zuuzik

dzisiaj jestem ledwo żywa:o w pracy zakręciło mi się w brzuchu, do tego stopnia, że po wyjściu z toilet;) zasłabłam:o gdyby nie telefon, z którego w przypływie świadomości udało mi się dryndnąć do jednej z koleżanek to mogłabym zdechnąć i nikt nawet by nie zauważył:P w końcu zebrano mnie z gleby i odtransportowano służbowym autem do chałupki, ale obciach:o

Bechemotku uprzejmie donoszę;), że grzybków u nas też jak na lekarstwo:o mój ojczym dzisiaj pojechał i z relacji wiem, że przywiózł trzy sowy, jednego kozaka, kilkanaście maślaków i kurek i ani jednego podgrzybka:o dlatego na razie nie mam co jechać do lasu, bo ja tylko na tych ostatnich się wyznaję:P

Poetko życzę Ci aby szczęście, którego doświadczasz trwało bez końca:) oraz miłości, radości i zdrowia:) buziam Cię moooocno

dobry wieczór:D Bondi ściskam Cię urodzinowo życząc zdrowia, pomyślności i szóstki w totku:)

witam okołowieczorowo;) Tokina wiedziałam, że bystra dziewczynka jesteś:):):):) Marijko uroczystość na pewno była przepiękna:), a fotki jak sama piszesz na pewno dostaniecie od gości, przecież teraz prawie każdy na takie imprezki z cyfrówką przychodzi:) może i nam coś podeślesz? Bechemotku czyli decyzja o wyjeździe zapadła:) teraz tylko znaleźć urokliwe miejsce i wiooooooo:):):) Małgosiu mój podpis na Twym urlopowym podanku to tylko formalność;) - dziewczynki już się zgodziły, już czekamy na Ciebie -wracaj szybciutko z dobrymi wieściami:) i zlituj się nad swoim małżykiem nie budź go dla towarzystwa:P (mój to by mi dał w ucho, zresztą ja jemu też za takie budzenie, jak do pracy chodzimy:P ) Terterku w pracy pewnie w specjalnym stroju występujesz?

Personalna no tak rozmumiem niepokój:o ale pamiętaj wyniki będą dobre, muszą być:) Małgoś cześć wieczorkiem

o, nie zauważyłam Twojego wpisu:P, faktycznie niskie i masz odpowiedź dlaczego jesteś jak śnięta

i jakie masz?

no nic, lecę se;) poniedzielować;) bo za chwilę dostanę stresa, że jutro trzeba do robocizny się powlec:o

czy któraś wie gdzie jest nasza Beti????? bo za Łasiczką to chyba trzeba list wysmarować;) co Wy na to?

witam serdecznie u mnie pada i pada i końca padania nie widać:o Roberto mam nadzieję, że do Ciebie deszczyk nie dojdzie, żeby grillowanko się udało:) Banderasku jesteś konkretna babka:), na pewno podejmiesz słuszną decyzję, bo sytuację przemyślałaś i choć niestety wątpliwości jakieś zawsze się znajdą, będzie dobrze:) trzymam kciuki:) Tokina niestety nie umiem pomóc w kwestii kiepskiego apatytu malutkiej:o, w naszej rodzinie też mamy taką niejadkę - to córcia mojego kuzyna - był czas (miała wtedy jakieś 4 latka), że codziennie jadła tylko kawałek kurczaka z rożna, piła 1 aktimelka i nic poza tym, teraz też nie jest żarłokiem, a jej menu urozmaiciło się zaledwie o kilka potraw. Jej tatuś jest lekarzem więc trzyma rękę na pulsie co jakiś czas robią jej badania i skoro sa w normie to dają spokój, najważniejsze, że rośnie choć jest bardzo szczuplutka. Malutka literki w nazwie badania troszkę Ci poprzeskakiwały stąd pewnie pytanie Tokiny;) - oczywiście trzymam kciuki za wyniki, a może będzie jedyneczka? Marijko dzisiaj pewnie jeszcze nie odpoczniesz, nie pamiętam czy pisałaś coś o poprawinach? Terterku dobra atmosfera na spotkaniu = brak kacyka;) żartuję, fajnie, że spotkanie się udało:)

wyrzuciło mnie na chwilę, ale widzę, że nie ma już nikogo:o trzymajcie się cieplutko

Bechemotku a jest szansa, żeby nie wypuszczać jej podczas Twojej nieobecości? załatwia się w kuwecie, czy tylko na zewnątrz?

ba, jakżeby inaczej:P;)

Bechemotku zgadzam się z Tobą, że koteczki są "wariatuńciami" a takie wnioski wysnułam z własnych obserwacji (siostra miała koteczkę i kiedyś dała ją do nas na przechowanie, nawet przywoziliśmy ją z Wrocka autem) i rozmów z kociarzami

Bondi śpij spokojnie to pewnie szok pourlopowy;)

Kosmi to gdzieś Ty latała, że katar złapałaś? trzymam kciuki żeby wcześniejszy przyjazd małżyka doszedł do skutku:)

bo nie jest przyzwyczajona:o mój czarnulek też wyszedł z puszorków - tak się powyginał, że dał radę:P

Bechemotku no to jak wyjedziesz nie będzie wychodzić, albo kup jej puszorek i wtedy na smyczy - moja koleżanka tak wyprowadza swojego kocurka i jest ok.

Personalna Kosmi Bondi a Cezarek już odrośnięty?

Bechemotku rozumiem Twoją rozterkę doskonale, ale nie myśl, że będzie tak samo, bo nie będzie - zobaczysz, a że chanelka trochę się na Ciebie obrazi to masz jak w banku:P

Bechemotku moim zdaniem najlepsze dla kici byłoby, aby to do niej codziennie ktoś przychodził może synowa z wnukiem?

Bechemotku a może będziecie odwozić Teo do szkoły i uda Ci się wtedy złapać oddech nad Twoim ulubionym morzem?

Bechemotku nie tłucz, nie tłucz wszak muszelki ładniutkie są, ale lepiej na nie zerkać niż w nich siedzieć:P;)

hihi ichne = górskie:P