

zuuzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zuuzik
-
sorki, miałam telefon od mojej dawnej dawnej szefowej - coś się jej przypomniało:P
-
Bechemotku ;)
-
ło matko jak daleko:o
-
a tak kilometrowo to daleko do tych najbliższych lasów? bo my do swojego ulubionego miejsca mamy jakieś 25 kilosków
-
Terterku gąski lub inaczej zielonki - pyszne marynowane lub kiszone w kapuście:) specjalistą od gąsek jest mój ojczym:P ale rosołu z nich nie jadłam i faktycznie one późno się pojawiają imają dużo piachu między blaszkami:)
-
Terterku pewnie to nie była pora grzybków:o a jest gdzie u Was zbierać? tzn daleko macie do lasu
-
hehe do suszenia;) Terterku tylko się nie oparz żelazkiem, bo boli auć;)
-
Bechemotku pooglądałam i teraz pytania;) obcinasz te nóżki i do suczenia? bo do octu to chyba lepsze same kapelusze, prawda? a pędzel do czyszczenia?
-
to lecę do gara pooglądać:)
-
masz rację z tą profanacją - szkoda takich grzybków do octu:P to super, że Teo zaopiekuje się Chanelką:) bo już miałam stresa, że tylko z doskoku ktoś do niej zajrzy:o
-
Terterek się pogniewał na mnie?:(
-
a kto zaopiekuje się Chanelką? syn będzie wpadać, czy zamieszkają u Was na czas wyjazdu?
-
to faktycznie w porównaniu z wyprawą nad morze niedaleko
-
Bechemotku w occie nie uznaję borowików, za bardzo się ślimaczą;) a ten żur musowo z borowikami im węcej tym lepiej;) inaczej dla mojego m to nie żur:P a mnie sam zapach tej zupy wzdryga;)
-
Bechemotku daleko jedziesz?
-
zgadzam się z Tobą Terterku, taki prezent "własnoręczny" jest bardzo cenny (wiesz co mam na myśli), ale ja jestem leń i beztalencie:o nawet nie umiem rysować;)
-
Terterku heloł:D pasikonik jakiś niemy, czy ja głucha;) za to coraz wyżej wspina się po szybie, małżowi nie przeszkadza, więc póki co, siedzi za oknem
-
wieczorne Terterku hihi uważaj na grzybową lawinę;) do tej grupy chętnie dołączę:) z innych rzeczy jestem noga, owszem umiem haftować, ale to tak czasochłonne zajęcie, że dawno już tego nie robiłam:o aha bardzo podobają mi się przetwory w pięknych słoikach - jak je oglądam w gazetach:P, ale kto by się w to bawił;) z przykrością stwierdzam, że nie mam czasu, jak już smażę, pakuję w małego twista i wsio:P Bechemotku ja tam wolę zapach suszonych prawdziwków, suszone podgrzybki - mów co chcesz - zalatują skarpetami;):P no i z tych pierwszych wychodzi ładniejszy sosik i taka zupa na zakwasie, którą robi moja teściowa, z podgrzybków to już nie to samo:P
-
no to lecę na kanapę wiązać sadło;):P
-
za moim oknem zamieszkał świerszcz, wczoraj wieczorem leżał z brzuchem do góry na parapecie, pomyślałam sobie, że niebawem pójdzie precz, a on dzisiaj przysiadł jeszcze bliżej, na ranciku okna:o nie mogę otwierać okna:P
-
ależ u nas obiadowo dzisiaj, do wyboru do koloru;) mniammmm:) Bechemotku i Ty dopiero dzisiaj mówisz, że jutro wyjeżdżasz????????a gdzie podanie o urlop się pytam:P Wesołku w deszcz leją asfalt:o pewnie po to by niebawem poprawiać:P może to i metoda:P Beti daj spokój, wytrzymaj jeszcze trochę:) Terterku podaj łapkę, ze mnie też śliwkowa panna - jem je do rozpuku, a potem... lepiej nie mówić;):P Pszczółko wierzę, że podejmiesz dobrą decyzję:) u mnie też dzisiaj leje jak z cebra, ale na dworze jest ciepło, w chałupce niestety nie:o
-
tak słucham TV i mam wrażenie, że Jarek ma jakieś schizy, co Wy na to? hehe ale temat;)
-
Terterku a wrzuciłabyś swoje dziełka do gara i dała oko nacieszyć i popodziwiać i pozazdraszczać Ci talentu:)
-
wieczorowo Pszczółko, ja też jestem w grupie ratującej ząbka, wyrwanie to ostateczność:o Bonita i na jaki kolorek ostatecznie się zdecydowałaś beż czy żółć? Personalna może zamiast pędzlem machnij wałkiem, tylko powiedz jaką farbą będziesz malować, bo wałki są różne do różnych farb 0- to się nawymądrzałam;) Tokina pracusiu kochany nie dziwię sie, że jesteś zmęczona i nie ma tu znaczenia, na którą chodzisz zmianę:o rano źle wstawać, po drugiej zmianie wracanie nocami:o Wesołku dziewczynki się zajadają, a w moim przypadku pudło z ogórkową;):P ale jestem wybredna;) Beti trzymam kciuki za powodzenie w dostaniu się do nowej pracory:)
-
no jestem:) pogoda dopisała, co prawda słonko dopiero teraz wylazło, ale przynajmniej nie padało:) Terterku, Wesołku Wasze życzenia się spełniły, w trymiga nazbierałam cały koszyk podgrzybków + jednego prawdziwka:P - pewnie go wygwiazdkują;) grzybusie takie tycie wprost do octu:) stawiałam koszyk i latałam dookoła, bo w jednym miejscu bywało i po 20 grzybków:P mój urobek na garnszku:) najgorsze przede mną, mycie i gotowanie, wrrrrr szkoda łapek, bedą brudne:P no to narazicho, odezwę się wieczorkiem, bo na 18 idu na fikimiki;)