

zuuzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zuuzik
-
Malutka nie jestem tak radykalna w ocenie ludzi odbierających sobie życie... owszem uważam, że w tym momencie są egoistami, bo myślą wyłącznie o sobie, nie zaś o bliskich, których pozostawią w rozpaczy, ale uważam też że muszą czuć się bardzo osamotnieni ze swoim problemem urastającym do rangi tragedii, często w depresji, z której nawet nie muszą zdawać sobie sprawy, stanu, którego bliscy często nie zauważają... różnie to bywa:o niemniej jest to tragedia... u nas też miesiąc temu było głośno( bo człowiek znany) o podobnym zdarzeniu, facet w moim wieku - to chyba jeszcze nie taki stary;) nie poradził sobie ze stratą swojej partnerki, kóra miesiąc wcześniej zmarła na grypę... i nie myślał w tym momencie, że zostawia dzieci w tym jedno 10-letnie... smutne to bardzo....
-
Wesołku ale byłoby ups ;) posiusiać się podczas badania:P hehe już czekam na Twoją opowieść:) Bonitko ja jestem jakaś skrzywona;), mnie bardziej smakują pączki kupne:P ale był czas, że (aż wstyd się przyznać:P ) lubiłam kupne gołąbki ze słoika, o których teraz myślę brrrr
-
heloł dziewczyny ciekawe czy dziś będę miała szczęście do Was? u mnie też pośnieżyło dzisiaj trochę, ale spoko nie jest źle:) dzisiaj miałam trudny dzionek pracorowy:P narada, którą musiałam poprowadzić po raz pierwszy, mały stresik był nie ma co ukrywać:o a później udział w naborze nowych pracow. uff nie było łatwo, zobaczymy co z tego będzie... mówicie, że już pączki szamiecie? hmmm ja czekam do jutra, aż cukiernie będą otwarte, chociaż jak mam stać w kolejce (bo takie są zawsze w tym dniu) to już mi się nie chce;) ale spoko jak znam życie to pączki same mnie znajdą;):P
-
i się nie doczekałam towarzystwa:o w takim razie idu se;)
-
i znów gadulę sama ze sobą:o zamiast przygowywać się do jutrzejszego trudnego dnia procorowego:P halooooooo
-
Bechemotku haloooooo czas wyjrzeć z tej skorupy, za długo to się ciągnie:(:(:(:( choć na cafke;)
-
Bonitko posłałam liścik:)
-
no to ponarzekałam sobie zwyczajem zodiakalnych panien;):P, ja jestem takie wydanie, że ciężko przeżywam zmiany, nawet głupie przestawienie produktów w markecie wytrąca mnie z rytmu:P a co dopiero taka zamiana:P;)
-
witam po poceniu kości;) jak to świetnie nazwała Bondi hihi ale dzisiaj za bardzo tych kostek nie spociłam, bo pani prowadząca nam się zmieniła, buuuuu jestem i nie tylko ja rozczarowana... przyzwyczaiłyśmy się do rozgrzewki w formie aerobiku, a nowa nie ma takiego doświadczenia i zrobiła trening siłowy:o miałam wrażenie, że powycierałam matę jak tylko się dało w takim tempie kazała zmieniać nam pozycje z pleców na jeden bok, na drugi, na brzuch i od nowa... a serie ćwiczeń jakoś tak dziwnie po 4, po 8, po 12 i po 36, a wcześniej było 3 razy po 8... i nie spociłam się wcale, źle ćwiczyłam??? dam jej jeszcze jedną szansę, hehe bo zapłaciłam:P zobaczę czy jutro bedę czuła w mięśniach dzisiejsze fikanko i zastanowię się czy będę dalej chodzić
-
macham w przelocie zaraz zbieram się na gimnastykę:) Tokina nawet nie umiem wyobrazić sobie tego co przeżyłaś:o najważniejsze, że wszystko jest ok:) Roberto oby do marca:) będzie dobrze:) Bonita przynajmniej oko nacieszysz oglądając ładne mebelki a i od gotowania odpoczniesz:) Pszczółko:D Bondi super wynik:) na szkolenia będę jeździć z koleżanką, która jest ok:) a zołza, jak to zołza co jakiś czas psuje mi nerwy okrutnie, niestety nie mogę od niej się odciąć, kierujemy takimi działami, które są jak naczynia połączone, na moją zgubę chyba:o a najgorsze jest to, że relacje z nią są ciężkie, bo w kluczowych kwestiach wydaje sprzeczne komuniakty i można bardzo się bardzo wku...rzyć, heh mówicie, że mam się cieszyć wyjazdami? hmmm muszę zacząć tak myśleć, tylko jak wytłumaczyć to mojej małży, który jest chory jak mam gdzieć wybyć?;):P no nic kończe, bo nie zdążę się wyszykować:) papapapapa
-
Pszczółko i tak sobie myślę, że może uda mi się przekuć te wyjazdy na spotkanie z którąś z Was np. w K-wie? ale byłoby cudnie, rozmarzyłam się:)
-
Bondi awansować to już nie mam na co:P ale też sobie tłumaczę, że to rodzaj wyróżnienia, gorzej będzie jak przyjdzie wykazać się zdobytymi umiejętnościemi;):P hehe czyli nie mam co narzekać na znajomości? to nie narzekam;)
-
a mnie dzisiaj kopnął wątpliwy zaszczyt:o zostałam wytypowana do cyklu szkoleń, oczywiście wiąże się to z koniecznością wyjazdów, których nie znoszę:o pierwszy wyjazd za miesiąc do Wawy, ostatni za ponad rok do K-wa, pozostałe jeszcze nie wiadomo gdzie heh ja chcę do siebie, na stare śmieci, buuuuu
-
Bonduś marna ze mnie znawczyni:o powiem tylko, że książki tej pisarki cieszą się nieustannym powodzeniem wśród kobiet, sama przyznaję bez bicia nie przeczytałam ani jednej jej książki:( trochę z braku czasu, a trochę z przekory;) za to moja mama uwielbia tę autorkę, a dokładniej lubi ją w wydaniu romansowym, ewentualnie kryminalnym, bo już magiczno-fantasy - a w tę stronę ostatnio ta pisarka skręca - niekoniecznie jej się podoba. Tytuły, które podałaś to powieści społeczno-obyczajowe i zaręczam, że będzie Ci się je czytało fantastycznie:D
-
witam wszystkie kochane moje dziewczynycoś dziesiątkują nas smuteczki, problemy czy paskudne przeziębienia:( ale cieszę się, że mimo to wpadacie na cafke;):P Roberto w trzymaniu kciuków jestem debeściarą - więc masz jak w banku, trzymam mocno i czekam na sygnał kiedy już będzie ok:) Tokina Tobie też posyłam moc ciepłych myśli wierząc, że szybciutko uda Ci się zlepić wszystko w całość:) Bonita po ostatnim moim niedomaganiu przeziębieniowym polecam fervex - postawił mnie na nogi błyskawicznie:) jeśli nie fervex to cokolwiek z paracetamolem (chyba, że nie możesz) Wesołku i jak, masz maluchy u siebie? pewnie kociska chodzą mrucząc z zadowolenia z racji dodatkowych porcji pieszczot:) Małgosiu jak przyjemnie czytać, że dobrze się czujesz:) Bondi a łysy nie świecił przypadkiem i stąd ta bezsenność:( a propos masażu - zapisywałam się w styczniu (po znajomości) a termin mam na połowę kwietnia:P coś słabe te moje znajomości, co? Banderasku z grypą do pracy???? nununu nie wolno przeziębić grypy, do łóżeczka, dużo pić i nabierać sił, a nie do pracy!!!!
-
oki idę se;) bo znów się chowacie:P
-
Bonita zajrzyj proszę na pocztę, puściłam liścik do Ciebie, a właściwie dwa, bo gapa jestem:P
-
cześć:D hmm przypuszczam, że znalazłabym sposób na jedzenie także podczas szycia:P, ale szyć nie umiem, więc tylko przypuszczam;) nareszcie weekend i dwa dni spania dłużej niż do 5.50 przede mną, hura hura hura
-
i czy nie mam racji, jestem ja - są puchy, nie ma mnie - jest ruch jak w ulu;) zatem czas, by postrach topikowy poszedł spać;):P paaaaaaaaaa
-
hehe strajk głowdowy:P po to byś zmienila operatora? ciekawe jak długo młodi musieliby strajkować, przecież jeśli nawet chciałabyś go zmienić, to troszkę by to potrwało;):P
-
o Małgosia wpadła na chwilkę:D niestety nie mam skypa, nie dlatego, że nie chcę; nie mam bo mój sprzęt nie nadąża za jego nowymi wersjami (miałam kiedyś jedną, chciałam ją ulepszyć i... d u p a, nowa nie wchodziła, a stara zainstalowana na nowo się zbiesiła nie słyszałam rozmówcy, więc wywaliłam w cholerę i nie mam tego magicznego videotelefonu)
-
a za oknem znów bleee pada deszcz ze śniegiem, oby do wiosny:P
-
haloooo co tu tak cicho??? Małgosiu, Pszczółko rano uprawiam tzw. turling;) z łóżka - tak wygląda moje wstawanie, bo kręgosłup bardziej lub mniej dokucza i zanim się dobudzę to marudzę oj jaka stara już jestem:o natomiast te moje fikimiki daje tak fajne zmęczenie, że chce się żyć:D
-
idę sobie, bo piszę jak pijany zając;)