Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Monia671

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Monia671

  1. DZIEWCZYNY! Graminis jedzie do szpitala! Była u lekarza i dostała skierowanie, skurcze ustały, ale ma poskręcaną pępowinę i mało wód.
  2. No, to akcja rusza! :-) Ja tak miałam w dniu porodu właśnie. Geberalnie czop może odejśc nawet 2 tygodnie przed porodem, ale Ty masz skurcze, więc tylko czekać. A jak skurcze?
  3. Hej Gramka! No to trzymamy gorąco kciuki!!!! Miejmy nadzieję, że pójdzie szybko!
  4. Gramka- bo to przychodzi nagle :-) Odpoczywaj i relaksuj się, przed Tobą chwile, które wymagają siły :-) A ile dni po terminie masz się zgłosić do gina? Nie chodzisz na ktg?
  5. Cześć! Graminis nic nie pisała, więc nie wiem, czy się zaczęło, mo że po prostu odpoczywa weekendowo:-) trzeba korzystać póki jest okazja:D
  6. Za pierwszym zdaniem miała być ikonka :-(, a nie uśmiechnięta. Trzymaj się kochana!
  7. Wpadłam Was jeszcze podczytać. Sawaa- czasem niestety tak jest, że we wczesnej fazie nagle pęcherzyk przestaje się rozwijać i ciąża ulega samistnemu poronieniu:-) Przepraszam, że ja o najgorszym... Gab ma rację, pozytywne myślenie jest najważniejsze! Trzymam kciuki, jeśli nie teraz, to na pewno wkrótce się uda:-)
  8. Witam! Skończyłam sprzątać, ugotowałam obiad i poskromiłam dzieciaki, teraz mam chwilkę, bo zasnęli oboje:D Widzę, że ciężaróweczki dzielnie się trzymają! Ściskam Was kochane, to już tak blisko, ale to czekanie jest najgorsze, coś o tym wiem!
  9. Kakusia- świetny kawał z tym wolnym dniem he he :D Kuruj się- mam nadzieję, że mały się nie zarazi! no dobra, spadam, bo znowu płacz :-) Jakby co, to czekam na wiadomości :-)
  10. Hej Dziewczynki! Fajnie, że jesteście:-) Ja wpadłam zrobić przelew, wieć zajrzałam szybciutko :-) Dziś noc lepsza, ale już po 5 wstałam, bo cały zlew garów i obiadek ugotować musiałam, bo przed 12 do siostry jedziemy więc zrobiłam kotleciki jajeczne i obiecałam dla nich też wziąć(no i się wkopałam), tak więc trochę mi zeszło, potem ziemniaczki, żeby M miał, jak z pracy wróci, a nas nie będzie, i suróweczka:-) Po 6 wszystko gotowe było i prawie się dzieciaki obudziły:-) U mnie wyszło dziś słoneczko, mam nadzieję, że pogoda się utrzyma. Gramka- a mi się wydaje, że to dziś TEN dzień :-) Całuski gorące dziewczynki
  11. Witam! Zapewne nikogo już nie ma, ale ja właśnie znalazłam czas żeby zajrzeć. Uśpiłam dzieciaki, a sama też juz padam znóg, po ostatnia noc była nieprzespana, a w dzień nie dałam rady odespać, no bo Różyczce się nudzi :-) Kochane- bardzo się cieszę, że tyle się nas nagle odezwało! Wciąż czekam na informacje, co z Graminis i Jolantą:-) Sara- ogromne gratulacje!!!! Efqa- biedaku! Trzymaj się Kakusia- odpoczywaj ile wlezie :-) Ściskam Was kochane gorąco wszystkie, przepraszam,że nie wymieniam każdej. Uciekam do łóżeczka, trzeba korzystać póki można :-) Dobrej nocki!!!
  12. Monita- ja zrobiłam klopsa z jajkiem. Mięso mielone wyrabiasz jak na kotlety mielone, dodałam starty żółty ser, pokrojoną w kostkę paprykę, czosnek i do naczynia, a w środek wepchnąc ugotowane jajka, póżniej, jak się kroi, to jajko w środku,fajnie wygląda i pyszne podobno, dle siebie zrobiła wersję bez czosnku, sera, papryki i jajek i pyszne! Do tego młode ziemniaczki i mizeria. Uciekam niestety, bajka się skończyła, muszę szukać małej innego zajęcia. U mnie niestety leje :-(
  13. Dzień dobry! Graminis, Jolanta- czekam z niecierpliwością na godzinę \"ZERO\" Staraczki- tak mi przykro, że ta cholerna @ przyszła. Wiem, że czasem wszelkie pocieszenia można sobie w dupę wsadzić. Pamiętam jak siedziałam zapłakana w łazience trzymając w ręku test z jedną kreseczką... wiem, że to trudne, ściskam Was kochane gorąco. Monita- A Ty po raz pierwszy będziesz mieć sprawdzaną drożność jajowodów? Myszko- mam nadzieję, że nie będzie konieczne cięcie, trzymaj się kochana Dziewczyny- jak spojrzałam na te domki, to łzy zakręciły mi się w oku. Takie piękne! Nie macie pojęcia jak ja marzę o własnym kącie.... I nie wiem czemu, ae wierzę, że kiedyś będę miałą swe 4 kąty, choć to na pewno musiałby być CUD. Madzik-nie mogę się doczekać Twojego usg! Napisz zaraz!!!! patinko- fajnie, że zajrzałaś EfQa- co u Ciebie? Pani Misiowa, Kakusia- Ewelkao, Sara, Nikolka, Kalpek Kochane pozdrawiam Was serdecznie WSZYSTKIE. Mimo zamieszania(jak zawsze) daję sobie radę:-) Adaś ślicznie rośnie, ale niestety będę musiała z nim jechac do szpitala na przetykanie kanalika łzowego(raz wspominałam), jestem zła, bo to się długo czeka, najchętniej zrobiłabym prywatnie, ale nie mam gdzie. No, nie zadręczam opowieściami o mnie . Będę zaglądać w miarę możliwości:-)Dziś wyjątkowo deszczowo sie zrobiło , Różyczka ogląda bajke, a ja kołyszę nogą leżaczek z Adasiem:-) Póki cisza, to jest ok :D Udaje mi się nawet posprzątać i obiad ugotować :D
  14. Asiaak- przepraszam, za przekręcenie nicka :-) Jakby co, to będę pisac Asia ok? Żadnej Asi u nas nie ma :P
  15. Cześć dziewczynki! Wpadłam dosłownie na sekundkę:-) U mnie po staremu- tzn zamieszania ciąg dlaszy, ale daję sobie radę. Witaj Asiek :-) Dopóki nie przyszła @ to zawsze jest nadzieja, ja miałam potworny ból, jak przy @, a okazało się, że to ciąża. Monita-CZEKAMY NA WIADOMOŚCI!!! Jolanta, Graminis- trzymajcie się kochane, cały czas myślę o Was, będzie dobrze!!!! Kalpek- starsznie to dziwne, normalnie powiedziałabym, że to na owulke, ale skoro miałaś... kurka, nie mam pomysłu, musisz chyba zmienić tego gina Myszko, Patinko, Sara, Nikolka i wszystkie dziewczynki ściskam Was mocno
  16. Dzień dobry! Kakusia- masz rację! Ja od dziś urwanie głowy, bo Róża z nami w domu, mam nadzieję, że nie dam się zwariowac i jakoś to będzie, ale wczoraj juz mi numer odstawiła z Adaśkiem... szkoda gadać. Jakoś muszę sobie radzić, teraz Róża śpi, a ja nakarmiłam małego i lecę ugotować jakiś obiad, bo córcia musi coś jeść. Poza tym mamy problem z zatkanym kanalikiem oka :-( Masaże nie pomagają, dziś idziemy z Adasiem do lekarza i pewnie da nam skierowanie na udrożnienie:-( Okropny zabieg(choć szybki) już mi się płakać chce:-( Nikolka, Olawd- fajnie, że wpadłyście. Uciekam już. Jak tylko znajdę czas, będę pisać.
  17. Efqa- wiem, że słowa nie zawsze są pomocne, ale dasz radę, zobaczysz, ja wróciłam do pracy zaraz po macierzyńskim, ryczałam na początku, a potem, jak zobaczyłam, że moje dziecko jest zadowolone i szczęśliwe z babcią zrozumiałam, ze niepotrzebnie sobie wmawiam, że jest inaczej, a przecież ty już wiesz, że Twoja niania jest ok. Zobaczysz jak miło Ci będzie wracać do domu, gdzie Emilka wystawi do Ciebie stęsknione rączki:-) A już niedługo będzie biec do progu i wołać "MAMAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!" :-) Powodzenia!
  18. Dzień dobry! Ale się tu narobiło... kurcze, mam nadzieję, że to nie zmieni relacji między nami- ja się do Was strasznie przywiązałam i uwielbiam Was wszystkie :-) Tak, czy tak jestem nadal z Wami , no chyba, ze oficjalnie mnie wyrzucicie ... Monita- wszystkiego najlepszego dla mężusia, mąż siostry, która przyjechała ma na imię Paweł więc jutro też imprezka... Kalpek- a Twój o ile pamiętam też Paweł? Madzik- Ty do nas zaglądaj i napisz jak to usg, które miałaś zrobić, bo to chyba już niedługo? Lilowa- ne pozwól żeby pomarańczka zniszczyła naszą topikową znajomość, no chyba, że Ci na nas nie zależy... Sara- fajnie, że się odezwałaś U nas pogoda mieszana, właściwie, to cały dzień sprzątam, korzystam z okazji, że M jest w domu Kochane dla Was WSZYSTKICH ogromne
  19. A to tłumaczenie dla zainteresowanych :-) http://www.tekstowo.pl/index.php/tlumaczenie/ATB/Humanity
  20. Dzień dobry! Witam w ten pochmurny dzionek:-) Kalpek- to ja też zapraszam!!! Czyli Gramka, Ewelkao i ja :-) Ale się kawy opijesz :D I dawaj zaraz zdjęcia w nowej kiecce :P Lilowa- czekamy na Ciebie Tak myślę, a może dałoby się zmienić nazwę naszego topiku na \"Pomocy chcę mieć dziecko- starania, oczekiwanie i radośc z narodzin\" Sama nie wiem, może po prostu tytuł jest nie ten??? Przecież nie zamierzamy się rozstawać :-) Wiecie co- uwielbiam tą piosenkę i dedykuję Wam dziś wszystkim :-) http://www.youtube.com/watch?v=oDIBvKXacT4&feature=PlayList&p=03EB089423FDF8D1&index=11
  21. Hej! Korzystam z wolnej chwilki i wpadam:-) Wczoraj, po ostatnim wpisie zamknęłam kompa i usłyszałam krzyk... terrorysta padł dopiero o... 22:30, ale za to nocą budził się tylko 4 razy, a po nakarmieniu zasypiał :-) Czuję się znacznie lepiej:-) A dziś mam 5 rocznicę ślubu :D Ciekawe, czy mój M choć o tym wspomni... Szkoda tego Jacksona , ja też jakąś szczególną fanką nie byłam, ale mimo wszystko żal, był w wieku mojej mamy... Nie wiem, jak mam wykrzystać tą wolną chwilę(bo Adasiek śpi od czasu, jak przyjechaliśmy z przedszkola), bałagan okropny, niewiadomo za co się brać... Lilowa- ja też w 17 tygodniu dopiero zaczynałam jeść, bo okrutnie wymiotowałam, zupełnie jak Pani Misiowa, skończyłam odwodniona w szpitalu, a potem już brzusio zaczął rosnąć:-) Przypominam, że do zabrania są 2 brzuszki - Alutka, mój, a teraz będą kolejne 2. Jak się posypią fasolki, to będzie dopiero :D Uciekam, muszę cokolwiek posprzątać, bo cisza w domu, to rzadkośc :P
  22. Dzięki dziewczynki za pocieszenie :D Mnie się wydaje, że to tak potrwa do 3 miesiąca, bo na ogół 3 miesiąc to taki przełom, chyba... :-) Ale często chłopcy są terrorystami, jak to mężczyźni :P Maluch zasnął, choć nie wiem na jak długo, miałam plan zrobić sobie jakiś obiad i umyć głowę, ale oczy same mi klapią :-) Wobec tego olewam wszystko i kładę się, z nadzieją choć chwilowej regeneracji:-) Buziaczki!
  23. Dzień dobry! Nie piszę, choć podczytuję Was regularnie. U mnie oczywiście ciągły brak czasu dla siebie. Adaś jest dzieckiem niesamowicie płaczliwym- czytaj trrorystą. Gdybyście słyszały, jakie koncerty urządza, stwierdziłybyście z pewnością, że dziecko niesamowicie cierpi, albo jest wygłodniałe, albo ma kolki, albo je matka bije... a matka ledwo na oczy patrzy, bo okazuje się, że waga ponad normę, kolek nie ma, a maluch po 2 sekundach(mierzyłam specjalnie) zanoszenia się bez braku tchu, nagle cichnie, gdy go biore na ręce, podsumowując sprawę ciężkim oddechem, jakby chciał powiedzieć: \"no, znów mi się udało\'\' Słyszałam, że są takie dzieci, ale teraz doświadczyłam tego na własnej skórze... Niezwykle rzadko zdarza się, że poleży sam głużąc do siebie, ale trwa to najwyzej 10 minut... Śniadanie w biegu, obiadu zero, kolacja, jak M wróci, żeby go potrzymać. Ale terrorysta juz rozpoznaje zapach mamy, bo u taty też wrzask... Czasem mam wrażenie, że zaraz oszaleję, właściwie cały czas jeteśmy sami, wychodzę na zewnątrz tylko wkoło domu, bo kiedy próbuję gdzieś dalej, to wrzask i trzeba uciekać, bo cała droga na syrenie:-( Jedynie, co pomaga najbardziej, to jazda autem... Szukam przeróżnych sposobów, ale jak na razie marny skutek... Od 1 lipca zaczynaja się \"wakacje\" w przedszkolu i nawet nie chcę myśleć jak ja sobie poradzę, kiedy Róża będzie te 2 miesiące ze mną w domu. Muszę obmyślić jakiś plan, bo dziecko zwariuje jak tak samo będzie tylko patrzeć jak mama karmi i karmi... Ech... a mój M oczywiście wcale się nie przejmuje, jak mu mówię, żeby się chwilkę zajął małym, to wsadza go do leżaczka i huśta nie zważając, że mały jest siny od płaczu, komentuje to słowami: \'\'jak się wypłaczesz, to Ci przejdzie\'\', a ja widząc to rzucam wszystko, bo nie mogę patrzeć. No , to się wyżaliłam... Sorki... Siostra przyleciała z Irlandi, ale jak na razie nie ma zbyt dużo czasu żeby pogadać, bo ciągle gdzieś jeździ na zakupy, a w sobotę to wesele mają... a ja marzyłam, ze siądziemy jak za dawnych czasów i pogadamy, pośmiejemy się... a jak słyszała płacz Adaśka, to stwierdziła, że ona już by dawno zwariowała... Najlepiej powiedzieć... A ja patrzę na te \"niewinne oczka\" i serce mi się kraja, kiedyś pewnie będę tęsknić za tym niemowlęcym płaczem, bo czas tak szybko biegnie... Najważniejsze, że jest zdrowy:-) Ale marzę o tym, by porządnie się wyspać. Oczywiście teraz, kiedy piszę, to też wrzask koszmarny... Nie wiem skąd we mnie tyle cierpliwości... Ściskam Was wszystkie gorąco! Czokdi- Jolanta- u Was upał, a u nas masakrastyczna pogoda, siostra się wkurza( bo ona z Irlandi) Graminis-uaktualnij tabeleczkę, bo o ile pamiętam na 36 skończyłaś, a teraz juz chyba 38? Nadal stróżuję przy telefonie w oczekiwaniu na sms-a od Lucy :-) Madzik- duży brzuszek :-) a biuścik chyba też podrósł??? Ty jesteś chudzinka, więc takie zmiany widać od razu :P Patinka, Pani Misiowa, Kakusia, Ewqa- Nikolka, Misiaczki, Sara, EwelkaO- odezwijcie się kochane Kalpek Dorota- a co u Ciebie? Ciężko pisać jedną ręką :P
  24. Hej dziewczynki! I ja wpadłam na chwilkę. Nawet mi się nie chce zasmiecać forum swoimi okropnymi wywodami, po prostu brnę dalej, z nadzieją na lepsze jutro... Myszko- rozumiem Cię doskonale, dlatego myślę, że przerwa od nas może Ci pomoże... Ale nie na zawsze! Wierzę, że do nas zajrzysz nie raz!!!! Ja też pamiętam, że był czas, kiedy było nas więcej na forum, bardzo sie wspierałyśmy i jakoś chyba cieplej było... Nie pozwólmy żeby to zginęło! Póki co, stróżowac będą zaciążone... xxmadziaraxx- fajnie, że Ty do nas wróciłaś po takim czasie! Myszko, Kalpku, Misiaczki- za Wami nam tęskno, bo reszta ma wytłumaczenie- tzn opieka nad dzieciaczkami. Dla Was kochane gorące A dla zaciążonych Zmykam, bo kolejna nieprzespana noc sprawia, że ledwo widzę. Pa pa !!!
  25. Hej! Ja , podobnie jak wczoraj, przelotem :P Dziś noc była lepsza, maluch obudził sie tylko 5 razy na jedzonko i zasypiał, zregenerowałam się troszkę :-) Wkurzyłam się ostro z rana, bo zapakowałam dzieciaki do auta, oczywiście Adaś wrzeszczał, rozpedzam się i co widzę? Na środku ulicy ogromny tir!!!! Całkowicie zastawił drogę!(u mnie zmieści się tylko jedno auto na szerokośc!) Wpadłam w szał! A tu kierowcy nie ma, maluch wrzeszczy, Róża płacze, że do przedszkola nie zdążymy. Mamuśka(czytaj ja) dostała szału, wysiadła z auta, rozdarła się na jakiegoś gościa, który stał przy aucie i rozkazała natychmiast przesunąc tira! Gość gdzieś poleciał i po chwili przyleciał z kierowcą! I tak sporo czekaliśmy zanim się stamtąd zdołał wygramolić, no bo takim autem ciężko. No i nie koniec opowieści. Odwiozłąm Różę, wracam, wjeżdżam ponownie na swą ulicę i co widzę? 2tiry!!!!! No tego, to już było za wiele!!!, a gość wielce zdziwiony, że to znów ja. No i znów czekanie, ale tym razem nie było tak łatwo, jak zaczął się znów garmolić tym autem, to wziął za duży skręt i wpadł w wielką dziurę z boku, urwał kawałek przodu i koniec. Wyobrażacie sobie??? No i wysiadł zły i pokazuje mi, że nic z tego, bo nie ruszy!!!! Nie pozostało mi nic innego jak zaparkować niedaleko, wziąć Adaśka i na nogach do domu Dawno nie byłam tak wkurzona, no i oczywiście do tej pory go wyciągają! Czokdi- a jeszcze niedawno o Tobie myślałam!!! Więc wreszcie się udało- gartuluję. Dziewczyny- brzuszek Alutka złapany, teraz mój, a zaraz potem Graminis i Jolanty! Kalpeczku...................Odezwij się!!!!!! Graminis- Jakby co, to wiesz, zaraz pisz,mimo, że mnie nie ma na forum, to telefon mam zawsze przy sobie :-) A co do tej szkoły rodzenia- jak sobie przypomnę lekcję oddychania, a potem poród, to powiem Ci szczerze,że przy ostrych skurczach \"pieprzysz\" oddechy, bo już nie jesteś w stanie nad nimi panować, robisz po prostu to, na co masz ochotę(i co dasz radę zrobić), mi o wiele brdziej pomagały krzyki niż oddechy :P Dziewczynki- buziaczki dla Was wszystkich, będę podglądać.
×