Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lora28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. U mnie znów dni teoretycznie "płodne" i znowu niby luzik...aż do czasu przed okresem,kiedy zacznie się myślenie i zastanawianie,dopóki nie pojawi się @...Też tak macie...? :)
  2. Wszystko ok "Starająca się". Ja również konsultuję wszystkie decyzje ze swoim ginkiem.Umawiałam się z nim na ten cykl,ale tak sobie pomyślałam,że dwa miesiące to nie tak dużo czasu a będę spokojniejsza. Powiedziałam Mu o zmianie decyzji.W lutym ma urlop,więc marzec to może będzie dobry miesiąc,żeby w razie czego zacząć przygodę pt."Clo" :)
  3. Moniś gratulacje :) Może będzie tak,że obie zaczniemy bardziej intensywne starania na wiosne ;)
  4. Nie wzięłam tabletek,wstrzymuję się z nimi do marca.A dlaczego? Na luty mamy wyznaczone z mężem badanie kariotypów,więc poczekam na ich wyniki i wtedy,w marcu już spokojnie wezmę CLO jeśli się wciąż nie uda mi się zaciążyć bez "dopalaczy" :) Do lekarza chodzę na fundusz,leki podarowała mi koleżanka,bo zostały Jej ze starań,więc nic nikt nie traci. Po tym co przeszliśmy wraz z mężem pośpiech nie jest dobrym doradcą,dlatego taka a nie inna decyzja. Aczkolwiek trzymam kciuki za każdą z Was i dopinguję i nie opuszczam tematu :)
  5. Posłucham Twojej rady "Starająca się " i jesli się odważę to całą tabletkę,wezmę ją pod wieczór,to prześpię skutki uboczne najwyżej ;) Z okazji nadchodzącego Nowego Roku,życzę nam wszystkim spełnienia choćby jednego z najskrytszych marzeń i dużo,dużo zdrowia :)
  6. A ja dzisiaj mam 1 dc a w 5 lekarz kazał zacząć brać CLO do 10 dc. po 1 tabletce. i tak sobie myślę,czy nie powinnam zacząć np.od połowy tabletki...Boję się skutków ubocznych jak nie wiem co,szczególnie jak przeczytałam w ulotce o tym zaburzeniu widzenia...brrr... :)
  7. Witajcie. Podczytuję ten temat od jakiegoś czasu,w końcu dojrzałam do tego aby zadać to pytanie: Czy mogłabym się do Was przyłączyć? :) Mam 6 letniego synka,moja druga ciąża zakończyła się martwym porodem w 31 tc.Po tym wydarzeniu musieliśmy zrezygnować ze starania się o dziecko na minimum rok.Od kilu miesięcy próbujemy bezskutecznie.Lekarz twierdzi,że to najprawdopodobniej blokada fizyczna,bo wszystkie wyniki badań są ok. Teraz czekam na @.Dzisiaj robiłam test wynik negatywny. Umówiłam się z ginkiem,że od tego cyklu zaczynamy przygodę z CLO a potem w 12 dc monitoring i w razie czego do ataku ;)
  8. Przytulam Cie Lattinko,nie rozumiem dlaczego los obchodzi się z nami tak okrutnie i w takich momentach szlag mnie trafia na to,co się dzieje.Nie piszę,żebyś była silna,bo to nie ma sensu.Przykro mi,że tak sie stało :( :( :(
  9. Kasiu dziękuję Ci z całego serducha za to,że jesteś ze mną i z Patrykiem i z nami...Na dzień dzisiejszy leczę zapalenie dróg moczowych,i mam nadzieję,że szybko pójdzie,bo mąż po długim czasie dostał tydzień urlopu przydałoby się chociaż na trzy dni pod namiot wybrać żeby trochę odpocząć. Już drugi ginekolog namawia mnie na kolejną ciążę a ja jakoś nie chcę o tym słyszeć a później w domu mam poczucie winy,że może powinniśmy...Ale na razie zbyt mało czasu minęło,wszystko jest zbyt świeże,no nie potrafię.....Nie chcę na razie przeżywać na nowo tego lęku o to,czy dziecko przeżyje,co będzie kolejnego dnia,chcę odpocząć dlaczego oni tego nie rozumieją,zasieją w człowieku ziarnko nadziei,a wiem,że gdybyśmy chcieli starać się po raz trzeci powinniśmy zrobić badania itd.Łatwo jest lekarzom mówić,że powinniśmy,bo to nie oni płaczą nad grobem kiedy jest gorszy dzień,nie oni tęsknią i nie Oni muszą leczyć u psychologa rozbitą na kawałki duszę....
  10. Marzenko na to liczę i żyje nadzieją,że będzie jak mówisz,bo jak na razie nie poznaje siebie sprzed ciąży....Nie mogę wytrzymać sama ze sobą,jeśli miałoby tak już zostać chyba zamęczyłabym się na amen....
  11. Dzięki Magda pe el Problem jak widać nie jest powszechny,szukałam w necie,ale jest stosunkowo mało informacji na ten temat,być może znajdzie się jakaś mama,która przeżyła coś podobnego i zechce się ze mną podzielić swoimi doświadczeniami.
  12. Jestem w 24 tygodniu ciąży,w 21 wykryto u mojego synka uogólniony obrzęk główki,brzuszka i nóżek,wysięk w osierdziu i opłucnej.W Centrum Matki Polki lekarze wykluczyli wadę serduszka,toksoplazmozę,parwowirozę,czekam na wynik amniopunkcji,w którym okaże się,czy malutki nie ma chorób genetycznych,bo wtedy,jak stwierdził lekarz nie będzie nawet sensu go leczyć.Jeśli będzie ok,czeka mnie,właściwie moje maleństwo podawanie albumin przez pępowinę a potem w 30 tygodniu cesarskie cięcie i leczenie już poza moim brzuchem.Kobietki,jestem przerażona tym wszystkim,wiadomość o tym wszystkim spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Czy są tutaj mamy,które były w podobnej sytuacji? Jak to było u Was? Jak się skończyło?Jeśli któraś z was będzie tak dobra i podzieli się ze mną swoimi doświadczeniami,będę Wam bardzo wdzięczna.
×