A ja juz sobie przypomnialam co mnie zniewala w facetach- kiedy umieja grac na gitarze.A jesli zaspiewaja mi jeszcze jakos piosenke np. U2, to przepadlam z kretesem.Niestety bylo tak tylko raz i szybko sie skonczylo.Ale muzyka jest niezlym afrodyzjakiem- i taka pelna romantyzmu.
I tak chyba najbardziej mnie zaskakuja opinie panow. Romantyzm- ale tez nie chodzilo mi o przylepienie sie do dziewczyny i spiewanie jej serenad kazdej nocy pod oknem. Chodzi o taki romantyzm sprytny i nie nuzacy.
Chodzilo mi o to, czy faceci potrafia jakos inaczej patzrec na kobiety. Nie myslec tylko o tym jak ja dostac, ale nawet zaprzyjaznic sie z nia. A i dziekuje za wierszyk
Tak sie pytam, poniewaz im wiecej widze tym bardziej w to watpie. Nie watpie, ze kobiety sa jeszcze po czesci romantyczkami, ale facerci- oni teraz sa straszni.Licza sie techniki w lozku a nie to co tam tak naprawde sie dzieje.