klamka od zakrystii

Cześć, ja tez szukam przyjaźni. Często brakuje mi kogos komu mogłabym opowiedzieć o wszystkim.

wszystko co zwiazane z medycyna, bo zdrowie zawsze było, jest i będzie jedną z najważniejszych wartości w życiu każdego człowieka i nie szkoda nikomu na to kasy

O sory, już doczytałam, nie o to chodzi o czym myslałam.

Czy te opowiesci z zielonego lasu to przypadkiem nie było takie cos gdzie "występowały" kasztaniaki, takie ludziki z kasztanów?

Siódme niebo leciało chyba w niedziele rano. Też to lubiłam, ostatnio nawet trafiłam znowu na ten serial, tak całkiem przypadkiem i patrze... a tu wszyscy tacy wyrosnięci, zuełnie nie poznałam tej małej dziewczynki z burzą loków na głowie.

Co tu takie pustki, fajny temet przeciez jest. A z tych programów to przypomniał mi sie jeszcze taki serial amerykański "Cudowne lata" gdzie głównym bohaterem był Kevin Arnold, amerykański nastolatek, slidziło się jego perypetie w szkole, z dziewczynami, przyjaciólmi, starszym bratem, itd. Brdzo to lubiłam.

Kapitan Hawk, ogladaliscie?? Bo ja to bardzo lubiłam, mimo że to była bajka raczej dla chłopców. Ale mnie fascynowała postać głównego bohatera, tego chłopaka - piłkarza. On mi się bardzo podobał, wiem, że to cholernie głupie, ale miałam wtedy jakieś 8 lat i chciałm mieć takiego chłopaka jak ten... http://www.youtube.com/watch?v=4rNqKfwtulI

Przypomniało mi się jezcze coś, a mianowicie bajki od Azjatów, które leciały na polonii 1 Tygrysia maska http://www.youtube.com/watch?v=W1V5suPx8Qs&feature=related Gigi la trottola Królestwo kalendarza i jeszce inne, tylko nie pamietam tytułów

A ciekawa jestem z jakich roczników jesteście??, bo ja 89'

Jeszcze była bajka Jacek i Placek

pamietam jeszcze program z Kulfonem i Moniką, Ulicę sezamkowa

a pamiętacie taki serial dla dzieci, był tam taki stworek kudłaty, jakiś taki jakby z innej planety, chyba świecił, czy coś. To był polski serial, pamietacie?

Hej, bardzo długo mnei tu nie było, ale o Michaelu nie zapomniałam, wciąż go kocham. Wczoraj byłam na This is it. Było super, poczułam sie trochę jak na koncercie, wiadomo, w kinie jest zupełnie inne wrażenie, niz ogladając jego teldyski w tv. Bardzo mi się podobałao. Michael był cudowny, jego głos nieziemski.

Ja nie wierzę w takie rzeczy, to niemozliwe. Michael nie zyje.

Ja tez nei bardzo rozumiem, ale słaba jeszcze jestem z angola. narCOMAnka - lubisz pewnie Come?