Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. witaj czarny kwiatku! widzę, że zmiany masz już spore:) ładnie chudniesz! u mnie tez nie najgorzej, chociaż taki efektów jeszcze nie mam. Może założymy kabaret starszych pań hihi:))) żartuję przecież. Może za 20 lat..., bo teraz jeszcze nie czuje się taką panią :)
  2. witajcie dziewczyny! wiadomo...jest i bywa różnie z tą naszą dietką.. ale nie poddajemy się i to jest ważne:) jeżeli chodzi o działkę, to tez ja uwielbiam, ale w tym roku jeszcze tam nie zawitałam...za zimno było dla mnie. Myślę jednak, że po niedzieli już tam pojadę zobaczyć, co i jak po zimie:)
  3. Tym razem dziewczyny przycichły...ale tak bywa, nie ma sie o czym pisać, albo brakuje czasu, to się nie pisze:) Ja czasami tak mam. Jeżeli mam sukcesy, ciesze się, to mam ochotę na pisanie, robię się "wyrywna";D, chcę wszystkim o tym opowiadać itp.. Jeżeli coś się wlecze, doskwiera, to siedzę cicho. U mnie nie jest źle, robię dietkę, ale przyznam się, że samopoczucie mam takie sobie. Popołudniami mnie ssie jak cholerka, muszę ze sobą toczyć wielkie boje. Mój organizm chce mi czasami powiedzieć, że wie lepeij, co mi potrzeba. Ale czy tak jest rzeczywiście? Może i wie czego potrzebuję, ale czy do końca? Gdybym go słuchała, to bym sobie podjadła i skutek byłby znany. Z kolei, jeżeli organizmowi coś się nie podoba, to może znaczyć, że ma czegoś za mało, albo jeszcze nie przywykł do nowego stylu jedzenia na diecie. Tak sobie pomyślałam głośno... nie jest łatwo się odchudzać...
  4. witaj loni! fajnie, ze się odezwałaś :) Właśnie wcinam surówkę. Dietkuje dalej i chyba muszę zaostrzyć reżim, bo wolno mi waga schodzi. Schodzi zbyt powoli, ze mi sie w końcu zaczęło to wszystko nudzić. Dzisiaj postanowiłam położyć sie spać na lekki głodzie i sie z rana zważę :) Zawsze w takim przypadku miałam troche mniej. A jak u Ciebie?
  5. Nie chce rozprawiać już na temat metabolizmu, czy się zwolnił, czy nie, mam to gdzieś. Jem, żyję i czuje się dobrze - nie rozrastam się:D Czekam na wiosnę. BB pozdrawiam, a jak i Ciebie idzie, chudniesz, czy miałaś wpadki?
  6. powszechnie wiadomo, że najlepszy dla organizmu spadek z wagi to 1-1,5 kg/ tydzień, więc nie ma o czym debatować :) a jeżeli chodzi o suplementy, to po to one są w formie skondensowanej, aby pomóc np. w poskromieniu głodu. Więc nie widzę w tym nic zdrożnego. Tu o kofeinie: http://abcodchudzanie.pl/kofeina-a-odchudzanie a tu o reszcie: BŁONNIK Z ANANASEM + CHROM 100 TABLETEK Błonnik pokarmowy (włókno pokarmowe) to zespół substancji ścian komórkowych roślin, nie trawionych i nie wchłanianych w przewodzie pokarmowym człowieka. Błonnik dzieli się na rozpuszczalny i nie rozpuszczalny w wodzie. Błonnik rozpuszczalny w wodzie jest wielocukrem. Błonnik nierozpuszczalny w wodzie to celuloza i lignina. Wchłania on kilka razy więcej wody niż wynosi jego ciężar. Błonnik naturalny pęczniejąc powoduje uczucie sytości. Chrom organiczny ułatwia proces odchudzania regulując przemianę cukrów i tłuszczów w organizmie. Obniża poziom cukru we krwi i zmniejsza łaknienie. Preparat poprawia perystaltykę jelit i przeciwdziała zaparciom. Obniża poziom cholesterolu. 1 tabletka zawiera: Błonnik jabłkowy 350,0 mg Błonnik pszeniczny 110,0 mg Błonnik owsiany 110,0 mg Proszek ananasowy 30,0 mg Chrom organiczny 1,0 mcg
  7. Wskoczę na wagę w poniedziałek, po miesiącu. A może jutro sprawdzę. Parę dni miałam niestety niedietowych w zupełności, więc się zobaczy ile spadło.
  8. dziękuję Natka za te informacje ale tak czy siak, namieszało mi się w głowie po tych dyskusjach... już sama nie wiem, co robić, zwiększać ilość kalorii?, jeżeli tak, to o ile i w jakim tempie/... wiadomo, że zanim posiądę te wiedzę, to diety w tej mojej wersji nie odpuszczę, bo się boję. korci mnie, aby dodać 600 kcal i liczyć na ćwiczenia, ale...czy czasami nie wpędzę się w ślepy zaułek? może mój metabolizm na ten wzrost 600 kcal zareaguje natychmiast odkładaniem się nadwyżki w tłuszcz?.. z drugiej strony, chce dobrze wyglądać i nie zrobić się starą purchawka :( http://www.sfd.pl/Diety_g%C5%82od%C3%B3wkowe-t384532.html
  9. assel, miałaś tez tak, ze nie chudłeś? więc jak zrobiłaś te odmianę, aby metabolizm ruszył lepeij?
  10. lubieburze, z tabelek wynika wszystko. Żadne mięśnie się nie zużywały, a teraz w ogóle nie mają takiego prawa. 4 moje posiłki to białko, niewiele węglowodanów w postaci warzyw i 3-4 deski Wasa. Zamierzam dorzucić jeszcze trochę tłuszczu nasyconego (masła) np. do warzyw, bo tłuszcz jest ważny dla komórek, nie tylko ten nienasycony.
  11. przeliczyłam sobie i się zgadza, to co mi tam naliczyli
  12. Masz racje i wiem, że powinnam ćwiczyć i będę ćwiczyć, aby metabolizm podkręcić. Dla mnie nie wchodzi teraz żaden aerobik w grę, biegi itp, muszę mieć coś, co stawów nie przeciąża. No i mam: kijki lub rower. Czekałam na lepsza pogodę, a teraz przyplątała mi się ostroga w lewej pięcie. Ale to nie zwalnia mnie od ruchu. Wydaje mi się, że się nie katuję jedzeniem. Jeżeli będę regularnie ćwiczyć min 3 razy w tygodniu, a najlepiej 5 razy intensywny spacer z kijkami przez godzinę, to mogę dorzucić 100-200 kcal do diety, aby wyszło 1200, czyli max z tego co mogę zjeść na tej diecie. Od dzisiaj odrzucam jogurty owocowe, bo są słodkie, nawet te light, bo mnie przed kolacja głód męczy. Dzisiaj mam jogurt naturalny i napisze, czy ten głód to właśnie pochodził od tamtych jogurtów, bo zanim zaczęłam jej jeść, głodu w ogóle nie czułam.
  13. bb, to fajnie, że kilogram masz mniej. Zobacz sama, ze gdybyś utrzymała takie tempo spadku na wadze, to po dwóch miesiącach masz 8 kilo mniej, a po trzech 12! Podobno takie tempo jest ok :) Wiec gratuluje i czekam na jakiś fajny dietetyczny przepisik. Każda zmian będzie dobra w jedzeniu. Teraz mi się marzą klopsiki z indyka w sosie koperkowym, albo filet z piersi z grzybkami, albo klopsiki w sosie pomidorowym ...już poszukałam sobie w necie parę przepisów, ale jeszcze muszę je wypróbować. Dzisiaj robię znowu galaretki z mięsem z kurczaka, z jajkiem, marchewką i groszkiem. Jak na razie są one na topie w moim domu i nie tylko sama je zjadam, dzieci się o nie prawie biją, bo są smaczniusie :D Dietkowanie przebiega wiec u mnie na zajadaniu pyszności, tylko ze w małych ilościach...
  14. skoro dietki nie ma, to pewnie nie będzie :) a ja dietkuję dalej Wczoraj kupiłam sobie pierwszy raz ( w ciągu tej diety) rybę, filet pstrąga. W necie znalazłam świetny przepis, jak przyrządzić rybę lightowo. Pyyycha! mmm Filet z pstrąga ze skórką (ok. 800 g) posmarować sokiem z cytryny, parę minut niech poleży. Następnie posmarować go z dwóch stron wyciśniętym przez praskę ząbkiem czosnku i posypać sola i suszona bazylią. Niech to trochę sobie poleży (15 minut). Potem rybkę pokroić na części (wcześniej też można) no i na patelnie teflonową. Smażyć można bez tłuszczu, najpierw obsmażyć z obu stron na rumiano, potem dusić dość długo pod przykryciem i znowu bez, az się odparuje wodę :) Wyszło na 4 porcje dla mnie, czyli nie drogo, porcja za 3,50 zł. Jeżeli macie jakieś smaczne lightowe potrawy, to piszcie, bo mi już się to moje menu powoli nudzi. Warto sobie urozmaicić.
×