Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

misiaczkowa1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez misiaczkowa1

  1. witam Widze że mam sporo do poczytania :) , ale wybaczcie ze najpierw napiszę co u nas bo znając życie jak przeczytam to nie zdąże już napisać. Kinga 26 stycznia skończyła 6 miesięcy a ja dopiero przeczytałam \\\"język nIemowląt\\\" bo miłam już dość bujania jej do spania. Wczoraj pierwszy raz usnęła w łóżeczku i to 2 drzemki oraz o 19.00 juz na noc. Coprawda budziła sie o 20 i o 22, ale ja zaraz ją nakarmiłam i ona odbiła i spała sobie dalej. Potem zjadło o 1 a o 3.30 to tak tylko troszkę, a potem gadała sobie i kręciła sie wiec wyszłam do łazienki zeby jej nie rozbudzić. Usnęla sama i spała tak do 8. Teraz chyba jest w fazie jakiegoś skoku rozwojowego bo je co 2 godzinki. Mi już głos wraca coraz lepiej, ale gardło nadal ciągle sie wydaje suche. Dasia tak wiec mam nadzieję ze Kinia tak jak twoja Karolinka tez niedługo nie bedzie miała problemu z usypianiem. Kinia zazwyczaj spi teraz już tak o 11 i o 15. Wczoraj coprawda spała tylko po pół godzinki, ale to pewnie przez ząbki bo na dole jej się wkońcu chyba pojawi bo ma taką kreseczkę. Pozdrawiam i idę poczytać co tam u was.
  2. witam Widze że mam sporo do poczytania :) , ale wybaczcie ze najpierw napiszę co u nas bo znając życie jak przeczytam to nie zdąże już napisać. Kinga 26 stycznia skończyła 6 miesięcy a ja dopiero przeczytałam \"język nIemowląt\" bo miłam już dość bujania jej do spania. Wczoraj pierwszy raz usnęła w łóżeczku i to 2 drzemki oraz o 19.00 juz na noc. Coprawda budziła sie o 20 i o 22, ale ja zaraz ją nakarmiłam i ona odbiła i spała sobie dalej. Potem zjadło o 1 a o 3.30 to tak tylko troszkę, a potem gadała sobie i kręciła sie wiec wyszłam do łazienki zeby jej nie rozbudzić. Usnęla sama i spała tak do 8. Teraz chyba jest w fazie jakiegoś skoku rozwojowego bo je co 2 godzinki. Mi już głos wraca coraz lepiej, ale gardło nadal ciągle sie wydaje suche. Dasia tak wiec mam nadzieję ze Kinia tak jak twoja Karolinka tez niedługo nie bedzie miała problemu z usypianiem. Kinia zazwyczaj spi teraz już tak o 11 i o 15. Wczoraj coprawda spała tylko po pół godzinki, ale to pewnie przez ząbki bo na dole jej się wkońcu chyba pojawi bo ma taką kreseczkę. Pozdrawiam i idę poczytać co tam u was.
  3. Witam właśnie coś to przeziębienie tej zimy daje wiekszy ból, ja też jak zaczęło mnie gardło boleć i w klatce to na drugi dzień do ośrodka podeszłam z podejrzeniem ze to już pewnie oskrzela jak nie płuca już zaatakowało, a tu lekarz mówi że to nieżyt gardła. :( a ja dopiero powoli odzyskuje głos, tydzień mnie trzymało. A gardełko tak bardzo bolało że myślałam ze oszaleję. KInga też sie obkręca i przemieszcza sie gdzie chce. Zajmujej jej to dosłownie chwilę. 1/4 dużego pokoju mam wyścieloną kołdrami i kocami żeby jej nie ograniczać. Potrafi sobie dość długo też posiedzieć, ale jak ją posadzę, bo sama to jeszcze nie siada.
  4. moimi zdaniem nie można podać syropu z cebuli bo jest za ciężki ja nie podje go nawet mojej starszej córce
  5. myślę ze właśnie z niewiedzy tak sie boimi. Samam mam małą wiedze na ten temat, ale myślę że bardzo dobrze że personel i rodzice wiedza o chorobie tego dziecka. Ale żęby zaraz dziecko usuwać. Nie tędy droga, dzieci od małego jak sie uczuli na pewne zachowania higieniczne to nie zaszkodzi.
  6. hmm, żeby sprawdzić czy nie ma zapalenia ucha to ja sprawdzam naciskając delikatnie przed tym najmmiejszym płatku przed uchem. Ponoć jak cos jest na rzeczy to dzieci nie dają dotknąć się wtedy i płaczą. A moja córka to często jak je z piersi to jej sie ucho zgina w pół. Śmiesznie to wygląda, zazwyczaj staram sie sprawdzać czy ma dobrze, ale czasem przeocze i jak kończy jeść to ma takie czerwoniutkie i spocone. Mam nadzieję ze jej to nie boli. Mi zresztą też czasami sie zdarzy że tak spię na uchu zgiętym :) ALe miałam napisać ze Kinga lubi sobie rwac włosy jak jest zmęczona i usnąć nie może. Też to smiesznie wygląda o dziwo własnie spi ponad 2 godzinki, szkoda ze nie wiedziałam że tyle będzie spała bo sama bym się położyła :)
  7. hanio ja też nie mogę sie doczekać ząbków i wszystko złe zwalam jak narazie na nie. Kindze zdarza sie zwymiototwać posiłek, najczęściej jak podaję jej syropek którego nie lubi, czy nawet zwykłe wapno. Jakieś dwa tygodnie temu to od rana do wieczora wymiotowała, ale póżniej napiła się koperku i jakoś ustąpiło. Mam nadzieję że Rubi też tak tylko chwilowo ma odruch wymiotny. Od niedzieli zaczeliśmy rozszerzać dietę kindze i okazuje sie zę uwielbia marcheweczke a na jabłuszko się trochę krzywi ale też zjada choć nie z takim apetytem jak marcheweczke. wczoraj dostała już zupke jarzynową z kurczaczkiem. Ja na razie to podaje jej mały słoiczek przez 3 dni a potem jeszcze dokarmiam mleczkiem. Kupki zrobiły się bardziej gęste, bo te mleczkowe to były żadziudkie. Moja krówlewna teraz śpi już godzinke wiec nie jest żle bo wczoraj to spała tylko 2 razy po 20 minut :(
  8. witam Mi się wkońcu udało zrównać czytanie i mogę napisać. Niestety u mnie też pobudki i marudzenie w nocy sa teraz na porządku dziennym. Ostanio to nawet przyłapałam się na tym że karmiąc na siedząco usypiam i kinia budzi mnie po godzinie wiec przełozyłam ją na drugą pierś i znowu tak usnęłyśmy. Dopiero za trzecim razem odłożyłam ja do łóżeczka i sama sie położyłam. Normalnie masakara, z tego zmęczenia i niewyspania to na siedząco spię :) przesyłam eteryczne fluidki dla zakanych nosków i bolących gardełek. Ja też włąśnie zdrowieje. Tak okropnie bolało mnie gardło, że mysłałam że zwariuję, potem z tego zdenerwowania dodatkowo nie mogłam usnać. ehh szkoda gadać. Porodu wcale sie nie bałam ani pierwszego ani drugiego a ból gardła mnie przerasta hihi Poratowałam sie ketonalem pomimo że karmię piersią. Odważyłam sie tylko daltego że zaraz po porodzie połżna mi go zaproponowała.... Jeśli chodzi o kg to ja ważę juz jakieś 12 kg mniej niż przed ciążą drugą ale dalej o 28 kg więcej niż przed pierwszą. :( Dlatego daleka droga przedemną, ale karmiąc piersią narazie mam małe możliwości, jak wydobrzeję to znowu zacznę ćwiczonka.
  9. Nadiya dużo sił zyczę i zdrowia dla twoich pociech. Moja gabi tez chora i oby Kinga sie nie zaraziła. Shamanka nie przejmuj się za bardzo tym że Tosia mało leży na brzuszku, bo moja 6 letnia córa też nie za bardzo chciała i lubiła, więc mało co leżała. coprawda najpierw poszła na nogi a dopiero potem raczkowała :) Kinia zaś uwielbia leżeć na brzuszku, od małego nawet na nim śpi. Tak wiec to wszystko zależy od dzieci. Jak nie lubią to nie lubią i tyle. Kinia ma po mnie chyba to spanie na brzszku bo ja też spię na brzuchu, tylko teraz mi czasami niewygodnie jak karimię bo piersi ma spore, a jak jeszcze dojdzie przepełnienie to już kalapa. Ktoś pytał o to spanie na brzuszku, ja też na początku się bałam ale teraz to już dzieciaczki są silne i bez problemu sobie poradzą ze zmianą pozycji. Jeśli chodzi o zupki to ja na początku podaję ze słoiczka, bo wiadomo że niewiele zje a potem będę sama gotowała. Tak robiłam ze starszą, mam nadzieję że u młodszej to przejdzie. Tak wogóle to wczoraj tak sobie pomyślałam ile to karmiąc piersią zaoczędziliśmy w budżecie domowym. Starsza córka była na butli i jak pamiętam to im starsza była tym szybciej mleko trzeba było kupować. Więc wam nie zazdroszczę kochane tych zakupów, a teraz jeszcze dochodzą zupki soczki, nie wspominając już o pampersach w których coraz mniej sztuk. Jak dzieci chorują to w aptece też sie sporo zostawia. Miałam chęć wybrać całe dwa lata wychowawczego, ale w tym roku oceniam nasze możliwości finansowe bardzo słabo i zdecyduję sie na pół roku tylko. Potem mam nadzieje ze teściowa sobie poradzi z 14 miesięczną wnusią. coś mnie ten rok nie nastawia optymistycznie ;(
  10. Margi moja Kinga spi podobnie. W dzień czasami zrobi 2 dżemki o 30 minut do godzinki. czasami 3. Spać też najchętniej idzie koło 23, choć ostanio udaje mi się coraz częściej uśpić ją zaraz po kąpaniu tak do 20 :)
  11. pszczółko, ja chyba zaczne od podawania łyżeczką kaszki, bo jakby co to kaszkę lepiej sprać. :) dziewczyny a jak gotujecie te warzywka, kroicie w cienką kostke czy tarkujecie na tych plastikowych czy szklanych tarkach
  12. Moja córcia tez już wkońcu usnęła. wcześniej tylko na chwile zamykała oczka i coś ja wybudzało. Sama jestem zmęczona, ale mi to wogóle jakoś ciężko położyć sie w dzień do łóżka. Może córka ma to po mnie i nie lubi za bardzo w dzień spać. Kinga mi wczoraj z ręki wyrywała mandarynkę, ale to śmiesznie wyglądało. :) jak widziała jak z mężem zajadamy to też pewnie nabrała ochoty. Obym nie musiała udawać ze smakują mi jej zupki jak zacznę podawać ;)
  13. witam, ale masz fajnie Kasia z tym spaniem. Moja cócia to lubi położyć się spać o 22 ale o 7 jest w pełnym rozbawieniu. dzisiaj to mi zaserwowała pobudkę o 4.30 na karmienie a potem walnęla kupke i spać nie chce. Zaraz znowu ją nakarmię i może pójdzie spać :) a ja z nią, bo oczy mi się kleją. wczoraj mało spałam bo kinia po tych wymiotach była pod moją baczną obserwacją. eh kiedy to ja sie teraz wyśpię. Ja tak jak Ainom i Karenina, ciekawa jestem jak pójdzie odsawianie od cycusia.
  14. uff, uff u nas dzis wymiotów brak. Nie wiem co było powodem, ale byłam dzisiaj kontrolnie u lekarza. nie ma żadnych zmian chorobowych, czysto w oskrzelach, plucach, gardełku, brzuszek miękki. KInga dzisiaj je sobie rtak chyba mniejsze porcje, bo dokładnie to nie powiem bo pije z piersi. Jest już wesoła i aktywna. Wiec chyba choróbsko przezwyciężyła :) Co do mleka to sie nie wypowiem, bo nie mam dużych inforamcji, ale faktem jest ze wiecej sie dowiedziałam z netu, różnych for niż od lekarzy. :(.
  15. witam ja oczywiście nie wyspana, ale na szczęście wieczorem Kinga zwróciła po raz 4 ale jak na razie ostani. Podałam jej potem zamiast piersi najpierw 50 potem 30 ml. herbatki uspokajającej z kopru włoskiego. W nocy podjadała sobie częściej pierś po malutko. Teraz jeszcze spi. Ja mało co spałam ale teraz jeszcze nie odczuwam zmęczenia. Cały czas leżałam koło niej i jak ona tylko zaczęła postekiwać albo sie wiercić to ja w pogotowiu, bo nie wiedziam czy płacze przez sen czy coś jej przeszkadza. Pozatym po karmieniu nosiłam ją z pół godziny po domku cichaczem w skarpetkach. Ona śpi wiec idę sie koło niej położę jeszcze. Pewnie nie usnę ale zawsze troszkę sie siły nabierze. Podejde dzisiaj do pediatry niech ja obejrzy. Zarówno ja jak i mąż wczoraj za każdym jej kwęknięciem mieliśmy wielkie oczy ze strachu czy znowu nie wymiotuje. eh ciężko jak dzieciaczki chorują, :(, wiec dużo zdrówka dla nich. Dasia mam nadzieję że Karolinka dzisiaj też będzie jadła tak ładnie jak wczoraj. :)
  16. Martwie sie bo Kinga juz 3 raz dzisiaj wymiotowała po posiłku. teraz trochę też zjadła i patrze na nią z taką obawą oby tego nie oddała. Gorączki nie ma. Czy to możliwe ze od ząbków może dziecko też wymiotować. Jak się to powtórzy to jadę z nią na pogotowie, dzisiaj dyżur ma nasz pediatra z przychodni. :( Boje się tej nocy. :(
  17. witam Dużo zdrówka życzę i dobrego apetytu dla waszych pociech. U mnie tez ostatnio nocki nie wygladaly ciekawie, Kinga często sie wybudzała, w dzień też niewiele spała. Mnie już trzeci raz w ostanim czasie brało przeziebienie. Zaczęło mnie boleć gardło, i skorzystałam z własciwości oleju. Na szczęscie zadziałałą a zastosowałam go na wieczór i nastepnego dnia 3 razy. Przeszło :) wieć pięknie dziękuje za doradzony sposób. Jutro mężuś ma urdzinki, więc pieczemy z córcią karpatkę bo to jego ulubione ciasto%
  18. Wesołych Świąt :) Mi dzisiaj Kinga zrobiła pobudkę po 6. Zaczęła sobie w najlepsze popiskiwać i tak to się jej spodobało że piszczała i piszczała. Dasia mój mąż też boi się dłużej zostać z Kingą. Ostanio jak jechałam kupić sobie buty to wykąbinował że pojedzie ze mną i zadzwonił po mamę zeby przyszła do Kingi. Tak piszecie o tej kaszcze sinlac a gdzie ją można kupić bo ja też juz niedługo będe wprowadzać nowe jedzonko? Bunia popieram że chusteczki teraz mogą jedynie podrażniać pupę, najlepsze efekty przynosi wietrzenie. Ja jak Kinga miała zaczerwienioną pupę to jak spała to odkrywałam jej pampersa i przykrywałam samą kołderką, ale miałam ułatwione bo ona spi na brzuszku wiec pupa ładnie się wietrzyła i zaraz znikały zaczerwienienia, a chusteczek żadko kiedy używam. myję jej pupę pod bieżącą wodą w łazience. :) ona to uwielbia.
  19. Adu ja też wyczuwam guzek w piersi córeczki, ale juz przy porodzie lekarz mi powiedział ze tak może być. Uprzedzona zostałam że nawet może dostać mini \"okres\" tzn. może pojawic się lekkie krwawienie i będzie to wynikiem hormonów. Ja też w kuchni rządzę :) dzisiaj robiłam orzechowca Pełno mycia przy tym pichceniu. Kinga na szczęście bardzo grzeczna, daje mi wszystko porobić. Jutro ubieram choinkę i sprzątam zaś w wigilę już nic nie robie tylko będę się szykowała na kolację bo idziemy do teściów. Ale ja i tak naszykowałam do domu krokiety, rybę po grecku, lazanki a na świeta gołąbki, bigos a falaczki dla męża kupiłam i zamroziłam :)
  20. Olam ja jak mierzę w pupię to często Kinga ma 37 i kilka kresek. Z tego co wiem to maluszki lubią mieć wyższą temperaturę i od pomiaru w pupci odejmuje się 5 kresek. Czyli ma 37.5. Dzieciom powinno się zbijać temperaturę powyżej 38.5. JAk nic nie będzie się złęgo działo to lepiej niech zostanie w domu, bo teraz dość sporo ludzi choruje a w szpitalu można spotkać osoby z bardzo poważnym nawet zapaleniem płuc. Dużo zdrówka życzę. Ty znasz swoje dziecko lepiej i będziesz najlepiej wiedziała co robić :) Kinga teraz leży na dwóch kołdrach na podłodze bo ostatnio tak ładnie się już przekręcała, a teraz przestała. Niech sobie poćwiczy.
  21. witam moja mała jeszcze wojuje :( muszę ją ululać. tak bym chciala zeby juz sama usypiala zaczne ja uczyc w dzien. tylko jak jak ona malo co spi. jak ja nie ululam to pewnie wczale nie usnie. a pierwsza córka tak ładnie mi usypiala ..... kinga usnie przy piers i sie po kilku minutach wybudza do odbicia i czesto jest to koniec spania. :(
  22. hihi Hanio moja Kinga też już próbuje sił na klawiaturze :)
  23. witam mam za sobą cieżką noc. Kinga po wczorajszym szczepieniu budziła sie dzisiaj w nocy co godzina lub półtorej. Dobrze ze wczoraj rano pospałam do 10.30 to miałam siły ale z drugiej strony to z niczym nie mogłam zdążyć, jakoś zabrakło mi czasu, bo w ośrodku zdrowia czekałam jeszcze godzinę pediatra się spuźniał. Byłam trochę zła bo zaczęły przychodzić osoby zakatarzone i kaszlące i tak razem na poczekalni czekaliśmy.... Kinga waży już 8 kg :) totanka przytulam i życzę więcej spokoju. Zapewne łatwiej będzie wtedy sobie troszkę uporządkować pewne sprawy. Ainom kupki Kingi też są takie niby zielonkawe i trochę kwaśne w zapachu. Ale prawidłowo przybiera i nic jej nie dolega wiec się nie martwię, a jest nadal tylko na piersi, ja dopiero będe wprowadzać po 6 miesiącu nowe pokarmy, czyli tak pod koniec stycznia. Dasiu jeśli chodzi o jedzonko to moja córka też chyba mniej już je bo tak szybko się jakoś najada, dosłownie 3-5 minutek i juz nie chce. Super ze Karolce udało się zrobić kupkę i to jeszcze 2 razy :) Pod choinkę dla kingi kupiłam zestaw fajnych gumowych rybek do wody, myślę ze niedługo juz się jej przydadzą jak tylko zacznie siedzieć. Teraz jak ją wkładam do wanienki to tak fajnie trzyma się jej brzegów. Wogóle teraz nie za bardzo chce leżeć. Cały czas chce na ręce Hanio, tak z samochodzikiem chociaż nawet najmniejszym jest dużo łatwiej. Ja mam malutkiego citroena ax i śmigam gdzie sobie zechce. Kinga lubi na szczęście jeździć wiec korzystam i dzisiaj jadę na cmentarz zapalic światełko u mojego aniołka oraz zajade na kawke do pracy. Muszę kończyć mojej córci znudziło się leżenie i chce na ręce.
  24. Ja zaraz do dentysty śmigam, kinga była dzisiaj na szczepieniu, bidulka tak płakała ze teraz ze zmęczenia pojadła i śpi. chciałam trochę ściągnąć pokarmu jakby sie przedłużyło, a tu nie chce lecicieć. Laktacja tak sie już ustabilizowała że ciężko tak zaraz po karmieniu odciągnąć z drugiej piersi. udało mi sie ściągnąć tylko 30 ml. A jeszcze kilka dni temu udawało mi się ściągać ponad 100 ml. Bedę musiała pomyśleć o zakupie takich jednorazowych buteleczek o jakich pisałyście. Totanka trzymaj sie kochana. Wiem ze teraz ciężko ci się uspokoić. Ale jedno co ci moge poradzić to to że mimo że nawet zamierzasz sie rozejść. To nie rezygnuj ze wszystkiego. On jest ojcem i skoro sam sie nie poczuwa to ty od niego wymagaj aby on też się zajął waszym synem. On pracuje i ty też pracujesz. Jak wracacie z pracy to ty masz inne obowiązki również i musicie ustalić pewne zasady opieki nad dzieckiem. Wiem ze teraz może być to trudne. Ja jak już pisałam niedawno powiedziałam teściom żeby żadziej przychodzili i sie obrazili. Mało tego jak mąż od nich przychodził to zaczynaliśmy się kłócić. Cieżko mi było się uspokoić jak słyszałam jakie bzdury oni wygadują. Ale gdy mąż poszedł pod prysznic ja sobie przemyślałąm że im o to właśnie chodzi. Żebyśmy sie kłucili. Jak wyszedł to miałam już całkiem inne podejście do sprawy. Spokojnie wyjśniłam i predstawiłam swoje racje. Nie zamierzam też ograniczać teściom kontaktów z wnukami, bo nie chcę żeby to była karta przetargowa. Zycze ci abyś w tym całym szoku, załamaniu umiała znaleźć w sobie spokój i umiała podjąć racjonalne decyzje. Bo to czy będziecie jeszcze razem czy nie to okaże sie dużo puźniej. Teraz będzie ciężko, ale my kobietki jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim razem. Chętnie bym jeszcze popisała ale brak czasu. postaram się jutro. dla ciebie. Uśmiechnij się choć to trudne i się nie poddawaj a od męża wymagaj żeby synem sie zajął i już.
  25. :) Nadiya dzieki za pamięć Ja tak na bieżąco w sumie czytam co u was, tylko nie udaje mi się odpisać ...... :( Ciesze sie z wami waszymi radościami i smucę waszymi troskami, Ostanio zaganiana jestem, próbuję poświęcić wiecej uwagi mojej 6 letniej córci. Dlatego czasami wieczorami padam na ... Byłam z nią na kulkach, w klubie, na roratach.... Męczące to było bo musieliśmy iść razem z Kingą a to już prawdziwe wyzwanie. Wczoraj robiłyśmy razem pierniczki.Pierwszy i chyba ostatni raz bo przepisu sprawdzonego nie miałam a ten z którego robiłam to jakoś ciasto się kruszyło. Poza tym Kinga w dzień mało śpi. Wieczorami też często dopiero o 23 pada. Przez to wszystko przestałam ćwiczyć :( na całe szczęście nic nie przytyłam, ale też nie schudłam. Teście sie na mnie obrazili bo poprosiłam żeby żadziej przychodzili, bo od kilku lat przychodzą codziennie jak tylko mąż wróci z pracy i siedzą do wieczora. Jak wychodzą to wiadomo nie ma kiedy nawet sobie porozmawiać bo trzeba zajać się dziećmi, wykąpać, kolację zrobić i ułożyć do łóżek. Potem jest tylko zmęczenie. Już ponad tydzień nie przychodzą..... i wcale mi nie jest smutno z tego powodu. Bo wsumie mieszkaliśy osobno a czułam się jakbyśmy mieszkali razem. Teraz mąż na chwilę do nich zajdzie jak wraca z pracy, a ja mogę sie czuć swobodnie u siebie. Oczywiście jestem złą synową wg nich, ale uważam że ślub brałam z ich synem a nie z nimi. My nie mieliśmy swojego życia a oni tego nie rozumieli.... Oki nie smęcę, bo mam też dużo powodów do uśmiechu. Obie moje córcie są zdrowe, pogodne, kochane. Mam kochającego męża i swoje 4 kąt..... itd. ps. Hanio ja jestem za zgłaszaniem do usunięcia pomarańczowych wypowiedzi, które nas obrażają. i pozostawianiu ich bez komentarza.
×