim dniu dziadki tak daleko i my tak daleko:(

Mea- no zarabiste sa te ksiazki, niech tylko maz tu przyjdzie;)

Mea- super te ksiazki:) musze mezowi pokazac:)a dlugo czekaliscie na zrobienie jej?

Samodamo- rok temu dalismy ramke ze zdjeciem Kubusia a w tym roku jeszcze zero pomyslu.

:)

Mea -juz kopiuje sobie ten przepis:) dzieki mocno, mocno:) i nie dodajesz juz zadnego przecieru ani nic? nast w kolejce do zrobienia, zeby tylko lobuziak chcial zjesc....

Mea- no wlasnie cos tanio mi sie wydawalo jak za skore, łeno szkoda;)

Asik- dzieki:) sporbuje na sobote zrobic obiadek z Twojego przepisu i wloze go do sloiczka sklepowego moze zje;) i masz racje zrobie na masle bo oliwa ma specyficzny smak.