Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Monia671

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Monia671

  1. Witam! Ja tylko przelotem, bo zaraz startuję na spacerek. Mała kobitko- napisz coś! trzymamy kciuki:-) Jolanta- jeszcze niedawno nie maiałaś pojęcia o ciąży, a tu już ruchy??? Jej !!! a ja stawiam na chłopca :P A - meldować się, bo ja mam dziś urodziny i czekam na życzenia!!!! :P :P :P
  2. No i oczywiście żadnej nie ma Cóz- wyłączam kompa i wracam do obowiązków, Adaśko już dawno wstał.
  3. Cześć laseczki!!! Jejku, mam nadzieję, że coś zdążę napisać, bo normalnie tak mi czasu na wszystko brakuje, że nie wiem, co jest grane! Adaśko straszny łobuziak, przywiesiliśmy mu na futrynie huśtawkę, żeby choć trochę spokuju było:P Biała- witaj u nas! 5 cykli starań to jeszcze nic, będzie dobrze! Sonia- nie wiem czy Cię dobrze pamiętam- czy Ty odeszłaś od nas, kiedy Ci tata zmarł? Sorki, jeśli Cię pomyliłam! Tak, czy tak- witamy ponownie! Patinko- rany boskie, kiedy wreszcie te łachudry dadzą Wam spokój Uważaj na siebie, szczególnie teraz! Muszę szybko wymyślić obiadek dla małego i ogarnąć trochę dom, póki skubaniec śpi:P Dobrze, że te mroziska nie są takie okrutne, to pospacerować można. PaniMisiowa- a kiedy u Ciebie weselicho i czyje? Bo już mi się wszystko miesza... Mała kobitko- może właśnie Twoim celem jest ciągnąć topik w tych czasach kryzysu :P Lecę do pieca podłożyć.
  4. No i nie ma Was :-( A ja muszę uciekać, bo jadę po Różę do przedszkola. Dziś wcześniej, bo na 17 idziemy na "Kota w butach", w Bonarce jest za darmochę dla dzieci, to niech dziecko ma coś z tych ferii:-) A co do zębów- to ja mam chyba dziurę w każdym, ale po prostu nie stać mnie na dentystę:-( Nie oszukujmy się-dziś o dentyście w naszej służbie zdrowia można zapomnieć, a prywatnie koszt wyleczenia jednego zęba, to 100zł jak nic:-( No cóż... wkrótce wygram w totka, to zrobię wszystkie :D Pa pa!!!
  5. Jestem wreszcie, ale nie wiem na jak długo. Mam nadzieję,że ktoś tu jeszcze jest???? Monitko- biedaku- kuruj się! A ja przeżyłam taki szok, że ciśnienie kurna 200/200!!!!! Noszę Adaśka a tu huk masakrystyczny!!! Otwieram drzwi, coraz głośniej, huk dobiegał z korytarza, szybko zostawiłam Adaśka i lecę. Okazało się,że to z kotłowni!!! Otwieram drzwi.... A tam POWÓDŹ!!!!!!!!!! Woda bucha z całą siłą, wszędzie para, nic nie widać, wszystko wypływa na ganek, panika na całego!!! Adaśko w ryk, drze się okrutnie, ja za telefon i dzwonię do M! A ten nie odbiera!!! Myślałam, że padnę przy tym telefonie, a wyklinałam przy tym, że hej :D Wreszcie się dodzwoniłam i pierwsze co, to krzyczę do słuchawki: RATUNKU!!! :D :D :D M się wydziera: "i co zrobiłaś?" ja na to, ze ja nic:P Kazał mi zapalić światło i zobaczyć z czego cieknie.MówięWam jaki huk, na piecu 90 stopni, ja nie wiedziałam kto głośniejszy- Adaśko czy ten wybuch :P Szybko wszystko poodłączałam, zeby się woda do kabli nie dostała. I co się okazało???? Że nieświadomie wyłączyłam prąd w kotłowni!!! A tym samym pompa stanęła, a biedny piec temperatury nie wytrzymał:O A mi nawet przez myśl by nie przeszło, że tak zrobiłam, wyłącznik prądu jest obok kontaktu w korytarzu i ja nieświadomie gasząc światło w korytarzu zgasiłam prąd:O Żebym to ja wiedziała, ze tam jest ten wyłącznik, to z 10 razy bym sparawdziła. Szok!!! Teraz to się z tego śmieję, ale jakbyście zobaczyły mnie w mega rękawicach i z czarnym mopem próbującą ogarnąć ten zasmolony syf... He he he, murzyn!!!! Nie wspomnę,że Adaśko nie ustępował w swym darciu przez caly czas mojego sprzątania:O No i werdykt- dopóki M nie wróci, będzie w domu lodówka, ewentualnie palenie w kominku... Ale wyobraźcie sobie, ze mądra Moniczka :P się nie poddała i po wysprzątaniu, kiedy nieoczekiwanie Adaśko zasnął, zadzwoniła po instrukcję "napełniania" pieca od nowa wodą:P Ale był czad, tym razem się nie rozłaczałam, tylko po kolei wg wskazówek M przeprowadzałam "operację" :P :P :P I udało się!!!!!! Tak więc, mam zadatki na hydraulika :D :D Ale się rozpisałam... a Adaśko już mi ciągnie kable od kompa:P No i jeszcze poszliśmy na mały spacer i wypierniczyłam na samym progu:P M mi powiedział, żebym się dziś pomoczyła wodą święconą, bo niewiadomo, co jeszcze do wieczora wykombinuję:P :P
  6. Jestem jestem1 Tylko Adaśko tak się wydziera, że trudno cokolwiek napisać, jak tylko go czyms zajmę, to zaraz sie melduję!
  7. 1wute1- ciężko w Twojej sytuacji określić kiedy była owulacja, niestety zdarzało się, że testy owulacyjne też zawodziły. Jeśli tym razem się nie uda, to zdecydowanie, jak Monitka, polecam monitoring cylku- przynajmniej wiesz co i jak! Nikola- piszesz- prawdopodobnie- więc nie wiadomo!!!! Dopóki nie masz 100% pewności, to nawet nie powinnaś o tym myśleć!!! Musi być dobrze!!! Gab- jak fajnie, że zajrzałaś!!! Jak plany wycieczkowe??? Madzik- szykuje się ogromne weselicho! ? Kakusia- wpadaj częściej! Sara- jak zwykle dasz radę z egzaminami, więc nie płacz nam tu:P A ja mam od wczoraj cholerny, podły, smutny, nostaligiczny i ogółem dupiasty nastrój!!!! U ginka nieciekawie.... Wszystko do bani. Mam parę problemów "pociążowych":-( Nawet mi się pisać o tym nie chce. Szukam czegoś na poprawę nastroju... może macie coś??? PaniMisiowa- nie myśl, tylko do przodu, ja tam wiem, że już niedługo ogłosisz dobre wieści :-)
  8. Witajcie! fajnie, ze ktoś zajrzał, ja dziś non stop właczony komp i tak zerkam.. Monitko- no wcale Ci się nie dziwię, ale jedyne co teraz możesz zrobić, to olać to i nie myśleć. Za to zrobić coś, żeby się oderwać, może jakiś wypad? Choć wiem, ze łatwo powiedzieć... ja jutro pewnie będę ubolewać....
  9. Olawd- ja miło, że zarzałaś, a nie myślicie o bezprzewodowym? Teraz dość sporo promocji. To w sobotę urodzinki!!!!!
  10. Dzień dobry! No! Meldować się kto nie zamarzł :P U mnie do słoneczka 19 mrozu!!!! Ratunku!!!!
  11. A teraz sobie pogadam sama ze sobą :P Jeszcze znalazłam taki hicior sprzed lat, uwielbiam to! http://www.youtube.com/watch?v=Mo6iwTRLy94&feature=fvst
  12. No dobra, bo zaraz w deprechę wpadnę....
  13. Gramko- zapomniałam pogratulować toaletki! Ale na to kurka trzeba mieć miejsce, u mnie odpada :-( Czy ja kiedyś będę mieć mój wymarzony dom??? bUUUUUUUUUUUU
  14. Szkoda, że Was nie ma:-( Mam taką ochotę poplotkować... Włączyłam sobie muzyczkę, Adaś mi się na kolana wspina... Tak mi smutno i samotnie.... Może ktoś ma ochotę posłuchać ze mną- ostatnio to mi wpadło w ucho i wyjśc nie może http://www.youtube.com/watch?v=yS5PNr_kew8&feature=fvst Ale bym się winka napiła, ale z trunków to ja mam jedynie benzynę w baku :P
  15. Monitko to się jeszcze cholerna cysta przyplatała Mam nadzieję, że zniknie jak naszybciej!!!! Ja idę we wtorek do ginka i drżę na myśl o tym.... też u mnie nie zaciekawie, ale nie będę się rozpisywać, wszystko okaże się po wizycie. Madzik- przypomniało mi się- ja też brałam ślub 26 czerwca :-) Dzieciaki dają w kośc, nudzi im się siedzenie w domu, a ja zażeram prażynki i paluszki :P
  16. Witam! Srebrna- czemu piszesz "zjadłam"????, przecież to tabletki dopochwowe! Jeśli pojawiła się miesiączka, to oczywiście trzeba go odstawić, a kontynuować jakieś 2-4 dni po zakończeniu miesiączki. Nie trzeba brać nic osłonowego. Myszko- cudnie, że zajrzałaś!!! Patinko Monitko- nic nie napisałaś, więc pewnie nie masz ochoty po tej wizycie... jak będziesz mogłą, to daj znać U nas 22 mrozu :-( Jak tak dalej pójdzie, to nie pojadę jutro z Różą do przedszkola,bo nie mam z kim Adaśka zostawić :-( a chciałam rano badania zrobić Miłej niedzielki kochane!!!!
  17. Monitko- trzymaj się dzielnie!!!! I błagam daj znać!!!! xxmadziaraxx- dziękujemy za pozdrowienia! Madzik- moja koleżanka właśnie tak miała- ślub, a zaraz po ślubie chrzciny :-) A co do kaszlu- to może być alergia, ja tak właśnie miałam z Adaśkiem- chodziłam do lekarza z 1,5 m-ca i wreszcie dostał Zyrtec i na drugi dzień, jak ręką odjął, tylko już teraz non stop muszę mu dawać. Monitko- Adaśko nadal terrorysta, ale teraz już mniej, coś można zrobić, bo sam się przemieszcza, zainteresuje się czymś, posiedzi oglądając książeczki... No i zaczyna się przemieszczać na stojąco!!! Wolałabym żeby jeszcze poczekał z chodzeniem :P
  18. Hej! Ja jestem!!!! Monitko- usg nie zaszkodzi na pewno. Ale gdyby coś było, to najwyżej małą kropeczkę będzie widac, bo na bicie serduszka jeszcze za wcześnie :-) Błagam- daj koniecznie znać!!! Maskra z tym mroziskiem!!!! W nocy -20, teraz 16, cały dzień siedzenia w domu :-( I do tego mam nerwy, bo mi coś Róża wymiotuję, modlę się ,że by to nie był zwiastun anginy, jeszcze miesiąc nie minął od poprzedniej :-( Matko- ja chcę wiosnę!!!!!!!!!!!!!!! Kalpeczku- Stęskniłam się! I powiem Ci jedno- bierz się za inseminację!!!!!!!!!!!! Nikolka- fajnie, ze zajrzałaś! Jest tu jeszcze ktoś??? Akurat teraz mam wolną chwilkę, bo dzieciaki sobie przysnęły, nawet M też :D Ja palę w piecu i wygrzewam się przy grzejniczku :D
  19. O! jak miło, że ktoś jest :-) Monitko-obiecuję, że pomodlę się za Ciebie- może Bozia stwierdziła, że to już czas :-) Ja mam chwilkę, bo mały zasnął(!!!!) Róża u koleżanki. Właśnie poijam mineralkę, dołaczy ktoś???
  20. Witam! Gramka- wzloty to ja mam jak jadę autem i natrafię na próg! :D :D:D Niestety rutyna wkrada się w nasze życie dość często, zwłaszcza, że ten czas zasuwa, a my nie jesteśmy w stanie ze wszystkim nadążyć. I tak później zasypiamy z myślą, że kolejny dzień minął, a nie wszytko udało nam się zrobić.... U nie to dopiero kicha!!! ale jakoś się przyzwycziłam i tłumaczę sobie, że wraz z wosną wszytko się zmieni:-) Racuchy były super!! Żałujcie, że Was nie było!!!!!!:P Ni i musze uciekać, bo mały dziś mega marudny, a jeszcze nas nawiedziła trzydniówka :-(
  21. Witaj Gab! Przykro mi z powodu auta, najważniejsze, ze nic się nikomu nie stało. Super, że Oskarek je zupki:-) Buziak od cioci Moni :-) Widzę, że dziewczynek nie ma, szkoda, szkoda... No nic, wyłączam kompa i lecę do dzieciaków.
  22. Witam witam!!!! Nooooo jakie tu tłumy:D Kurna, poczekajcie, bo nie nadąże czytać!!!! :D He he, normalnie czad, komu by się chciało zaglądać jak tyle rzeczy na głowie co??? Podejrzewam, że większośc podczytuje, ale napisac już się nie chce :P Kobitki- może cosik ruszymy te strony? A ma ktoś kontakt z Olawd jak tam w nowym domku??? Ja skończyłam smażyć racuchy- zapraszam!!! :-)
  23. Cześć! Tyle miałam napisać, ale mam pustkę w głowie. Żyję, ale ostatnio jakoś na nic czasu, na nic! Adaś jest okropnie zajmujący, trzeba go ciągle pilnować, wszędzie włazi, wszystkiego się chwyta, wszędzie staje, padam ze zmęczenia. Ale jest kochany :-) Śpi tylko 20 minut w ciągu dnia, więc w tym czasie nie wiem, gdzie ręce włożyć. Święta mieliśmy ciężkie Róża nam się okropnie rozchorowała i po pogotowiach jeździliśmy, biedactwo miało taka temperaturę, że majaczyła przez 3 noce, myślałam, że się szpitalem skończy... Na szczęście było- minęło :-) W piątek miała bal i uszyłam jej sukienkę księżniczki :-) Nie wiem o czym mam pisać, dawno mnie nie było, ale stronek niewiele... Pewnie brak czasu. Ech... to życie. Smerfetko- spóźnione ale gorące życzonka urodzinowe dla chłopców!!! Dziewczynki Ściskam Was mocno WSZYSTKIE. Jak tylko trochę ochłonę, to będę zaglądać. BUZIAKI!!!!!!!!!!!!!!!! ps. Wysłałam kiedyś zdjęcia ze świąt na nasza pocztę, nie wiem czy widziałyście.
  24. Witam! Ale wiadomości... Pati- mam nadzieję, że to polepszy stosunki z mężem? Co on na to? Nicola- trzymaj się, dbaj o maleństwo. Powiem Wam, ze u mnie święta przebiegły nieciekawie... W wigilię Róża mi zaczęła wymiotować i na noc już dostała 40 stopni gorączki, nic nie pomagało, rankiem osuwała mi się z rąk, po południu pojechaliśmy na pogotowie, stwierdzono, że to angina, dostała antybiotyk, kolejna noc tez była okropna, mimo podania leków dalej 40 stopni, biedactwo całą noc majaczyła Mówiła do nas takie rzeczy, że serce się ściskało, w ogóle nas nie poznawała, dopiero dziś jest poprawa, ale taka słabiutka... Do tego mój ojciec zrobił taka awanturę, że żyć się wszystkim odechciało, jak zwykle się opił i prawie pobił moją młodszą siostrę.. Dobrze, że byliśmy w pobliżu, to M go odciągnął... Boże, co za święta..... Dobrze, że Adaś zdrowy...
  25. Witam Ja tylko przelotem, bo zaraz pewnie ryczadło się włączy. Miałam napisać, co tam u Alutka, a tu proszę:-) Witaj kochana!!! Nie masz co porównywać naszych dzieciaczków, bo wiadomo, że wcześniak, to wcześniak!!! Jeszcze będzie miał czas!!! :-) No, a mój terrorysta przechodzi samego siebie- stoi i stoi!!! Po prostu do czego dojdzie, to staje! Ma chłop siły!!! Mój M mówi, że jak tak dalej pójdzie, to trzeba się z chałupy wyprowadzać, bo nas wyrzuci :D Nie wiem, co miałam pisać... Upiekłam już wszystkie placki, sałatka została, w tym roku pieczarkowa. Uszka zrobione. Sukieneczkę dla Różyczki skończyłam wczoraj wieczorem, jeszcze płaszczyk bym chciała uszyć... A dla siebie chyba jutro dopiero :O No i wszystko rozpaprane, a tu telefon i M znów pognał do pracy... A ja z tym bałaganem, że nie wiem, gdzie ręce włożyć, za to Adaś wie, bo już znalazł blaszki od ciasta i roznosi po kuchni... Jakbym czasem nie zdążyła, to WESOŁYCH I ZDROWYCH ŚWIĄT!!!! Gramka- nie pomogę, bo u nas nie będzie prezentów gwiazdkowych. Spadam
×