

królowa życia86
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez królowa życia86
-
Zabawy na weselach lubię, o ile nie są z podtekstami erotycznymi ;) Na weselu co ostatnio byłam ludzie nie za bardzo chcieli brać udział w zabawach, nawet w oczepinach - trochę głupio to wyglądało. Oby u mnie tak nie było, a co do łapania welonu to będzie ciężko znaleźć panny na moim weselu, bo ja to już ostatnia wśród znajomych zostałam do żeniaczki :) Chyba dzieci będą łapać.
-
hehe mi już się roczniki mylą. Wybaczcie wstałam dziś o 4.45
-
Antonino nie ty sama... My też stanęliśmy w miejscu. Do rzeczy weźmiemy się może po świętach...Bożego narodzenia, kiedy to wszystko obgadamy w rodzinnym gronie. Zresztą u nas jednak nie jest tak źle z tymi wolnymi terminami. A nam pozostało jeszcze 21 miesięcy.
-
My od razu wiedzieliśmy, że nie będzie poprawin. Nie, żebym nie chciała, po prostu szkoda kasy. A z mojego doświadczenia zauważyłam, że ludzie bawią nawet lepiej na poprawinach niż na weselu (a może to dlatego, że byłam na weselach z rozrywkowymi ludźmi :) ale z drugiej strony jakaś tam forma poprawin u mnie na pewno będzie. ale to już w mniejszym gronie, albo w domu, albo w pubie (moja chrzestna ma pub i kiedyś wyskoczyła z takim pomysłem). Jedzenie i picie zostanie z wesela, więc trzeba to będzie jakoś spożytkować. I tak naprawdę to ja będę chciała w końcu sobie pofolgować, bo w pierwszy dzień trzeba trzymać klasę :)
-
Cóż przynajmniej będzie co powspominać i z czego się pośmiać po latach. Kumpela zaprosiła mnie na oglądanie tych zdjęć, na razie się wymiguje, ale kiedyś nadejdzie ten dzień...to będzie baaaardzooo długi dzień :/
-
Właściwie nie lubię ani fotografów, ani kamery, ani być w centrum uwagi... dlaczego ja sie piszę na wesele... ;)
-
500 zdjęć ! kto to będzie oglądał :) U nas standardowa sesja (plener, bądź studio) to wydatek 800zł. I to właściwie mi wystarcza. Oczywiście każdy robi, to co lubi. Ja osobiście nawet nie lubię za bardzo jak ktoś mnie fotografuje. Więc im mniej pozowanych, zdjęć tym lepiej. moja kumpela ma 1000 zdjęć z sesji w plenerze - jak dla mnie lekka przesada, przecież wszystkie te fotki są do siebie podobne, co z tego że pozycja inna, czy tło. Jak dla mnie max. 20 zdjęć od fotografa, resztę niech cykają goście, znienacka :)
-
Więc ta nasza część opłat za wesele wcale tak dużo nie wyjdzie. Za gości od 4500 do 6000 zł. Plus połowa alkoholu i inne rzeczy. 9000zł, nie więcej. Wszystko zależy od ceny alkoholu, orkiestry, kamerzysty i fotografa. Lecę na uczelnię. Pozdrawiam w ten pochmurny poranek :)
-
Oboje z narzeczonym mamy nie za duże rodziny. On chce tak zaprosić ok. 20-25 osób. Ode mnie min. 30, max. 40. Byłam i na dużych weselach i na mniejszych, ważne żeby ludzie sie dobrze bawili. A co do odprawiania wesela, to niedokładnie napisałam ( Anuszka88- no u nas wlasnie tez sie przestrzega zwyczaju ze wesele odprawiaja rodzice panny mlodej, a alkohol i sprawy koscielne, autokary i auto weselna to ze str pana mlodego). U nas jest zwyczaj, że każdy płaci za swoich gości, reszta na pół. No i moi rodzice zapłacą za tą naszą część wesela, a ja nie muszę sie teoretycznie dokładać :)
-
Za dzieci do 3 lat nic się nie płaci. Za starsze połowę.
-
Rzeczywiście ogród robi wrażenie. A sala jest fajna, chociaż osobiście wkurzają mnie jakieś malunki na ścianach (tutaj bociany to chyba były...). Ostatnio znalazłam dosyć fajny zajazd, ale jak zobaczyłam we wnętrzu rysunki Partenonu, kolumienek itp rzeczy na ścianach, to już mi się przestało podobać.
-
Spowiedź...sobie darowałam. bo i tak byłaby nie ważna, gdyż nie żałuję i nie przyrzekam poprawy :) więc pójdę chyba dopiero przed ślubem. U mnie w parafii nie jest aż tak źle z tymi naukami przedmałżeńskimi. trzeba zaliczyć 1 albo 2, no i ta poradnia nieszczęsna, w której zakonnica uczy NPR (co z tego, że połowa przyszłych panien młodych jest już w ciąży...)
-
Na bogoczowcu jest Agata. Sala może nie jest najpiękniejsza, ale jedzenia bardzo dużo i smaczne. I tanio. O dąbrówce, Retro słyszałam same nie pochlebne opinie. I jest drogo. W czarnym rycerzu też drogo.
-
Oleum - bardzo ładna ta sala.
-
co do cen. tutaj byłam na weselu. http://www.pradziad.rogow.pl/ 125 zł od pary za jeden dzień. W tym ciasta, napoje, tort. W moich okolicach jakieś ceny nie są wygórowane, na szczęście :)
-
Oleum rzeczywiście ci się udało z tą salą :) A 17 km, co to jest. W moim mieście na dobrą sprawę nie ma żadnych fajnych lokali (przynajmniej takich, które by mi odpowiadały), więc szukam w pobliskim miejscowościach(zauważyłam pewną prawidłowość, że im mniejsza pipidówka, tym ładniejsze domy przyjęć, i tym mniejsze ceny). Lepiej dalej, a przynajmniej mniej zapłacisz. A wynajem jakiegoś transportu dla gości też wcale dużo nie kosztuje jakby co.
-
bieedrona witaj w klubie. U mnie tak właśnie masakrycznie wyglądają poniedziałki. A co do wpadki przed zaplanowanym ślubem - zawsze może sie zdarzyć, niezależnie od tego czy planowałam ten ślub 2 lata wcześniej czy pół roku. Gdyby tak myśleć, to nikt nie planowałby ślubów, bo zawsze może zdarzyć sie jakiś wypadek losowy itp. Dziecko to wielkie szczęście, więc ja bym sie na pewno nie przejmowała, tylko przesunęła wszystko o jakiś czas, co to za problem. Pozdrawiam. Miłej niedzieli :)
-
Witam dziewczyny. Coraz więcej osób w naszym gronie 2010 :) Anuszka88 -druga restauracja jest świetna.
-
no, lokal rzeczywiście bardzo ładny. Szkoda, że trochę za daleko ode mnie. A co do alkoholu na weselu, to ten pomysł z barmanem wydaje mi się dobry. Kto będzie chciał się napić, to się napije.
-
Oj, szybko z tym kościołem chcecie załatwiać. U nas najwcześniej pół roku przed ślubem, a zwykle ksiądz mówi, żeby tak 3 miesiące przed. Mamy takiego księdza, że nie odmówi nawet jakby było 5 ślubów tego dnia, tylko, że wtedy on załatwia do odprawienia mszy księdza z innej parafii. Godzina to już tylko kwestia ustalenia.
-
hej. Widzę, że nie tylko ja będę zabiegana w tym semestrze. Na razie sie zastanawiam jak pogodzić uzupy z podyplomowymi. I o ślubie, a już tym bardziej o przygotowaniach, nie myślę :) pozdrawiam.
-
Kizia mizia - a kto tu mówi o zaprzątaniu sobie głowy przez całe dwa lata? Załatwiasz teraz to, co masz załatwić i masz spokój do samego ślubu.