zuuzik

hihi bo musiałam:P i bardzo dobrze, bo nie wiedziałabyś, że byłaś na weselu:) szkoda, że w aucie nie można zadrzeć nóg do góry - za ciasno:o

długo ta chwilka w bieszczadach potrwa?

Bechemotku doskonale rozumiem, ja bez weseliska i bez podróżowania co kilka dni i przez kilka dni mam opuchnięte stopy, aż mnie trafia, a Ty chocicaż potańcowałaś? a lawenda może zdechła, bo było jej za ciepło?

no niestety doniczka za cienka na przetrwanie zimy, w glebie zawsze cieplej, ja przerabiałam cyprysiki na balkonie - zawsze zmarzły:o

witaj Bechemotku:D dawno się nie widziałyśmy;) a już myślałam, że gdzieś dorwałaś pole z lawendą;)

cześć i czołem:D Bechemotku gdzieś dorwała lawendę? czy ją suszysz i robisz zapachowe saszetki? Malutka helł zapraszam na bób działkowy:)

jak to dobrze, że to piątek:D jestem dziewczynki jestem, nigdzie nie wyjeżdżałam, ale jakoś tak powietrze ze mnie zeszło ostatnio i nie mam na nic siły ani ochoty:o może to przedurlopowe zmęczenie... dziękuję Wam kochane za pamięć liczę, że nabiorę oddechu w weekend i będę żywsza:)

witam serdecznie szybciutko donoszę, że Rudasek po niedzielnej małżowej;) terapii odzyskał wigor, wychodzi z ukrycia, bawi się i co najważniejsze z kuwetą jest już za pan brat:D aż serce się raduje:D:D:D czytając o skutkach stresu Terterkowego F. i pokazującego \"kto tu rządzi\" łobuziaka O. Bondi muszę się pochwalić (ale tak po cichutku żeby moje łotry się nie dowiedziały, że i tak można reagować na stresogenne sytuacje;) ), że nigdy nie siurnęły poza swoim wc-tem:P nawet z powodem ich największego stresu - odwiedzinami mojej siostrzenicy doskonale sobie radzą (ja chyba bardziej się stresuję;) ) - czarnuszek w ogóle nie dopuszcza małej do siebie - jak ta zapomni to on zaraz przywoła ją do porządku dziabiąc ją pazurkami np. w głowiznę:o co pomaga z reguły do... następnego razu:P a burasek daje się jej molestować, ale też ma swoje granice wytrzymałości:P Łasiczko ufff, że nie zalało:) hihi czytając o urzędowej scence od razu przypomniał mi się film - nie pamiętam tytułu - jak panienka z okienka na poczcie jadła truskawki maczając je uprzednio w cukrze - a kolejka stała i czekała:P przypomnijcie, czy dobrze pamiętam, że w końcu ktoś się zirytował, na co pani zamknęła okienko;) trzymam kciuki za tatkę i rozmiem Twoje rozterki związane z wyjazdem gratuluję nowego nabytku:) czy to takie jak planowaliście? Marijko o rany ależ z Ciebie malarka:) - podziwiam zacięcie i wytrwałość, malowanie sufitów to nielada wyzwanie - wiem, bo sama malowałam i powiedziałam - ostatni raz!!! tym bardziej Cię podziwiam:) Banderasku buuuu drugie zmiany są do bani Bonita cieszę się, że z małżykiem ok:) i faktycznie znaleźli niezły sposób na kasę;) a możemy liczyć na fotkę Twoich zdobień? plisss Terterku a może Twój kocurek z tych większych ras?;) i ta jego waga jest w normie? napisz na jaką karmę się decydujesz? Bechemotku nie mogę się oprzeć;) a nie mówiłam? super, że dobrze się bawiłaś:) tylko z fotkami nas zrobiłaś na szaro:P nu nu nu Beti chodź szybko i opowiadaj, na czym stoisz, co ostatecznie postanowiłaś ? Bondi dziękuję wiesz za co:) bardzo ładne, szkoda, że nie mieszkamy bliżej siebie, miałabyś co robić;) - hehe tak zabrzmiało jakbyś nie miała;) jutro idę na odnowę i intensywnie myślę nad kolorem Tokina ależ wiśniowych zapasów szykujesz:) ale co tu dużo mówić wisienki najlepsze:) no to do potem

chyba sobie pójdę, bo gadam do siebie:P papapapa

Pszczółko dziękuję:) małżyk leczył się sam - wygoń faceta do lekarza - niewykonalne:P i jest ok:) Bondi felix jest szkoda tylko, że znika jak coś innego się robi:( Beti zobaczyć minę Twojego szefa jak go rzucisz - bezcenne;)

witam wieczorkiem popołudnie spędziliśmy na łonie natury, nawtryniałam się owoców prosto z krzaczków i ostatnich truskawek i malin i porzeczek i agrestu:D szkoda, że dzionek tak szybko przeleciał:o a i jeszcze odwiedziliśmy Rudaska w nowym domu, bo z doniesień wynikało, że siedzi za fotelem i nie chce się zakolegować z kuwetą:o mimo, że przed zabiegiem korzystał z niej bez problemu, teraz zrobił pod siebie:o i do jedzenia nie chce wychodzić, ale jak się mu doniesie to owszem wszamie z apetytem:) i faktycznie kocik zestresowany na maksa, ale dlaczego????? w każdym razie małż z nim pogadał;) i wyobaźcie sobie, że po chwili kocik wskoczył do kuwety i pięknie nasiurał :) dał się pomiziać i pobawił się, ale wszystko to za fotelem. mogę tylko podejrzewać, że boi się 6-letniego dziecka właścicieli:o mam nadzieję, że w końcu oswoi się z nowymi okolicznościami i będzie ok, byleby opiekunowie wytrzymali wystawianie na próbę ich wytrwalości;) a na garnku dzisiejsze fotki ogródkowych maluchów:D:D:D tylko co ja z nimi zrobię???? http://www.garnek.pl/zuuzik/6120399/wyzerka

macham niedzielnie u mnie cieplutko, tak w sam raz:D światełka już zapaliłam teraz czas na obiadek:D kurczak z rękawa, ziemniaczki lub makaron (ta wersja dla mnie;) ) i mizeria, do tego kompot z działkowych owoców różnistych:) deseru niet:P zapraszam:D:D:D:D:D

i ja kukam hihi Bonita się porobiło zamiast o wskoczyło i:P dlatego letnią sukienkę wdziałaś;) dmucham na paluszka, nieźle go przytrzasnęłaś:o buuuu dobrze, że ciepło i klapki możesz nosić, bo inaczej nie wyszłabyś z chałupki:o Banderasku relaksu niedzielnego życzę:D Bondi to teraz masz chwilkę oddechu, tak by zatęsknić za wnusiem:) do jutra moje panie

wpadam tylko pomachać, bo pewnie nie będzie z kim pogadać:( Rowerzystko gratuluję sukcesu, ale teraz nie ma zmiłuj -opowiadaj jaka metoda jest tak skuteczna: dieta, NŻT, gimnastyka czy.... taniec na rurce;) też tak chcę:) tzn. zgubić 6 kilo:P Tokina czyli u młodych już finisz:) podziwiam, że w ten upał chciało Ci się tak sprzątać:o a z wnusi dzielna pomocnica:) Bechemotku urlopik podpisany;) i zobaczysz będzie fajnie, przeważnie tak jest - jak się nie chce gdzieś iść to później okazuje się, że było Banderaskujak tam kolejny dzień dietki? dasz radę pamiętaj:) no to idę dalej cieszyć się weekendem:D:):D:):D:) papapa

idu spać, bo puchy u nas:o papa

Bonita wczoraj pisałam, że za oknem mruczy, owszem najpierw pomruczało, a później tak trzaskało, że strach się bać:o dzisiaj była powtórka z rozrywki:P

witam serdecznie:D duchota daje się we znaki łokropnie;) efekt - kostki słonia:P no Malutka, w takiej scenerii to ja też na upał nie narzekam;) na razie mogę o takim miejscu pomarzyć:P

Terterku słyszysz jak burczy mi w brzuchu;)?

dzień dobry wszystkim duchota od kilku dni, a u nas dopiero dzisiaj rozdają wodę, po butelce na łepetynę:P to obowiązek pracodawcy, ale zawsze tak się ociągają, że szkoda gadać:P może jakieś śniadanko skubnąć?

za oknem coś mruczy i mruczy:P pewnie popada:P aha, donoszę, że Rudasek już po zabiegu dochodzi do siebie, był dzielny bardzo:D kochany potworek:D to co, chyba zwijam manatki, bo gadanie do siebie to objaw choroby;):P

Beti no widzisz niepotrzebnie się denerwowałaś fajnie, że się udało:)

witaj Beti jak masz mało miejsca na dysku C, zapisuj fotki na dysku E, a i te starsze możesz tam przenieść

witam wszystkie piękne panie Łasiczko słyszałam o nawałnicy:o, która przeszła nad Twoim pięknym miestem, daj znać, że u Ciebie wszystko w porządku Tokina niestety w dzisiejszych czasach nie ma nic za darmo:P i dosłownie rozwalają mnie tzw. prezenty typu jak kupisz komplet pościeli za 3 tys. to garnki dostajesz gratis, a guzik w tej cenie i pięć kompletów garnków to za mało:P;) ja mówię zdecydowane NIE takim pseudo wygranym i spotkaniom:P Bonita hahahahaha jesteś the best:D:D:D

no i wszystkie poszły do swoich spraw:( więc i ja myknę, na razie pa